Jedna księżycowa noc

Okładka książki Jedna księżycowa noc Caradog Prichard
Okładka książki Jedna księżycowa noc
Caradog Prichard Wydawnictwo: Officyna Seria: Seria modernistyczna literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria modernistyczna
Tytuł oryginału:
Un Nos Ola Leuad
Wydawnictwo:
Officyna
Data wydania:
2017-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-15
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362409617
Tłumacz:
Marta Listewnik
Tagi:
obsesja poszukiwanie własnej tożsamości relacje rodzinne samotność społeczność Wielka Brytania wspomnienia
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Było sobie raz miasteczko



806 244 70

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
654
254

Na półkach:

Prosta opowieść z czasów pierwszej wojny światowej, snuta przez dorastającego wrażliwego chłopca z małego walijskiego miasteczka, zaszytego gdzieś w górach.

Prosta? Więc niech mi ktoś powie, jak właściwie kończy się ta historia? Bo ja, na przykład, nie wiem, co się stało z Małą Jini ze Skraju Pola i co ma z tym wspólnego narrator, który zapewnia (jakby mimochodem i niezobowiązująco): „nigdy by mnie nie złapali, gdyby nie to, że ten facet, który podrzucił mnie za Glanaber, zapytał, skąd jestem, a potem zatrzymał ciężarówkę koło Liverpoolu i pogadał z policjantem”.

Księżycowa noc, księżyc rozgościł się na niebie. Ale przecież nie świeci tak jasno jak słońce. Ba! Księżyc w ogóle nie świeci!

Jeszcze raz przeczytam ostatni rozdział. Może uda mi się zobaczyć trochę więcej?

Prosta opowieść z czasów pierwszej wojny światowej, snuta przez dorastającego wrażliwego chłopca z małego walijskiego miasteczka, zaszytego gdzieś w górach.

Prosta? Więc niech mi ktoś powie, jak właściwie kończy się ta historia? Bo ja, na przykład, nie wiem, co się stało z Małą Jini ze Skraju Pola i co ma z tym wspólnego narrator, który zapewnia (jakby mimochodem i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1109
413

Na półkach: ,

„Kuzyn Joniego Beczki Piwa też miał na imię Joni, więc żeby odróżnić, o kim mowa, po tym jak zatrzymał się w Niebieskim Dzwonie, nazwaliśmy go Joni Południowiec. To dlatego, że był chłopakiem z Południa, a kiedy do Miasteczka przyjeżdżał ktoś z Południa, wszyscy na Ulicy gapili się na niego, jakby rosły mu na głowie rogi, i śmiali się z jego sposobu mówienia, bo ten ich południowy walijski jest przezabawny.
Wiesz jak mówią na fajkę? - zapytał Huw.
Nie.
Pipa. A jak chce zapalić, mówi: „Idę zapipać”. No co ty - powiedziałem i wybuchnąłem śmiechem.
Jezu, ci z Południa dziwnie gadają, co nie? - powiedział Moi, kiedy odwiedziliśmy go dzień później. - Podaj mi jeszcze nocnik.
I biedak dalej leżał w łóżku i pluł krwią.”

Pierwsza i jedyna powieść w karierze walijskiego pisarza. Książka przenosi nas do tamtejszego miasteczka w okresie I wojny światowej.

To zamknięte uniwersum stopniowego rozpadu świata dziesięcioletniego chłopca, który jest tutaj narratorem. Autor na wpół autobiograficznie rozlicza się również z obłędem matki oraz dorastaniem w miejscu, gdzie pisana jest ci praca na farmie bądź w kamieniołomach.

Narracja snuje się, bije swoim rytmem, płynie własnym, wartkim strumieniem, który przemówi do czytelnika bądź nie. Mnie przede wszystkim urzekł język i specyficzna melodyczność walijskiego. Jest tutaj też coś czułego, nieuchwytnego, co czai się w stagnacji lokalnej społeczności. Coś, co idealnie nadaje się na wieczorną lekturę.

„Kuzyn Joniego Beczki Piwa też miał na imię Joni, więc żeby odróżnić, o kim mowa, po tym jak zatrzymał się w Niebieskim Dzwonie, nazwaliśmy go Joni Południowiec. To dlatego, że był chłopakiem z Południa, a kiedy do Miasteczka przyjeżdżał ktoś z Południa, wszyscy na Ulicy gapili się na niego, jakby rosły mu na głowie rogi, i śmiali się z jego sposobu mówienia, bo ten ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
50

Na półkach: , , , , ,

Od czytania Pricharda można dostać halucynacji. Mylą się czasy i osoby, żywe z nieożywionym, głosy z ciszą, przeszłość z przyszłością. Przez zamknięty światek małego walijskiego miasteczka prowadzi mnie dziesięcio-, może dwunastoletni chłopiec. Prowadzi mnie doskonale sobie znanymi ścieżkami, ale ja się nieco gubię.

