Wyjątkowy rok

Mam nadzieję, że każdy w swoim życiu choć raz przeżyje wyjątkowy rok!

„Wyjątkowy rok” to interesująca pozycja, którą poleciła mi pani bibliotekarka, po krótkiej wymianie zdań dotyczącej książek, które w jakikolwiek sposób wpłynęły na nasze życie (ja bez wahania podrzuciłam wtedy „Norwegian Wood”). Ta książka, już od pierwszych stron przekonuje nas, że jest istotna dla osób, które przeszły przez ciężkie chwile z literaturą i czytelnictwem. Sama mocno identyfikuję się z tą grupą – w dzieciństwie nienawidziłam czytać. Do dziś pamiętam, która książka (w czwartej klasie) zmieniła mnie pod tym względem.

Przyznam szczerze, że nie miałam do tej pory okazji czytać wielu powieści napisanych przez niemieckich autorów. Dodatkowo, pierwszy raz wpadła mi w ręce książka stanowiąca swoisty hołd dla literatury jako takiej – skupiona na czarze innych powieści, utworów literackich i w ogóle wszystkiego co napisane i wydane w papierowej formie. W notatkach tworzonych na bieżąco podczas czytania stwierdziłam: „Nie interesują mnie bohaterowie ani wydarzenia. Chcę tylko czuć klimat tej starej księgarni”. Myślę, że te słowa w pewien sposób określają moje podejście do „Wyjątkowego roku”. Faktycznie jak przez mgłę pamiętam historię postaci i o co właściwie im chodziło, jednak obraz księgarni, w której osadzono wydarzenia potrafię przywołać niemal automatycznie.

Nie mogę powiedzieć, że płynęłam przez tę historię od pierwszej strony. Szczerze mówiąc cieszę się, że jest to względnie krótka historia. Trochę o przemijaniu, trochę o wirtuozerii swojego (albo i nie swojego) fachu, a trochę o szukaniu własnej drogi. Myślę, że można po nią sięgnąć i potraktować jak eksperyment literacki.

Instagram, na którym wrzucam ładne zdjęcia książek:
@entropia_kontrolowana

Mam nadzieję, że każdy w swoim życiu choć raz przeżyje wyjątkowy rok!

„Wyjątkowy rok” to interesująca pozycja, którą poleciła mi pani bibliotekarka, po krótkiej wymianie zdań dotyczącej książek, które w jakikolwiek sposób wpłynęły na nasze życie (ja bez wahania podrzuciłam wtedy „Norwegian Wood”). Ta książka, już od pierwszych stron przekonuje nas, że jest istotna dla...

Powieść na małą podróż, bo w podróży można czytać proste, szybkie historie.
Zainteresowanie wzbudzały we mnie fragmenty przytaczanych książek. Mój entuzjazm wzbudziło przywołanie pierwszych akapitów z „Jeśli zimową porą podróżny..” Italo Calvio, która miała wprowadzić bohaterkę w nieznany jej świat doznań czytelniczych, szukania opowieści. Kolejne zakończenie wiązało się z historią Irakijczyka i z wspomnieniem książki „Irańska historia miłosna. Ocenzurowano” Shahiara Mandanipour’iego. To powieść, która mnie uderzyła i której klimat, charakter i sposób opisywania świata pamiętam do dziś. Polecam wszystkim gorąco. Obie przytoczone powieści wywarły na mnie kiedyś wielkie wrażenie, cieszę się z ich obecności w moim życiu.
Choć powieść „Wyjątkowy rok” takiej pozycji nie zajmie z pewnością, jednak cieszę się, że mi przypomniała te dwa tytuły.
Historia Valerie, głównej bohaterki, romantyczna, aczkolwiek nie wzruszająca, raczej zwykła i oschła. Umiłowanie autora do książek tez zaprezentowane raczej umiarkowanie. Dlatego ocena całości przeciętna.

Powieść na małą podróż, bo w podróży można czytać proste, szybkie historie.
Zainteresowanie wzbudzały we mnie fragmenty przytaczanych książek. Mój entuzjazm wzbudziło przywołanie pierwszych akapitów z „Jeśli zimową porą podróżny..” Italo Calvio, która miała wprowadzić bohaterkę w nieznany jej świat doznań czytelniczych, szukania opowieści. Kolejne zakończenie wiązało się z...

