Szczerze powiedziawszy jestem trochę rozczarowana tą książką, pierwszą w sumie też. Po tych baśniowych opisach spodziewałam się czegoś lepszego.

Trochę nie rozumiem tej części. Gerda razem ze swoim bratem Larsem wyruszają w podróż, żeby poznać kolejne wersy piosenki ich dzieciństwa, ale przy każdej przygodzie jaka ich spotka, śpiewają nowe wersy, aż na koniec okazuje się, że oni jednak znają całą piosenkę.

Faktem jest, że w całej treści można znaleźć kilka zdań "mądrości życiowej".
Książka broni się, absolutnie przepięknymi, magicznymi rysunkami.

Ta historia może i nie jest taka zła, ale wydaje mi się, że bardziej nadaje się dla starszych dzieci niż przedszkolaki.

10 gwiazdek za obrazki.
6 gwiazdek za treść.

Szczerze powiedziawszy jestem trochę rozczarowana tą książką, pierwszą w sumie też. Po tych baśniowych opisach spodziewałam się czegoś lepszego.

Trochę nie rozumiem tej części. Gerda razem ze swoim bratem Larsem wyruszają w podróż, żeby poznać kolejne wersy piosenki ich dzieciństwa, ale przy każdej przygodzie jaka ich spotka, śpiewają nowe wersy, aż na koniec okazuje się,...

Wspaniała historia z przepięknymi ilustracjami.

Wspaniała historia z przepięknymi ilustracjami.

Znacie przepiękną wielorybicę Gerdę?

Historia niezwykła, choć trudna językowo dla dzieci.

W moim odczuciu nie jest przeznaczona dla przedszkolaków, tylko dla dzieci wczesnoszkolnych. Właśnie ze względu na dość zawiły tekst, ale „Gerda” broni się baśniowymi ilustracjami, które są oszałamiające.

Jest to historia pełna miłości i ciepła, troski, ale i odwagi.

Po szczęśliwym odnalezieniu brata, Gerda i Lars pływają pośród mórz i oceanów śpiewając kołysankę, którą nauczyła ich mama. Gdy dowiadują się, że pieśń ma dalsze zwrotki, których oni nie znają, postanawiają wyruszyć na północ ku zorzy polarnej, by je odnaleźć.

Tak rozpoczyna się piękna opowieść, a jak się kończy i jakie przygody na nich czekają? Sięgnijcie po drugą część „Gerda. Opowieść o morzu i odwadze”.

Jak każda wspaniała historia i ta niesie w sobie przesłanie, by pokonywać swoje drobne lub większe lęki. Gdy strach nas paraliżuje, mimo wszystko starajmy się uspokoić i znaleźć rozwiązanie.

„Lękać się czegoś to nie wstyd. Strach jest częścią wielorybiego życia (…) gdybyśmy nigdy nie zaznali strachu, to nie umielibyśmy go pokonać i nie moglibyśmy stać się naprawdę odważnymi”.

Bardzo ciekawym rozwiązaniem dla młodego czytelnika, innym niż w poprzedniej części, jest umiejętne przemycenie wartościowego motta na każdej stronie książeczki.

Znacie przepiękną wielorybicę Gerdę?

Historia niezwykła, choć trudna językowo dla dzieci.

W moim odczuciu nie jest przeznaczona dla przedszkolaków, tylko dla dzieci wczesnoszkolnych. Właśnie ze względu na dość zawiły tekst, ale „Gerda” broni się baśniowymi ilustracjami, które są oszałamiające.

Jest to historia pełna miłości i ciepła, troski, ale i odwagi.

Po...