12 życiowych zasad. Antidotum na chaos

Okładka książki 12 życiowych zasad. Antidotum na chaos Jordan Peterson
Okładka książki 12 życiowych zasad. Antidotum na chaos
Jordan Peterson Wydawnictwo: FREEDOM PUBLISHING nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
12 Rules for Life: An Antidote to Chaos
Wydawnictwo:
FREEDOM PUBLISHING
Data wydania:
2018-08-20
Data 1. wyd. pol.:
2018-08-20
Data 1. wydania:
2018-01-01
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394631055
Tłumacz:
Krzysztof Zuber
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
1943 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
32
31

Na półkach:

Autor przedstawia 12 życiowych zasad, których przestrzeganie ma sprawić, że będziemy czuć się spełnieni życiowo:
Zasada 1. Poprawa własnej podstawy, by być traktowanym z większym szacunkiem.
Autor zwraca uwagę, aby zadbać o swoją postawę fizyczną- stoimy prosto, ramiona do tyłu- w ten sposób poprawiamy własną pewność siebie i podnosimy poczucie wartości, jednocześnie wpływamy na to, jak postrzegają nas inni. Nie garbmy się, nie bójmy się powiedzieć co myślimy, przedstawiajmy swoje pragnienia, patrzmy prosto przed siebie. Jeśli przyjęta postawa będzie sugerować, jakbyśmy byli pokonani, wówczas w taki sam sposób będą na nas reagować ludzie.
Zasada 2. Kochaj siebie tak jak innych
Według autora w wielu przypadkach dbamy lepiej o inne osoby, niż o siebie. Jest to złe podejście, bowiem jesteśmy w pełni odpowiedzialni za własne życie. Nie pomożemy innym, jeśli nie zadbamy w pierwszej kolejności o siebie. Zwróćmy zatem uwagę na odpowiednią ilość snu, regularne ćwiczenia, realizację własnych celów i zainteresowań. Pamiętajmy również, aby nie być w stosunku do siebie zbyt surowym- każdy z nas popełnia błędy, a sztuką jest wyciągnąć z nich wnioski.
Zasada 3. Mądry wybór znajomych
Peterson podkreśla, że im więcej czasu spędzamy z innymi ludźmi, tym większy mają oni na nas wpływ. Ich negatywne cechy i toksyczne nawyki również na nas wpływają. Negatywni ludzie i niepoprawne decyzje potrafią skutecznie ciągnąć na sam dół. Zadbajmy więc o to, aby otaczać się pozytywnymi ludźmi, którzy nas wspierają i wzmacniają, jednocześnie zachęcają i wierzą w nas. W ten sposób istnieje większe prawdopodobieństwo, że osiągniemy sukces. Dobrzy przyjaciele są w stanie rzucać nam wyzwania, wspierać, ale również krytykować, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Zasada 4. Nie porównujmy się do innych
Porównywanie się do innych wiąże się ze zniekształceniem obrazu rzeczywistości. Nie możemy brać pojedynczych osiągnięć ludzi i mierzyć ich z naszymi brakami. Nie mamy bowiem pełnego kontekstu, w konsekwencji zupełnie niepotrzebnie odczuwać możemy niepokój, a nasza samoocena ulegnie spadkowi. Kluczowe jest to, aby być szczerym w stosunku do tego, czego naprawdę oczekujemy od życia. Nie porównujmy się z innymi, a co najwyżej ze wczorajszą wersją siebie.
Zasada 5. Dobrze wychowuj dzieci
Autor podkreśla, że to od rodziców zależy, czy dziecko będzie przystosowanym do życia w społeczeństwie stworzeniem. Jako rodzice musimy być zatem czymś więcej niż przyjaciółmi, bowiem to naszych barkach leży wychowane dobrego i odpowiedzialnego człowieka. Kluczowe jest tolerowanie chwilowego gniewu lub nienawiści. Co więcej, rodzi powinien być stanowczy i zdecydowani, by wyznaczać jakieś granice. Warto ustalić jakieś oczekiwania wobec potomków i konsekwentnie je egzekwować. Rozróżniajmy nielubienie zachowania dziecka i lubienie dziecka jako osoby. Każdy z rodziców musi nauczyć dzieci odróżniać dobro i zło, jednocześnie prowadzić do zachowań społecznie akceptowalnych i produktywnych.
Warto stawiać pewne ograniczenia, jak chociażby ilość czasu przed komputerem, kontrolować sposób korzystania z mediów społecznościowych i zminimalizować ryzyko angażowania się w niebezpieczne działania. Jako rodzice musimy jednak pamiętać o bardzo ważnym, wspólnym spędzaniu czas, okazywaniu uczuć i chwaleniu za dobre zachowania.
