rozwińzwiń

Za murem. Podróż po Chinach

Okładka książki Za murem. Podróż po Chinach Colin Thubron
Okładka książki Za murem. Podróż po Chinach
Colin Thubron Wydawnictwo: Czarne Seria: Orient Express literatura podróżnicza
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Seria:
Orient Express
Tytuł oryginału:
Behind the Wall: A Journey Through China
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2015-02-18
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-18
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380490185
Tłumacz:
Paweł Lipszyc
Tagi:
Paweł Lipszyc Chiny podróże literatura podróżnicza literatura brytyjska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Granta 138: Journeys William Atkins, Tara Bergin, Emily Berry, Amit Chaudhuri, Rana Dasgupta, Carl De Keyzer, Geoff Dyer, David Flusfeder, Eliza Griswold, Xiaolu Guo, Mohsin Hamid, Lindsey Hilsum, Pico Iyer, Ian Jack, Justin Jin, Zeyar Lynn, Robert Macfarlane, Adam Marek, Andrew McConnell, Hoa Nguyen, Edna O'Brien, Sigrid Rausing, Xan Rice, Safiya Sinclair, Samanth Subramanian, Colin Thubron, Alexis Wright, A Yi, Janine di Giovanni
Ocena 6,0
Granta 138: Jo... William Atkins, Tar...
Okładka książki Kontynenty 4/2013 Max Cegielski, Piotr Jagielski, Marcin Jamkowski, Michał Książek, Marcin Kydryński, Piotr Lipiński, Andrzej Meller, Izabela Meyza, Jarosław Mikołajewski, Marek Pernal, Redakcja kwartalnika Kontynenty, Małgorzata Rejmer, Magdalena Skopek, Colin Thubron, Mariusz Wilk, Paulina Wilk, Adam Wodnicki
Ocena 4,0
Kontynenty 4/2013 Max Cegielski, Piot...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
91 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
946
946

Na półkach: , ,

Co prawda pierwszą książką Thubrona jaką pierwotnie miałem przeczytać miało być „Po Syberii” ale ostatecznie sięgnąłem po „Za murem. Podróż po Chinach”. Stwierdziłem, że o Syberii coś tam się już czytało i oglądało a o Chinach to wbrew pozorom ciągle się wie niewiele – oczywiście jeśli o mnie chodzi. I chociaż ten kraj jakoś szczególnie mnie nie fascynuje ale w jakiś sposób jednak ciekawi.

Książką się nie zawiodłem. To nad wyraz udany reportaż podróżniczy. Jest to zapis Thubrona z jego wyprawy do Chin i podróży tamże. To ciekawe miejsca, które zwiedzał, to interesujące postaci jakie spotykał na swojej drodze i ich fascynujące relacje, to też porządna dawka z historii Chin, zarówno tej współczesnej (jak na tamte lata, książka bowiem napisana została w 1987 roku) jak i tej zamierzchłej. Thubron zwiedza zarówno te najpopularniejsze pod względem podróży regiony ale także zapuszcza się w boczne drogi, wysokie góry, niemalże opustoszałe wioseczki na odległych prowincjach i w miejsca o których czasem zapominali rdzenni mieszkańcy. I wszystko to w fenomenalny sposób opisał. Bardzo obrazowy, plastyczny, niesamowicie sugestywny.

Świetna rzecz, polecam bardzo. Po inne książki autora na pewno sięgnę, kilka z nich już pod ręką mam, z ogromną przyjemnością je przeczytam.