Wyjątkowa książka. Więcej na: http://www.parapetliteracki.pl/jedna-ksiezycowa-noc-caradog-prichard/

Od czytania Pricharda można dostać halucynacji. Mylą się czasy i osoby, żywe z nieożywionym, głosy z ciszą, przeszłość z przyszłością. Przez zamknięty światek małego walijskiego miasteczka prowadzi mnie dziesięcio-, może dwunastoletni chłopiec. Prowadzi mnie doskonale sobie znanymi ścieżkami, ale ja się nieco gubię.

Wyjątkowa książka. Więcej na:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
607
68

Na półkach: ,

"Jedna księżycowa noc" to przyjemna powieść o pięknym i biednym żywocie w walijskim miasteczku sto lat temu, oczywiście z obowiązkowym dziecięcym narratorem. Moje doświadczenie czytelnicze było jednak specyficzne. Całe nieszczęście zaczęło się w momencie kiedy po raz pierwszy pojawiło się sformułowanie "nie kto inny, tylko...", używane potem przez narratora wielokrotnie. W rezultacie czytałem powieść w myślach głosem Dariusza Szpakowskiego. Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz, Andrzej, ale nie tak powinno być.

"Jedna księżycowa noc" to przyjemna powieść o pięknym i biednym żywocie w walijskim miasteczku sto lat temu, oczywiście z obowiązkowym dziecięcym narratorem. Moje doświadczenie czytelnicze było jednak specyficzne. Całe nieszczęście zaczęło się w momencie kiedy po raz pierwszy pojawiło się sformułowanie "nie kto inny, tylko...", używane potem przez narratora wielokrotnie. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1230
264

Na półkach: ,

Nieco zawiodła mnie ta książka. Po entuzjastycznych opiniach na blogach, które cenię, spodziewałam się absolutnego arcydzieła, które mnie autentycznie poruszy. Faktycznie, powieść Pricharda jest naprawdę naprawdę dobra, a rozdział VIII. i liryczne zakończenie ocierają się o geniusz nie prozatorski, lecz poetycki.
Narratorem jest dziesięcioletni chłopiec, żyjący w biednej walijskiej wsi. To nie jest jednak jedna z wielu nostalgicznych historii o chłopięcym dorastaniu - problemy, z jakimi mierzy się bohater, nie powinny dotyczyć żadnego dziecka, ale w świecie "Jednej księżycowej nocy" nie ma czasu na dzieciństwo, ono się po prostu nie pojawia. Wyraźnie czuje się, że Prichard, w przeciwieństwie do wielu innych pisarzy, za swoimi najwcześniejszymi latami nie tęskni. Nad całą książką unosi się atmosfera szaleństwa, czegoś mrocznego, co czai się w ciemnościach, by zniszczyć ostatnie iluzje stałości świata.
To także dokument historyczny swoich czasów, opis początku końca pewnej epoki. Świat opisany przez Pricharda, sięgający swoimi korzeniami setki lat wstecz, odszedł jeszcze za życia autora. Prichard złożył mu godny hołd.
Książka nieoczywista, napisana pięknym językiem (ukłony w stronę tłumaczki, której zadanie było podwójnie trudne - to pierwszy przekład walijskiej prozy na polski i dlatego tłumaczka musiała polegać tylko na swojej intuicji). Warto się z nią zmierzyć.

Nieco zawiodła mnie ta książka. Po entuzjastycznych opiniach na blogach, które cenię, spodziewałam się absolutnego arcydzieła, które mnie autentycznie poruszy. Faktycznie, powieść Pricharda jest naprawdę naprawdę dobra, a rozdział VIII. i liryczne zakończenie ocierają się o geniusz nie prozatorski, lecz poetycki.
Narratorem jest dziesięcioletni chłopiec, żyjący w biednej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
254

Na półkach:

Wiarygodnie przedstawiony obraz chłopięcego świata, pięknie napisana i pozwalająca na kilka przyjemnych chwil przenieść się do okresu własnego dzieciństwa książka. Koniecznie.

Wiarygodnie przedstawiony obraz chłopięcego świata, pięknie napisana i pozwalająca na kilka przyjemnych chwil przenieść się do okresu własnego dzieciństwa książka. Koniecznie.

Pokaż mimo to

avatar
1274
80

Na półkach: , ,

Link do mojej recenzji pt. Cień indywidualny (z Nowych Książek):
https://pbn.nauka.gov.pl/sedno-webapp/getFile/30435
[do ściągnięcia tylko za dnia]

Link do mojej recenzji pt. Cień indywidualny (z Nowych Książek):
https://pbn.nauka.gov.pl/sedno-webapp/getFile/30435
[do ściągnięcia tylko za dnia]

Pokaż mimo to

avatar
505
498

Na półkach:

Udana lektura! Lubię czasami sięgać po literaturę z tego zakresu. Inny świat, inne czasy ale często problemy takie same.

Udana lektura! Lubię czasami sięgać po literaturę z tego zakresu. Inny świat, inne czasy ale często problemy takie same.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    241
  • Przeczytane
    64
  • Posiadam
    31
  • 2018
    4
  • 2019
    3
  • Literatura walijska
    3
  • 2017
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Literatura brytyjska
    2

Cytaty

Więcej
Caradog Prichard Jedna księżycowa noc Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także