Pozostał gniew

Okładka książki Pozostał gniew Dominik Rutkowski
Okładka książki Pozostał gniew
Dominik Rutkowski Wydawnictwo: Bellona powieść historyczna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2013-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-17
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311129443
Tagi:
1945 Armia Czerwona II wojna światowa literatura polska Niemcy obóz jeniecki okupacja sowiecka Polacy praca przymusowa śmierć walka o przetrwanie Ziemie Odzyskane
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pisać. Rozmowy o książkach Piotr Ambroziewicz, Justyna Bednarek, Paweł Beręsewicz, Maciej Bernatt-Reszczyński, Artur Boratczuk, Jerzy Wojciech Borejsza, Natalia Budzyńska, Kamil Całus, Wojciech Chmielewski, Paweł Chojnacki, Daria Czarnecka, Małgorzata Czyńska, Rafał Dajbor, Piotr Dobrowolski, Krzysztof Drozdowski, Agnieszka Frączek, Piotr Gajdziński, Barbara Gawryluk, Dorota Hartwich, Wacław Holewiński, Marcin Jacoby, Andrzej Jankowski, Elżbieta Jodko-Kula, Grzegorz Kalinowski, Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Marcin Kozioł, Joanna Kuciel-Frydryszak, Karolina Kuszyk, Cezary Łazarewicz, Magda Louis, Marcin Ludwicki, Nina Majewska-Brown, Agata Maksimowska, Ewa Małkowska-Bieniek, Anna Mateja, Anna Mieszkowska, Anna Milewska, Katarzyna Miller, Krystyna Mirek, Jarosław Molenda, Ewa Ornacka, Adam Pękalski, Jan Krzysztof Piasecki, Renata Piątkowska, Krzysztof Potaczała, Małgorzata Rejmer, Alek Rogoziński, Zbigniew Rokita, Dominik Rutkowski, Beata Sabała-Zielińska, Anna Sakowicz, Andrzej Skalimowski, Małgorzata Strzałkowska, Justyna Suchecka, Mariusz Surosz, Anna Synoradzka-Demadre, Piotr Szarota, Joanna Szyndler, Anna Tomiak, Mariusz Urbanek, Wojciech Widłak, Violetta Wiernicka, Marcin Wilk, Janusz Leon Wiśniewski, Mirosław Wlekły, Daniel Wyszogrodzki, Andrzej Zbrożek, Robert Ziębiński, Bartosz Żurawiecki
Ocena 7,1
Pisać. Rozmowy... Piotr Ambroziewicz,...
Okładka książki Szturman. Jeden z twórców GROM o kulisach działania specjednostek. Krzysztof Przepiórka, Dominik Rutkowski
Ocena 7,3
Szturman. Jede... Krzysztof Przepiórk...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
678
453

Na półkach:

Książka dobra, finał świetny, napisana jednak tak, że nie masz czasu, ochoty na jej czytanie. Pierwsza połowa nudna, zbyt rozwleczona, zbyt dużo wątków, postaci, a przy tym mało wydarzeń. Druga połowa to już zupełnie inna powieść, pełna emocji, pełna nadziei i z mocnym, dramatycznym finałem. Jednak oceniając ją jako całość, to ocena nie może być wyższa.

Książka dobra, finał świetny, napisana jednak tak, że nie masz czasu, ochoty na jej czytanie. Pierwsza połowa nudna, zbyt rozwleczona, zbyt dużo wątków, postaci, a przy tym mało wydarzeń. Druga połowa to już zupełnie inna powieść, pełna emocji, pełna nadziei i z mocnym, dramatycznym finałem. Jednak oceniając ją jako całość, to ocena nie może być wyższa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1768
1767

Na półkach:

