Poza Ziemię ... Historia lotów międzyplanetarnych

Okładka książki Poza Ziemię ... Historia lotów międzyplanetarnych Krzysztof Ziołkowski
Okładka książki Poza Ziemię ... Historia lotów międzyplanetarnych
Krzysztof Ziołkowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN astronomia, astrofizyka
370 str. 6 godz. 10 min.
Kategoria:
astronomia, astrofizyka
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2017-05-12
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-12
Liczba stron:
370
Czas czytania
6 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301192273
Tagi:
astronautyka astronomia misje miedzyplanetarne
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Wydawać by się mogło, że do niedawna, w lotach kosmicznych, miał miejsce pewien zastój. Nie jest to jednak do końca prawda. Wielkie ośrodki badawcze, z całego świata, ciężko pracowały nad projektami, których zadaniem była eksploracja kosmosu. Niełatwo, niestety, przeskoczyć poprzeczkę, którą, jakby nie patrzeć, bardzo wysoko zawiesiło lądowanie człowieka na Księżycu. W ostatnich latach wszystko jednak zaczęło jakby przyspieszać. Wygląda na to, że dwa potężne mocarstwa, Stany Zjednoczone i Chiny, uruchomiły proces pompowania gotówki w swoje kosmiczne ośrodki badawcze. Zgodnie z założeniami projektu “Artemis” NASA chciałaby, żeby człowiek ponownie postawił stopę na Księżycu w roku 2025. Chiny nie pozostają dłużne. Rząd Państwa Środka planuje do roku 2030 zbudować na Srebrnym Globie własną stację badawczą. Wyścig nabiera rumieńców a kosmos ponownie staje się jednym z celów i narzędzi potyczki wielkich graczy. Wygląda na to, że dla osób zafascynowanych lotami pozaziemskimi szykują się naprawdę miłe chwile.

Zanim jednak będzie można zasiąść do komputerów i teleskopów w celu śledzenia najnowszych wydarzeń warto byłoby się zapoznać z tym, jak wyglądały początki podboju kosmosu i w jakim miejscu jesteśmy teraz. Właśnie o tym opowiada książka polskiego astronoma Krzysztofa Ziołkowskiego - “Poza Ziemię ... Historia lotów międzyplanetarnych”. Napisana ona została na 40-lecie Instytutu Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Zawiera w sobie szczegółowe zestawienie tego, co udało się do tej pory osiągnąć w dziedzinie lotów międzyplanetarnych. Autor pokazuje wkład, jaki w podbój kosmosu miały ośrodki badawcze z różnych krajów. Wspomina o współpracy między nimi. Podkreśla również wkład polskich naukowców, zarówno tych, którzy zajmowali się badaniem kosmosu jak i tych, którzy konstruowali aparaturę wykorzystywaną później w różnych misjach.

Książka w sposób prosty i bardzo przejrzysty jest podzielona na rozdziały, z których większość opowiada historię lotów na jakąś planetę lub inne ciało niebieskie znajdujące się w Układzie Słonecznym. Na początek zaprezentowany zostaje jednak skrócony opis początków Układu Słonecznego.

Przyznać należy, że opisy kolejnych projektów i samych lotów są bardzo szczegółowe. Żeby jak najlepiej pokazać to, co się działo w poszczególnych misjach, autor używa języka naukowego. Pojawiają się takie pojęcia jak: “Albedo”, “Aphelium”, “Peryhelium” oraz kilka innych, które osobie niebędącej szczególnie zainteresowanej kosmosem mogą wydawać się trudne. Warto jednak się z tymi wyrażeniami zapoznać. Można to robić na bieżąco, w trakcie czytania, ponieważ na końcu dołączony jest słownik, który pomaga w pełni zagłębić się w lekturę. Mimo wszystko osoby, którym nie będzie chciało się zaglądać do opisów trudniejszych pojęć, również tę książkę będą rozumieć, bo, moim zdaniem, opowiada ona, przede wszystkim, o niezłomnościach ludzi w pokonywaniu kolejnych barier. Mimo, że większość wydarzeń poruszonych w tej lekturze miała miejsce wiele lat temu, to, czytając o nich, kibicowałem naukowcom w nadziei, że wszystko się powiedzie. Przykro było mi, gdy okazywało się, że z którąś sondą utracono połączenie lub gdy nie wszystko działało tak, jak powinno i nie udawało się zrealizować jakichś ważnych celów misji. Wzruszyłem się, czytając o tym, co dołączano do sond lecących poza Układ Słoneczny. Przyznam również, że kilka razy uśmiechnąłem się, oczywiście będąc przy tym pełnym szacunku do pracy naukowców, gdy okazywało się, że popełniono jakiś szkolny błąd i o misji należało jak najszybciej zapomnieć.