Co prawda pierwszą książką Thubrona jaką pierwotnie miałem przeczytać miało być „Po Syberii” ale ostatecznie sięgnąłem po „Za murem. Podróż po Chinach”. Stwierdziłem, że o Syberii coś tam się już czytało i oglądało a o Chinach to wbrew pozorom ciągle się wie niewiele – oczywiście jeśli o mnie chodzi. I chociaż ten kraj jakoś szczególnie mnie nie fascynuje ale w jakiś sposób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
42

Na półkach: ,

Thubron przenosi nas do Chin AD 1987. Czyni to większość jego obserwacji nieaktualnymi, ale taka podróż nie tylko w przestrzeni, ale też w czasie, możogłaby być przecież jeszcze ciekawsza, szczególnie dla zainteresowanych najnowszą historią Chin. Niestety, autor nie miał najwyraźniej możliwości bądź chęci przedstawić przekrojowego portretu kraju w tym przełomowym okresie, podprowadzającym pod wydarzenia na placu Tiananmen. Dostajemy za to szczegółowy opis wewnętrznych przeżyć i subiektywnych wrażeń Thubrona, przydługie rozważania na tematy nieistotne i wysuwanie daleko idących wniosków ze znikomej dawki faktów. Może dla niektórych czytelników będzie to miało swój urok, ale lwią część książki możnaby było napisać o jakimkolwiek innym kraju. Jako reportaż egzaminu nie zdaje.

Thubron przenosi nas do Chin AD 1987. Czyni to większość jego obserwacji nieaktualnymi, ale taka podróż nie tylko w przestrzeni, ale też w czasie, możogłaby być przecież jeszcze ciekawsza, szczególnie dla zainteresowanych najnowszą historią Chin. Niestety, autor nie miał najwyraźniej możliwości bądź chęci przedstawić przekrojowego portretu kraju w tym przełomowym okresie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3771
952

Na półkach: , , ,

Pisarz wraz z powolnym przemieszczaniem się po Chinach snuje opowieść o tym, co i kogo napotyka na swej drodze. Jego charakterystyczny monolog idealnie nadaje się do oddania elementów pejzażu, natomiast pojawiającym sie od czasu do czasu dialogom, nadaje "ciężkość". Do tego stopnia potrafiłam się zaczytać w króciutkich podrozdzialikach, że przytaczane rozmowy wybijały mnie z rytmu, rozpraszając na przykład mgły unoszące się nad górami. Jednak konstrukcji nie uważam za złą, bo z pewnością tak relacjonowane zdarzenia, opisy podroży, odwiedziny przeróżnych miejsc, jak więzienie, przedszkole, szpital, miejsca na granicy z Birmą i wiele, wiele innych zaledwie krótko zaznaczonych w książce nie meczy. Można odnieść wrażenie, iż publikacja składa się z notatek, jakie reporter robił w pośpiechu, by nic mu nie umknęło, a do których później wróci, żeby nadać im rozwinięcie. To jest to, co może być zarówno plusem, jak i minusem publikacji "Za murem". Prezentowane skrawki, poupychane w kilkanaście rozdziałów tworzących drogę, jaką poruszał się autor chcąc przebić się przez mur ludzkiej bezsilności jednych zadowolą, innym nie przypadną do gustu.

Colin Thubron jest w swoich reportażach wycofany, pisze bez egzaltacji, nie zachłystuje się odmiennością, dostrzega skrajności, nie ocenia, a do tego formułuje swoje obserwacje prosto, a zarazem nadaje temu poetycko-nostalgiczny wydźwięk. Przez to odbieram go jako wysłannika Zachodu, który relacjonuje to, co widzi, ale nie nadaje temu nachalnej osobistej przemowy. Pojechał do Chin jako człowiek otwarty na nowe okoliczności, kulturę i ludzi. Pragnął zderzyć się z odmiennym spojrzeniem, jednocześnie nie zakładał, żeby dopasowywać odpowiedzi do postawionych wcześniej pytań. Oczywiście nie oznacza to, iż bez problemu rozumie ludzi, którzy przez lata podlegali reżimowi, a do tego są posiadaczami totalnie odmiennej mentalności, niż jego krajanie. Jednakże nie daje sobie przez to pozwolenia na wyśmiewanie się, czy drastyczne opinie na temat zastanego porządku, nie komentuje wypowiedzi rozmówców pragnąc skupić się na poglądach Chińczyków, na tym co oni myślą o Mao, rewolucji kulturalnej i tych wszystkich niewygodnych tematach, którymi do dziś często się bulwersujemy na wspomnienie o prześladowaniach społeczeństwa w imieniu czyiś niezdrowych idei.

