Inne okręty
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Erica
- Data wydania:
- 2011-07-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-11-05
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362329243
- Tagi:
- Imperium Inków Inkowie wojna
Wojna i honor, miłość i zdrada oraz niesamowite opisy walk to składowe wyjątkowej podróży w głąb alternatywnej historii upadku Imperium Inków!
Pierwsza próba podboju państwa Inków kończy się klęską. Francisco Pizarro pada w bitwie pod Saran, a konkwistadorzy zostają krwawo odparci. Nieliczni Europejczycy osiedli na wybrzeżu, ale Inkowie okazali się zdumiewająco odporni na pokusy zachodniej cywilizacji i próby nawracania.
Z Hiszpanii wyrusza potężna armada, by zniszczyć wrogów i rozstrzygnąć, kto będzie panował nad tą częścią Nowego Świata. Pedro de Manjarres, kapitan hiszpańskiej karaweli, ma szczególne powody, by się tej wojny obawiać. W jednym z inkaskich miast pozostawił swoją ukochaną, Indiankę Asarpay. Wojna może bezpowrotnie ich rozdzielić. Razem z armadą wyruszają rządni bogactw i przygód polscy szlachcice…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 132
- 97
- 68
- 9
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Druga przeczytana przeze mnie książka Romualda Pawlaka po Rycerzu bezkonnym i w porównaniu do niego znacznie lepsza. Spójna historia, znośny wątek romansowy, oryginalny zamysł i ciekawie przedstawienie wątku wojennego. Od siebie polecam. 7/10.
Druga przeczytana przeze mnie książka Romualda Pawlaka po Rycerzu bezkonnym i w porównaniu do niego znacznie lepsza. Spójna historia, znośny wątek romansowy, oryginalny zamysł i ciekawie przedstawienie wątku wojennego. Od siebie polecam. 7/10.
Pokaż mimo toKsiążka mocno przeciętna. Bohaterowie mocno nijacy. Wątki fantasy zrobione na doczepkę i bez sensu.
Książka mocno przeciętna. Bohaterowie mocno nijacy. Wątki fantasy zrobione na doczepkę i bez sensu.
Pokaż mimo toTo jest niesamowite, że w XXI wieku dalej pisze się tak przesiąknięte kolonializmem książki. Dodatkowo o kolonializmie.
To jest niesamowite, że w XXI wieku dalej pisze się tak przesiąknięte kolonializmem książki. Dodatkowo o kolonializmie.
Pokaż mimo toHistoria podboju którego nie było. Książka ta zostawia mnie w rozkroku. Bo z jednej strony sporo tu świetnych momentów, ale z drugiej, nie bardzo wiadomo po co to wszystko.
Po kolei. Koncepcja świata alternatywnego bardzo elegancka, przemyślana, bez zarzutu. Na dodatek sporo tu nawiązań do naszej rzeczywistości, ale nie prostackich przełożeń, a właśnie modulowanych nawiązań (np. szarża Kozietulskiego, Asarpay, Wojtyła i zamach). Dwa, rzecz napisana jest dynamicznie, językiem warsztatowo nienagannym, wyjątkowo przyjemnym w obcowaniu. Trzy, postacie również nakreślone umiejętnie, z głębią zależną od planu na którym występują. Cztery, opis rzeczywistości plastyczny, naturalny, historycznie i kulturowo stosowny. Pięć, batalistyka wyważona, w normie. Narracja wojenna nie narzuca się powieści w sposób przesadny. Jedyny zarzut, który mi przychodzi do głowy, to nadmierna lakoniczność, wręcz asceza w prezentowaniu wydarzeń.
Czyli cała konstrukcja, narracja, mięso powieści, jest w najwyższym gatunku. I kompletnie nie mam pojęcia po co to wszystko.