Ważną informacją jest to, że autor skupił się przede wszystkim na misjach sond badawczych i nie ma tutaj, na przykład, opisu lotu człowieka na Księżyc, ale to prawdopodobnie byłby temat zbyt na tę lekturę obszerny. Istotne jest również to, że książka ta ukazała się w roku 2017, więc siłą rzeczy to, co działo się później w badaniach kosmosu, nie jest tutaj opisane.

Chciałbym jednak tę książkę polecić. Będzie to na pewno dobra rozgrzewka przed tym, co, mam nadzieję, czeka miłośników kosmosu w niedalekiej przyszłości.

Konrad Wyłucki

Wydawać by się mogło, że do niedawna, w lotach kosmicznych, miał miejsce pewien zastój. Nie jest to jednak do końca prawda. Wielkie ośrodki badawcze, z całego świata, ciężko pracowały nad projektami, których zadaniem była eksploracja kosmosu. Niełatwo, niestety, przeskoczyć poprzeczkę, którą, jakby nie patrzeć, bardzo wysoko zawiesiło lądowanie człowieka na Księżycu. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
86

Na półkach:

Póki co jest to jedyna książka na rynku polskim o lotach międzyplanetarnych. A ściślej rzecz ujmując jest to historia badań planet, planetoid, komet i księżyców (z wyłączeniem satelity ziemskiego) Układu Słonecznego.
Dodatkowy plus należy się za fotografie.
Mały minus za trochę suchy, techniczny, encyklopedyczny język. Duży minus za brak bibliografii.

Póki co jest to jedyna książka na rynku polskim o lotach międzyplanetarnych. A ściślej rzecz ujmując jest to historia badań planet, planetoid, komet i księżyców (z wyłączeniem satelity ziemskiego) Układu Słonecznego.
Dodatkowy plus należy się za fotografie.
Mały minus za trochę suchy, techniczny, encyklopedyczny język. Duży minus za brak bibliografii.

Pokaż mimo to

avatar
607
128

Na półkach: ,

Książka dogłębnie przedstawia temat badania kosmosu i robi to bardzo dokładnie.
Minusem jest to, że składa się w większości tylko z danych

Książka dogłębnie przedstawia temat badania kosmosu i robi to bardzo dokładnie.
Minusem jest to, że składa się w większości tylko z danych

Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Czytało mi się świetnie, gdy uzupełniałam tą książka "Błękitną kropkę" Sagana, potem, gdy doczytywałam fragmenty pominięte, wymusić na sobie skupienie było już trochę trudniej, bo dla mnie jest to jednak rzecz nieco zanadto encyklopedyczna i techniczna. Niemniej to bardzo kompleksowa książka o eksploracji Układu Słonecznego, ze świetnymi fotografiami, i precyzyjnie posegregowanymi informacjami. Zapewne będę do niej jeszcze wracać.

Przy moich niedostatkach wiedzy, wcale nie taki mały słowniczek trudnych pojęć na końcu książki, mógłby być większy.

Czytało mi się świetnie, gdy uzupełniałam tą książka "Błękitną kropkę" Sagana, potem, gdy doczytywałam fragmenty pominięte, wymusić na sobie skupienie było już trochę trudniej, bo dla mnie jest to jednak rzecz nieco zanadto encyklopedyczna i techniczna. Niemniej to bardzo kompleksowa książka o eksploracji Układu Słonecznego, ze świetnymi fotografiami, i precyzyjnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
585
571

Na półkach: , ,

Człowiek, w swym niepohamowanym dążeniu do 'dotknięcia' gwiazd, nie może iść na kompromisy z własnymi marzeniami. Jak zaistnieliśmy, jako życie? Czy warunki do jego pojawienia się to cud? Czy jesteśmy bezpieczni na naszej błękitnej kropce? Czy mamy szansę porozmawiać kiedyś z nie-Ziemianami? Co robimy, by uzyskać odpowiedzi na te pytania, to temat książki "Poza Ziemię... Historia lotów międzyplanetarnych" Krzysztofa Ziółkowskiego. Doktor jest chyba najbardziej kompetentną osobą w Polsce, by opisać historię poznawania Układu Słonecznego poprzez wysyłanie sond kosmicznych. Zajmuje się tematem od samego początku tej wielkiej przygody. Dodatkowej atrakcyjności dodaje pracy aktualność, bo stan badań jest doprowadzony do 2016 roku. Sporo jest też opisanych planów, które właśnie teraz się realizują (autor wspomina, że 01.01.2019 sonda New Horizons ma przelecieć w pobliżu planetoidy MU69).