Książki Thubrona są zaprzeczeniem stylu i podejścia do ludzi, jaki łatwo można zaobserwować u Paula Theroux'a. W przypadku tego pierwszego osobiste "ja" schodzi na daleki plan, dzięki czemu otrzymujemy czysty reportaż, a nie jedynie kolejne zapiski z podróży. Szkoda, iż ta szara rzeczywistość, po której Autor odbył podróż, dotyka realiów lat osiemdziesiątych XX wieku. Dzięki sposobowi zaprezentowania relacji z odkrywania nieznanego, tworzenia obrazu równowagi między opisami topograficzno-krajobrazowymi, a spojrzeniem na społeczeństwo dostajemy bardzo dobrą całość. Ale ze względu na czas, któremu poświęcona jest lektura, jest to dawno nieaktualny wizerunek Chin. Byłoby idealnie, gdyby Autor wyruszył ponownie w podobną wędrówkę po azjatyckim kraju na początku XXI wieku lub nieco później i zrobił odniesienia do tego, co wcześniej i co dziś. Zostając przy tym co mamy, mogę uznać "Za murem" jako relikt przeszłości, dobrze napisane, choć mało optymistyczne relacje, ale godne polecenia.

Pisarz wraz z powolnym przemieszczaniem się po Chinach snuje opowieść o tym, co i kogo napotyka na swej drodze. Jego charakterystyczny monolog idealnie nadaje się do oddania elementów pejzażu, natomiast pojawiającym sie od czasu do czasu dialogom, nadaje "ciężkość". Do tego stopnia potrafiłam się zaczytać w króciutkich podrozdzialikach, że przytaczane rozmowy wybijały mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
255

Na półkach: , ,

naprawdę za murem

posrany kraj

naprawdę za murem

posrany kraj

Pokaż mimo to

avatar
58
53

Na półkach: , ,

Jest rok 1987. Chiny otwierają się na świat i można już lekko zerknąć za kotarę. Do kraju, który wówczas przypominał dzisiejszą Koreę Północną (prawdopodobnie było jeszcze gorzej). Miejsca, gdzie urzędnicza miesięczna pensja stanowi równowartość przeciętnego lunchu w hotelu dla obcokrajowców. Kraju, gdzie standardem są napędzane węglem ciuchcie***. Ale Chiny, wyczerpane 40 latami obłędnej polityki Mao, zaczynają łapać oddech. Pojawiają się pierwsze biznesy i samochody, a oliwkowo-szare kurtki hunwejbinów zastępuje wprawdzie ortalion, ale już kolorowy.


Jest to zapis wyprawy w inny wymiar rzeczywistości. Colin Thubron przedstawia nam wspaniały obraz zmieniających się Chin. Książka jest reportażem, ale bardzo niezwykłym. Autor nie ogranicza się do opisu zwiedzonych świątyń czy pomników, ale dotyka swoim słowem wnętrza chińskiego "ja". Nieśpiesznie obserwuje kraj i jego mieszkańców, wdaje się z nimi w rozmowy. W swoich poszukiwaniach jest przenikliwy, pomysłow i odważny - w jednym z miast udaje mu się nawet dostać pozwolenie na wizytę w ... więzieniu i przeprowadzić wywiady z kilkoma skazanymi (w 1987 roku w komunistycznych Chinach!). Zbacza z wytyczonej ścieżki i krąży gdzieś po bezdrożach Guizhou czy zapomnianych wioskach przy birmańskiej granicy. Z rozmów z wieśniakami, urzędnikami, kelnerkami, studentami czy wojskowymi, wyłania się obraz dość smutny. Apatyczne, introwertyczne społeczeństwo, marzące o kolorowym telewizorze lub własnej świni do hodowli. Społeczeństwo wprost zmiażdżone rewolucją kulturalną, która zniszczyła normalną tkankę społeczną. Nieprawdopodobne historie rozdzielonych rodzin czy ludzi marzących o tym by śpiewać w operze, a zamkniętych w szarej rzeczywistości fabrycznych miast.