Jaki piękny film mógłby powstać na bazie tej powieści!
W taki to sobie sposób wzdychałam, co jakąś scenę, czytając tę książkę. Rozpocząłby się od intro, które zrobiłabym ze sceny końcowej zatrzymanej niczym na zdjęciu ze wszystkimi bohaterami tej opowieści w najdramatyczniejszym jej momencie. Dałabym możliwość widzowi wyrażenia swojej pierwszej, spontanicznej oceny osób zatrzymanych w kadrze i ich postawy, by potem zaskoczyć go i zmusić do konfrontacji z oceną po obejrzeniu całości filmu. Założę się, że zdecydowana większość ujrzałaby, może nawet z zaskoczeniem, zakres swojej tendencji do powielania utartych opinii i uprzedzeń, do dzielenia świata na biały i czarny, do oceniania historii anonimowej bez brania pod uwagę całej palety szarości, którą tworzy jednostka.
Człowiek.
To właśnie o subiektywizm historii i o tę szarość spróbował powalczyć autor tej powieści o czasach powojennych na polskim Pomorzu. W trakcie i tuż po przejściu wojsk radzieckich w drodze na Berlin. Autor zastosował jednak inną metodę niż moja na zmuszenie czytelnika do przyjrzenia się własnemu systemowi oceny historii. Najpierw, powolutku, naprzemiennie, zapoznawał z losami głównych bohaterów tej opowieści. Historii niby fikcyjnej, ale w dużej mierze opartej na niepublikowanych pamiętnikach jego dziadka. Stąd przewrotna informacja umieszczona na początku, tuż za stroną tytułową – "Dlatego jakiekolwiek podobieństwo historii zawartych w tej książce do autentycznych wypadków, jak też zbieżność nazwisk i charakterów powieści z rzeczywistymi postaciami nie są dziełem przypadku". Myślę, że tych „wypadków” i „charakterów” znalazłoby się bardzo dużo. Zwłaszcza że ich spektrum obejmowało typowych przedstawicieli najważniejszych grup społecznych uczestniczących czynnie lub biernie w drugiej wojnie światowej – dorośli i dzieci, mężczyźni i kobiety, żołnierze, cywile i jeńcy, patrioci i zdrajcy, podwładni i przełożeni. Zaplątani na własne życzenie, przez przypadek lub przymusowo, w miażdżącą machinę wojny. Fizycznie, psychicznie i moralnie.
Był wiec Julek. Polak z Wileńszczyzny wracający z niemieckich robót do Polski, której już nie było, by w drodze powrotnej zostać tłumaczem rosyjskiego komendanta stacjonującego w pomorskim miasteczku.
Był i Mirek. Hiwis. Ukrainiec walczący u boku Niemców o niepodległość własnego kraju.
Był Iwan. Rosjanin z inteligenckiej rodziny spod Irkucka, który zaciągnął się do wojska pchnięty ideałami służby ojczyźnie. Wzór pozytywnego postępowania dla zdemoralizowanych współtowarzyszy broni wyznających zasadę – "Żyj dniem; jutra jeszcze nie ma, a wczoraj już minęło". Żołnierza, którego zrównał z pozostałymi kontrowersyjny pomnik.
Była Alina. Polka wracająca z niemieckich robót do rodzinnego Płocka.
I wreszcie Rysio. Trzynastolatek, któremu zdolność myślenia i mowy odebrał walący się dom w trakcie powstania warszawskiego.
