Upiory spacerują nad Wartą
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Milicjanci z Poznania (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2019-09-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328712515
Poznań, 1985. Na brzegu Warty wędkarze znajdują zwłoki kobiety bez głowy. Dla Milicji Obywatelskiej to poważny problem, zwłaszcza, gdy odnaleziona później głowa okazuje się nie pasować do ciała. Na mieszkańców miasta pada strach. Czyżby w spokojnym społeczeństwie równości pojawił się seryjny morderca?
Zespół śledczych z Komendy Wojewódzkiej MO pod kierunkiem kapitana Marcinkowskiego ma ręce pełne roboty. Milicjanci dochodzą do wniosku, że inspiracją dla okrutnej zbrodni mogły być brutalne horrory sprowadzane ze zgniłych krajów kapitalistycznych. Inwigilacja środowiska wielbicieli filmów na kasetach video nie będzie łatwa, a władze oczekują szybkich rezultatów.
Czy elita poznańskiej Milicji Obywatelskiej ujmie brutalnego mordercę, zanim polecą kolejne głowy?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Poznań w PRL-u, swojski i światowy
Poznań połowy lat 80. Milicja ma pełne ręce roboty w związku ze zbliżającą się rocznicą wydarzeń czerwcowych. Wszystkie siły zmobilizowano i przerzucono do walki z elementem politycznym. W takich dusznych, zwiastujących nadchodzące lato okolicznościach, wraz z kolejnymi ciałami zamordowanych kobiet, dosłownie i w przenośni wypływa na powierzchnię paskudna, kryminalna sprawa. Morderca okrutnie zmasakrował swoje ofiary przed pozbyciem się ich ciał w rzece. Z czymś podobnym poznańscy śledczy jeszcze nie mieli do czynienia. Takie rzeczy może i dzieją się gdzieś daleko na imperialistycznym zachodzie, ale nie w spokojnej, socjalistycznej ojczyźnie…
Jednym z tropów w śledztwie jest wątek możliwego inspirowania się mordercy brutalnymi, zachodnimi produkcjami filmowymi, coraz szerzej rozpowszechnianymi w Polsce ludowej. Trop, mimo wielu pojawiających się wątpliwości, prowadzi do popularnych wśród młodzieży studenckiej seansów zagranicznych horrorów. Przed prowadzącymi dochodzenie piętrzą się problemy. Poruszają się po omacku, nie mając czasu na rzetelną weryfikację wszystkich potencjalnych hipotez. Należy możliwie szybko schwytać przestępcę, zanim historia brutalnych morderstw nabierze rozgłosu i wywoła wśród Poznaniaków panikę i – co równie ważne – wykazać się postępami w śledztwie. Nie jest to proste w świecie, w którym milicjanci nie cieszą się autorytetem społeczeństwa, a to jest przekonane, że dochodzić sprawiedliwości można tylko na własną rękę. Aby dotrzeć do informacji, niejednokrotnie trzeba przeniknąć do świata przestępczego, współpracować z nielegalnymi handlarzami, meliniarzami, skazańcami i prostytutkami. Ilość wypitego przy tej okazji alkoholu i wypalonych papierosów jest z dzisiejszej perspektywy niewyobrażalna. Ma się wrażenie, że być może tylko dzięki dodatkowemu wspomaganiu wysokoprocentowymi trunkami codzienność dało się uczynić znośną.
Wspólnym wysiłkiem śledczy, jak po nitce do kłębka, powoli, ale konsekwentnie zbliżają się do rozwiązania. Nie wiedzą jednak, że ktoś jest cały czas o krok przed nimi. Ktoś, kogo nie obowiązują żadne reguły i nie cofnie się przed niczym, bo chce pomścić własną krzywdę. Współpraca ze światem przestępczym zawsze niesie ze sobą ryzyko. Czy tam razem ono się opłaci?
Największym atutem książki jest świetnie odmalowana atmosfera tamtych czasów, z całą ich absurdalnością. Bohaterowie, lokalni patrioci, Poznaniacy z krwi i kości, znają miasto od podszewki, zaznajamiają nas z najpopularniejszymi określeniami poznańskiej gwary. Myślę, że spodoba się to zarówno Poznaniakom z dziada pradziada, którzy tamte czasy pamiętają z autopsji, jak i tym, którzy o Poznaniu jeszcze nic nie wiedzą, a czasy PRL-u znają tylko z opowieści. Co ciekawe, autor prezentuje bardzo zróżnicowane wewnętrznie środowisko funkcjonariuszy milicji. Część z nich traktuje pracę instrumentalnie, dobrze czuje się, demonstrując własną wyższość i władzę, zwyczajnie pastwiąc się nad podwładnymi. Inni, nauczeni doświadczeniem, wiedzą, że pewnych absurdów systemu nie przeskoczą, kombinują więc, jak utrzymać się na powierzchni. Nie brakuje też prawdziwych funkcjonariuszy z powołania, którzy chcą poprzez swoją pracę i postawę budować pozytywny wizerunek służby wśród społeczeństwa. Książka pełna jest zabawnych dialogów opisujących peerelowską rzeczywistość. Bardzo udany pomysł na osadzenie kryminalnej intrygi w czasach przecież wcale nie tak odległych, a wydawałoby się oddalonych od nas o lata świetlne.
