cytaty z książki "12 życiowych zasad. Antidotum na chaos"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdy z nas musi wziąć na siebie odpowiedzialność tak dużą, jak to możliwe - za losy własne, społeczeństwa i świata.
W żadnym razie nie jesteś jedynie tym, co już wiesz. Jesteś też tym wszystkim, co mógłbyś wiedzieć, gdybyś tylko zechciał.
Bądź ambitny, nawet jeśli nie jesteś pewien, do czego dążyć. Na pewno lepiej jest, gdy ambicje dotyczą rozwoju charakteru i umiejętności, a nie statusu czy władzy.
Nie porównuj się z tym, kim inni są dzisiaj, ale z tym, kim ty byłeś wczoraj.
Ale wygrywanie we wszystkim oznaczałoby jedynie, że nie zajmujesz się niczym nowym czy trudnym. Mógłbyś wygrywać, ale nie rozwijałbyś się, a rozwijanie się jest być może najważniejszą formą wygrywania.
Możesz pomóc przekierować pędzący świat troszeczkę w stronę Nieba i troszeczkę dalej od Piekła.
Jeśli będziesz zdyscyplinowany oraz nadasz przyszłości prymat nad teraźniejszością, możesz zmienić strukturę rzeczywistości na swoją korzyść.
Odnaleźć w życiu sens to coś lepszego niż zdobyć w nim to, czego pragniesz, ponieważ są spore szanse, że sam nie wiesz, czego chcesz ani czego naprawdę potrzebujesz. Gdy twoje życie nabiera sensu, pojawia się on w nim sam z siebie. Możesz stworzyć ku temu warunki, możesz podążać za nim, gdy już się objawi, ale nie możesz po prostu wytworzyć go w ramach aktu woli. Obecność sensu w życiu oznacza, że jesteś w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie, w odpowiedniej równowadze między porządkiem a chaosem i w możliwie największym stopniu panujesz nad sytuacją.
W ludziach drzemie olbrzymi potencjał do czynienia zła. To cecha unikalna w świecie organizmów żywych.
Pamięć jest narzędziem. (…) Jeśli pamiętasz, że kiedyś stało się coś złego i potrafisz ustalić, dlaczego to się stało, możesz skutecznie unikać powtarzania podobnych błędów.
To, moim zdaniem, pierwsze pokolenie, które na przestrzeni całego procesu edukacji jednocześnie uczone było dwóch sprzecznych idei na temat moralności [...]. Sprzeczność ta pozostawia ich zdezorientowanych i niepewnych, bez drogowskazów oraz, co gorsza, pozbawionych wartości, których nie mieli nawet okazji poznać.
Pierwsza z tych idei mówi, że moralność jest względna lub że jest conajwyżej zbiorem subiektywnych "sądów wartościujących". Względna moralność oznacza, że nie ma czegoś takiego jak absolutne dobro czy absolutne zło, że nie możemy z całkowitą pewnością stwierdzić, co jest słuszne, a co niesłuszne; zamiast tego moralność oraz towarzyszące jej zasady są kwestią prywatnych opinii czy zbiegu okoliczności towarzyszących danemu kontekstowi [...] I tak całe pokolenie wychowano bez przekazania mu czegoś, co dawniej słusznie nazywano "mądrością życiową", i co pomagało podążać przez życie przeszłym pokoleniom. Osoby należące do pokolenia milenialsów, którym często mówi się, że otrzymali wykształcenie na najwyższym w historii poziomie, w rzeczywistości zostały poddane poważnemu intelektualnemu i moralnemu zaniedbaniu. [...]
Kontrastuje z tym współczesny relatywizm opierający się na założeniu że dokonywanie osądów, jak powinno się żyć, jest niemożliwe - ponieważ nie istnieje ani realne dobro, ani prawdziwa cnota (te są bowiem względne). Według relatywizmu najbliższą reprezentacją "cnoty" jest "tolerancja". Tylko tolerancja może zapewnić spójność społeczną między różnymi grupami i powstrzymać nas przed krzywdzeniem się nawzajem. [...]
