Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anita Demianowicz
Źródło: http://www.banita.travel.pl/anita-demianowicz/
2
6,8/10
Pisze książki: literatura piękna, literatura podróżnicza
Polska podróżniczka, dziennikarka i pisarka.
"Mam na imię Anita. Na ogół mieszkam w Gdańsku. Na ogół, bo zwykle połowę roku spędzam w podróży. Na pytanie: „Czym się zajmujesz?” nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie. Po prostu podróżuję i piszę."
Obecnie prowadzi grupy jako pilot, współpracuje z magazynami i portalami, np. Poznaj Świat, Podróże, Rowertour, dla których pisze i fotografuje, prowadzi warsztaty i prezentacje.http://www.banita.travel.pl/
"Mam na imię Anita. Na ogół mieszkam w Gdańsku. Na ogół, bo zwykle połowę roku spędzam w podróży. Na pytanie: „Czym się zajmujesz?” nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie. Po prostu podróżuję i piszę."
Obecnie prowadzi grupy jako pilot, współpracuje z magazynami i portalami, np. Poznaj Świat, Podróże, Rowertour, dla których pisze i fotografuje, prowadzi warsztaty i prezentacje.http://www.banita.travel.pl/
6,8/10średnia ocena książek autora
122 przeczytało książki autora
180 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Końca świata nie było Anita Demianowicz
6,7
Ekstremalna podróż. Gwatemala, Honduras, Salwador i Meksyk – oczami samotnie wędrującej kobiety. Piękne zdjęcia, średnie historie i strach. Właściwie, to miałam wrażenie, że głównym bohaterem jest właśnie – strach. Lęk, obawa: przed samotną podróżą, przed niebezpiecznymi miejscami, przed całą tą podróżą. Oraz usilne dążenie do wszystkich tych niebezpieczeństw.
Mam bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony rodzi się pytanie: po co to wszystko, a z drugiej strony: dlaczego tak jest?
Końca świata nie było Anita Demianowicz
6,7
Udany debiut pisarski Anity Demianowicz. Barwna opowieść z podróży po krajach Ameryki Środkowej. Relacja pełna emocji, bez epatowania własną odwagą czy umiejętnościami(które na pewno w tej podróży były potrzebne). Autorka zabrała mnie w tę podróż i z zapartym tchem towarzyszyłam jej do końca. Oprócz ciekawych spostrzeżeń i opisów pokazała nam też, że możliwe jest wyjście ze swojej strefy komfortu i podjęcie ryzyka w poszukiwaniu własnej drogi.
Jeśli pojawią się książki z jej kolejnych podróży na pewno po nie sięgnę.