Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lorian Hemingway
1
7,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 15.12.1951
Amerykańska pisarka. Wnuczka Ernesta Hemingway'a.
7,7/10średnia ocena książek autora
53 przeczytało książki autora
61 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W górę rzeki Lorian Hemingway
7,7
Nie lubię kiedy ktoś jest czyjąś żoną, córką, czy sąsiadem i dlatego należy dopatrywać się u niego wielkiego talentu. Tymczasem, chylę czoła, bo dla mnie Pani Loriana Hemingway jest lepszą pisarką (ha!) niż dziadek - ukochany przeze mnie Ernest Hemingway. Powieść o wyraźnym charakterze autobiograficznym - to nic nie szkodzi, nic... A może dlatego jest taka prawdziwa? Bo aż trudno uwierzyć, że ktoś kto przeszedł tyle życiowych zakrętów potrafi tak wspaniale pisać. Szalenie inteligentny styl, coś wspaniałego, narracja budowana napięciem i emocjami, które dochodzą do czytelnika jakby zza szyby. Mocne słowa, mocne kobiety i wydarzenia, które na zawsze pozostają w pamięci. Źle i dobrze, ale wciąż z godnością. Główna bohaterka to dla doprawdy "bohaterka", wielka wygrana. Przegrała znaczną część swojego życia, by ostatecznie skończyć nienajgorzej. Czy z czystym sumieniem? Czytelnik pozostaje pozbawiony odpowiedzi. Czuć tutaj duchy z wierzeń Indian, przyrodę im przyjazną, ale z drugiej strony, początkowo niezdarnie, a potem całkiem śmiało wkrada się na strony seks. Jest go dużo i niby nie ma znaczenia, a jednak definiuje bohaterów książki, czasem nawet zmienia ich życia. Czuję niedosyt, połknęłam powieść od razu, nie sposób się od niej oderwać. Kiedy myślę sobie, że część tych rzeczy mogła wydarzyć się naprawdę, czuję ciarki. I pomyśleć, że głupota ludzka jest jak zaraza, a alkohol jak najgroźniejsza jej odmiana. Polecam bardzo mocno!
W górę rzeki Lorian Hemingway
7,7
Po powieść sięgnąłem niejako z polecenia. Poza tym przyciągnęło mnie nazwisko, które, jak się okazuje, jest po Erneście Hemingwayu.
Książka to opowieść o dużej części życia. Trudna, pełna bólu, naładowana problemami. Więc nie dla każdego. I próżno tu szukać humoru, który by nieco rozjaśnił całość. Ale mimo to po przeczytaniu pozostaje w głowie obraz, który nie przytłacza, nie wwierca się w psychikę jakoś wyjątkowo. Akcja zaczyna się w dzieciństwie, powoli biegnie przez młodzieńczość, dalej przez początek pełnoletniości, a kończy się gdzieś w wieku średnim bohaterki.
Ogólnie jest przekonująca zarówno psychologicznie, jak i w kwestii wydarzeń, ale ma drobne mankamenty, które nieco psują obraz. Być może nie miałoby to miejsca, gdyby autorka nieco lepiej pokazała związek między wydarzeniami a zmianami psychicznymi, jakie zachodziły u bohaterki, Dodatkowo akcja biegnie dość powolnie aż do momentu bardzo poważnych zmian w zachowaniu. Tu akcja drastycznie przyspiesza, niemal przemyka po łebkach. W tej kwestii czułem duży niedosyt. Miałem wrażenie, że autorka chciała jak najszybciej skończyć powieść. Ale prawda może być taka, że jest to zabieg czysto komercyjny, gdyż ciężkość sytuacji po zmianach może odstraszać niektórych czytelników. Albo jest to dopasowanie się do trendu mody, w którym nasze nieszczęścia są w wyniku tego, że zostaliśmy skrzywdzeni, a nic się nie mówi, ile z tego nieszczęścia to wynik własnych działań i np głosu sumienia...
Kolejna sprawa to rozwiązanie problemu końcowego. Owszem, to nie jest książka tylko o tym problemie, więc trudno wymagać skupienia się przede wszystkim na nim, ale znów czułem wielki niedosyt. To trochę tak, jakby ktoś napisał: zaprzyjaźniona kobieta użyła swoich czarów i już wszystko było dobrze.
Napisana jest dobrze, ze zgrabnymi, niedominującymi opisami postaci, rzeczy, przyrody czy sytuacji. Z jednej strony nie ma tu wymyślnych porównań, które zachwycają, ale z drugiej nie jest to też suchy opis skłaniający do ominięcia fragmentu.
To, co może przeszkadzać, to fakt, iż prawie cała powieść to powłóczysta narracja, w ogromnej większości pozbawiona akcji. Dialogów też jest mało. Czytając więc ją, trzeba się uzbroić w cierpliwość i ciekawość osób, bo to przede wszystkim one są opisane.
Jak oceniam całość? Ano całkiem nie najgorzej, bo na sześć punktów. A to głównie z powodu dość dobrej analizy psychologicznej bohaterki. Kilka innych postaci jest również opisanych całkiem nieźle, choć bez rewelacji. Ale jest też kilka takich, które pozostawiły we mnie niedosyt. Owszem, jest kilka takich, które pojawiają się na jedną czy dwie chwilę, ale przynajmniej jedna z nich jest bardzo znacząca dla całości, a mimo to mam wrażenie, że to postać zmyślona, nieprawdziwa, papierowa. Taka, o której wiemy, że jest pozytywna, ale wiedza to wszystko.
W sumie poleciłbym tę powieść, ale na pewno nie stanie się ona moją ulubioną.