"Poza Ziemię" jest pięknie wydaną książką opisującą blaski i cienie programów kosmicznych. Papier kredowy, ponad setka pięknych kolorowych zdjęć i ludzka pomysłowość wykazana na każdej stronie. To widać od razu. Gdy zaczynamy czytać, w detalach jest jeszcze lepiej. Być może mało kogo interesują szczegóły działania różnych elementów sond, ale jeśli się nad tym zastanowić, mając dobry tekst przed oczami i poznając fakty, finalnie pozostaje zdumienie i podziw dla naszej inwencji. Sondy mają działać precyzyjnie miliardy kilometrów od kontrolera, wzbudzać się po latach uśpienia i zbierać dane. Na ich pokładach są komputery, od których wymagania są zupełnie niespotykane. Sam lot, trwający wiele lat, wykorzystuje przelot z dokładnością metrów w okolicy różnych ciał Układu Słonecznego, by odpowiednio zmodyfikować orbitę. Cała procedura ma zaoszczędzić paliwo, bo to ono stanowi większość masy sond.

Układ treści i merytoryczna zawartość wydają mi się idealnie dobrane i zbalansowane. Na początek piękny opis historii i budowy Układu Słonecznego. Kolejne rozdziały skupiają się na każdej planecie, kometach i planetoidach. Na początek zawsze garść faktów o obiekcie, a następnie opis sond i wyniki ich badań konkretnego ciała niebieskiego. Słownictwo dostępne jest dla każdego szczególnie, że doktor umieścił na końcu słowniczek pojęć i bardzo przydatne skorowidze nazw. Te ostatnie są bardzo pomocne do poszukiwań konkretnych obiektów, nazwisk czy sond, gdy wraca się do książki. Trudniejszy fragment, to chyba zaledwie dwie strony (241-242) z opisem morfologii komety Halley'a. Reszta czeka na ciekawego przygód czytelnika bez wstępnych wymagań!

Język astronoma jest połączeniem ścisłości, która jest wymagana w partiach formalnie opisujących manewry sond, parametry fizyczne konkretnego ciała niebieskiego, itd. z literacką narracją pojawiającą się tam, gdzie to było możliwe. Doktor ma umiejętność i potrzebę poetyckiego opowiadania. Misje lądowników Spirit i Opportunity na Marsie, to jeden z najlepszych takich fragmentów (str. 97-104). Śledzimy ich przygody i zmagania z burzami piaskowymi, blokadą kół przez kamienie, zbyt dużym nachyleniem gruntu, brakiem światła słonecznego. Do tego język: "Od kwietnia do grudnia 2006 r. i od marca do października 2008 r. Spirit zimował nieruchomo na zboczach ...". Wszystko to dzieje się setki milionów kilometrów od dziesiatek ludzi śledzących i kierujących pracą lądowników. Niemniejsze zdumienie powinno wywołać czytanie opisu misji do Saturna sondy Cassini i jej lądownika Huygens, który badał Tytana - największy księżyc planety (str. 183-189). Precyzja w realizacji zadań instrumentów w odległości 3 miliardów kilometrów od Ziemi budzi podziw.

Nie chciałbym psuć zabawy z lektury innym czytelnikom, więc podam tylko kilka pytań, na które padają w książce odpowiedzi:

• Jak zbudować silniki i wylądować na Marsie, jednocześnie korygując prędkość opadania zaledwie o 30 centymetrów na sekundę?
• Co zrobić, by z orbity okołoplanetarnej dojrzeć bezużyteczny ładownik innej misji i stwierdzić przyczynę jej niepowodzenia?
• Jak przygotować lądowniki marsjańskie i ich instrumenty, by szukać wody na planecie z tak małym ciśnieniem atmosferycznym, że woda wrze w niemal tej samej temperaturze, co zamarza?
• Jak udało się sprowadzić na Ziemię pył komety dzięki najlżejszemu materiałowi, zwanemu aerożelem, który wyłapuje cząstki pędzące z prędkościami kilku kilometrów na sekundę i wyhamowuje je do zera na odcinku jednego centymetra?

itd.