Żeby opowiedzieć odrobinę pogmatwaną, romansową historię w trudnych czasach, z której nic specjalnego nie wynika? Bo to właściwie powtórnie opowiedziana historia Skrzetuskiego i Kurcewiczówny. Choć oczywiście nie dosłownie, a nawet przewrotnie. Druga rzecz to wizje. Coś tam mówią o przyszłości. No i co z tego? Po co to? Co z tego ma wyniknąć? Dla głównego wątku fabularnego wystarczyłyby znacznie krótsze i inaczej podane. Ich obszerność i szczegółowość powinna do czegoś prowadzić. Według mnie, nie prowadzi do niczego. Spowodowało to u mnie frustrujące wrażenie, że cała powieść jest bardzo szerokim, bogato przygotowanym intro, świetnie zawiązującym akcję przed głównymi wydarzeniami. Których niestety nie ma, bo dalej jest słowo "Koniec". I jeśli jesteśmy przy okazji rzeczy których nie rozumiem, to kocówka z Andagoyą jest zupełnie od czapy, nie znajduję dla niej żadnego umocowania.
Podsumowując, Inne okręty oparte są na niezłym pomyśle, jednak nie wyzyskują potencjału jakie ten dawał. Pozostają solidnym, sprawnie napisanym czytadłem.
Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Marcina Popczyńskiego.
6,5/10
Historia podboju którego nie było. Książka ta zostawia mnie w rozkroku. Bo z jednej strony sporo tu świetnych momentów, ale z drugiej, nie bardzo wiadomo po co to wszystko.
więcej Pokaż mimo toPo kolei. Koncepcja świata alternatywnego bardzo elegancka, przemyślana, bez zarzutu. Na dodatek sporo tu nawiązań do naszej rzeczywistości, ale nie prostackich przełożeń, a właśnie modulowanych...
Gdybym nie czytał ksìążek do końca, to po pierwszym rozdziale zwyczajnie zakończył czytanie innych okrętów.
Zwodniczy opis książki zasugerował mi alternatywną wersję znanej konkwisty, jednak była ona tylko tłem dla opowiadanych w książce historii.
Dobrnąłem do końca, ale dostałem coś zupełnie innego niż się spodziewałem.
Gdybym nie czytał ksìążek do końca, to po pierwszym rozdziale zwyczajnie zakończył czytanie innych okrętów.
Pokaż mimo toZwodniczy opis książki zasugerował mi alternatywną wersję znanej konkwisty, jednak była ona tylko tłem dla opowiadanych w książce historii.
Dobrnąłem do końca, ale dostałem coś zupełnie innego niż się spodziewałem.
(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)
Inne Inne okręty?
Hubert Przybylski
Kiedy równo dwa lata temu przeczytałem pierwszą wersję "Innych okrętów" Romka Pawlaka, byłem zarazem oczarowany (bardzo mocno),jak i rozczarowany (troszeczkę) opowiedzianą w powieści historią. Dlatego, kiedy tylko Romek Pawlak zapowiedział, że możliwe jest ukazanie się nowej wersji książki, zacząłem zacierać ręce. Zwłaszcza, że ze słów autora wynikało, że to, co mi w historii Pedra de Manjarresa przeszkadzało i rozczarowało, zostało usunięte lub poprawione. Ale do tego wrócę za chwilkę, bo teraz wypadałoby tym, którzy jeszcze nie zetknęli się z "Innymi okrętami", przybliżyć pokrótce zarys fabuły.
Przede wszystkim, akcja powieści rozgrywa się w czasach hiszpańskich prób podboju imperium Inków, gdzieś w latach sześćdziesiątych XVI wieku. Dlaczego prób? Bo to historia alternatywna, w której wyprawa Pizarra, za sprawą zwykłego pecha i zbiegu okoliczności, kończy się spektakularną klęską konkwistadorów i w rezultacie wzmocnieniem inkaskiego imperium. Mniej więcej dwadzieścia lat po śmierci Pizarry, Hiszpanie podejmują kolejną próbę – Cristobal Vaca de Andegoya zbiera dużo większe, niż Pizarra, siły i ponownie dokonuje najazdu na Inków. Na tle tych właśnie zmagań są przedstawione losy głównego bohatera powieści, de Manjarresa, który chcąc uratować z terenów ogarniętych wojną swoją ukochaną, Asarpay, jest co chwila wplątywany w rozgrywane przez obie walczące strony przeróżne intrygi.