Zasada 6. Życie nie jest sprawiedliwe, ale to nie inni są tego przyczyną
Unikajmy ekstremalnych reakcji, takich jak rozpacz. Jest to istotne z punktu widzenia naszego zdrowego stylu życia. Nie obwiniajmy innych za własne problemy. Zacznijmy od tego, by uporządkować własne życie. Kiedy poważnie cierpimy istotne jest, by skupić się na tym, co możemy sami naprawiać. Zamiast obwiniać świat, w pierwszej kolejności rozważmy własne okoliczności. Zanim kogokolwiek skrytykujemy, zadbajmy o tym, aby w naszym domu było wszystko w porządku.
Zasada 7. Szukaj poświęcenia, a nie natychmiastowej gratyfikacji
Postrzegając świat w ponurych kolorach jako nieszczęśliwy, jest to zrozumiałe, że staramy się na wszelkie sposoby łagodzić depresję. Konsekwencją tego jest dążenie do natychmiastowej przyjemności, jednak to tylko sprawi, że egzystencja będzie chwilowo bardziej znośna. Nie można również postrzegać czegoś w sposób, że jeśli sprawia nam radość, to nie może być czymś złym- taka racjonalizacja niejednokrotnie prowadzi do złych decyzji. Warto zatem zmienić swoje nastawienie na otrzymanie lepszych nagród w przyszłości, zamiast szybkiej gratyfikacji. Jest to konieczne, jeśli chcemy dążyć do czegoś, co faktycznie jest znaczące. Nie bójmy się podejmować ryzyka- popełnianie błędów sprawia, że możemy się na nich uczyć.
Zasada 8. Przestań kłamać, zacznij mówić prawdę
Mówienie prawdy to niezbędny element zaufania i utrzymywania odpowiednich relacji. Kłamstwo często postrzegane jest jako forma zdrady i niestety może mieć negatywne konsekwencje. Kłamiąc łamiemy zaufanie, a to szkodzi nie tylko relacjom, ale również naszej reputacji. Co więcej, takie postępowanie niejednokrotnie doprowadza do poczucia winy, niepokoju lub wstydu, czego powinniśmy się wyrzekać. Zmieńmy nastawienie i bądźmy uczciwi w stosunku do innych, jak również w stosunku do siebie. Kłamstwo może stać się szybko nawykiem, a w skrajnych przypadkach uzależnieniem.
Zasada 9. Rozmowy jako okazja do nauki i rozwoju
Warto słuchać tego, co inni mają do powiedzeniu z założeniem, że chcemy się czegoś od nich nauczyć. Nie traktujmy tego jak rywalizację, nie udowadniajmy za wszelką cenę, że to my mamy rację, nie szukajmy powodów do obrażania się. Tylko w ten sposób możemy poznać punkt widzenia drugiej osoby i porównać go do swojego. Ludzie mają tendencję do specyficznego podejścia do rozmów, który polega na chęci udowodnienia własnego punktu widzenia, nie interesujemy się tym, co mówi ktoś inny, co doprowadza do kłótni. Załóżmy, że osoba z którą rozmawia wie coś, czego my nie wiemy i otwierajmy się na nowe perspektywy i pomysły. Jeśli uda nam się odłożyć na bok założenia i uprzedzenia będziemy w stanie rozważać nowe perspektywy.
Zasada 10. Precyzyjność w tym co mówimy
Precyzyjność podczas wypowiadania się jest niezbędna, aby uniknąć nieporozumień i upewnić się, że przekazywane przez nas intencje są zrozumiałe. Poświęćmy zatem chwilę więcej czasu, aby dobrać starannie słowa zamiast być swobodnym. Mowa to najczęściej odzwierciedlenie naszych myśli. Co więcej autor podkreśla, że jeśli mówimy coś z intencją i dużą jasnością, rzadziej wypowiadamy się w sposób, którego później żałujemy, jednocześnie łatwiej jest zinterpretować to, co mówimy.
Zasada 11. Unikanie tłumienia ludzkiej natury
Dzieci potrzebują wolności w materii podejmowania ryzyka i odkrywania granic, nawet jeśli w pewnym stopniu naraża ich to na niebezpieczeństwa. Jest to jednak sposób na to, by potomkowie rozwijali poczucie kompetencji i niezależności. Mogą tego dokonać poprzez podejmowanie ryzyka i próbowanie nowych czynności, a my nie powinniśmy być w tym zakresie zaborczy.
Zasada 12. Docenianie drobnych rzeczy w życiu
Życie niemalże na każdym kroku jest przepełnione cierpieniem. Aby je przetrwać i przeżyć szczęśliwie, konieczne jest cieszenie się najdrobniejszymi rzeczami. Doceniajmy zatem piękno i radość, możemy to znaleźć w najprostszych doświadczeniach. Dzięki skupianiu się na pozytywnych rzeczach jesteśmy w stanie kultywować poczucie wdzięczności i szczęścia .