Monika Kurek
Oceny
Książka na półkach
- 1 414
- 737
- 214
- 35
- 26
- 17
- 16
- 16
- 15
- 13
OPINIE i DYSKUSJE
Niby akcja wartka, niby dobrze się czyta ale sposób serwowania… Coś jakby dowcipy były podawane na łopacie a w dodatku - żeby czytelnikowi się utrwaliło - autor dla pewności zdzieli tą łopatą jeszcze przez łeb.
Niby akcja wartka, niby dobrze się czyta ale sposób serwowania… Coś jakby dowcipy były podawane na łopacie a w dodatku - żeby czytelnikowi się utrwaliło - autor dla pewności zdzieli tą łopatą jeszcze przez łeb.
Pokaż mimo to"Jak nie ma głowy to nic nie wiem, a po cyckach nie rozpoznam". Padłem. :) Tyle że mocno przerysowana ,,właściwie prawie groteskowa. Po pewnym czasie zaczyna to męczyć ,a nie śmieszyć.
"Jak nie ma głowy to nic nie wiem, a po cyckach nie rozpoznam". Padłem. :) Tyle że mocno przerysowana ,,właściwie prawie groteskowa. Po pewnym czasie zaczyna to męczyć ,a nie śmieszyć.
Pokaż mimo toKiedyś przeczytałam któryś tam tom- uśmiałam się i w końcu trzeba nadrobić braki ;) hmmm cofnięcie się do lat 80 to moje dzieciństwo, więc fajnie przypomnieć sobie tamte czasy. Autor umiejętnie wplata różne chwile życia codziennego PRL. Mamy morderstwo i sprawę która się ciągnie ale zakręcony policjant z tymi obłędnymi wypowiedziami wszystko rekompensuje.
Kiedyś przeczytałam któryś tam tom- uśmiałam się i w końcu trzeba nadrobić braki ;) hmmm cofnięcie się do lat 80 to moje dzieciństwo, więc fajnie przypomnieć sobie tamte czasy. Autor umiejętnie wplata różne chwile życia codziennego PRL. Mamy morderstwo i sprawę która się ciągnie ale zakręcony policjant z tymi obłędnymi wypowiedziami wszystko rekompensuje.
Pokaż mimo toLubię klimat który autor tworzy, mam wrażenie, że dobrze oddaje opisywane czasy. Aż momentami zapominałam, że nie jestem w Poznaniu za czasów gdy moi rodzice byli młodzi. Miejscami można tę historię podciągnąć pod komedię kryminalną i na pewno wielu czytelnikom ten humor nie przypadnie do gustu, ja się jednak świetnie bawiłam.
Lubię klimat który autor tworzy, mam wrażenie, że dobrze oddaje opisywane czasy. Aż momentami zapominałam, że nie jestem w Poznaniu za czasów gdy moi rodzice byli młodzi. Miejscami można tę historię podciągnąć pod komedię kryminalną i na pewno wielu czytelnikom ten humor nie przypadnie do gustu, ja się jednak świetnie bawiłam.
Pokaż mimo toBardzo nie po kolei, ale nic to. Pierwszy tom w końcu za mną. Może słabszy niż późniejsze, ale wciąż klimatyczny i dobry.
Bardzo nie po kolei, ale nic to. Pierwszy tom w końcu za mną. Może słabszy niż późniejsze, ale wciąż klimatyczny i dobry.
Pokaż mimo toBardzo chciałam ją przeczytać. Długo czekała na swoją kolej. Dotrwałam do 135 s. i powiedziałam dość. Czasy kiedy mialam 3 latka. Chyba przerosła mnie tamta rzeczywistość, sposób zachowywania się MO, traktowanie ludzi jak głupków, alkohol, meliniarstwo, wulgarny język. Nie, dziękuję. 135 s. i tak naprawdę nic się nie wydarzyło.
Bardzo chciałam ją przeczytać. Długo czekała na swoją kolej. Dotrwałam do 135 s. i powiedziałam dość. Czasy kiedy mialam 3 latka. Chyba przerosła mnie tamta rzeczywistość, sposób zachowywania się MO, traktowanie ludzi jak głupków, alkohol, meliniarstwo, wulgarny język. Nie, dziękuję. 135 s. i tak naprawdę nic się nie wydarzyło.
