cytaty z książek autora "Arkady Saulski"
Bo to co tracimy bezpowrotnie wydaje nam się doskonałe, gdy już tego nie ma. Doceniamy te rzeczy, których już nie odzyskamy.
Marynarze, mówiąc o morzu, zwykli nadawać mu żeńskie przymioty. Mówili o nim jak o czułej matce, która nadmorskim osadom i miastom daje swoje owoce, otacza opieką. Albo jak o kochance, która przyjmuje marynarzy w czułych objęciach.
Gdy wypłynęli ze Złotego Brzegu, Barrinor musiał w pewnym stopniu przyznać im rację. Morze rzeczywiście było kobietą. Konkretnie: kurwą. Wpuszczało do siebie praktycznie każdego, ale nie każdemu oferowało tę samą jakość usług.
Nie to, żeby ludzkość kiedykolwiek zwracała uwagę na cichy szept własnego sumienia.
- Trzymaj przyjaciół blisko... a wrogów jeszcze bliżej - rzekł chytrze Hidotake. - Sasori nadal są naszymi wrogami, synu. Dlatego mam zamiar przytulić ich do samego serca.
Tym zawsze byli dla niej żołnierze wroga – celami. Ludzki umysł od wieków starał się odhumanizować nieprzyjaciela.
Dwie rzeczy zawsze bawiły Lebiediewa: gatunek ludzki i prowadzone przezeń wojny.
Ci, którzy są bogaci rzadko kiedy doznają szczęścia. Kobieta o wspaniałej urodzie szybko ją traci. Ten kto ma szczęście w miłości, nie będzie go miał na polu bitwy. A ród trwający przez wieki potrafi zgasnąć w jedno pokolenie.
W bitwie jest wiele chwały, jednak wcześniej należy przepłynąć przez ocean szkarłatu.
Pamiętaj, Hiroshi wielkiego władcę cechuje nie to, że budzi lęk, ale to, że budzi miłość.
Bogowie niech ustrzegą mnie od przyjaciół. Na wrogów mam miecz.
Ten, kto zna wroga i zna siebie nie musi się lękać o wynik żadnej bitwy. Kto zna siebie, lecz nie zna wroga, może każde zwycięstwo zamienić w klęskę. Lecz ten kto nie zna ani siebie, ani wroga przegra wszystkie starcia.
- To nie mądrość - odparł - to doświadczenie. A doświadczenie to po prostu suma błędów, jakie popełniliśmy w przeszłości.
(...) no i wtedy wyjął tą katanę i ciach, ciach, ciach (...).
Nawet to, co pozornie nieść ma oparcie i pociechę, może być wykorzystane do sprowadzenia zagłady.
- [...] ale czy to, co niezrozumiałe, nie jawi nam się jako magiczne? Czyż sztuczka szarlatana z jarmarku dla prostego chłopa nie będzie wyrafinowanym zaklęciem?