Autor przedstawia 12 życiowych zasad, których przestrzeganie ma sprawić, że będziemy czuć się spełnieni życiowo:
Zasada 1. Poprawa własnej podstawy, by być traktowanym z większym szacunkiem.
Autor zwraca uwagę, aby zadbać o swoją postawę fizyczną- stoimy prosto, ramiona do tyłu- w ten sposób poprawiamy własną pewność siebie i podnosimy poczucie wartości, jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
31

Na półkach:

Meczylam ją dosc dlugo i finalnie mam mocno mieszane uczucia. Nie moge powiedziec, ze nie przekazuje nic wartosciowego nastomiast dla mnie byl to ulamek ksiazki. Za duzo mitologii, odwolan do biblii i zbednych historyjek. Mialam wrazenie ze tresc rozdzialow ma sie nijak do ich tytulow. Moze jakby byla skrocona przynajmniej o polowe to lepiej by sie czytalo, a tak to ogolna ocena jest dosc niska.

Meczylam ją dosc dlugo i finalnie mam mocno mieszane uczucia. Nie moge powiedziec, ze nie przekazuje nic wartosciowego nastomiast dla mnie byl to ulamek ksiazki. Za duzo mitologii, odwolan do biblii i zbednych historyjek. Mialam wrazenie ze tresc rozdzialow ma sie nijak do ich tytulow. Moze jakby byla skrocona przynajmniej o polowe to lepiej by sie czytalo, a tak to ogolna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
91

Na półkach: , , , ,

Książka, którą szczególnie polecam osobom wiecznie zrzucającym winę za swoje niepowodzenia i porażki na innych.

Mimo, iż generalnie, każdy z nas może coś ciekawego w niej odnaleźć dla siebie.

Jeśli ktoś oglądał wcześniej filmy Jordana Petersona, to może zauważyć sporo powtarzających się treści, jednak, jest to podsumowanie kilkunastu jego wywodów. Ponadto są tu zebrane w zwięzłą postać, a czytanie tej książki to iście przyjemna sprawa.

Polecam, odkładam na półkę z ulubionymi i lecę czytać kolejne książki, choć nie mam jeszcze konkretnego planu co wezmę do ręki ;)

Książka, którą szczególnie polecam osobom wiecznie zrzucającym winę za swoje niepowodzenia i porażki na innych.

Mimo, iż generalnie, każdy z nas może coś ciekawego w niej odnaleźć dla siebie.

Jeśli ktoś oglądał wcześniej filmy Jordana Petersona, to może zauważyć sporo powtarzających się treści, jednak, jest to podsumowanie kilkunastu jego wywodów. Ponadto są tu zebrane w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
6

Na półkach:

To nie jest żaden banalny poradnik życiowy, który powie ci żeby zamiast planować lepsze życie, zacząć lepiej żyć. Tą książkę można nazwać zbiorem opracowań całego dorobku intelektualnego naszych przodków, który dodatkowo został podrasowany przez samego Petersona. Czytając ją, czułem jak się rozwijam i znajduję życiowy sens. Zawiera dużo głębokich prawd opartych na mitologii i chrześcijaństwie. Książka jest bardzo ciężka i zawiera dużo informacji, ale powinien przeczytać ją każdy, bo odmienia życie.

To nie jest żaden banalny poradnik życiowy, który powie ci żeby zamiast planować lepsze życie, zacząć lepiej żyć. Tą książkę można nazwać zbiorem opracowań całego dorobku intelektualnego naszych przodków, który dodatkowo został podrasowany przez samego Petersona. Czytając ją, czułem jak się rozwijam i znajduję życiowy sens. Zawiera dużo głębokich prawd opartych na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
27

Na półkach:

Lubię tego faceta, ale ta publikacja mnie raczej zawiodła. Z jednej strony dużo prostych oczywistości, z drugiej niektóre treści za trudne, nie pasują do takiego poradnika, jakim zapewne książka miała być. ale w ogólnym rozrachunku dowiedziałam się sporo nowych rzeczy, które mogę pogłębiać, więc spoko.

Lubię tego faceta, ale ta publikacja mnie raczej zawiodła. Z jednej strony dużo prostych oczywistości, z drugiej niektóre treści za trudne, nie pasują do takiego poradnika, jakim zapewne książka miała być. ale w ogólnym rozrachunku dowiedziałam się sporo nowych rzeczy, które mogę pogłębiać, więc spoko.

Pokaż mimo to

avatar
42
9

Na półkach:

Wkurzająca książka. Stary dziad truje głupoty. Na szczęście dość szybko się zorientowałam i odstawiłam te szkodliwe wywody. Autor dogadałby się z Cejrowskim i Czarnkiem.