Nietolerancja dla innych przekonań (bez względu na to, jak bezmyślne i niespójne by one nie były) jest zwyczajnie niewłaściwa; a w świecie, który odrzuca podział na "właściwe" i "niewłaściwe", to nawet coś gorszego - oznaka żenującego, a może nawet niebezpiecznego prostactwa.
Może i jesteś nieudacznikiem, a może i nie, lecz jeśli nim jesteś, nie musisz już na zawsze pozostawać w tym stanie. Być może masz po prostu złe nawyki. Może nawet należy cię uznać za jedno wielkie skupisko złych nawyków. Jednak nawet jeśli twojej marnej postury dorobiłeś się nie z własnej woli - nawet jeśli byłeś nielubiany i nękany w domu czy w szkole - te czasy już minęły. Okoliczności się zmieniają. Jeśli nadal będziesz się słaniał i przyjmował postawę pokonanego homara, ludzie przypiszą ci niższy status i zainstalowany u podstawy twojego mózgu, prastary kalkulator, który dzielisz ze skorupiakami, przydzieli ci niską pozycję w hierarchii dominacyjnej. W rezultacie twój mózg będzie produkował mniej serotoniny. To uczyni cię mniej szczęśliwym, a bardziej przygnębionym, znerwicowanym i skłonnym do uległości wtedy, gdy powinieneś zawalczyć o swoje. Obniży to również twoje szanse na życie w dobrej okolicy, dostęp do najwyższej jakości zasobów i zdobycie zdrowej, atrakcyjnej partnerki czy partnera. Twoja skłonność do nadużywania alkoholu, kokainy lub innych używek wzrośnie, go gdy przyszłość jawi się w ciemnych barwach żyje się dniem dzisiejszym. Wzrośnie również twoja podatność na choroby serca, raka i demencję. Podsumowując: to po prostu kiepski wybór.
Wyprostowana postawa wymaga wyprostowania się w wymiarze metafizycznym. Wyprostowana postawa oznacza dobrowolną akceptację ciężaru własnego Istnienia. Twój układ nerwowy reaguje zupełnie inaczej, kiedy dobrowolnie stawiasz czoła wymogom życia.
Porządek nie wystarczy. Nie można cały czas żyć stabilnie, bezpiecznie i niezmiennie, ponieważ uniemożliwa to poznanie nowych, ważnych rzeczy. Z drugiej strony z chaosem nie można przesadzać. Nie stawiajmy się w sytuacji, gdzie przez zbyt długi czas będziemy musieli tolerować ciężar lęku i niepewności, które towarzyszą nam, gdy poruszamy się po niepewnym gruncie. Złotym środkiem jest umieszczenie jednej nogi w otoczeniu, które znamy i rozumiemy, a drugiej w otoczeniu, które właśnie odkrywamy i poznajemy. Wtedy znajdujemy się w pozycji, gdzie groza życia jest pod kontrolą i czujemy się bezpiecznie, ale jesteśmy jednocześnie czujni, zaangażowani i podekscytowani. W pozycji, która jest pewna, ale gdzie ciągle można coś odkryć i jest miejsce na postawienie kolejnego kroku. Tam należy szukać sensu życia.
Przyszłość pod wieloma względami podobna jest do przeszłości. Z jedną kluczową różnicą. Przeszłość jest niezmienna, a przyszłość wciąż można zmienić na lepsze.
(Tołstoj) Położenie moje było straszne. Wiedziałem, że nic nie znajdę na drodze wiedzy prócz negacji życia, a tam w religii - nic prócz negacji rozumu, co było jeszcze gorsze niż negacja życia. Według wiedzy życie jest złem i ludzie to wiedzą - od ludzi zależy nie żyć, a oni żyli i żyją i ja sam żyłem, chociaż wiedziałem dawno, że życie jest złe i bezsensowne.
