Któż nie pragnął być na miejscu dziewięcioletniej Karolci, która znalazłszy czarodziejski błękitny koralik mogła spełniać absolutnie każde marzenie?
Dziewczynka zaprzyjaźniła się z nowo poznanym chłopcem z sąsiedztwa, Piotrusiem, zdradzając mu tajemnicę paciorka i wspólnie bawili się wykorzystując jego moc.
Zarówno dzieci, jak i dorośli lubią połączenie świata realnego z magiczym, i będą sekundować bohaterce w walce z czarownicą Filomeną...

W eleganckim tomiku znalazły się wspólnie dwie książki Marii Krüger o Karolci: "Karolcia" i "Witaj, Karolciu!".
Książki zostały opatrzone kolorowymi ilustracjami Haliny Bielińskiej.

Bez względu na to, czy książki są lekturą szkolną, czy już nie, warto je przeczytać, zwłaszcza że napisane są z humorem a przygody ciekawe.

Któż nie pragnął być na miejscu dziewięcioletniej Karolci, która znalazłszy czarodziejski błękitny koralik mogła spełniać absolutnie każde marzenie?
Dziewczynka zaprzyjaźniła się z nowo poznanym chłopcem z sąsiedztwa, Piotrusiem, zdradzając mu tajemnicę paciorka i wspólnie bawili się wykorzystując jego moc.
Zarówno dzieci, jak i dorośli lubią połączenie świata realnego z...

Ta książka jest bardzo fajna i na prawdę rewelacyjna!

Ta książka jest bardzo fajna i na prawdę rewelacyjna!

Przeczytałam skuszona wspomnieniami koleżanek z pracy. Na ich twarzach zawsze malował się sentyment, kiedy wspominały "Karolcię". Mnie ominęło to szczęście...

Może jako dziecko wpadłabym w zachwyt...
W końcu kto nie marzył o magicznym przedmiocie o właściwościach Zaczarowanego Ołówka. Są tu i zwariowane przygody, wredna jędza i szczęśliwy finał.
Wszystko to zbiera rozmemłana narracja, która - momentami szowinistyczna (wiem, że jako dziecko nigdy bym na to nie wpadła),momentami chwyta się przygód jak tonący brzytwy.

"Karolcia" to jednak nie moja bajka, aczkolwiek nie ukrywam, że morał jest bardzo... rozsądny. I aktualny.

Przeczytałam skuszona wspomnieniami koleżanek z pracy. Na ich twarzach zawsze malował się sentyment, kiedy wspominały "Karolcię". Mnie ominęło to szczęście...

Może jako dziecko wpadłabym w zachwyt...
W końcu kto nie marzył o magicznym przedmiocie o właściwościach Zaczarowanego Ołówka. Są tu i zwariowane przygody, wredna jędza i szczęśliwy finał.
Wszystko to zbiera...

Do dziś mam w oczach Karolcię i jej koralik osadzone w mojej wyobraźni w konkretnym miejscu w moim mieście. Co znalazłam w tej książce, że do dziś ją pamiętam?

Do dziś mam w oczach Karolcię i jej koralik osadzone w mojej wyobraźni w konkretnym miejscu w moim mieście. Co znalazłam w tej książce, że do dziś ją pamiętam?

To wstyd się przyznać, że dopiero w wieku 23 lat zabrałam się za zupełnie dziecinna książkę, ale dostałam ją w prezencie od taty z racji tego, że jestem Karolcią - tak mi się wydaje : )

To wstyd się przyznać, że dopiero w wieku 23 lat zabrałam się za zupełnie dziecinna książkę, ale dostałam ją w prezencie od taty z racji tego, że jestem Karolcią - tak mi się wydaje : )

Czytałem z córką. Oboje się zachwyciliśmy. Książeczka mądra, relacje w rodzinie, zwłaszcza między rodzeństwem, przestawione świetnie i często tak odbiegające od dzisiejszych.
Też chciałbym znaleźć taki koralik i spełnić marzenie.

Czytałem z córką. Oboje się zachwyciliśmy. Książeczka mądra, relacje w rodzinie, zwłaszcza między rodzeństwem, przestawione świetnie i często tak odbiegające od dzisiejszych.
Też chciałbym znaleźć taki koralik i spełnić marzenie.

To najwspanialsza ksiązka z mojego dzieciństwa. Dzięki niej przenosiłam się w magiczny świat i miałam swój własny, czarodziejski koralik :)

To najwspanialsza ksiązka z mojego dzieciństwa. Dzięki niej przenosiłam się w magiczny świat i miałam swój własny, czarodziejski koralik :)

Recenzja córki: książka wspaniała.....

Recenzja córki: książka wspaniała.....

Bardzo fajna książka:) Ogólnie jestem taką małą fanką pani Marii. Tą książkę dostałam chyba na 9 urodziny od mojego kochanego braciszka;) Karolcię miałam jako lekturę szkolną. Z tym mi się kojarzy: notatki i błędnie napisane słowo restauracja jako restoracja przez mojego tatę;)

Bardzo fajna książka:) Ogólnie jestem taką małą fanką pani Marii. Tą książkę dostałam chyba na 9 urodziny od mojego kochanego braciszka;) Karolcię miałam jako lekturę szkolną. Z tym mi się kojarzy: notatki i błędnie napisane słowo restauracja jako restoracja przez mojego tatę;)

Bardzo dobra kontynuacja tylko miałem wrażenie, że trochę za krótka.

Bardzo dobra kontynuacja tylko miałem wrażenie, że trochę za krótka.