Wkurzająca książka. Stary dziad truje głupoty. Na szczęście dość szybko się zorientowałam i odstawiłam te szkodliwe wywody. Autor dogadałby się z Cejrowskim i Czarnkiem.

Pokaż mimo to

avatar
115
22

Na półkach:

Bardzo ciekawa książka mówiąca o tym, jak odnaleźć się w chaosie współczesności. Z jednej strony przyprawia o pewną melancholię, ale i jest dość pocieszająca. Skłania ku refleksji, że pewne sprawy trzeba zaakceptować i tyle.

Bardzo ciekawa książka mówiąca o tym, jak odnaleźć się w chaosie współczesności. Z jednej strony przyprawia o pewną melancholię, ale i jest dość pocieszająca. Skłania ku refleksji, że pewne sprawy trzeba zaakceptować i tyle.

Pokaż mimo to

avatar
8
6

Na półkach:

Ciekawa ale trudna

Ciekawa ale trudna

Pokaż mimo to

avatar
216
212

Na półkach:

Autor dotyka wielu obszarów życia indywidualnego człowieka i relacji z innymi. Posiłkując się wiedzą naukową, swoimi doświadczeniami jako psychoterapeuta, małżonek i rodzic oraz wiarą opisuje różne zachowania, te negatywne i te pożądane. Wskazuje na wartość poświęcenia, odpowiedzialności i otwartości w sensownym przeżyciu życia, które w swojej istocie jest przede wszystkim skierowane na wyzwolenie się że zła.
Zwraca uwagę na ryzyko relacji z toksycznymi osobami, na właściwe dobieranie osób, z którymi się żyje, pracuje czy spędza wolny czas.
W relacjach między ludźmi są różne formy rozmowy, ale najważniejsze jest w niej (pewno nie tylko według autora) empatyczne słuchanie, próba zrozumienia przekazu drugiej osoby, chęć nauczenia się czegoś nowego. Wspólna, szczera i konkretna rozmowa pozwala ogarnąć chaos, pozwala uniknąć gorszych szkód.
Pisząc o wychowaniu dzieci, o byciu szczerym wobec nich, autentycznym, czasem wymagającym zwraca uwagę, że pozwala to zarówno zmniejszyć chaos w życiu rodziny jak i przygotować dzieci do zycia w spoleczenstwie. Natomiast nadopiekuńczość, uległość, chęć bycia miłym dla wszystkich, równość za wszelką cenę nie są dobrymi pomysłami na rozwój pełnej i prawdziwej osobowości.
Dalej twierdzi, że uczciwość przed sobą, wobec swoich zachowań i działań jest podstawą do bycia w porządku wobec świata. I że życie musi mieć większy cel, sens, niż tylko robienie tego, co jest pożyteczne.
Swoją opowieść Petersen kończy rozważaniami o cierpieniu, że jest częścią życia człowieka, wynika z jego ograniczoności, nie bycia wszechmocnym.
Ta książka jest wielką pochwałą mówienia prawdy, bycia szczerym i uczciwym najpierw wobec siebie, a potem wobec innych.
Z jednej strony można powiedzieć, że wszystkie te zasady, to są same oczywistości, że nie ma w nich nic odkrywczego. Bo z jednej strony tak jest. Ale z drugiej, jak sam autor pod koniec książki podsumowuje, ma nadzieję, że: “The book revealed things you knew that you did not know you knew.”

Autor dotyka wielu obszarów życia indywidualnego człowieka i relacji z innymi. Posiłkując się wiedzą naukową, swoimi doświadczeniami jako psychoterapeuta, małżonek i rodzic oraz wiarą opisuje różne zachowania, te negatywne i te pożądane. Wskazuje na wartość poświęcenia, odpowiedzialności i otwartości w sensownym przeżyciu życia, które w swojej istocie jest przede wszystkim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
189
1

Na półkach:

Książkę oceniłem na 3 gwiazdki. Dlaczego?

Zacznę od zalet. Książkę czyta się przyjemnie, gdy Peterson opisuje zjawiska psychologiczne, socjologiczne, relacja człowiek-świat, daje porady jak wejrzeć w siebie. Oto kilka przykładów:

Zmiana, negocjacje z samym sobą
„Zapytaj siebie: czy jest w twoim życiu jakaś jedna, szczególna rzecz wymagająca uporządkowania i poprawy? Wyobraź sobie, że jesteś osobą, z którą musisz negocjować. Następnie wyobraź sobie, że jesteś leniwy, kłótliwy i obrażalski. Z takim charakterem przekonanie cię do czegokolwiek nie będzie łatwe. Nie obejdzie się bez odpowiedniej dozy uroku i zaraźliwego entuzjazmu.”

