rozwińzwiń

Przewoźnik

Okładka książki Przewoźnik Claire McFall
Okładka książki Przewoźnik
Claire McFall Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Ferryman (tom 1) literatura młodzieżowa
340 str. 5 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Ferryman (tom 1)
Tytuł oryginału:
Ferryman
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2019-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2019-04-24
Liczba stron:
340
Czas czytania
5 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381166089
Tłumacz:
Joanna Woźniak
Tagi:
literatura młodzieżowa motyw podróży motyw śmierci
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Historia życia po życiu



376 11 27

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
115 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
331
201

Na półkach: , ,

Dylan ginie w wypadku pociągu i budzi się w zupełnie nowym świecie. Na jakimś pustkowiu. Niebezpiecznym pustkowiu. Wszędzie krążą zjawy i zmory, gotowe schwycić błąkające się dusze, by stracić je na wieki. Mało przyjemna sytuacja, prawda? Na szczęście czeka na nią on, Tristan. Przewoźnik, którego zadaniem jest bezpieczne przetransportowanie duszy Dylan w zaświaty. Zadanie, które wykonywał już miliardy razy, a jednak tym razem jest inaczej. Trudniej. Czyżby jakaś miłość? Przeznaczenie?😈

Pomysł na historię jest świetny. Wykreowany świat w tej książce, jest czymś zupełnie niespotykanym i nowym. Autorka ma niesamowita wyobraźnię. Jednak wykonanie już średnie. Sama nie wiem, chyba było to dla mnie zbyt nastolatkowe? Takie jakieś hm płytkie? Z tego pomysłu można było stworzyć coś tak dobrego! Jestem troszkę zawiedziona. Jest drugi tom, podobno lepszy niż pierwsza część, ale sama nie wiem, czytać czy nie czytać? Zapisze sobie, może kiedyś do tego wrócę.

Dylan ginie w wypadku pociągu i budzi się w zupełnie nowym świecie. Na jakimś pustkowiu. Niebezpiecznym pustkowiu. Wszędzie krążą zjawy i zmory, gotowe schwycić błąkające się dusze, by stracić je na wieki. Mało przyjemna sytuacja, prawda? Na szczęście czeka na nią on, Tristan. Przewoźnik, którego zadaniem jest bezpieczne przetransportowanie duszy Dylan w zaświaty. Zadanie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
154
12

Na półkach:

Książka, która mnie wciągnęła i przeczytałem ją w weekend.
Mocna siódemka.

Książka, która mnie wciągnęła i przeczytałem ją w weekend.
Mocna siódemka.

Pokaż mimo to

avatar
109
14

Na półkach:

Uwielbiam takie klimaty. Delikatnie opisany wątek miłości. Trochę fantazy. Polecam.

Uwielbiam takie klimaty. Delikatnie opisany wątek miłości. Trochę fantazy. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1035
161

Na półkach:

Cos czuje ze ta książka zostanie w moich myślach na długo. Nie przez postacie czy wątek miłosny ale przez przedstawiony tak swiat.

Cos czuje ze ta książka zostanie w moich myślach na długo. Nie przez postacie czy wątek miłosny ale przez przedstawiony tak swiat.

Pokaż mimo to

avatar
441
286

Na półkach: , ,

Rzeczywistość nastoletniej Dylan to jedna bura bylejakość: bieda, napięte relacje z matką, szkoła pełna dręczycieli, pogoda jak to w Szkocji. Gdy wydaje się, że spotkanie nieznanego ojca będzie wreszcie ekscytującym zwrotem w życiu, wspomniane życie gwałtownie się kończy – Dylan pozostaje przejść tylko na drugą stronę. Z pomocą przystojnego przewodnika o przepięknych oczach, reszty się domyślcie.

Największym grzechem „Przewoźnika” jest przede wszystkim to, że jest absolutnie, okropnie, niesamowicie, niemożebnie NUDNY. Jeżeli lubicie książki pełne nieurozmaiconych spacerów i recyklingu scen, to boy oh boy, mam dla was dobrą wiadomość! Jasne, skupienie na emocjonalno-dialogowych aspektach samo w sobie nie jest grzechem, ja też lubię niespieszne książki bez akcji pełne chodzenia, szkoda tylko, że za tym chodzeniem nie idzie nic: nie mamy ani ciekawych opisów, ani interesujących dialogów, ani sensownych rozważań w tym ledwo maźniętym (za)świecie z dykty.