Krążyłam między tymi ludźmi z krwi i kości, z powoli odkrywaną przeszłością, poznając ich losy teraźniejsze i drogi, które miały się skrzyżować w pomorskim miasteczku. Wsłuchując się z uwagą w ich wewnętrzne myśli i wspomnienia sprzed wojny lub w momencie jej wybuchu, a potem w trakcie jej trwania. W smutne retrospekcje wyróżnione w tekście kursywą ukazujące wojnę z różnych perspektyw i przez odmienny pryzmat pochodzenia i doświadczenia. Ludzi z różnych stron frontu, ale jednakowo zagubionych – fizycznie, mentalnie czy moralnie. Próbujących na swój sposób przeżyć, przetrwać i wrócić do domu.
Ujść z tej pożogi z życiem, często kosztem sumienia.
Finał spotkania wszystkich bohaterów w pomorskim miasteczku nie zaskoczył mnie dramatyzmem. A był ogromny. Wiedziałam, że tak miała skończyć się ta historia. Taka musiała być, by nie pełniła tylko roli odtwórczej tamtych czasów. Nie była powieleniem autentycznych wspomnień. Ich podróbką, imitacją. Powieści o wojnie opisywanej przez pokolenie, które jej nie przeżyło, by tego uniknąć, muszą spełniać dodatkowe zadanie. Być trochę dydaktyczne dla współczesnego człowieka – jakkolwiek nieprzyjemnie by to zabrzmiało. Ukazać złożoność postaw bohaterów z obu stron frontu, nadać faktom historycznym twarz konkretnych ludzi i ożywić martwe fotografie, nadając im indywidualny, osobisty, człowieczy wymiar. By zadać kłam czasom pośpiechu i generalizacji, które wówczas nie były sprawiedliwe, bo takie być nie mogły, dzieląc i wrzucając wszystkich do jednego worka, do wspólnej, często anonimowej mogiły. Współczesne powieści o wojnie mają czas na zebranie materiałów, na przyjrzenie się szczegółom, na zastanowienie się, na analizę i na szeroką perspektywę historyczną, której brakowało bezpośrednim świadkom, by dać współczesnemu czytelnikowi szansę na własną ocenę zrywającą z generalizacją i uprzedzeniami.
I właśnie taka jest ta opowieść!
Jednak to, co w niej najwartościowsze, to wiarygodność. Efekt trudny do uzyskania (bo można popaść w patos!) przez człowieka, który wojnę zna tylko z opowieści lub źródeł tekstowych. Trzeba być niezwykle uważnym obserwatorem i wnikliwym badaczem o analitycznym umyśle, z dużą dozą otwartości na prawdę historyczną, z talentem do ożywiania przeszłości i przede wszystkim empatią, by móc przekazać wraz z tekstem emocje. I dokładnie autor wszystkie te cechy posiada. Dzięki temu zafundował mi rozdwojenie emocjonalne. Z jednej strony podziwiałam kunszt warsztatu pisarskiego, który widziałam w artyzmie opisów z dbałością o szczegóły, wywołujący we mnie zachwyt nad nim, a z drugiej strony te same opisy wprawiały mnie w smutek, bezsilność, przerażenie (scena Rysia z psami…) i obrzydzenie. Widziałam wojnę, jej przejawy i skutki odtworzone z naturalistyczną dokładnością, z twarzą konkretnego człowieka, balansując emocjonalnie między zachwytem nad stylem i siłą przekazu powieści a bólem sprawianym mi przez jej treść.
Piękna forma i smutna fabuła. Jakiego przymiotnika mam użyć, by zmieścić w nim razem tak skrajne i odmienne pojęciowo słowa!? Bardzo rzadko zdarza mi się taka sytuacja, że brakuje mi określeń.
I konsekwentnie powzdycham sobie ostatni raz – jaki piękny film mógłby powstać na bazie tej powieści!
naostrzuksiazki.pl