Życie w zgodzie z sobą
„Jak powinieneś traktować samego siebie, aby nie zbuntować się i nie rzucić wszystkiego w cholerę? Możesz przymuszać się do odbębniania codziennej harówki, a po powrocie do domu, żeby sobie ulżyć, dawać kopniaka własnemu psu. Możesz patrzeć, jak cenne dni uciekają ci przez palce. Lecz możesz też zapytać siebie samego: czego tak naprawdę chcesz? Czy negocjujesz ze sobą uczciwie? Czy może odgrywasz tyrana, z sobą samym w roli niewolnika?
Co sprawia, że masz dość swoich rodziców, swojego partnera czy swoich dzieci – i dlaczego? Co można z tym zrobić? Czego potrzebujesz i oczekujesz od swoich przyjaciół i współpracowników? Nie chodzi jedynie o to, czego powinieneś oczekiwać. Nie chodzi o to, czego inni oczekują od ciebie, ani o twoje obowiązki wobec innych. Chodzi o ustalenie natury twoich moralnych zobowiązań wobec siebie. Powinność może wkroczyć na tę scenę, ponieważ przynależysz do sieci zobowiązań społecznych.”

Tematy z pogranicza psychologii i filozofii i inne wykraczające poza wyuczoną profesję Petersona niestety wypadają zdecydowanie gorzej. Na pierwszy rzut oka ciekawe wtrącenia nawiązujące do literatury (Dostojewski, Tołstoj),filozofii (Nietzshe),które mogłyby nadać szerszy kontekst omawianym tematom niestety w przeważającej większości są spłycane, lub Peteron podaje nam jedyną słuszną interpretację. Nihilizm jako zbrodniarze i mordercy, antyludzcy ateiści. Przykłady:

„Czego by nie powiedzieć, wydaje się, że mamy wszelkie powody, aby przyjąć postawę obojętną, nihilistyczną. Jednak co dzieje się, gdy ją przyjmujemy? Masowi mordercy wierzą, że cierpienie obecne w naszym życiu uzasadnia dokonywanie przez nich osądu i zemsty, co bez ogródek wyznał jeden ze sprawców masakry w Columbine:”

„Ale według współczesnego zachodniego umysłu dogmaty są martwe. Umarły razem z Bogiem. Niestety zza ich zwłok wyłoniło się coś – i jest to kwestia najwyższej wagi – co jest jeszcze bardziej martwe; coś, co nigdy nie było żywe: nihilizm oraz równie niebezpieczna podatność na nowe, kolektywne i utopijne idee. To w następstwie śmierci Boga wielkoskalowe kolektywne zbrodnie komunizmu i faszyzmu ukazały swoje paskudne oblicze (co Dostojewski i Nietzsche przewidzieli).”

„Czy należy przez to rozumieć, że to, co widzimy, zależy od naszych przekonań religijnych? Tak! Podobnie to, czego nie widzimy! Możesz się nie zgodzić: „Ale ja jestem ateistą”. Nie, nie jesteś (jeśli chcesz to zrozumieć, polecam przeczytać Zbrodnię i karę Dostojewskiego, być może najwspanialszą powieść, jaką kiedykolwiek napisano, w której główny bohater, Raskolnikow, decyduje się potraktować swój ateizm ze skrajną powagą, popełnia morderstwo, które racjonalizuje sobie jako społecznie korzystne, i płaci za to cenę).”

„Z wiecznym utęsknieniem patrzymy na niewinność dzieciństwa, boskość, zwierzęcą nieświadomość i nietknięty ludzką ręką pierwotny las. Znajdujemy w tych rzeczach ulgę i wytchnienie. Czcimy je, nawet jeśli jesteśmy najbardziej antyludzkimi ateistycznymi ekologami. Pierwotny stan Natury uznajemy w tym sensie za rajski.”

„Kobietom studiującym na uczelniach wyższych zdominowanych przez płeć piękną coraz trudniej jest nawiązywać relacje miłosne, choćby średniej długości. W konsekwencji, szukając zaspokojenia potrzeb seksualnych, muszą zadowalać się przelotnymi związkami. Być może jest to krok naprzód, jeśli chodzi o „seksualne wyzwolenie” kobiet, ja jednak radziłbym pohamować optymizm.”


Jest to ewidentnie książka mogąca się spodobać pewnej grupy odbiorców, dużo mamy tu fragmentów z biblii, konserwatywnego podejścia jako wartości. Mam wrażenie, że też docelowy odbiorca, to dużo bardziej mężczyzna niż kobieta. Przedmowa natomiast zdaje się sugerować, że Peterson to osoba otwarta, zawsze chętna do wysłuchania przeciwnej strony. Przykład:

„Niemniej jednak, w przeciwieństwie do wielu akademików, którzy – jak już zajmą pozycję – gotowi są jej bronić za wszelką cenę, Peterson z sympatią i uznaniem reagował na głosy niezgody czy krytykę. Nie jeżył się i nie syczał jak kot zepchnięty do narożnika. „Faktycznie, racja”, odpowiadał w przyjazny sposób i mimowolnie pochylał głowę, kiwając twierdząco, jeśli rzeczywiście coś mu umknęło.”