Jeżeli – tak jak mnie – skusił was aspekt pośmiertnej wędrówki, to dajcie sobie spokój. Zaświaty w wersji McFall są słabo zarysowane, pełne zasad wymyślanych ewidentnie naprędce, pozbawione detali, niespójne w scenerii i rekwizytach. Nazwa stanowiska „przewoźnik” powinna zostać przechrzczona na „przewodnik PTTK” zważywszy na to, że poza krótkim epizodem z przeprawą przez jezioro bohaterowie cały czas lezą przez burobrązowe góry okazjonalnie wpadając w błoto, Dylan w kółko dostaje zadyszki i mentalnej kolki, punkt postojowy w rozpadającej się chatce, idziemy dalej, zapętlić. Dlaczego duszy nie chce się jeść, ale chce się pić, dlaczego z przyzwyczajenia chce się spać, ale w trakcie się odzwyczaja, dlaczego niematerialny byt wędrujący przez projekcję się męczy, poci i potrzebuje się umyć oraz wyprać gacie – kto to wie, na pewno nie ja. Dobra, to ostatnie akurat wiem, trzeba było pretekstu do rozebrania heroiny, żeby amant mógł ją sobie ukradkiem popodziwiać. Jeżeli McFall proroczo pisze jak jest, to w kwestii zwiększenia swoich szans na dotarcie do raju mam dla was następującą dobrą radę: umrzyjcie w sile wieku, wysportowani (preferowane zaprawienie w marszach, sprincie i pływaniu – w zaświatach trzeba zdumiewająco dużo biegać),mając za sobą liczne przygody o charakterze seksualnym, przestrzeganie kodeksu moralnego jest całkowicie opcjonalne. Pewnie chcecie rozwinięcia pewnego punktu, więc spieszę z wyjaśnieniem: otóż demony z jakiegoś powodu są bardzo łase na czyste duszyczki, agresywniej je atakują i łatwiej namierzają – przy tym czystość duszy nie ma tu nic wspólnego z etycznym postępowaniem, tylko… z byciem dziewicą. Aż mną telepnęło przy lekturze, kelner, w moim romansie YA jest purytańska propaganda!

Dobra, postacie. Poza małymi cameo obsada zaczyna się na Dylan i kończy na Tristanie. Dylan jest tak przeciętna, jak tylko się da – ot, miła standardowa nastolatka, nie jestem w stanie powiedzieć o niej nic więcej. Tristan to klasyczny amant z YA, oschły burak który tak naprawdę jest nieszczęśliwy i samotny tam, w środeczku, piękny młodzian z oczami w wydumanym (tutaj „kobaltowy”) kolorze. Autorka specjalnie nie udaje, że chodzi jej o coś innego niż romans (valid),więc tak jakby do bani, że tenże romans jest tak pozbawiony chemii i niekomfortowy. Nie mam najbledszego pojęcia, co Tristan (który przeprowadził już tysiące dusz) takiego niesamowitego zobaczył w Dylan i które gderanie „ło jezu daleko jeszcze” sprawiło, że mocniej zabiło mu serce. Dylan wiadomo, pierwsze nastoletnie zauroczenie, chłopak (dosłownie) ze snów, szkoda tylko, że to proste zadurzenie w poznanym z trzy dni temu typie kuriozalnie ewoluuje do Legendarnej Miłości łamiącej prawa boskie, dla której warto zaryzykować życie, bliskich i zbawienie. Zmarnowano całkowicie potencjał scen, w których zderzają się perspektywy śmiertelnej, wrażliwej Dylan ze zrozumiale zobojętniałym przewoźnikiem (patrz: anegdotka o świętym Mikołaju). No i w końcu – Tristan nie jest nastolatkiem. Tristan jest wielowiekowym bytem potrafiącym oglądać czyjąś biografię jak film, co celowo przybrał postać pięknego nastolatka, żeby łatwiej manipulować szesnastoletnią klientką. Tu czytelnik nie musi sam sobie uświadamiać dyskomfortowości tego romansu eonu, no typ sam z siebie ma refleksje, że romansowanie z Dylan jest jak podkochiwanie się w „kimś niewiele starszym od niemowlęcia” (!). NO TAK JAKBY NIEZRĘCZNIE.