Jaki piękny film mógłby powstać na bazie tej powieści!
W taki to sobie sposób wzdychałam, co jakąś scenę, czytając tę książkę. Rozpocząłby się od intro, które zrobiłabym ze sceny końcowej zatrzymanej niczym na zdjęciu ze wszystkimi bohaterami tej opowieści w najdramatyczniejszym jej momencie. Dałabym możliwość widzowi wyrażenia swojej pierwszej, spontanicznej oceny osób...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
139
136

Na półkach: , ,

Książka rewelacyjna.
Po "Zadrach", w których posiadanie wszedłem nieco przypadkowo, a które okazały się świetną książką, postanowiłem sięgnąć po wcześniej napisaną powieść Rutkowskiego. Zainteresowałem się nią tym bardziej, że dzieje się u schyłku wojny na Ziemiach Odzyskanych, a to nie jest specjalnie często poruszana tematyka.
No właśnie - piszemy o "Ziemiach Odzyskanych", a te takimi w czasie w którym toczy się powieść nie były. Nie były to już Niemcy (przynajmniej Niemcy tam już nie rządzili),ale nie była to jeszcze Polska, i nie było wiadomo w granicach jakiego kraju znajdą się te ziemie. Mamy więc ludność rdzenną (wtedy niemiecką),mamy radzieckich sołdatów, Polaków, jeńców wojennych, dezerterów, uchodźców, powracających robotników przymusowych, wyzwolonych więźniów obozów koncentracyjnych, niepełnosprawne dziecko... Miszmasz narodowości, postaw, charakterów.
Konstrukcja powieści przypomina nieco wczesne filmy Quentina Tarantino ("Wściekłe psy", "Pulp fiction"). Każdy rozdział jest opowiadaniem dziejącym się w innym miejscu, w innym czasie, pozornie te wątki nie mają ze sobą nic wspólnego - aby pod koniec powieści powiązać się w całość, z zaskakującym zakończeniem.
Książka jest brutalna, opisy są naturalistyczne, wręcz turpistyczne, jest wiele opisów przemocy, strasznych obrazów wojennych, ludzkiego zezwierzęcenia, najmroczniejszych stron ludzkiej psychiki. Momentami przypomina "Malowanego ptaka" Kosińskiego, nie jest to lektura dla ludzi wrażliwych. Jeżeli jednak czytelnik nie boi się takich obrazów - z pewnością powieść warta przeczytania.
Polecam.

Książka rewelacyjna.
Po "Zadrach", w których posiadanie wszedłem nieco przypadkowo, a które okazały się świetną książką, postanowiłem sięgnąć po wcześniej napisaną powieść Rutkowskiego. Zainteresowałem się nią tym bardziej, że dzieje się u schyłku wojny na Ziemiach Odzyskanych, a to nie jest specjalnie często poruszana tematyka.
No właśnie - piszemy o "Ziemiach...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1345
274

Na półkach: , ,

Żałuje, że tak mało na polskim rynku jest powieści o tym co się działo w czasie i krótko po "wyzwoleniu" Dlatego już za fakt podjęcia się tego tematu daje Panu Dominikowi dużego plusa..
Powieść jest mocna, dobrze napisana, realia "Dzikiego" zachodu rewelacyjnie zobrazowane, ale niestety za krótka, troszkę jakby poszatkowana, za mało nakreśleni są bohaterowie- Panie Rutkowski koniecznie proszę o napisanie ciągu dalszego!

Żałuje, że tak mało na polskim rynku jest powieści o tym co się działo w czasie i krótko po "wyzwoleniu" Dlatego już za fakt podjęcia się tego tematu daje Panu Dominikowi dużego plusa..
Powieść jest mocna, dobrze napisana, realia "Dzikiego" zachodu rewelacyjnie zobrazowane, ale niestety za krótka, troszkę jakby poszatkowana, za mało nakreśleni są bohaterowie- Panie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2610
1663

Na półkach: ,

Ziemie Odzyskane tuż po wojnie to dla mnie temat niezmiennie interesujący.
Dominik Rutkowski opowiada jak wyglądała tamta rzeczywistość na przykładzie małego miasteczka na Pomorzu Zachodnim wiosną 1945 r. Bez wchodzenia w szczegóły – niewiele ma to wspólnego z obrazkami komunistycznej propagandy pokazującej dzielnych wyzwolicieli spod znaku czerwonej gwiazdy, witanych z entuzjazmem i obrzucanych przez dziewczęta kwiatami.
Autor stara się nie epatować brutalnymi opisami gwałtów i przemocy, ale ich realizm i tak robi duże wrażenie. To co się wyłania z tego opisu to istne piekło, w którym w gruncie rzeczy nie ma zwycięzców i nikt nie może być pewny następnego dnia. Wczorajsi panowie dziś są niewolnikami, a wszystkim rządzi nieodparta chęć odwetu. Kapitulacja Niemiec i zakończenie wojny zamiast spodziewanej radości przynosi jeszcze większą niewiadomą i niepewność dalszych losów.
Fabularnie jest OK., natomiast sama konstrukcja powieści niespecjalnie przypadła mi do gustu. Podzielenie całej historii na kilka zupełnie różnych wątków łączących się dopiero w samym finale nie uważam za najlepszy pomysł. Pod tym względem „Zadry” były o wiele lepsze, ale też zawiesiły wysoko poprzeczkę moich oczekiwań.
To nie jest lektura rozrywkowa, ale kawałek naszej trudnej i bolesnej historii, a żyją jeszcze ludzie, którzy to pamiętają. Warto przeczytać.