Tych, którym się wydaje, że to kolejna książka z super-bohaterem typu "zabili go i uciekł" muszę rozczarować. Pedro nie jest genialnym fechmistrzem, ani strategiem, ani nie ma zręczności jaguara. Jest za to na wskroś normalnym, typowym dla tamtego okresu Hiszpanem. Ma zupełnie typową dla ludzi tamtego okresu moralność - w dodatku jest XVI-wiecznym marynarzem i, ze wszystkimi tego konsekwencjami, zachowuje się jak na takiego marynarza przystało. Nie jest też jakoś przesadnie mądry czy inteligentny - o otaczającym go świecie wie tyle, co i inni przybyli do Nowego Świata Europejczycy, a jak się z czasem okazuje, chwilami nawet mniej. Jedynym z dwóch wyróżników Pedra na tle innych rodaków i zarazem jedyną rzeczą dającą mu siłę do walki z przeciwieństwami losu jest uczucie, którym wbrew wszelkim konwenansom obdarzył czystej krwi Indiankę. Uczucie tak wielkie, że z czasem zmieni jego stosunek do siebie samego, świata i innych ludzi. Drugą cechą szczególną są wizje, które za sprawą podanego mu narkotyku, zaczynają pojawiać się w jego głowie w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Wizje świata przyszłości, których Pedro zrozumieć nie może i co do których ma wątpliwości, czy to tylko narkotyczne majaki, czy też to zsyłane przez Boga proroctwa. A jeśli to drugie, to czy na pewno się spełnią.
Teraz rozczaruję tych, którzy po poprzednim akapicie myślą, że "Inne okręty" to jakieś nudne romansidło z typowym facetem-średniakiem na wiecznym haju w roli głównej. W książce dzieje się bardzo dużo - jest wojna, a więc są bitwy, potyczki i zasadzki, są walki w miejskich zaułkach, w zdradliwych górach i w deszczowych lasach, są burdy w portowych knajpach, jest też wpadanie w niewolę i ucieczki z niej. Do tego obecne są wszędzie polityka, religia i chęć szybkiego wzbogacenia się, przez które intrygi mnożą się i nawarstwiają sprawiając, że po obu stronach konfliktu ciężko jest stwierdzić, kto swój, a kto wróg.
Ktoś mógłby zapytać, a co z elementem fantastycznym, czyli z alternatywną historią? Zatem śpieszę zapewnić, że opisana w powieści alternatywna historia świata jest jedną z najspójniejszych i najlogiczniej skonstruowanych alternatywnych historii, z jakimi się spotkałem i to nie tylko wśród twórczości rodzimych autorów. Wzajemna sieć powiązań i zależności pomiędzy aspektami politycznymi, socjologicznymi, kulturowymi, militarnymi, gospodarczymi, religijnymi i wszystkimi innymi jest tak pełna i realistyczna, że mogłaby być prawdziwą historią. Już sam polski mikro-wątek fabuły, czyli sprzymierzenia się Zygmunta Augusta z Turkami, pokazuje, na ile dojrzalsza od wizji innych autorów jest wizja Romka Pawlaka. Nie ma tu huraoptymizmu i popadania w skrajność typowego dla innych tego typu historii alternatywnych, jest za to brudna polityka i walka o wpływy, którą wygrać może tylko najsilniejszy, najbardziej bezwzględny i elastyczny gracz.
Pewnie parę osób zaczyna się teraz zastanawiać, czy ta książka ma w ogóle jakieś wady. Oczywiście, że ma. Na szczęście jest ich dużo mniej niż w starym wydaniu powieści, bowiem autor usunął z fabuły nic nie wnoszące (poza zamieszaniem) wątki, w zamian dodając nowe, wyraźnie poprawiające jakość i głębię opowieści. W moim odczuciu, największymi wadami nowego wydania powieści pozostają wizje nękające Pedra, a zwłaszcza ta najdłuższa z nich. Ale, co muszę podkreślić z całą swoją stukilogramową stanowczością, pozostaną onewadami tylko i wyłącznie wtedy, jeśli nigdy nie pojawi się kontynuacja rozpoczętej w "Innych okrętach" historii... A więc, moi drodzy, kupujcie i czytajcie – nie pozwólmy Leszczyńskiemu zniknąć z kart alternatywnej historii!
Jako, że zawsze oceniam książki w skali 1-10, tym razem też tak zrobię. Stara wersja powieści dostała u mnie 8 na 10 możliwych punktów. Nowej, bez żadnego wahania i z ogromną nadzieją na więcej, daję 9 na 10. Ten jeden, brakujący do 10 punkcik, zabrałem za dwie ostatnie, zarwane przez książkę noce...