[...] bezmyślna pogoń za tym, co wygodne, przekuta w nawyk, tworzy charakter demona. Niewłaściwa, ponieważ pogoń za tym, co wygodnie, to zwyczajne przerzucanie wiszącej nad tobą klątwy na kogoś innego lub na siebie samego z przyszłości - w sposób, który czyni twoją przyszłość oraz przyszłość ogółem gorszą, a nie lepszą.
Jeśli oddajesz się całkowicie, uparcie i ślepo realizacji obranego celu przymykając oczy na wszystko inne. Pozbawiasz się szansy na dostrzeżenie innego celu, który lepiej odpowiada zarówno twoim potrzebom, jak i potrzebom społeczeństwa.
Pracownicy fizyczni są często bardzo zabawni, jednak w zaczepny, kąśliwy, obelżywy sposób. Nieustannie sobie dokuczają, po części dla rozrywki, po części w celu zdobywania punktów w nigdy niekończącej się bitwie o dominację, lecz także po to, aby sprawdzić, jak ten drugi zachowa się w sytuacji stresowej. To element procesu oceny charakteru i formułowania się poczucia braterstwa. Gdy takie relacje funkcjonują prawidłowo, codzienny humor jest jedną z tych rzeczy, które sprawiają, że pracujący faceci tolerują, a czasem naet czerpią przyjemność z czynności takich jak kładzenie rur, budowa domów, rąbanie drewna, praca w restauracyjnej kuchni czy wszystkich innych brudnych, wykonywanych w upale, wyczerpujących fizycznie i niebezpiecznych zawodów podejmowanych niemal wyłącznie przez mężczyzn.
All people serve their ambition. In that matter, there are no atheists. There are only people who know, and don’t know, what God they serve.
Przedmowa str. 20, koniec drugiego akapitu.
...chwalenie się naszymi cnotami nie jest cnotą, lecz autoreklamą. Sygnalizowanie cnót nie jest cnota, lecz, być może, nasza najpowszechniejszą przywarą.
... telling people you're virtuous isn't a virtue, it's self-promotion. Virtue signalling is not virtue. Virtue signalling is, quite possibly, our commonest vice.
Biurokracje pełne są małych despotów mnożących niepotrzebne przepisy i procedury tylko po to, aby demonstrować i umacniać swoją władzę.
W małym miasteczku wszyscy wiedzą, kim jesteś. Ciągniesz za sobą swoje przeszłe lata niczym biegnący pies, któremu niesforne dzieciaki przywiązały do ogona kilka puszek po piwie.
Poglądy socjalistyczne częściej motywowane są nienawiścią wobec bogatych niż szczerą troską o biednych.
W miarę, jak przestaniesz wypełniać głowę kłamstwami, zapanuje w niej względny porządek.
Jeśli przestaniesz szerzyć fałsz i zaczniesz żyć w zgodzie z podpowiedziami swojego sumienia, zdołasz zachować godność nawet w obliczu spraw ostatecznych; jeśli będziesz postępować szczerze i dzielnie, na wzór najwyższych ideałów, zostaniesz obdarowany siłą i spokojem ducha o trwałości większej, niż może ci dać krótkowzroczne skupianie się na własnym bezpieczeństwie; jeśli zaczniesz prowadzić życie właściwe, autentyczne, możesz odkryć sens tak głęboki, że pozwalający przezwyciężyć wszelki strach - nawet przed śmiercią.
Horror and terror lurk behind the walls provided so wisely by our ancestors. We tear them down at our peril. We skate, unconsciously, on thin ice, with deep, cold waters below, where unimaginable monsters lurk.
Twoja prawda to coś, co tylko ty możesz wypowiedzieć, coś wynikłego z unikalnych okoliczności twojego życia.
To, co wartościowe, góruje nad tym, co wygodne.
Tylko uważaj, bo uczynienie twojego życia lepszym wiąże się z przyjęciem na siebie dużej odpowiedzialności, co wymaga znacznie więcej wysiłku i uwagi niż głupkowata egzystencja w arogancji, oszustwie, cierpieniu i rozgoryczeniu.