Ziemie Odzyskane tuż po wojnie to dla mnie temat niezmiennie interesujący.
Dominik Rutkowski opowiada jak wyglądała tamta rzeczywistość na przykładzie małego miasteczka na Pomorzu Zachodnim wiosną 1945 r. Bez wchodzenia w szczegóły – niewiele ma to wspólnego z obrazkami komunistycznej propagandy pokazującej dzielnych wyzwolicieli spod znaku czerwonej gwiazdy, witanych z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
195
26

Na półkach:

Mi podczas czytania książki (oczywiście poza oczywistym, udzielającym się chyba każdemu oburzeniu na sposób postępowania żołnierzy rosyjskich z ludnością na ziemiach przez nich zajmowanych) przyszła pewna refleksja - w życiu człowieka szereg zbiegów okoliczności może doprowadzić do momentu, w którym nasze życie zmieni zupełnie swój bieg i w jednej chwili to co wydawało się zmierzać ku szczęśliwemu zakończeniu jest w stanie przerodzić się w osobistą tragedię. Piszę oczywiście z nawiązaniu do ostatnich scen w książce, gdzie większość bohaterów tych scen znalazła się w złym miejscu i o niewłaściwej porze. Książka mogła mieć zupełnie inne - szczęśliwe zakończenie, gdyby... (no właśnie gdyby).

Mi podczas czytania książki (oczywiście poza oczywistym, udzielającym się chyba każdemu oburzeniu na sposób postępowania żołnierzy rosyjskich z ludnością na ziemiach przez nich zajmowanych) przyszła pewna refleksja - w życiu człowieka szereg zbiegów okoliczności może doprowadzić do momentu, w którym nasze życie zmieni zupełnie swój bieg i w jednej chwili to co wydawało się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
19
12

Na półkach: ,

Nuda, nuda, nuda. Zachęcający tekst o tej książce jest nie o niej....zachęta jest nad wyraz pochlebna. Kilkanaście wątków, poprowadzone po macoszemu, aby tylko zapełnić kartki powieści. Retrospekcje..nudne, które maja nam pokazać co przeszli bohaterowie wg mnie nie potrzebne. Lepiej by się to sprawdziło w konstrukcji wspomnień kazdej osoby z osobna.

Nuda, nuda, nuda. Zachęcający tekst o tej książce jest nie o niej....zachęta jest nad wyraz pochlebna. Kilkanaście wątków, poprowadzone po macoszemu, aby tylko zapełnić kartki powieści. Retrospekcje..nudne, które maja nam pokazać co przeszli bohaterowie wg mnie nie potrzebne. Lepiej by się to sprawdziło w konstrukcji wspomnień kazdej osoby z osobna.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
212
198

Na półkach:

