Najnowsze artykuły
- ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
- ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać4
- ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant1
- Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Pakosińska
Źródło: http://www.toopr.pl/
6
7,1/10
Urodzona: 09.04.1972
polska artystka kabaretowa, aktorka, konferansjerka oraz dziennikarka TV Polonia.
Z pochodzenia jest krymską Tatarką. Ukończyła liceum plastyczne, kierunek projektowanie i wystawiennictwo. Studiowała polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie poznała pozostałych członków Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Kabaret powstał w 1996r. i w tym samym roku zdobył Grand Prix na XII Przeglądzie Kabaretów PaKA 96 w Krakowie. Wielokrotnie występowała z kabaretem w telewizji m.in. w programie pt. Tygodnik Moralnego Niepokoju.
Jest autorką serialu dokumentalnego Tańcząca z Gruzją.http://
Z pochodzenia jest krymską Tatarką. Ukończyła liceum plastyczne, kierunek projektowanie i wystawiennictwo. Studiowała polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie poznała pozostałych członków Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Kabaret powstał w 1996r. i w tym samym roku zdobył Grand Prix na XII Przeglądzie Kabaretów PaKA 96 w Krakowie. Wielokrotnie występowała z kabaretem w telewizji m.in. w programie pt. Tygodnik Moralnego Niepokoju.
Jest autorką serialu dokumentalnego Tańcząca z Gruzją.http://
7,1/10średnia ocena książek autora
482 przeczytało książki autora
249 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska
Katarzyna Pakosińska
5,6 z 298 ocen
577 czytelników 70 opinii
2012
Powiązane treści
Zobacz więcej treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Malina pomyślała, jak to fajnie mieć tak czadową rodzinę. Czadową i wesołą. Wiele się może zdarzyć, lecz razem łatwiej przejść przez wszystk...
Malina pomyślała, jak to fajnie mieć tak czadową rodzinę. Czadową i wesołą. Wiele się może zdarzyć, lecz razem łatwiej przejść przez wszystkie kłopoty świata.
2 osoby to lubią
Malina pomyślała, pukając do drzwi prababci, że choć czas mija i zmienia tak wiele rzeczy, to kilku nie waży się dotknąć. Na przykład tego, ...
Malina pomyślała, pukając do drzwi prababci, że choć czas mija i zmienia tak wiele rzeczy, to kilku nie waży się dotknąć. Na przykład tego, co czujemy. To naprawdę zostaje na zawsze.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska Katarzyna Pakosińska
5,6
Powolutku zbudowałam własny obraz Gruzji, udzielając sobie odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak wielu Polaków jest zafascynowanych, jeśli nie wręcz zakochanych w kraju, który na pozór, dla niewtajemniczonych, nie ma z Polską nic wspólnego. Czytałam entuzjastyczną i dyplomatycznie krytyczną opowieść o nim w "Gaumardżos" małżeństwa Mellerów i ściągającą z obłoków na twardą ziemię, autokrytyczną powieść "Adibas" gruzińskiego pisarza Zazy Burczuladzego. Wystarczyło, aby zobaczyć awers i rewers Gruzji, ale sięgnęłam jeszcze po wspomnienia kobiety, którą uwielbiam za jej żywą, roześmianą, pogodną osobowość wyrażaną perlisto-kaskadowym śmiechem.
W dużej mierze z ciekawości, co jeszcze można o Gruzji napisać?
A można, jak się okazało, na dodatek jeszcze JAK napisać! Autorce udało się połączyć negatyw i pozytyw Gruzji w jednej książce, dzieląc ją na dwie części.