Wcześniej już podejścia Petersona do nihilizmu, ateizmu zdają się przeczyć przedmowie. Przeczy temu też podejście do kar fizycznych, gdzie stanowisko przeciwne do Petersona jest „bezmyślne”:

„Bezmyślne powtarzanie sloganu: „kary fizycznej nie da się usprawiedliwić” jedynie wzmacnia błędne przekonanie, według którego nastoletni chuligani wyrastają z niewinnych maluchów-aniołków. Nie myśl sobie, że gdy jako rodzic przymykasz oko na złe zachowanie swojego dziecka (w szczególności jeśli jest ono ponadprzeciętnie agresywne z temperamentu),to stajesz po jego stronie.”

Przedstawianie biologii jako konserwatywnej też nie jest dowodem na otwartość. Nie jest to z pewnością oczywisty truizm, sama biologia ma zarówno elementy konserwatywne, jak i postępowe, przecież ewolucja cały czas trwa:

„Truizmem w biologii jest stwierdzenie, że ewolucja jest konserwatywna. Gdy coś wyewoluuje, pozostaje tylko budowanie na tym, co natura już stworzyła. Nowe elementy mogą zostać dodane, stare mogą ulec mniejszemu bądź większemu przekształceniu, jednak większość pozostaje taka sama”

Liberalizacja prawa rozwodowego i stwierdzenia „hipotetycznej wolności”, „dramatyczna liberalizacja” i zaraz dalej odwołanie do emocji i potencjalnego cierpienia dzieci. Zupełna ignorancja faktu, że pozostawanie w takich małżeństwach też wiąże się z masą problemów.

„Na przykład, czy słuszną decyzją była dramatyczna liberalizacja prawa rozwodowego w latach sześćdziesiątych XX wieku? Nie wiem, czy pozytywnie oceniają ją dzieci, których stabilizacja życiowa została poświęcona na rzecz hipotetycznej wolności ich rodziców, jaką rzekomo przyniosła zmiana przepisów.”

Nadmierne eksponowanie religii. Fragmentów i interpretacji biblii jest w książce od groma, duża cześć z nich to bardzo luźne interpretacje Petersona, oczywiście pokrywające się z jego postrzeganiem świata:

„Nie powinno zatem dziwić, że wkrótce decyduje się oszukać Ewę. Dlaczego Ewę, a nie Adama? Być może po prostu tak wypadło. Szanse wynosiły przecież pięćdziesiąt na pięćdziesiąt, a to całkiem spore prawdopodobieństwo. Z doświadczenia jednak wiem, że prastare historie nie mają w sobie nic przypadkowego. Wszystkie elementy zbędne – wszystko, co nieistotne dla fabuły – były z czasem pomijane w przekazach słownych i już dawno zostały zapomniane. Jak mówił rosyjski prozaik i dramaturg Anton Czechow: „Jeśli w pierwszym akcie na ścianie wisi broń, w następnym musi wystrzelić. W przeciwnym razie nie ma sensu, aby tam wisiała”. Być może pradawna Ewa miała więcej okazji do styczności z wężami niż Adam. Być może węże częściej polowały na jej zamieszkujące drzewa potomstwo. Być może to z tej przyczyny córki Ewy po dziś dzień są bardziej opiekuńcze, strachliwe, nerwowe i świadome ryzyka (nawet, i to w szczególności, w najbardziej egalitarnych spośród współczesnych społeczeństw ludzkich). Idźmy dalej. Wąż mówi Ewie, że jeśli zje zakazany owoc, nie umrze. Zamiast tego – jej oczy się otworzą. Stanie się jak Bóg, świadoma różnicy między dobrem a złem. Rzecz jasna wąż nie mówi jej, że tylko pod tym jednym względem upodobni się do Boga. Ale czego mielibyśmy się spodziewać po podstępnym gadzie! Ponieważ jest człowiekiem i chce wiedzieć więcej, Ewa decyduje się zjeść owoc. Bach! Budzi się: jest świadoma, a może nawet, po raz pierwszy, zawstydzona. Żadna świadoma, twardo stąpająca po ziemi kobieta nie będzie tolerować faceta bujającego w obłokach, dlatego Ewa natychmiast dzieli się owocem z Adamem. To czyni jego zawstydzonym. Niewiele się pod tym względem zmieniło. Kobiety zawstydzają mężczyzn od zarania dziejów, a czynią to głównie poprzez ich odrzucanie i krytykę za brak odpowiedzialności. To zrozumiałe: jako że kobiety ponoszą większość ciężaru reprodukcji, trudno wyobrazić sobie, żeby miało być inaczej. Zdolność kobiet do wzbudzania wstydu u mężczyzn pozostaje pierwotną siłą natury.”

