Siedem typów ateizmu

Okładka książki Siedem typów ateizmu John N. Gray
Okładka książki Siedem typów ateizmu
John N. Gray Wydawnictwo: Fundacja Kultura Liberalna Seria: Biblioteka Kultury Liberalnej filozofia, etyka
242 str. 4 godz. 2 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Seria:
Biblioteka Kultury Liberalnej
Tytuł oryginału:
Seven Types of Atheism
Wydawnictwo:
Fundacja Kultura Liberalna
Data wydania:
2020-12-17
Data 1. wyd. pol.:
2020-12-17
Liczba stron:
242
Czas czytania
4 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366619029
Tłumacz:
Agnieszka Wilga (Lakatos)
Tagi:
ateizm religia filozofia
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
589
575

Na półkach: , , ,

‘Nie-religia bez-ateistyczna’

Przypadłością książek o ateizmie jest fakt, że zawsze musi się pojawić w nich religia, wiara jako wyznanie, transcendencja, itd. Formalnie jednak ateizm jest pełną irrelewancją wobec tego, co miałoby przekraczać świat fizykalny. Jednak kulturowe uwarunkowania, zmienne historycznie semantyki pojęć, atrakcyjność odwołania się do większościowego społecznie zestawu zapatrywań w kwestii przedmiotowej i czytelniczo nośne napięcie sprawiają, że wychodzi z takiej narracji mieszanina karkołomna. Czasem chodzi o przemycenie pewnych własnych uprzedzeń i preferencji bez jasnej deklaracji. W brak jakichkolwiek motywacji przy dzieleniu się własnym światopoglądem, w związku z naturą człowieka, nie wierzę. Skoro tak, to nie jestem zachwycony książką filozofa polityki Johna Gray’a. Już pierwsze zdanie „Siedmiu typów ateizmu” zapowiada ten kłopot (str. 7):

„Współczesny ateizm jest ucieczką od świata pozbawionego Boga.”

Gray słynie wśród przedstawicieli nauk humanistycznych z odrzucania liberalizmu, humanizmu, z krytyki haseł oświecenia. Trwały i monotoniczny postęp cywilizacyjny to dla niego fikcja. Zastąpienie monoteizmu wywyższoną ludzkością, jako taką z celem egzystencjalnego samodoskonalenia, i większość nowożytnych koncepcji etycznych postulujących uniwersalizm, to dla niego nieakceptowane narracje i nieciekawe wybory. Promuje pewną formę duchowości z krytycznym spojrzeniem realisty na procesy społeczne. Nie za bardzo potrafi wyciągać wnioski z postępu nauk przyrodniczych (to już moja obserwacja),jakby filozofia wciąż nadawała ton podczas syntetyzowania kondycji człowieka czy natury świata. To poważny grzech zaniechania z którego wynika większość moich krytycznych uwag po lekturze książki.

Niezbyt długi tekst Graya to w zasadzie siedem esejów. Tytuł według mnie jest mylący, szczególnie w związku z podanym we wstępie moim rozumieniem pojęcia ‘ateizm’. Może, dla ustalenia uwagi, cytat (str. 223):

„Trudno jest wyraźnie oddzielić ateizm od teologii negatywnej.”

Filozof przyjął jednak taką właśnie postawę z której wynika dla mnie cały problem. Wizja domyślnej optyki, w której każdy ateista musi się wyzwolić od Boga, stracić wiarę, itd., to praprzyczyna deformacji obiektywizmu. Z perspektywy filozofa społecznego świat jest konstrukcją kulturową, poddaną człowiekowi w znanej jemu formie i treści, ograniczoną co najwyżej jego subiektywnością. Przez tysiące lat tylko takie możliwości miał człowiek szukając odwiedzi – racjonalizować świat wyłącznie ludzkim wymiarem percepcji. Jednak biologia (neuronauka) i pozostałe nauki przyrodnicze pokazują, że chociażby wolna wola jest odczuciem, że mamy wybór, przy czym faktem jest to odczucie, a wybór raczej dość mętną mrzonką. Jeśli założymy darwinizm, to kiedyś nie było ludzi a Księżyc jakoś orbitował bez nas radośnie, więc człowiek nie jest miarą wszechrzeczy. Współczesne narracje filozoficzne, w których argumentami mogą być wciąż koncepcje starożytnych (jako reprezentantów większościowego stanowiska, w którym słynnych filozofów było setki lat temu więcej niż obecnie),to nie argument do wystarczająco zobiektywizowanej opowieści o świecie. Bez uwzględnieni kumulatywnego statusu nauk ścisłych i przyrodniczych, wnioski nawet o niedefiniowalnych jednoznacznie pojęciach, są z gruntu ułomne (jak na możliwości intelektualne naszego gatunku, który i tak zawsze pozostanie bez wiedzy pełnej, co akurat wynika z ustaleń nauki współczesnej). Nauka nie jest intelektualną gimnastyką, tylko zbiorem obserwacji opisanych ilościowo, bo jumbo jet lata nie w konsekwencji rozważań Leonarda, ale na podstawie znanych procesów uniwersalnych (na str. 23 Gray tego nie dostrzega). Czas już poczytać o materii skondensowanej i zostawić materializm Lukrecjusza (str. 192) w spokoju.