Mała, niepozorna, licząca 152 str książeczka, urzekła mnie od pierwszych stron.
Stara z lat 50-tych ubiegłego wieku księgarnia i zgromadzona w niej literatura to gratka dla miłośników czytania, ale prowadzenie jej w czasach współczesnych, jak sami wiemy, to nie lada wyzwanie dla właścicieli.
Valerie, ze świeżo zdobytym licencjatem z ekonomiki i organizacji przedsiębiorstw miała duże plany zawodowe. Zniknięcie jej ciotki, właścicielki małej księgarenki, zmusza ją do zmiany planów i zajęciem się sprawami zw. z księgarnią ciotki.
"Okres powojenny z pewnością nie był złym czasem, by zarabiać na zadrukowanym papierze, w końcu wygłodniali intelektualnie ludzie tęsknili za ciekawymi historiami i mądrymi przemyśleniami. W zasadzie, pomyślała Valerie, ciotka miała dobry pomysł na biznes, wtedy. Tylko, że nie szła z duchem czasu i przez wszystkie te lata nic nie zmieniła. Przytłaczały ją oczywiście profesjonalizm nowoczesnych koncepcji biznesu i czar nowych mediów. Bo, kto dziś jeszcze czyta książki?"
To opowieść o literaturze, o odkrywaniu miłości do niej, z odpowiednim klimatem. Przyjemna do czytania.

Mała, niepozorna, licząca 152 str książeczka, urzekła mnie od pierwszych stron.
Stara z lat 50-tych ubiegłego wieku księgarnia i zgromadzona w niej literatura to gratka dla miłośników czytania, ale prowadzenie jej w czasach współczesnych, jak sami wiemy, to nie lada wyzwanie dla właścicieli.
Valerie, ze świeżo zdobytym licencjatem z ekonomiki i organizacji przedsiębiorstw...

Lekka, przyjemna lektura. Mamy tu książki, tajemnice, magię. Miło spędziłam przy niej czas.

Lekka, przyjemna lektura. Mamy tu książki, tajemnice, magię. Miło spędziłam przy niej czas.

Ciężko tę książkę określić. Na początku chciałam odłożyć ale jednak.. Końcówka zaskakująca 🙂

Ciężko tę książkę określić. Na początku chciałam odłożyć ale jednak.. Końcówka zaskakująca 🙂

Niestety po opisie spodziewałam się czegoś więcej. Bardzo się zawiodłam. Książka nie jest gruba a ciągnęła mi się gorzej niż opasłe tomiszcze. Miałam nadzieję na większą tajemnice, odrobinę magii miejsca, niestety osobiście się zawiodłam

Niestety po opisie spodziewałam się czegoś więcej. Bardzo się zawiodłam. Książka nie jest gruba a ciągnęła mi się gorzej niż opasłe tomiszcze. Miałam nadzieję na większą tajemnice, odrobinę magii miejsca, niestety osobiście się zawiodłam

Ogromne rozczarowanie... Nie jest to książka zła, jednak spodziewałam się czegoś więcej... Tak to niestety bywa, gdy opis jest nazbyt intrygujący.

Ogromne rozczarowanie... Nie jest to książka zła, jednak spodziewałam się czegoś więcej... Tak to niestety bywa, gdy opis jest nazbyt intrygujący.

Doskonała książka na zimowe i jesienne wieczory, relaksująca, kojąca nerwy i dająca nadzieję na lepsze jutro.

Doskonała książka na zimowe i jesienne wieczory, relaksująca, kojąca nerwy i dająca nadzieję na lepsze jutro.

Książka ciepła i przytulająca czytelników, a urokliwa księgarenka zaprasza w swoje progi. Chciałabym aby każda książka była tą właściwą gdy ją czytam :)

Książka ciepła i przytulająca czytelników, a urokliwa księgarenka zaprasza w swoje progi. Chciałabym aby każda książka była tą właściwą gdy ją czytam :)

Opowieść krótka i bez konkretnej akcji. Trochę więcej oczekiwania niż dostarczonych emocji.

Opowieść krótka i bez konkretnej akcji. Trochę więcej oczekiwania niż dostarczonych emocji.