Książka jest niezwykła, moim zdaniem, także z innego powodu. Otóż, w przeciwieństwie do typowego reportażu, uderza tu bardzo poetycki, plastyczny język. By nie powiedzieć zmanierowany. Autor oddaje tamten świat we wspaniałych barwach, mimo że barwy te są często gliniasto-szare. Nie brakuje jednak żywej relacji z zapomnianych cesarskich pałaców lub bezdroży południowych Chin, gdzie nocą gwiazdy zdobią niebo, a poranne słońce okrywa świat kolorami. Jest również sporo odniesień do chińskiego języka, lekturę z pewnością ułatwi znajomość terminów takich jak 婆媳关系 czy 三人成虎 :) (ale NIE jest to konieczne, raczej takie drobne smaczki dodające kolorytu prowadzonym rozmowom)

Niezwykła, głęboka książka, ukazująca nam świat właśnie "Za Murem", za murem chińskich serc. Ponieważ nie jest to ot taki sobie reportaż, a kawał dobrej literatury, daję ocenę b. wysoką i serdecznie polecam wszystkim, których pasjonują Chiny.


***Dziś najnowszy pociąg Fuxing zasuwa 350 km/h. Taka sytuacja.

Jest rok 1987. Chiny otwierają się na świat i można już lekko zerknąć za kotarę. Do kraju, który wówczas przypominał dzisiejszą Koreę Północną (prawdopodobnie było jeszcze gorzej). Miejsca, gdzie urzędnicza miesięczna pensja stanowi równowartość przeciętnego lunchu w hotelu dla obcokrajowców. Kraju, gdzie standardem są napędzane węglem ciuchcie***. Ale Chiny, wyczerpane 40...

więcej Pokaż mimo to

avatar
403
384

Na półkach: , ,

Coś więcej niż zwykły reportaż z podróży.

W zasadzie jest to bardzo dobry reportaż z podróży, reportaż napisany w bardzo szczególnym czasie, reportaż jakiego nikt już nie napisze, bo takich Chin już nie ma. Powoli podnoszących się po szaleństwach rewolucji kulturalnej, Wielkim Głodzie. Chin potrzaskanych, gdzie pomalutku zaczęły powstawać zaczątki z jednej strony nowoczesnej gospodarki, z drugiej, normalne społeczeństwo.
Nawet dlatego byłaby warta przeczytania. Ale nie jest to jedyny powód.

Ta książka nie jest bowiem zwykłym reportażem.

To przejmujące zapiski relacji, strzępek rozmów, z ludźmi którzy przeżyli to wszystko i zaczynają trochę na nowo. Którzy pozornie przeszli nad tym wszystkim i jadą dalej. Co ciekawe Thurbon rzadko uzyskuje jakieś informacje na temat przeszłości ludzi z którymi rozmawia. Jednak to milczenie nierzadko jest o wiele bardziej wymowne niż najbardziej wylewne opisy.

Coś więcej niż zwykły reportaż z podróży.

W zasadzie jest to bardzo dobry reportaż z podróży, reportaż napisany w bardzo szczególnym czasie, reportaż jakiego nikt już nie napisze, bo takich Chin już nie ma. Powoli podnoszących się po szaleństwach rewolucji kulturalnej, Wielkim Głodzie. Chin potrzaskanych, gdzie pomalutku zaczęły powstawać zaczątki z jednej strony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
412
128

Na półkach: , ,

Książka została napisana kilka lat po tym, gdy autor udał się do Chin. Chin nowych, nieznanych, pełnych sprzeczności, bo dopiero od niedawna była możliwość samodzielnego zwiedzania tego wiekowego kraju. Pewnie sam autor nie wierzył w to, jak szybko Chiny będą w stanie dogonić a następnie przegonić światową gospodarkę. Tak szczerze, to jest jedyny minus tej książki. Jest po prostu nieaktualna.