Deformująca namysł ‘religiocentyczna analiza’ zjawiska ateizmu tworzy z Graya kogoś, kto chodzi z młotkiem i przez to wszędzie widzi gwoździe (na str. 102 – myśli Kurzweila o zbliżającej się osobliwości w związku z AI mają nawiązywać do Nowego Testamentu). W efekcie wydaje mu się, że mizoteizm jest ateizmem (str. 14, 175),a liberał i transhumanista to synonimy postawy zaprzeczenia wiary religijnej. A przecież ateistą może być płetwonurek, organistka w kościele, konserwatywny radny, religioznawczyni. Stąd ateizm jest jeden, tylko ateiści mogą wierzyć w różne rzeczy - w sens edukacji, w państwo prawa - wbrew postulatowi autora (str. 11-12). To, że współczesne deklaracje ateizmu przez ludzi, którzy przy okazji mają określone poglądy polityczne, społeczne, osobowości, itd. nie tworzy rozdzielnych grup ateistów. Moje powyższe dość ożywione niemal filipiki, to efekt kilku deklaracji już ze wstępu i opis, rozwinięty do treści 3/4 książki, zupełnie nieciekawych, według autora, pięciu form ateizmu. Ponieważ to ważne, to za Grayem je wyliczę wraz z cenzurkami (str. 16-17):

a) nowy ateizm – nieciekawy, wtórny – A. Comte
b) świecki humanizm – wyjałowione chrześcijaństwo – B. Russell, J.S. Mill, F. Nietzsche
c) ateizm czyniący z nauki religię (ewolucjonizm, mesmeryzm, materializm dialektyczny) – etycznie wątpliwe – E. Haeckel, Wolter
d) religie polityczne (różne -izmy) – nieładne inżynierie społeczne – A. Hitler, W. Lenin
e) ateizm ludzi nienawidzących Boga – de Sade

Pozostałe dwie formy stanowią dla filozofa inspirujące źródła własnych przekonań. Nudne byłoby moje szczegółowe polemizowanie z autorem. Przedstawienie przez niego każdego typu ateizmu w formie poglądów kilku wybranych myślicieli i tyranów uformowanych na ‘chłopców do bicia’ (w kilku przypadkach słusznie, ale czy Hitlera warto eksploatować w poszukiwaniu czegoś wartościowego?) jest intelektualnie łatwe. Jeżeli Comte ma stanowić przykład współczesnego ateizmu, to faktycznie Gray zignorował przedstawicieli nielubianego przez siebie postępu, który jednak pozwala mu dostać szczepionkę, napisać nową książkę, rozmawiać z rodziną na odległość czy unikać zepsutej żywności. (*) Z nieznanych mi powodów, filozofa nie ciekawi światopogląd ludzi, którzy badają doświadczalnie świat zastany i prezentują publicznie poglądy na transcendencję. Jakby tylko czysta kontemplacja świata (bez konfrontacji racjonalizmu z eksperymentami na przyrodzie, które czasem przeczą ludzkim przekonaniom) dawała szansę na wgląd w wysublimowane obszary duchowości.