Sceny akcji jak już są, to niesamowicie toporne, męczy to, że każda jedna reakcja bohaterów musi być opatrzona wyjaśnieniem narracji (ona zmarkotniała, ponieważ wiedziała że porusza niewygodny temat, on zmarszczył brwi, bo zrozumiał, że jego uwaga była złośliwa, i tak przez całą książkę),temu wszystkiemu nie pomaga sztuczny język (podejrzewam, że to może być też wina tłumaczenia, te wszystkie jakże naturalne "Tristanie, to niedorzeczne"). No i Auschwitz, ten przeklęty wątek z Auschwitz, tylko tego brakowało w tej książce.

Od złej książki gorsza jest tylko nudna książka – a w „Przewoźniku” nie potrafię znaleźć ani pół dialogu czy grama pomysłu, który by mi się po prostu podobał, żadnego punktu zaczepienia, żeby powiedzieć „dobra, to jedno było przynajmniej fajne” (poza przypadkową sugestią, że niebiosa najwyraźniej podpięły się cichaczem demonom do wodociągów i kradną im wodę, cholera wie po co). Ewidentnie jednak jest coś na rzeczy, skoro początkowo zignorowana przez czytelników książka znienacka zrobiła taką furorę w Chinach (pewnie najbardziej zdziwiona była sama McFall) i nieźle sobie poradziła w Ameryce po wznowieniu. Historia sukcesu zdecydowanie ciekawsze od samego dzieła, życie jest pełne pozytywnych zwrotów akcji, miejcie nadzieję ducha nie gaście.

Rzeczywistość nastoletniej Dylan to jedna bura bylejakość: bieda, napięte relacje z matką, szkoła pełna dręczycieli, pogoda jak to w Szkocji. Gdy wydaje się, że spotkanie nieznanego ojca będzie wreszcie ekscytującym zwrotem w życiu, wspomniane życie gwałtownie się kończy – Dylan pozostaje przejść tylko na drugą stronę. Z pomocą przystojnego przewodnika o przepięknych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
747
462

Na półkach:

„Przewoźnik” to pierwsza część młodzieżowej trylogii będąca jednocześnie literackim debiutem autorki. Sukces jaki odniosła ta powieść spowodował, że planowana jest jej ekranizacja.

Tytułowy przewoźnik to istota, której celem jest pomaganie duszom zmarłych w przedostaniu się przez Pustkowie. Każda dusza inaczej postrzega swojego przewoźnika. Dla Dylan przybiera on postać przystojnego młodzieńca Tristana. Podczas wędrówki powoli rodzi się między nimi uczucie. Jednak Dylan musi przejść dalej a Tristan musi przeprowadzać kolejne dusze. Czy istnieje jakiś sposób, aby być razem? Jedno jest pewne. Dylan zechce się o tym przekonać.

„Przewoźnik” to ciekawa wizja tego, co czeka nas po śmierci. Jednak mam wrażenie, że Pustkowie jest jedynie tłem dla opisu relacji między Dylan i Tristanem. Przyznam szczerze, że dla mnie, nastolatki z pewnym stażem, ich dialogi i rozterki były trochę infantylne i pełne powtórzeń, co sprawiło, że w połowie miałam wrażenie, że nic nowego się już nie wydarzy. I tutaj spotkało mnie miłe zaskoczenie, bo akcja rozwinęła się w dość ciekawym kierunku. Powieść czyta się szybko i lekko, co jest plusem, biorąc pod uwagę fakt, że jest to książka kierowana do młodzieży. Mimo chwilowego znudzenia całość odbieram pozytywnie i nie czepiam się niczego więcej, tym samym zachęcam do przeczytania.

„Przewoźnik” to pierwsza część młodzieżowej trylogii będąca jednocześnie literackim debiutem autorki. Sukces jaki odniosła ta powieść spowodował, że planowana jest jej ekranizacja.

Tytułowy przewoźnik to istota, której celem jest pomaganie duszom zmarłych w przedostaniu się przez Pustkowie. Każda dusza inaczej postrzega swojego przewoźnika. Dla Dylan przybiera on...

więcej Pokaż mimo to

avatar
442
61

Na półkach: , ,

Sam pomysł był ciekawy, ale wykonanie zdecydowanie mnie nie przekonało. Czytanie tej książki strasznie mi się dłużyło i momentami miałam ochotę się poddać. Ogólnie nie polecam.