(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)
więcej Pokaż mimo toInne Inne okręty?
Hubert Przybylski
Kiedy równo dwa lata temu przeczytałem pierwszą wersję "Innych okrętów" Romka Pawlaka, byłem zarazem oczarowany (bardzo mocno),jak i rozczarowany (troszeczkę) opowiedzianą w powieści historią. Dlatego, kiedy tylko Romek Pawlak zapowiedział, że możliwe jest ukazanie się nowej wersji...
książkę dostałam kiedyś w gratisie, lubię odległe cywilizacje. nie najgorszy pomysł, choć i tak od początku nieco naiwny i schematyczny, im dalej w las entuzjazm gasł (zamach na papieża czy jakoś tak szczególnie mi przekreślił tą książkę) ja wiem, że miało być o inkach, ale tam jest ich najmniej, lubiący przygodę i odniesienia historyczne proszę bardzo najbardziej mi się podobała 1 cz. książki ostatnich parudziesięciu stron nie doczytałam, choć czyta się dość przyjemnie i szybko.
książkę dostałam kiedyś w gratisie, lubię odległe cywilizacje. nie najgorszy pomysł, choć i tak od początku nieco naiwny i schematyczny, im dalej w las entuzjazm gasł (zamach na papieża czy jakoś tak szczególnie mi przekreślił tą książkę) ja wiem, że miało być o inkach, ale tam jest ich najmniej, lubiący przygodę i odniesienia historyczne proszę bardzo najbardziej mi się...
więcej Pokaż mimo toPomysł bardzo ciekawy. Niestety realizacja mnie nie przekonuje. Lekki zawód, ale napisane dość solidnie.
Pomysł bardzo ciekawy. Niestety realizacja mnie nie przekonuje. Lekki zawód, ale napisane dość solidnie.
Pokaż mimo toKsiążki o historii alternatywnej są płodnym tematem dla coraz szerszego grona autorów. Przyznam, że lubię ten gatunek literacki, choć bardzo rzadko po niego sięgam. Moimi ulubionymi pozycjami w tym rodzaju są dwie książki Marcina Wolskiego: "Wallenrod" i "Mocarstwo" - obydwie skupiające się na alternatywnej wizji Polski w której nasza Ojczyzna podpisała pakt z Niemcami i ramie w ramie ruszają na wschód (uwaga spojler!),by potem silna i niepodległa Rzeczpospolita była prawdziwym mocarstwem (koniec spojlera) – ah, jakie to było by piękne. Drugim autorem z naszego rodzimego podwórka który swoich sił próbuje w tym gatunku jest Romuald Pawlak - twórca dziś recenzowanej książki.
Romuald Pawlak jest autorem wszechstronnym. Swoimi książkami udowodnił, że nie zamyka się tylko w jednym gatunku literatury, ale w wielu z nich czuje się bardzo dobrze. Jest twórcą kilku książek fantastycznych miedzy innymi: "Czarem i smokiem", "Wilcza krew, smoczego ognia". Pisuje także dla młodszego czytelnika - "Czapka Holmesa". W swoim dorobku ma również powieść historyczną - "Cabezano. Król karłów" (muszę ją przeczytać) oraz obyczajową - "Póki pies nas nie rozłączy". Ale to historia alternatywna jest tym od czego autor zaczynał swoją przygodę z powieściami i to właśnie "Inne Okręty" są pierwszą wydaną przez niego książką.
"Inne Okręty" pozwalają przenieść się czytelnikowi do czasów konkwistadorów i podboju obecnej Ameryki Łacińskiej przez Europejczyków. Lecz tu wszystko potoczyło się inaczej niż znamy to z kart historii. Pierwsza próba kolonizacji Inków kończy się klęską, Francisco Pizarro ginie w bitwie pod Saran, a jego oddziały zostają pokonane. Jedynie garstka konkwistadorów osiedla się na wybrzeżu. Jednak są oni skazani na łaskę potężnego Inki i jego narodu. Lecz tam gdzie mieszkają Hiszpanie krążą pogłoski, że w ich ojczyźnie tworzy się wielka armada która ma za zadanie pomścić klęskę Pizarra i pokonać Inków, skolonizować ich terytoria, a ich wykorzystywać jako niewolników.
