Druga część przygód Gaceperka bardzo mnie wzruszyła. Autor porusza tu trudny temat, mianowicie sytuację gdy pojawia się ktoś silniejszy, jak się mu postawić, jak nie dać się, nie pozwolić na przemoc i spróbować znaleźć sposób. Bitwa o przetrwanie Mniejszych i Najmniejszych jest świetnym pretekstem do rozmowy z dzieckiem a moment gdy wszystkie małe stworki zebrały się, aby pomóc sobie nawzajem, przezwyciężając ogromny strach w imię przyjaźni i solidarności wprost wycisnął mi łzy z oczu. I w końcu ten niezwykły Gacoperek i refleksja nad smutnymi wydarzeniami...

Druga część przygód Gaceperka bardzo mnie wzruszyła. Autor porusza tu trudny temat, mianowicie sytuację gdy pojawia się ktoś silniejszy, jak się mu postawić, jak nie dać się, nie pozwolić na przemoc i spróbować znaleźć sposób. Bitwa o przetrwanie Mniejszych i Najmniejszych jest świetnym pretekstem do rozmowy z dzieckiem a moment gdy wszystkie małe stworki zebrały się, aby...

Część druga jest bardziej mroczna i smutna... ale niesie ze sobą dobre przesłanie. Nawet Mali i Najmniejsi jeśli się zjednoczą mogą pokonać groźnego przeciwnika. Można przełamać strach i sprzymierzyć się nawet z Wrogami. Pamiętam z jakim podnieceniem czytałem tę książkę jako dziecko. To był idealny temat bo uwielbiałem rysować różnego rodzaju bitwy i, potyczki, plany bitewne, co później przerodziło się w fascynację grami strategicznymi. Rysowałem komiksy w których koledzy z lasy naparzali się w bitwach z wymyślonym przeciwnikiem. I książeczki takie jak "Korona króla szczurów" inspirowały to wymyślania scen batalistycznych. Ignaciuk pokazuje walkę jako coś czasami koniecznego, coś co może przynieść chwałę... ale ponosi ze sobą ofiary. A zapalczywość może pomóc narodzić się kolejnemu królowi. Doskonale podszedł do tematu, jest w tym głębsze przesłanie. Świetnie, że pojawił się Kocisko... chociaż niezbyt szczęśliwie na początku.

Ach! I cudowne ilustracje Kurłowicza! Po prostu genialne. Jedne budzą grozę inne wyczuwalne napięcie. Świetna jest ilustracja w której Wewiór rozmawia z Kuną.... polujące Sowy... albo scena tuż przed bitwą pod Starą Stodołą... te ostre pyszczki podniesione w napięciu. Warto wyszukać stronę www pana Kurłowicza by zobaczyć jego inne ilustracje... coś pięknego.

Teraz czas na trzeci tom :)

Część druga jest bardziej mroczna i smutna... ale niesie ze sobą dobre przesłanie. Nawet Mali i Najmniejsi jeśli się zjednoczą mogą pokonać groźnego przeciwnika. Można przełamać strach i sprzymierzyć się nawet z Wrogami. Pamiętam z jakim podnieceniem czytałem tę książkę jako dziecko. To był idealny temat bo uwielbiałem rysować różnego rodzaju bitwy i, potyczki, plany...