W dwóch ostatnich rozdziałach, stanowiących najciekawsze eseje, dostałem analizę światopoglądów kilku osób, które wycofały się z monoteizmu i nie wpisują się w główne nurty postaw społeczno-politycznych (które, jak napisałem wyżej, nie są wyznacznikiem ateizmu). Są to G. Santayana, J. Conrad, A. Schopenhauer i B. Spinoza. Mam przeczucie, że z przychylnością opisał ich poglądy, bo zgadzają się z jego własnymi. I znowu – to jednak nie za bardzo wyróżnia te osoby jako ateistów. Niszowe perspektywy, wbrew dominującym czy poprawnym politycznie, to interesujące alternatywy w dobrym tekście krytycznym. Ale i w przypadku tych esejów dostajemy niewiele samego ateizmu jako deklaracji wynikającej z przepracowanych faktów, drogi życiowej czy zdobytej wiedzy. Gray’a nie interesuje porównanie sądów z rzeczywistością intersubiektywną, doświadczalnie wykazanymi fenomenami świata. Atrakcyjna dla niego jest wyłącznie bardziej abstrakcyjna warstwa, wzmacnianych przez wybrane jednostki, kulturowych postaw, deklaracji czy negacji. Podobnie jak oni, świat definiuje przez estetyczne wrażenia, które niemal wprost wynikają z krytyki postępu rozumianego historycznie i antropocentrycznie. Jest to, według mnie, ważny element budowy światopoglądu, ale o zgrozo – nie jedyny!

„Siedem typów ateizmu” to książka, której zaistnienia nie rozumiem. Ma źle postawioną tezę przewodnią, jest raczej konsekwencją wypracowanej latami przez Gray’a filtracji rzeczywistości współczesnej z moralną oceną jej elementów. Chyba zatytułowałbym ją: „Dominujące światopoglądy etyczne konfliktujące się z monoteizmami bliskowschodnimi”. Pułapka wynikająca z wyparcia ustaleń nauk przyrodniczych, które jakoby nie interferują wypracowanymi wnioskami z wiarą religijną, obniża zasadniczo tych kilka walorów z końcowych partii publikacji. Zupełnie mi nie przeszkadza, że filozof odbiera humanizm jako mit procesu ciągłego doskonalenia się cywilizacji ludzkiej, a liberalizm traktuje jako substytut dla zagubionych mas w sekularnym świecie. Po części się z nim zgadzam ale i bez wątpienia można polemizować na argumenty. Ale gdzie w tym jest ateizm?!!!

MIERNE minus – 4.5/10

=======

* Moja złośliwość wobec autora, to konsekwencja faktu, że uznałem go za ignoranta. Rozdział o nowym ateizmie jest w połowie opisem kilku stwierdzeń z Biblii. Nie wiem gdzie tu jest nowość. Poza tym w całej książce krzyczy wyparcie wszystkiego, co nie jest hermeneutyczne, nie zostało opowiedziane przez filozofów. Czysta myśl filozoficzna (szczególnie w tematach bytu, metafizyki, ontologii) jest zupełnie niekonkluzywna i można w niej dowolnie manipulować pojęciami, które wybrzmiewają w różnej konfiguracji w dziełach myślicieli.

‘Nie-religia bez-ateistyczna’

Przypadłością książek o ateizmie jest fakt, że zawsze musi się pojawić w nich religia, wiara jako wyznanie, transcendencja, itd. Formalnie jednak ateizm jest pełną irrelewancją wobec tego, co miałoby przekraczać świat fizykalny. Jednak kulturowe uwarunkowania, zmienne historycznie semantyki pojęć, atrakcyjność odwołania się do większościowego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
151
148

Na półkach:

Ciężko mi odnieść się do tej lektury, zwłaszcza biorąc pod uwagę woltę ideologiczną autora ( kilka lat temu? kilkanaście?) Ok, wywód na temat rozdźwięku miedzy myślą ateistyczną a torem myślenia wciąż quasireligijnym przyjmuję jednak konkluzje sumaryczne nie dla mnie. Brak zgody na wnioski finalne.

Ciężko mi odnieść się do tej lektury, zwłaszcza biorąc pod uwagę woltę ideologiczną autora ( kilka lat temu? kilkanaście?) Ok, wywód na temat rozdźwięku miedzy myślą ateistyczną a torem myślenia wciąż quasireligijnym przyjmuję jednak konkluzje sumaryczne nie dla mnie. Brak zgody na wnioski finalne.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
423
361

Na półkach: ,

John N. Gray w swojej publicystycznej książce wyszczególnił siedem typów ateizmu. Z dwoma mu po drodze, z pozostałymi już nieszczególnie. Ogółem nic specjalnie odkrywczego, ale szanuję, że "Kultura Liberalna" wydała książkę podważającą - nomen omen - wiarę w ateizm jako motor postępu. Gray przypomina bowiem, że po pierwsze bezbożne ideologie (nazizm i komunizm) doprowadziły do milionów ofiar, a po drugie same ostatecznie wzorują się na kulcie religijnym (rytuały wprowadzone po Rewolucji Francuskiej przez jakobinów).