Ziemie Odzyskane, nazwa, oględna bardzo, mącąca bardziej niż cokolwiek wyjaśniającą, a często fałszująca stan przynależenia owych ziem, ich historię a przede wszystkim sztucznie spreparowane powody, które tłumaczyły nadanie im tego miana, są główny tematem książki. Powołane do literackiego życia, fikcyjne postacie zakreślają swoim działaniem kontury, powoli, wypełniające się kolorem i emocjami, coraz bardziej intensywny obraz wyłaniający się wraz z przerzucanymi kartkami i coraz głębiej poznawaną treścią. Składanka słów, emocji, różnoplanowych bohaterów, tych mniej lub bardziej ludzkich, wynaturzonych i nieumiejących obronić wpojonych wartości, chwiejnych, mocnych, zagubionych i wykwitających dopiero w ekstremalnych wojennych warunkach postaw, prezentuje przed nami obraz, jak swoisty spektakl, którego scena są ziemie nie- odzyskane a oddane w zamian za te inne zagrabione dużo wcześniej – Kresy, owiane już legendą, idealizowane wręcz w każdej pojawiającej się swojskiej opowieści. C o dostaliśmy w zamian? O tym opowiada autor. Opowieść jest mocna, sugestywna, prowokuje mocne, intensywne emocje, pozwala duszy zalać się melancholią, targnąć gniewem trzewia i zakląć siarczyście. Opowieść, która swą złożonością i obiektywizmem bardziej stara się nakreślić niejednorodność i brak oczywistych prawd niż wyjaśnia to, z czym przyszła, z czym odeszła i co pozostawiła na tych ternach nie tylko sama wojna, ale także, tzw. jej wyzwoliciele, którzy poszarpaną rzeczywistość szarpali jeszcze bardziej, zamiast działać jak balsam i leczyć z krzywd.
Niepokojący obraz Armii Czerwonej, siły, która przeszła przez zajętą wojną Europę. Jej zasady działania, które kazały iść w gardziel śmierci szybciej i chętniej niż cofnąć się przed wrogiem lub dać się zniewolić, zasady, które rodziły taki strach przed osądem własnej władzy, że poświecenie własnego życia nie było aż taką trudną decyzją, bo jak wytłumaczyć i zmierzyć się z heroizmem tych, co zginęli własnym ocalonym istnieniem. I w końcu zasady dzięki potwornością, którym i strachem według nich działającym pozwoliły przerwać drugowojenny koszmar.
Książka o bezsensie wojny, o okrucieństwie jednych, z którym przyszło się zmierzyć innym, o tym jak świat pogrążony w mrokach wojny rodzi i wyzwala pokłady szaleństwa drzemiące w człowieku, bezlitośnie depcząc i miażdżąc to, co człowiekiem pozwala człowieka nazwać.
Lektura porywająca, intrygująca, zmuszająca do refleksji a przede wszystkim wyjaśniająca przedziwny fenomen tego, dlaczego w owych czasach, wyzwoliciel wzbudzał strach pozostawiający po sobie większą traumę niż faktyczny sprawca wojennej apokalipsy. Strach, który wiele lat po wojnie przerodził się w równie nierówną nienawiść.
Zdecydowanie polecam!

Ziemie Odzyskane, nazwa, oględna bardzo, mącąca bardziej niż cokolwiek wyjaśniającą, a często fałszująca stan przynależenia owych ziem, ich historię a przede wszystkim sztucznie spreparowane powody, które tłumaczyły nadanie im tego miana, są główny tematem książki. Powołane do literackiego życia, fikcyjne postacie zakreślają swoim działaniem kontury, powoli, wypełniające...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
188
177

Na półkach:

Mięsista i brutalnie naturalistyczna, usiana jednak delikatnością ludzkiej natury. Czasem musiałam odłożyć, żeby ochłonąć, ale ciągnęła mnie ciekawość: jak splotą się drogi tych, których wybrał autor.
Dobra, mocna rzecz.

Mięsista i brutalnie naturalistyczna, usiana jednak delikatnością ludzkiej natury. Czasem musiałam odłożyć, żeby ochłonąć, ale ciągnęła mnie ciekawość: jak splotą się drogi tych, których wybrał autor.
Dobra, mocna rzecz.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
472
468

Na półkach:

Cenie książki tego autora. Ale tym razem...
Za dużo postaci i wątków jak na tak ubogą fabułę.
Koniec trochę rozmywa wcześniejszą nudę.
Retrospekcje pozbawione jakichkolwiek emocji.
Liczyłem na więcej.

Cenie książki tego autora. Ale tym razem...
Za dużo postaci i wątków jak na tak ubogą fabułę.
Koniec trochę rozmywa wcześniejszą nudę.
Retrospekcje pozbawione jakichkolwiek emocji.
Liczyłem na więcej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    88
  • Przeczytane
    64
  • Posiadam
    25
  • Teraz czytam
    4
  • Ulubione
    3
  • 2020
    3
  • II wojna światowa
    2
  • E-book
    2
  • Oczekujące
    1
  • Historia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pozostał gniew


Podobne książki

Przeczytaj także