Czy to nie jest ciekawe co najmniej tak bardzo, jako opowieści SF? Nieokiełznana chęć poznania zaprowadziła człowieka w ostatnich latach w rejony badawcze, które nie śniły się poprzednim pokoleniom. Najnowsze badania doprowadziły chociażby do wykrycia w złapanym pyle komety Wild 2 aminokwasu glicyny (str. 289). Zaś w komecie Hartley 2 wykryto wodę, o takiej samej zawartości deuteru, jak w ziemskich oceanach (str. 289). Czyżby komety przyniosły nam wodę?

Ziołkowski, jako długoletni członek Centrum Badań Kosmicznych PAN, sporo miejsca poświęcił na opisanie polskiego wkładu w badanie Układu Słonecznego. Okazuje się, że w wielu misjach pojawiły się nasze moduły do specjalistycznych badań. Szczególnie polecam opis urządzeń wysłanych w ramach wspomnianej misji Cassini (str. 184-185) i Rosetty badającej komety (str. 302-303).

Książkę powinien przeczytać i posiadać każdy, kto interesuje się sposobami, jakie nauka używa do badania świata poza Ziemią. W internecie jest wiele tekstów, materiałów i nowych doniesień. Jednak "Poza Ziemię ..." cechuje równy, piękny język i gwarancja metaforyczności. Poza tym sondy, które zakończyły misję, jak Mariner, Pioneer, Voyager, Cassini, Galileo, liczne misje marsjańskie, stanowią zamknięte rozdziały, o których warto czytać u fachowców.

Gorąco zachęcam do lektury.

Człowiek, w swym niepohamowanym dążeniu do 'dotknięcia' gwiazd, nie może iść na kompromisy z własnymi marzeniami. Jak zaistnieliśmy, jako życie? Czy warunki do jego pojawienia się to cud? Czy jesteśmy bezpieczni na naszej błękitnej kropce? Czy mamy szansę porozmawiać kiedyś z nie-Ziemianami? Co robimy, by uzyskać odpowiedzi na te pytania, to temat książki "Poza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
61

Na półkach: ,

Czy zdarza Wam się patrzeć w niebo, spoglądać na gwiazdy, księżyc, a czasami planety? Zastanawialiście się czasem, co to jasnego porusza się po nieboskłonie - czy to samolot, satelita, a może coś innego? Ta książka jest dla Was. Autor we wspaniały i przystępny sposób opisał, ile trudów, niepowodzeń, porażek musiała ponieść ludzkość podczas planowania i realizowania misji kosmicznych, aby w końcu osiągnąć upragniony cel. Czytając tą pozycję, przebrnięcie przez cały Układ Słoneczny, dowiecie się o wielu misjach międzyplanetarnych i nie tylko - dla mnie to była fascynująca podróż! Polecam fanom kosmosu i techniki, naprawdę można się sporo dowiedzieć o tym, co widzimy nad naszymi głowami.

Czy zdarza Wam się patrzeć w niebo, spoglądać na gwiazdy, księżyc, a czasami planety? Zastanawialiście się czasem, co to jasnego porusza się po nieboskłonie - czy to samolot, satelita, a może coś innego? Ta książka jest dla Was. Autor we wspaniały i przystępny sposób opisał, ile trudów, niepowodzeń, porażek musiała ponieść ludzkość podczas planowania i realizowania misji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
2

Na półkach: , ,

Moja opinia: http://www.pulskosmosu.pl/2017/05/30/recenzja-poza-ziemie-krzysztof-ziolkowski/

Moja opinia: http://www.pulskosmosu.pl/2017/05/30/recenzja-poza-ziemie-krzysztof-ziolkowski/

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    165
  • Przeczytane
    52
  • Posiadam
    35
  • Teraz czytam
    10
  • Chcę w prezencie
    7
  • Popularnonaukowe
    4
  • Kosmos
    3
  • Do kupienia
    3
  • Astronomia
    2
  • Świat
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Poza Ziemię ... Historia lotów międzyplanetarnych


Podobne książki

Przeczytaj także