John N. Gray w swojej publicystycznej książce wyszczególnił siedem typów ateizmu. Z dwoma mu po drodze, z pozostałymi już nieszczególnie. Ogółem nic specjalnie odkrywczego, ale szanuję, że "Kultura Liberalna" wydała książkę podważającą - nomen omen - wiarę w ateizm jako motor postępu. Gray przypomina bowiem, że po pierwsze bezbożne ideologie (nazizm i komunizm) doprowadziły...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Wbrew tytułowi nie jest to w żadnym razie encyklopedyczny przegląd różnych rodzajów ateizmu. Nawet subiektywny przegląd. Od razu minus za klikbajta.

Praktycznie cała książka to zbiór luźnych refleksji i opinii na tematy ateizmu i religii oraz ich relacji. Poziom subiektywizmu sięga niestety wyżyny nastoletniego solipsyzmu.

Autor nierzetelnie referuje tezy i przekonania oraz teorie przytaczanych myślicieli. Dlatego nie da się książki polecić dla kogoś na początek aby zrobić sobie przegląd różnych stanowisk.

To raczej zbiór momentami błyskotliwych a czasami męczących felietonów. Dla kogoś kto zna choć trochę omawianych myślicieli może to być nawet ożywcze spojrzenie. Niestety bardzo powierzchowne i nastawione raczej na wywołanie emocjonalnej reakcji niż intelektualna przyjemność

Wbrew tytułowi nie jest to w żadnym razie encyklopedyczny przegląd różnych rodzajów ateizmu. Nawet subiektywny przegląd. Od razu minus za klikbajta.

Praktycznie cała książka to zbiór luźnych refleksji i opinii na tematy ateizmu i religii oraz ich relacji. Poziom subiektywizmu sięga niestety wyżyny nastoletniego solipsyzmu.

Autor nierzetelnie referuje tezy i przekonania...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
328
66

Na półkach: ,

Książka poszerza horyzonty i skłania do wielu przemyśleń. Takie było założenie autora, który przeglądając różne nurty ateizmu, czyni wiele interesujących przemyśleń, często bardzo prowokacyjnych. W świecie Gray'a nie ma żadnych świętości, przez co lektura tego niezwykle zwięzłego, nienudzącego czytelnika tekstu jest niezapomnianym przeżyciem.
Polecam szczególnie tym, którym wydawało się, że mają już ugruntowany światopogląd.

Książka poszerza horyzonty i skłania do wielu przemyśleń. Takie było założenie autora, który przeglądając różne nurty ateizmu, czyni wiele interesujących przemyśleń, często bardzo prowokacyjnych. W świecie Gray'a nie ma żadnych świętości, przez co lektura tego niezwykle zwięzłego, nienudzącego czytelnika tekstu jest niezapomnianym przeżyciem.
Polecam szczególnie tym,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
269
135

Na półkach:

Siedem typów ateizmu to ciekawy przegląd poglądów ateizmu w wydaniu różnych filozofów oraz ich rys historyczny. Dla laika jest to przystępna lektura, zachęcająca do poznania nowych opinii oraz poszerzenia wiedzy w tym temacie. Z najbardziej interesujących informacji tej książki mogę uznać fakt, iż zmienia ona zasadniczo punkt widzenia na świat jako jedyny słuszny. Okazuje się, że odrzucając pewne aksjomaty, możemy widzieć więcej i szybciej wyczuć nurty filozoficzne, ukryte w przekonaniach storytellerów, polityków czy publicystów.
Siedem typów ateizmu w interesujący sposób spina filozofię i religię jako sposoby poszukiwania prawdy i szczęścia, a każdy z typów jest jednym ze sposobów poszukiwań - mniej lub bardziej pasujący konkretnemu człowiekowi.
Polecam szukającym!