Pierwsza była bardzo osobista, momentami intymna i przepięknie romantyczna, ponieważ rozpoczęła się opowieścią o utraconej i odnalezionej miłości do gruzińskiego chłopca. Jej dzieje poznałam już wprawdzie w "Gaumardżos", ale opowiedziana ponownie przez główną bohaterkę tej wyjątkowej love story, wzruszyła mnie do łez. Tak, tak popłakałam się i to w kilku miejscach, a że czytałam ją w miejscu publicznym, nerwowo wachlowałam oczy i przerywałam czytanie, żeby nie rozkleić się całkiem. Zresztą w tej pierwszej części spektrum emocji jest tak szerokie, a ich natężenie tak wysokie, jak optymistycznie rozedrgana, ekspresyjna osobowość autorki. Pierwszy raz czytałam książkę z ADHD, ale w bardzo, bardzo pozytywnym znaczeniu. Wrażenia i przeżycia bezcenne. Są więc i łzy wzruszenia, i zaskoczenie rozwojem wydarzeń, i nostalgia za przeszłością, lęk przed niebezpieczną przygodą, strach przed skutkami toczącej się w tle polityki, ciekawość odkrywanych miejsc, miłość, i ta stara, i ta nowa cichutko skradająca się do mężczyzny, ale i do kraju oraz jego mieszkańców, a przede wszystkim zadziwienie urodą i historią zwiedzanych miejsc, graniczącą z dziecięcą radością dziania się tylu rzeczy dookoła, spróbowania tylu smaków i zapachów, które towarzyszyły podczas wędrówki przez gruzińskie krainy. Wejście do każdej z nich poprzedzał króciutki rys geograficzno-historyczny i to były właściwie jedyne momenty, w których czułam ton powagi. Reszta to opowieść z serca płynąca, przepojona bezgraniczną fascynacją Gruzją, pełna dygresji niekoniecznie związanych z tematem (czynionych uroczo!),skojarzeń, nawiązań, rozmów, przygód, opowieści, kawałów i przede wszystkim dobrego, zdrowego humoru. Temperament, radość życia, niespożyta energia ze skłonnością do kontrolowanego szaleństwa, magia (sic!),dystans do samej siebie i świata, wrażliwość i ciepły zwrot „Drogi Czytelniku” niwelowały wszelkie granice, łącznie z kartką i drukiem, czyniąc książkę interaktywną i tak, jak głosi podtytuł, na wskroś pakosińsko-gruzińską. Ja rzeczywiście siedziałam koło autorki, przejmując jej emocje. Słyszałam koloraturę jej legendarnego już śmiechu. Czułam delikatnie zarysowany wątek romantyczny, wiedząc, kiedy wycofać się z intymnych chwil fascynacji pewnym Gruzinem z ekipy filmowej, kręcącej Tańczącą z Gruzją z autorką w roli głównej. To właśnie ten projekt pozwolił autorce na przemierzenie Gruzji wszerz i wzdłuż, poprzez wszystkie krainy (bardzo brakowało mi mapy w książce!) i najważniejsze oraz najpiękniejsze miejsca. Już samo powitanie po uchyleniu okładki takim bajkowym widokiem wstrzymało mi oddech.
A potem było jeszcze piękniej (zdjęcia są bajeczne, na kredowym papierze!) i coraz ciekawiej.
W drugiej części książki autorka zaprosiła mnie na słynną, gruzińską suprę, bym mogła w wyjątkowo starannie dobranym towarzystwie najbardziej znanych Gruzinów i Gruzinek z różnych środowisk zawodowych, usłyszeć przemyślenia o ich ojczyźnie widzianej oczami jej mieszkańców. O Gruzji borykającej się ze współczesnymi problemami społecznymi, gospodarczymi i politycznymi. O jej przepięknej historii, trudnej teraźniejszości i niepewnej przyszłości. Od czasu do czasu przerywanymi takimi toastami, które muszą być długie i koniecznie z puentą. Przeżyłam w tej książce wszystko, co może podarować i przekazać w opowieści człowiek ogarnięty pasją i miłością, wchodząc często, gęsto w niekontrolowany z nim dialog. Ileż to razy odruchowo odpowiadałam na zadawane pytanie lub wyobrażałam sobie coś na prośbę o to, śmiejąc się na głos. Oj, było sobie co wyobrażać pod wpływem sugestii! Książka przyciąga wzrok kolorystyką. Nikt z moich znajomych nie przeszedł koło niej obojętnie, a zajrzenie do środka kończyło się prośbą o pożyczenie. Nie ma lepszej pozycji na rozczytanie tych, którzy czytają rzadko lub wcale. W tym mężczyzn, choć wydawałoby się, że napisana przez kobietę i na wskroś kobieca, może nie zainteresować umysłu męskiego. I teraz nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić? Z jednej strony sukces rozwoju czytelnictwa wśród moich znajomych (bez względu na płeć, wiek i gusta czytelnicze),a z drugiej strony zastanawiam się, kiedy i w jakim stanie wróci do mnie książka, bo kolejka do niej ustawiła się dosyć długa? Jednak co tam, ważne, że jest taka książka, dzięki której chcą czytać!
Po spisaniu tych wrażeń, dowiedziałam się, że w jakiejś mierze to plagiat. Smutne.
naostrzuksiazki.pl
Samaradiso Katarzyna Pakosińska
5,7
Książka Katarzyny Pakosińskiej "Samaradiso" to barwna opowieść, której
"(...) rytm wyznaczają pory dnia, prowokując historie i anegdoty opowiadane przez bohaterkę i jej alter ego.
• Kto był pierwszą wielką miłością Katarzyny Pakosińskiej?
• Jak tańczy się kartuli?
• O co chodzi gruzińskim kierowcom?
• Czy każdy musi się ubrudzić, jedząc chinkali?
• Dlaczego Gruzini nie lubią kolacji przy świecach?
Niezwykła i bardzo osobista podróż do wnętrza Gruzji. Zilustrowana niepowtarzalnymi zdjęciami z prywatnego albumu autorki oraz fotografiami opowiedzianymi światłem przez George’a Darchiashvilego („National Georgaphic”, Tbilisi)."
Polecam