Jako przykład – gdy Colin Thubron rozpoczął swoją samotną podróż, metro w Pekinie miało tylko 2 linie dostępne do użytku służbowego. Trzydzieści lat później posiada już 18 linii i łączy 319 stacji.

Pomimo tego książka zachowała swój urok. Pozwala dojrzeć jakie było wówczas myślenie Chińczyków, którzy stopniowo otwierali się na świat. Krok po kroju poznają wiodące kraje, rozróżniają Anglię i Amerykę. Dążą do nauki języków, zwiedzania i poznawania, oddalają się od wielbienia komunizmu.

Autor podczas swojej wyprawy skupia się nie tylko na głównych miastach, lecz przede wszystkim na wsi, świątyniach i prostych ludziach. To z nimi podróżuje w pociągu, autokarze. To u nich śpi i z nimi rozmawia. Idealnie pokazuje problemy ówczesnego człowieka dalekiego wschodu.

Książka idealna do zwiedzania „palcem po mapie” oraz małą pomocą Google street view. :)

Książka została napisana kilka lat po tym, gdy autor udał się do Chin. Chin nowych, nieznanych, pełnych sprzeczności, bo dopiero od niedawna była możliwość samodzielnego zwiedzania tego wiekowego kraju. Pewnie sam autor nie wierzył w to, jak szybko Chiny będą w stanie dogonić a następnie przegonić światową gospodarkę. Tak szczerze, to jest jedyny minus tej książki. Jest po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
369
280

Na półkach: ,

jak zwykle thubron na wysokim poziomie

jak zwykle thubron na wysokim poziomie

Pokaż mimo to

avatar
152
114

Na półkach: , ,

Kiedy w latach osiemdziesiątych otwarto granice niedostępnych dotąd Chin, stworzono okazję do zobaczenia na własne oczy, jak tam jest. Jak tam jest naprawdę, bo to oczywiste, że z roku na rok coraz częściej odwiedzane Chiny zaczną się zmieniać. Zanim to jednak nastąpi możemy odkrywać bogactwo trzeciego co do wielkości państwa świata. Colin Thubron wykorzystuje tę okazję w stu procentach i wyrusza na samotną wyprawę mierzącą ponad piętnaście tysięcy kilometrów.

Nie jest to książka ociekająca optymizmem. Wręcz przeciwnie - nie znajdziemy tu biedaków szczęśliwych pomimo tego, że nie posiadają niczego. Nie znajdziemy tu dumnych ze swojego kraju Chińczyków, którzy z niewymuszoną życzliwością i radością oprowadzą zagranicznego turystę po co ciekawszych zakątkach kraju. Znajdziemy za to zgorzkniałość ofiar maoistycznych Chin. Zgorzkniałość oprawców, którzy także stali się ofiarami systemu. Podział na turystów i lokalsów, działający na tej samej zasadzie jak podział na żydowskie i aryjskie sektory w transporcie publicznym czy restauracje przeznaczone tylko dla białych. Czarny rynek, na któym możemy kupić każde stworzenie, jakie sobie tylko wymyślimy. Za 2 funty. Rozdzielone rodziny, czekające na siebie latami. Albo takie, które nigdy razem nie były. Sprane mózgi, bliźniaczo podobne do tych ze stalinowskiej Rosji.