O ile poprzedni fragment, część osób może uznać za wartościowy, to jednak pełno jest też wtrąceń religijnych nic nie wnoszących do myśli jakie snuje Peterson. W tym przykładzie usunięcie zdania z Bogiem zupełnie nic nie zmieni:

„Gdy wszystko wokół jest pewne, znajdujemy się w stanie porządku. Jesteśmy w nim, gdy wszystko idzie zgodnie z planem, bez niespodziewanych problemów. W domenie porządku wszystko przebiega tak, jak chciałby tego Bóg. Lubimy tam być. Lubimy środowisko, które dobrze znamy. Gdy panuje porządek, możemy myśleć długoterminowo. Nasza sytuacja jest stabilna, a my jesteśmy spokojni i pewni siebie.”

Peterson często też zaprzecza sobie. Tutaj mamy krytykę nadmiernej generalizacji:

„Możemy mieć do czynienia albo z sukcesem: pełnym, wielkim, niewątpliwie dobrym, albo z jego przeciwieństwem: niewątpliwie złą, dotkliwą, dojmującą porażką. Dychotomia ta implikuje brak alternatyw i stanowisk kompromisowych. Tymczasem w świecie tak skomplikowanym jak nasz taka generalizacja (a mówiąc ściślej: nieumiejętność rozróżniania) to świadectwo naiwnej, prostolinijnej, a może nawet złowieszczej analizy. Taki binarny system zamazuje stopniowalność wartości, z wszelkimi negatywnymi tego konsekwencjami.”

A tutaj kilka przykładów „naiwnej prostoliniowości” :

„Chłopcy lubią rywalizację, nie lubią zaś przestrzegać zasad i wykonywać poleceń, szczególnie w wieku dorastania.”

„Dziewczętom podobają się chłopcy, którzy zwyciężają w rywalizacji o status z innymi chłopcami.”

„Kobieta powinna opiekować się dziećmi – choć to nie jest jej jedyna rola. Mężczyzna powinien zaś opiekować się kobietą i dziećmi – i znów: to nie jego jedyna rola. Natomiast kobieta nie powinna opiekować się mężczyzną – ona musi obdarzyć swoją opieką dzieci, a mężczyzna dzieckiem być nie powinien.”

„W rzeczywistości kobieta może powiedzieć nie silnemu mężczyźnie tylko dlatego, że ma za sobą normy społeczne, przepisy prawa oraz instytucję państwa.”

„Niemal wszystkie emocje, które czynią życie wartościowym i fascynującym, są konsekwencją sukcesów lub porażek w dążeniach ku temu, co cenimy i czego pragniemy.”

„A więc: zwracaj uwagę na swoją postawę. Przestań się snuć przygarbiony i oklapnięty. Mów to, co myślisz. Traktuj swoje marzenia tak, jakbyś miał do nich prawo – przynajmniej takie samo jak inni. Chodź z podniesioną głową i patrz daleko wprzód. Odważ się być groźny. Zachęcaj serotoninę, aby płynęła obficie przez sieć neuronową, która tak łaknie jej uspokajającego wpływu. Ludzie, w tym także ty sam, zaczną zakładać, że najwidoczniej jesteś kompetentny i zdolny. Ośmielony pozytywnymi reakcjami, jakich nagle doświadczysz, przestaniesz być tak nerwowy i niespokojny. Łatwiej będzie ci skupić się na subtelnych społecznych sugestiach, które ludzie przesyłają sobie w trakcie komunikacji. Twoje rozmowy będą przebiegać płynniej i rzadziej przeplatać się z okresami niezręcznej ciszy. Wzrośnie liczba okazji do spotykania się z ludźmi, nawiązywania z nimi relacji i imponowania im.”

Można znaleźć też spłycanie tematów mimo wykorzystania badań naukowych. Kompletnie pominięty aspekt wojen, chorób, kapłaństwa itp., wszystko sprowadzone do wyboru kobiety:

„To dlatego mamy dwa razy więcej przodków płci żeńskiej niż płci męskiej (wyobraź sobie, że wszystkie kobiety, które kiedykolwiek żyły, miały średnio jedno dziecko, a wśród mężczyzn połowa miała dwójkę dzieci, a połowa nie miała ani jednego)[50]. To Kobieta jako Natura ocenia połowę mężczyzn i mówi „Nie!”. Dla mężczyzn to bezpośrednia styczność z chaosem, który przypomina o sobie z potężną siłą za każdym razem, gdy kobieta daje im kosza.”