Cała wyżej opisana historia jest jedynie tłem dla głównych wydarzeń książki i losów głównego bohatera - Pedra de Manjarres, hiszpańskiego kapitana jednej z karaweli który po wybuchu wojny ma do stracenia znacznie więcej niż inni jego towarzysze. W jednym z Inkaskich miast przebywa jego ukochana - Asarpay. Co gorsza kobieta jest rodowitą Indianką, a wojna może uczynić z niej jedną z tysięcy hiszpańskich niewolnic. Pedro pełen obaw o swoją ukochaną wyrusza w najtrudniejszą w życiu podróż w głąb krainy Inków by ją ratować.
Sama ksiażka jest naprawdę dobrze napisana i odpowiada na pytanie:
Reszta recenzji na blogu:
http://ksiazkiwpajeczynie.blogspot.com/2015/02/co-by-byo-gdyby-kon-pizzara-sie-potkna.html
Książki o historii alternatywnej są płodnym tematem dla coraz szerszego grona autorów. Przyznam, że lubię ten gatunek literacki, choć bardzo rzadko po niego sięgam. Moimi ulubionymi pozycjami w tym rodzaju są dwie książki Marcina Wolskiego: "Wallenrod" i "Mocarstwo" - obydwie skupiające się na alternatywnej wizji Polski w której nasza Ojczyzna podpisała pakt z Niemcami i...
więcej Pokaż mimo toBardzo dziwna książka, którą trudno ocenić jednoznacznie w kategorii dobra czy słaba. Na tę książkę wpadłem przypadkiem, będąc na wczasach wszedłem do księgarni w poszukiwaniu czegoś do czytania w czasie smażenia się na plaży. Moją uwagę przykuła fajna okładka i recenzja zamieszczona na ostatniej stronie. Jakoż że lubię historię a pozycji przygodowych dotyczących państwa Inków jest niewiele uznałem że będzie to fajna odskocznia od kryminałów i horrorów które ostatnio przerabiałem.
Romuald Pawlak w swojej książce nieźle namieszał, wywracając bieg historii do góry nogami. Wyznaczył własny bieg wydarzeń od momentu gdy Francisco Pizarro nie podbija państwa Inków lecz ginie w bitwie pod Saran. Hiszpanie szykują się do nowej inwazji na państwo Inków w 20 lat po śmierci Pizarra.
W cały ten wojenny chaos świetnie wpisany jest wątek miłosny, niczym z Sienkiewiczowskiej trylogii. Główni bohaterowie Hiszpański kapitan marynarz i młoda Indianka darzący się wielkim uczuciem, próbują przeżyć wojenną zawieruchę która wciąga ich w samo sedno toczących się walk.
Autor w swej książce umieszcza też wątek polski, niejaki Leszczyński wraz ze swoim oddziałem walczy u boku Hiszpanów w tej chrześcijańskiej krucjacie przeciwko Inkom.
Tak mniej więcej przedstawia się motyw przewodni Książki "Inne okręty", ja jednak oczekiwałem czegoś więcej. Pan Pawlak bardzo szeroko opisuje miejsca akcji, co może trochę nużyć czytelnika. Opisy walk niezwykle dokładne,przeżuty wojsk z lewej flanki na prawą z prawej do centrum itp. nieco męczą. Natomiast co do nawiązania historycznego na które liczyłem to istne seiens fiction, no i jeszcze jak dla mnie zbyt mała ilośc dialogów między bohaterami.
Podsumowując, pomysł na ksiązkę bardzo fajny, realizacja średnia, czegoś mi brakowało, czegoś co pozwala zapamiętać ksiązkę na dłużej, jednakże każdy czytelnik ma inne oczekiwania a więc i opinnie mogą być rożne.
Bardzo dziwna książka, którą trudno ocenić jednoznacznie w kategorii dobra czy słaba. Na tę książkę wpadłem przypadkiem, będąc na wczasach wszedłem do księgarni w poszukiwaniu czegoś do czytania w czasie smażenia się na plaży. Moją uwagę przykuła fajna okładka i recenzja zamieszczona na ostatniej stronie. Jakoż że lubię historię a pozycji przygodowych dotyczących państwa...
więcej Pokaż mimo to