Sam pomysł był ciekawy, ale wykonanie zdecydowanie mnie nie przekonało. Czytanie tej książki strasznie mi się dłużyło i momentami miałam ochotę się poddać. Ogólnie nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
248
247

Na półkach:

Przewoźnik to pierwszy tom cyklu Ferrymana, jest to książka młodzieżowa, która osiągnęła szczyty popularności i zostanie zekranizowana! Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie- lubię takie lekkie książki. Podoba mi się okładka- która łączy się z każdym kolejnym tomem tworząc piękny obraz.

IG: Czytomanka

👉Dylan mieszka całe życie ze swoją matką, niestety nigdy nie poznała ojca. Pragnie poznać go i robi wszystko, żeby nawiązać z nim relację. Postanawia do niego jechać, wsiada do pociągu, który ulega wypadkowi, a po wyjściu Szkocja zamieniła się w ponure, ciemne, straszne miejsce. Nikogo nie mogła znaleźć poza jednym chłopcem Tristanem, który okazuje się, że jest przewoźnikiem. Tristan ma za zadanie przeprowadzić duszę Dylan w zaświaty i zniknąć, niestety każdego dnia zbliżają się do siebie i w końcu łączy ich miłość, jednak przeznaczenie jest jedno-odprawić jej dusze w zaświaty. Miłość walczy z przeznaczeniem.

👉Świetnie przedstawiony motyw miłości, świat Szkocji, mrok, opisy są tak hipnotyzujące, że niemal można poczuć ten świat, obecność mroku, ciemności, szarości, ale też miłości i bólu bohaterów. Powieść młodzieżowa, jednak z pewnością znajdzie zwolenników wśród dorosłych- naprawdę jest godna polecenia!

Dziękuje @zysk_wydawnictwo za egzemplarz.

❗Ocena: 9/10

Przewoźnik to pierwszy tom cyklu Ferrymana, jest to książka młodzieżowa, która osiągnęła szczyty popularności i zostanie zekranizowana! Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie- lubię takie lekkie książki. Podoba mi się okładka- która łączy się z każdym kolejnym tomem tworząc piękny obraz.

IG: Czytomanka

👉Dylan mieszka całe życie ze swoją matką,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1717
1716

Na półkach: ,

,, I zastygła tak, z ręką w górze, jak miniaturowa Statua Wolności, kiedy to się stało. Światło zniknęło, rozległ się wybuch. Świat się skończył".

Ta historia strasznie mnie wkręciła. W momencie, kiedy dziewczyna dowiedziała się prawdy, gdzie aktualnie się znajduje, aż w oczach stanęły mi łzy. Najgorsze było jednak to, że miała do przebycia bardzo długą drogę do... no właśnie, do czego? Nawet nie wiedziała gdzie Tristan ją prowadził ani po co. Szła za nim w ciemno, gdyż coś jej podpowiadało, że może mu zaufać. Był jej przewoźnikiem i miał bezpiecznie odprowadzić jej duszę w zaświaty. Jednak pewnego feralnego dnia ich wyprawa staje się bardzo niebezpieczna. Tristan znika, a świat, który do tej pory widziała Dylan całkowicie się zmienia. Pozostaje jej rozpacz i nieokiełznane łzy. Zaraz za drzwiami czają się na nią ciemne dusze, które krzykiem zwiastują swoje zwycięstwo. Czy Dylan przetrwa? Co się stało z Tristanem? Jak dotrzeć do celu, kiedy nie ma się pojęcia w którym podążać kierunku?
Oj, całkowicie moje klimaty. Pamiętam, że od dziecka się zastanawiałam, co się dzieje z człowiekiem po śmierci. Czy faktycznie mamy dusze? Czy można po drugiej stronie kogoś spotkać? Ja wiem, że to fikcja literacka, ale moje myśli z dzieciństwa jakby odżyły. Przez jakiś czas mogłam na nowo poczuć się niesforną dziewczynką z wybujałą wyobraźnią. Poczuć ten klimat, kiedy ktoś zaczyna nam się podobać i czujemy, że oblewamy się rumieńcem. Może i to uczucie nie zrodziło się w zbyt sprzyjających okolicznościach, ale nie zmienia to faktu, że miłość potrafi przekraczać wszelkie granice. Nawet te z zaświatów.
Chciałam zauważyć, że autorka pisze bardzo ciekawym stylem. Spodobały mi się jej barwne porównania i epitety. Opisywała ona wszystko, co w danej chwili widziała, przez co miałam wrażenie, że patrzyłam jej oczami. W książce wciąż coś się dzieje, jakby ktoś kręcił korbką coraz szybciej. Momentami robiłam sobie przerwę, gdyż nawet nie spostrzegłam, kiedy wstrzymywałam oddech. Było tutaj sporo napięcia, a to dopiero część pierwsza...