Wracając jeszcze do kar fizycznych. Trzy zdania o pstrykaniu dziecka po czym zaprzeczenie sensowności własnych słów stwierdzeniem ”Dzieci nie są głupie”:

„Jeśli twój dwulatek dostanie od ciebie pstryczka palcem wskazującym natychmiast po tym, jak uderzy inne dziecko w głowę drewnianym klockiem, dostrzeże związek między jednym a drugim i powinien odtąd choć częściowo stracić chęć do powtarzania ataku w przyszłości. Można to chyba uznać za dobry rezultat. Z pewnością nie dojdzie do wniosku, że powinien bić inne dzieci częściej i nie uzna pstryczka od rodzica za nagrodę za właściwe postępowanie. Dzieci nie są głupie.”

Opieka nad synem przyjaciela:

„Nie ma mowy, żebym nagradzał tego krnąbrnego malca za niewłaściwe zachowanie – pomyślałem sobie – i co jak co, ale nikomu nie zamierzam włączać Elma z Ulicy Sezamkowej”. Nigdy nie znosiłem tej odrażającej, marudnej kukły. Uważam ją za hańbę na dorobku Jima Hensona[125]. Krótko mówiąc, nagradzanie nieposłuszeństwa seansem z Elmem nie wchodziło w grę. Oczywiście nie wyjawiłem moich planów ojcu dziecka. Rodzicom po prostu nie mówi się krytycznych opinii na temat ich dzieci – dopóki nie są gotowi ich wysłuchać.”

Kilka zdań o kobietach:

„Co więcej, nawet jeśli przed rewolucją feministyczną z lat sześćdziesiątych kobiety nie wniosły niczego istotnego w dziedziny sztuki, literatury i nauki (w co nie wierzę),ich rola w zajmowaniu się dziećmi oraz pracy na roli miała kluczowe znaczenie dla wychowywania chłopców i uwalniania mężczyzn – bardzo nielicznych – dzięki czemu ludzkość jako całość mogła się rozwijać i przeć naprzód.”

Tego typu cytatów można w tej książce znaleźć naprawdę bardzo dużo. Książka poza wymienionymi wyżej elementami jest także dla mnie zbyt przegadana. Formą bardziej pasuje do wykładu, wystąpienia, znajdziemy tu dożo historii, anegdot, niekiedy nawet żartów. Po książkę sięgnąłem, ze względu na jej duży rozgłos i przez fakt, że postać Petersona jest rozpoznawalna w Polsce. Osobiście nie śledzę wystąpień Petersona (w przeszłości na jakieś fragmenty się natknąłem),ale po lekturze książki mam pewien obraz, dlaczego są tak chętnie oglądane. Uważam, że to głównie za sprawą klarownego i prostego formułowania tez, a w następstwie także ciągów myślowych (rzeczywistość niestety tak klarowana często nie jest). Fenomen tłumaczyć może też kierowanie wystąpień do dość konkretnego grona ludzi, wyjaśnia to poniekąd dlaczego jego postać budzi skrajne emocje.

Ogólny wniosek do książki i postaci Petersona prowadzi mnie do zaniepokojenia na temat potencjalnych nieścisłości, błędów logicznych, nietrafionych analogi itp., które mogą zostać wychwycone podczas czytania, ale dużo trudniej jest je zauważyć podczas wystąpień, gdzie tępo jest wyraźnie szybsze, a do tego dochodzą takie elementy jak ogólna charyzma, pewność wypowiadanych słów, czy nawet elegancki ubiór.

Książkę oceniłem na 3 gwiazdki. Dlaczego?

Zacznę od zalet. Książkę czyta się przyjemnie, gdy Peterson opisuje zjawiska psychologiczne, socjologiczne, relacja człowiek-świat, daje porady jak wejrzeć w siebie. Oto kilka przykładów:

Zmiana, negocjacje z samym sobą
„Zapytaj siebie: czy jest w twoim życiu jakaś jedna, szczególna rzecz wymagająca uporządkowania i poprawy?...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    4 959
  • Przeczytane
    2 366
  • Posiadam
    578
  • Teraz czytam
    508
  • Ulubione
    56
  • Psychologia
    43
  • Chcę w prezencie
    40
  • 2021
    27
  • Rozwój osobisty
    26
  • Poradniki
    23

Cytaty

Więcej
Jordan Peterson 12 życiowych zasad. Antidotum na chaos Zobacz więcej
Jordan Peterson 12 życiowych zasad. Antidotum na chaos Zobacz więcej
Jordan Peterson 12 życiowych zasad. Antidotum na chaos Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także