Wojna, tajemnica, miłość

„Polska historia, o czym wie każde dziecko, składa się z samych bohaterów. Nie ma w niej miejsca na żadne czarne postacie: zdrajców, agentów, szmalcowników, cwaniaków, malwersantów czy nawet choćby zwyczajnych głupców i nieudaczników” – to dość sarkastyczne, ale celne stwierdzenie znalazłem w jednym rozdziałów książki Pana Dariusza. Ba prowadzi ono do dalszej gorzkiej konstatacji: „Zadaniem głównym naszej historii jest, jak się zdaje, odwieczne budzenie narodowej dumy z tytułu posiadania takiej właśnie wspaniałej historii”. Nic dziwnego, że każde „odbrązawianie” legend jest traktowane z szarganiem świętości, zaś młode pokolenie traktuje historię jako przedmiot nudny i niespecjalnie przydatny w życiu.
Było mi dane oglądać programy telewizyjne Pana Dariusza, włączając sztandarowe audycje „Świadkowie” oraz „Rewizja Nadzwyczajna”. Było mi dane osobiście z Nim porozmawiać i za każdym razem podziwiałem Jego umiejętność wzbudzenia ciekawości słuchacza i czytelnika, wyciągania logicznych wniosków, zwracania uwagi na z pozoru nieistotne szczegóły, niezwykłe zbieżności dat.
Podobnie jest i w tym tomie, choć odnoszę wrażenie, że jest poziom jest odrobinę słabszy, zwłaszcza początkowe rozdziały. Razi też dowolny dobór fotografii, częstokroć nawet pozbawionych podpisów. Za najlepsze w triadzie części uznaję natomiast „Wojnę” oraz „Tajemnice”. Dla osób które znały działalność publicystyczną Autora nie będzie to nowość, ale mimo upływu czasu nadal czyta się bardzo przyjemnie.

„Polska historia, o czym wie każde dziecko, składa się z samych bohaterów. Nie ma w niej miejsca na żadne czarne postacie: zdrajców, agentów, szmalcowników, cwaniaków, malwersantów czy nawet choćby zwyczajnych głupców i nieudaczników” – to dość sarkastyczne, ale celne stwierdzenie znalazłem w jednym rozdziałów książki Pana Dariusza. Ba prowadzi ono do dalszej gorzkiej...

Jeszcze nie przeczytane, lecz jeśli wydawcy i autorzy mogą nas robić w tzw. trąbę, to ja też nie muszę pogrywać uczciwie. Posiadam 3 dotyczczas wydane książki p.Baliszewskiego, więc mogłam bez trudu dokonać kwerendy i stwierdzić, że mamy kolejny humbuk wydawniczy. Wystarczy zmienić wydawnictwo, układ rozdziałów i ich tytuły, i otrzymujemy zupełnie nową książkę. Krew mnie zalewa, bo uczciwość wydawnicza nakazuje poinformować nabywcę książki, że teksty (przyzanję, że nie wszystkie, ale większość) już się wcześniej ukazały i gdzie.
Szykuje się wydanie kolejnej książki p.Baliszewskiego, tylko gdzie mam sprawdzić dokładnie jaka będzie jej zawartość, żeby po raz kolejny nie nabyć tych samych treści.
Baliszewskiego sobie cenię za drążenie tematu. Moja ocena nie dotyczy treści, lecz faktu, że czytelnicy znowu są przerabiani na szaro

Jeszcze nie przeczytane, lecz jeśli wydawcy i autorzy mogą nas robić w tzw. trąbę, to ja też nie muszę pogrywać uczciwie. Posiadam 3 dotyczczas wydane książki p.Baliszewskiego, więc mogłam bez trudu dokonać kwerendy i stwierdzić, że mamy kolejny humbuk wydawniczy. Wystarczy zmienić wydawnictwo, układ rozdziałów i ich tytuły, i otrzymujemy zupełnie nową książkę. Krew mnie...

Zbiór esejów autora pisanych min. dla Wprost czy Newsweeka.
Fajnie i ciekawe skomponowane w spójną całość.Tematy różne, choć ci co znają twórczość autora wiedzą że pojawi się kilka jego "koników": Muszkieterowie, Katyń itd.
Raczej nie znajdziemy tutaj czegoś nowego, odkrywczego(jak wspominałem wyżej jest to zbiór jego tekstów).
Baliszewski ma fajne, lekkie pióro i doskonale buduje napięcie, czasem zostawia pytania otwarte, sprawia ze czytelnik chce dowiedzieć się więcej, to jest plus tej książki. Minusem wg.mnie jest brak bibliografii co bardzo by uatrakcyjniło tę książkę gdyby była.
Podsumowując książka warta przeczytania, ja ją polecam :)

Zbiór esejów autora pisanych min. dla Wprost czy Newsweeka.
Fajnie i ciekawe skomponowane w spójną całość.Tematy różne, choć ci co znają twórczość autora wiedzą że pojawi się kilka jego "koników": Muszkieterowie, Katyń itd.
Raczej nie znajdziemy tutaj czegoś nowego, odkrywczego(jak wspominałem wyżej jest to zbiór jego tekstów).
Baliszewski ma fajne, lekkie pióro i doskonale...

Ciezko ocenic...
W sumie ksiäzka o wszystkim i o niczym....

- ciekawe tematy
- za plytko, za ogölnie
- afiszowanie sie "milosciä" do Walesy troche nie na miejscu - albo historia i publicystyka, albo opis wlasnych uczuc...
Poröwnywanie Walesy do Pilsudzkiego - obydwoje agenci w sluzbie dla Polski to jakis obled! Pilsudzki byl podobno agentem, lecz pomimo sluzyl Ojczyznie i przyczynil sie do powstania Polski.
Bolek zostal figurantem i tylko "zatrudnil" tych samych komunistöw w innych garniturkach na innych stanowiskach

Ciezko ocenic...
W sumie ksiäzka o wszystkim i o niczym....

- ciekawe tematy
- za plytko, za ogölnie
- afiszowanie sie "milosciä" do Walesy troche nie na miejscu - albo historia i publicystyka, albo opis wlasnych uczuc...
Poröwnywanie Walesy do Pilsudzkiego - obydwoje agenci w sluzbie dla Polski to jakis obled! Pilsudzki byl podobno agentem, lecz pomimo sluzyl Ojczyznie i...