,, I zastygła tak, z ręką w górze, jak miniaturowa Statua Wolności, kiedy to się stało. Światło zniknęło, rozległ się wybuch. Świat się skończył".

Ta historia strasznie mnie wkręciła. W momencie, kiedy dziewczyna dowiedziała się prawdy, gdzie aktualnie się znajduje, aż w oczach stanęły mi łzy. Najgorsze było jednak to, że miała do przebycia bardzo długą drogę do... no...

więcej Pokaż mimo to

avatar
729
521

Na półkach: ,

Kiedy "Przewoźnik" miał premierę w 2019 roku, z jakiegoś powodu całkowicie ją przegapiłam. Chociaż prawdą jest, że w tamtym czasie nie czytałam zbyt wiele powieści paranormalnych, czy też fantasy, więc raczej nie zwracałam na nie uwagi. Zdecydowałam się na jej przeczytanie za sprawą premiery drugiego tomu tej trylogii, "Intruzi", bo opis tej książki od razu wzbudził moje zainteresowanie. Z pewnością nigdy niczego takiego nie czytałam, więc czemu nie? Wciągnęłam się w tę historię od razu. Ten świat stworzony przez Claire McFall jest jednocześnie przerażający i intrygujący, a bohaterowie wykreowani w sposób, że przeżywamy wszystko razem z nimi. Jak na młodzieżówkę, po które już raczej za często nie sięgam, ta seria zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.

Nastoletnia Dylan całe życie mieszkała ze swoją matką, nigdy nie poznała ojca. Kiedy jednak nadarza się taka okazja, postanawia pojechać w odwiedziny i wreszcie nawiązać z nim kontakt. Wbrew zastrzeżeniom matki wsiada do pociągu i wyrusza w podróż. Jednak nagły i niespodziewany wypadek pociągu w ciemnym tunelu stawia całe jej życie na głowie. Gdy przerażona postanawia wyjść i poszukać pomocy, nagle zdaje sobie sprawę, że malownicza Szkocja przemieniła się w ponure, ciche miejsce, w którym nie ma poza nią nikogo innego. Z jednym wyjątkiem. Jej wzrok przykuwa tajemnicza postać - nastoletni, rudowłosy chłopiec, o imieniu Tristan, który czeka właśnie na nią. Wkrótce dziewczyna dowiaduje się, że Tristan jest Przewoźnikiem, który ma za zadanie bezpiecznie przeprowadzić jej duszę w zaświaty i potem zniknąć. Zrozpaczona Dylan z każdym kolejnym dniem coraz bardziej przywiązuje się do swojego Przewoźnika, a Tristan z bólem serca przypomina sobie, że jemu nigdy nie będzie dane być z kimś na dłużej, bo został stworzony tylko do jednego zadania. Miłość walczy z przeznaczeniem, gdy zdają sobie sprawę, że nie ma dla nich przyszłości.

Przez pierwsze kilka rozdziałów jesteśmy wciąż w normalnym świecie, gdzie poznajemy Dylan trochę bliżej. Jest jedynaczką, mieszkającą z matką z którą nie dogaduje się najlepiej, a w szkole określono by ją mianem wyrzutka. Jej jedyna przyjaciółka wyjechała i zmieniła szkołę, więc przytłacza ją samotność. To dopiero później akcja nabiera tempa i niesamowicie wciąga, gdy Dylan zdaje sobie sprawę, że zginęła w wypadku pociągu i została przeniesiona w przerażająco puste miejsce, po którym grasują zjawy żądne jej duszy, a zmarli przechodzą wędrówkę w zaświaty.