Pokaż mimo toBrnęłam przez tę książkę jakoś długo i mozolnie. To moje pierwsze spotkanie z Ryszardem Ćwirlejem w wersji powieściowej i niestety nastąpiło pewne rozczarowanie. To, na co liczyłam, to klimat PRL-u i smaczki z Poznania, w którym studiuję, i to się autorowi udało. Milicjanci chleją, palą i bumelują, jest trochę gwary i miejscówek, które znam. Ale poza tym raczej kiepsko. Intryga kryminalna słabo zarysowana i gdyby zostawić tę esencję, wyszłoby może z 50 stron książki. A gdyby odrzucić absurdalny moim zdaniem trop z poszukiwaniem sprawcy w środowisku fanów zagranicznych horrorów, który był główną zmyłką i odwracaczem uwagi, to ostałoby się może z 20 stron. Na rozwiązanie zagadki ostatecznie też nietrudno wpaść. Milicjanci też nie byli zbyt rozgarnięci, słowo śledztwo na określenie ich poczynań wydaje się nieco na wyrost. Wkurzający Olkiewicz i paru innych głupków działających na oślep. Fred i młody Mariusz wypadają w tym towarzystwie w miarę dobrze.
Czym więc wypełniona jest ta normalna objętościowo powieść? Ano życiem codziennym milicjantów, jeżdżeniem po mieście, chodzeniem do knajp, piciem, życiem codziennym i domowym, ale również opisami bohaterów absolutnie epizodycznych, którzy np. odkrywają zwłoki - ich wprowadzenie trwało czasem dobrych kilka stron (o kilka za dużo) i nie wnosiło praktycznie nic. A gdy natknęłam się na opis poczynań gołębia na parapecie na cały akapit, miałam dość tego pustosłowia.
Niestety wygląda na to, że nie polubię się z twórczością tego autora.
Brnęłam przez tę książkę jakoś długo i mozolnie. To moje pierwsze spotkanie z Ryszardem Ćwirlejem w wersji powieściowej i niestety nastąpiło pewne rozczarowanie. To, na co liczyłam, to klimat PRL-u i smaczki z Poznania, w którym studiuję, i to się autorowi udało. Milicjanci chleją, palą i bumelują, jest trochę gwary i miejscówek, które znam. Ale poza tym raczej kiepsko....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWysłuchane jako audiobook
Książka 10/10
Lektor10/10 (Leszek Filipowicz}
Nie ukrywam opisuje moją młodość
Te kolejki, żarty o zomolach i genialne przedstawienia tamtego świata zarówno z punktu widzenia zwyczajnego Polaka jak i milicjantów
Nie da się ukryć że R.Ćwirlej dzisiaj jest największym znawcą tamtych, milicyjnych czasów
A że gorzała się leje strumieniami? Przecięż żadzijeden z moich ulubionych bohaterów - Teofil Olkiewicz.
Nic tylko brać i czytać (albo słuchać)
Wysłuchane jako audiobook
więcej Pokaż mimo toKsiążka 10/10
Lektor10/10 (Leszek Filipowicz}
Nie ukrywam opisuje moją młodość
Te kolejki, żarty o zomolach i genialne przedstawienia tamtego świata zarówno z punktu widzenia zwyczajnego Polaka jak i milicjantów
Nie da się ukryć że R.Ćwirlej dzisiaj jest największym znawcą tamtych, milicyjnych czasów
A że gorzała się leje strumieniami? Przecięż...
Tym razem, z ogromną przyjemnością odsłuchałam audiobooka. Rewelacyjny lektor.
To pierwsza książka p. Ćwirleja, którą kiedyś przeczytałam. Powaliła mnie na kolana i zachwyciła. Jako kryminał wypadła ciekawie, miałam wrażenie, że milicjanci ciągle chleją, jedzą i myślą o babach, a tylko od niechcenia prowadzą śledztwo. Natomiast jako książka obyczajowa o czasach PRL-u wypadła znakomicie… To nie komedia Barei ani karykatura milicji i społeczeństwa, taka była rzeczywistość...
Tym razem, z ogromną przyjemnością odsłuchałam audiobooka. Rewelacyjny lektor.
więcej Pokaż mimo toTo pierwsza książka p. Ćwirleja, którą kiedyś przeczytałam. Powaliła mnie na kolana i zachwyciła. Jako kryminał wypadła ciekawie, miałam wrażenie, że milicjanci ciągle chleją, jedzą i myślą o babach, a tylko od niechcenia prowadzą śledztwo. Natomiast jako książka obyczajowa o czasach PRL-u...
Szybkie zwroty akcji,fabuła intrygująca i doskonałe napięcie.
Historia przejmująca,kryminał Ćwirleja świetny.
Szybkie zwroty akcji,fabuła intrygująca i doskonałe napięcie.
Pokaż mimo toHistoria przejmująca,kryminał Ćwirleja świetny.