Thubron, jako Anglik, którego kraj nigdy nie musiał podnosić się spod historycznych gruzów reżimu, ma czasami problemy ze zrozumieniem mentalności Chińczyków. Bywa zmęczony odgrywaniem roli małpy w cyrku, na którą wszyscy się gapią, gdzie tylko się nie pojawi. Odpowiadaniem wiecznie na te same pytania: ile zarabiasz? Czy rolnicy w Anglii mają dni wolne od pracy? Ile masz koszul? I ukrywaniem tego, że jego miesieczne zarobki przewyższają niejedną roczną chińską pensję. Przypomina Wam to coś? Bo ja czytając te fragmenty widziałam Polskę, nie tak znowu dawną. Czy ktoś nie zna choć jednej osoby, która miała ciocię w Ameryce, która przysyłała paczki? Pamiętam, jak zbierało się pazłotko z czekolady i wygładzało paznokciem na gładką, srebrną taflę. Pamiętam, jak ludzie z wioski przychodzili do nas do domu zadzwonić, bo mieliśmy jedyny telefon w okolicy. Później pierwszą komórkę i komputer - nie mogłam uwolnić się od dzieciaków, które masowo przychodziły pograć w pasjansa albo porysować w Paint. Pamiętam, jak spędzaliśmy u kolegi całe wieczory wgapiając się w telegazetę i jak bardzo mu tej telegazety zazdrościłam. Pamięam jak na wycieczce szkolnej jedno z dzieci zaczęło jeść banana ze skórką, bo nigdy wcześniej nie jadło tego owocu. Pamietam, jak weszliśmy do Unii i kiedy wielu znajomych zaczęło wyjeżdżać. Zadawaliśmy pytania: Ile zarabiasz? Ile masz koszul? Ile dni w tygodniu pracujesz? Naprawdę jadasz na mieście? O tak, Polakowi zdecydowanie łatwiej zrozumieć Chińczyków.

Pomimo, że nie czytam zbyt wielu książek podróżniczych, ta sprawiła mi wiele przyjemności i dostarczyła niejednego tematu do rozmyślań. Pozostawia po sobie wizerunek przybrudzonych, nieco zamglonych Chin, zamkniętych pomimo otwartych granic. Sprawia, że chcę tam pojechać i sprawdzić, jak bardzo się zmieniły przez te 28 lat.

Kiedy w latach osiemdziesiątych otwarto granice niedostępnych dotąd Chin, stworzono okazję do zobaczenia na własne oczy, jak tam jest. Jak tam jest naprawdę, bo to oczywiste, że z roku na rok coraz częściej odwiedzane Chiny zaczną się zmieniać. Zanim to jednak nastąpi możemy odkrywać bogactwo trzeciego co do wielkości państwa świata. Colin Thubron wykorzystuje tę okazję w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
296
101

Na półkach:

Przerwałam w połowie, bo Chiny tak szybko się zmieniają, że obraz Chin z lat 80-tych 20 wieku jest dziś mocno nieaktualny. To tak jak byśmy na podstawie Polskiej Kroniki Filmowej próbowali wyobrazić sobie kulturę i mentalność współczesnych Polaków. Oczywiście niemożliwe, a z takim nastawieniem zabrałam się za czytanie tej pozycji... cóż nie trafiłam z tytułem.

Przerwałam w połowie, bo Chiny tak szybko się zmieniają, że obraz Chin z lat 80-tych 20 wieku jest dziś mocno nieaktualny. To tak jak byśmy na podstawie Polskiej Kroniki Filmowej próbowali wyobrazić sobie kulturę i mentalność współczesnych Polaków. Oczywiście niemożliwe, a z takim nastawieniem zabrałam się za czytanie tej pozycji... cóż nie trafiłam z tytułem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    293
  • Przeczytane
    117
  • Posiadam
    58
  • Teraz czytam
    9
  • Chiny
    8
  • Reportaż
    6
  • Podróżnicze
    5
  • Wydawnictwo Czarne
    4
  • Literatura faktu
    3
  • Ulubione
    3

Cytaty

Więcej
Colin Thubron Za murem. Podróż po Chinach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także