Nigdy dotąd nie miałam okazji przeczytać tego typu historii, dlatego niemalże od razu wciągnął mnie ten świat. Wędrówka Dylan i Tristana po pustkowiu pełna jest zaskakujących zwrotów akcji, sekretów i wyzwań, dlatego aż do ostatniej strony nie mogłam się od tej książki oderwać. Oczywiście na pierwszy plan wychodzi tutaj sama relacja między bohaterami. Tristana poznajemy jako chłodnego, obojętnego chłopaka, który zjawia się w życiu Dylan i proponuje jej pomoc. Z każdym kolejnym rozdziałem dowiadujemy się o nim jednak coraz więcej i nagle zaczynamy zdawać sobie sprawę jak smutne i samotne jest jego przeznaczenie. Stworzony tylko po to by dzień po dniu przeprowadzać zmarłych w zaświaty, bez szansy na znaczące relacje, bez szansy na przyjaźń, ani miłość, nauczył się jak oddzielać uczucia od swojej pracy. Nie ma wolnej woli, ani szansy na uwolnienie się. Dylan i Tristan są samotnikami i zapewne dlatego tak bardzo czują do siebie przywiązanie - są w stanie siebie zrozumieć, zaakceptować i sprawić, że czują się trochę mniej samotni. Rodzące się między nimi uczucie wreszcie pozwoliło im odetchnąć i to było jednocześnie tragiczne, jak i ocieplające serce. Cała ich relacja jest strasznie skomplikowana, ale te wszystkie urocze sceny, w których zdradzają, że się do siebie przywiązują? O rany, totalnie mnie sobą zauroczyli. A ta nutka zakazanego romansu sprawiła, że kibicowałam im jeszcze mocniej.

Przyznaję, w pewnym momencie ta historia robi się troszkę monotonna, a na pierwszy plan wychodzi głównie rosnące uczucie między Tristanem i Dylan. Prawdopodobnie z tego też powodu zaniżyłam trochę ocenę. Wielu osobom pewnie się to nie spodoba, ale trzeba mieć na uwadze, że jest to młodzieżówka z dużą dawką romansu, więc jeśli ktoś akurat takie historie lubi, to na pewno mu się spodoba. Ja nawet pomimo tego, że czasami oczekiwałam trochę więcej zwrotów akcji, wciągnęłam się całkowicie i strasznie polubiłam się z tymi bohaterami. Moje zastrzeżenie pojawia się jednak jeśli chodzi o trzecioosobową narrację, która czasami przeskakiwała z bohatera na bohatera w najmniej spodziewanych momentach, przez co ciężko było się połapać na kim skupia się akcja. Jestem zwolenniczką narracji pierwszoosobowej, mimo wszystko doceniam to, że autorka pozwoliła dojść do głosu za równo Dylan, jak i Tristanowi, bo czasami można było się dowiedzieć o nich wiele interesujących rzeczy, których ta druga osoba nie wiedziała. Szkoda jednak, że nie podzieliła tego jakoś sensowniej, aby czytelnik się nie gubił na kim skupia się narracja w danym momencie.

"Przewoźnik" to była książka, która wciągnęła mnie od początku do końca i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jeszcze kiedyś do niej powrócę. Autorka pisze nieskomplikowanie, intrygująco, subtelnie zdradza tajemnice tego świata, który stworzyła, a jej bohaterowie zapadają w pamięci na dłużej. Wbrew kilku negatywnym opiniom, które czytałam, wcale nie uważam, że jest to nudna książka. Owszem, akcja nabiera tempa tylko od czasu do czasu, ale świetnie się bawiłam zagłębiając się troszkę głębiej w psychikę tych bohaterów. A wątek miłosny został poprowadzony rewelacyjnie i trzymam za nich kciuki w kolejnych tomach, których już nie mogę się doczekać. No więc czy prawdziwa miłość pokona nawet śmierć? O tym koniecznie przekonajcie się sami :)

Recenzja z bloga: http://weronikarecenzuje.blogspot.com/2021/05/claire-mcfall-przewoznik.html

Kiedy "Przewoźnik" miał premierę w 2019 roku, z jakiegoś powodu całkowicie ją przegapiłam. Chociaż prawdą jest, że w tamtym czasie nie czytałam zbyt wiele powieści paranormalnych, czy też fantasy, więc raczej nie zwracałam na nie uwagi. Zdecydowałam się na jej przeczytanie za sprawą premiery drugiego tomu tej trylogii, "Intruzi", bo opis tej książki od razu wzbudził moje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    166
  • Przeczytane
    134
  • Posiadam
    47
  • 2019
    11
  • Teraz czytam
    5
  • Fantastyka
    4
  • 2020
    3
  • Legimi
    3
  • Przeczytane w 2019
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Claire McFall Przewoźnik Zobacz więcej
Claire McFall Przewoźnik Zobacz więcej
Claire McFall Przewoźnik Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także