Siedem typów ateizmu to ciekawy przegląd poglądów ateizmu w wydaniu różnych filozofów oraz ich rys historyczny. Dla laika jest to przystępna lektura, zachęcająca do poznania nowych opinii oraz poszerzenia wiedzy w tym temacie. Z najbardziej interesujących informacji tej książki mogę uznać fakt, iż zmienia ona zasadniczo punkt widzenia na świat jako jedyny słuszny. Okazuje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1510
472

Na półkach:

John Gray w szczytowej formie, błyskotliwy, cięty, dowcipny a jednocześnie cudownie zwięzły i przejrzysty w pisaniu - pisze dla każdego odbiorcy, normalnym językiem
Bardzo świeży myśliciel, można przewietrzyć mózg i powymiatać z niego parę niepotrzebnych przekonań
Kilka ważniejszych kwestii:
- Czy ludzkość jest nowym bogiem? "Czynienie tych kapryśnych istot obiektem kultu generuje pewne trudności" :))))
- "dziwaczna wiara w naukę": „Znaczna część tego, co uchodzi za wiedzę naukową, jest nie mniej wątpliwa niż cudowne zdarzenia występujące w tradycyjnej wierze”
- i jeszcze dziwniejszy kult postępu: „Gdy świeccy myśliciele przedstawiają historię ludzkości jako opowieść o postępie, chętnie przyjmują, że sami ów postęp uosabiają :)))) Przy okazji jednak potwierdzają, że ich ogląd świata stanowi spuściznę monoteizmu. Dopiero po wynalezieniu chrześcijaństwa zaczęto w ogóle opowiadać historię ludzkości. Wcześniej nie było czegoś takiego jak historia uniwersalna”
- wiara w ateizm: „ żarliwy ateizm prowadzi nie tylko do tworzenia religii zastępczych, lecz także napędza politykę opartą na wierze”

John Gray w szczytowej formie, błyskotliwy, cięty, dowcipny a jednocześnie cudownie zwięzły i przejrzysty w pisaniu - pisze dla każdego odbiorcy, normalnym językiem
Bardzo świeży myśliciel, można przewietrzyć mózg i powymiatać z niego parę niepotrzebnych przekonań
Kilka ważniejszych kwestii:
- Czy ludzkość jest nowym bogiem? "Czynienie tych kapryśnych istot obiektem kultu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
63
63

Na półkach:

Wedle głównej tezy książki współczesny ateizm nie przeciwstawia się religii, gdyż jest przedłużeniem monoteizmu, co wyraża się w jego nadziei na odkupienie ludzkości. Wiara i niewiara to dwa niewiele się od siebie różniące reakcje na niewyobrażalną złożoność świata. Obie postawy próbują tkać sens z materiału, który za bardzo się do szycia się nie nadaje.

Prawdziwy wolnomyśliciel odrzuca więc nie tylko wiarę w Boga, ale także wiarę w ludzkość i postęp. Dręczy mnie tylko pytanie, czy w takim razie nie jest tak, że na luksus rzeczywistego ateizmu mogą sobie pozwolić tylko bogacze, dogadzający swym egoistycznym zachciankom i nie przejmujący się tym, co dzieje się w świecie polityki i ekonomii?

Wedle głównej tezy książki współczesny ateizm nie przeciwstawia się religii, gdyż jest przedłużeniem monoteizmu, co wyraża się w jego nadziei na odkupienie ludzkości. Wiara i niewiara to dwa niewiele się od siebie różniące reakcje na niewyobrażalną złożoność świata. Obie postawy próbują tkać sens z materiału, który za bardzo się do szycia się nie nadaje.

Prawdziwy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
34
11

Na półkach: ,

Tytułowe "siedem typów ateizmu" to siedem najczęściej spotykanych postaw niereligijnych - a raczej pewnych linii genealogicznych tychże postaw - w cywilizacji zachodniej.

Nietrudno zauważyć, że autor segreguje je od tych, które najmniej lubi, do sobie najbliższych. Dystansuje się mocno od "nowego ateizmu", scjentyzmu i różnych objawów świeckiego humanizmu/wizji postępu dziejowego w tym transhumanizmu; bliskie są mu zaś starożytne filozofie moralne (jak stoicyzm i epikureizm),uduchowiony materializm Spinozy czy apofatyzm Szestowa.

Lektura tej książki była dla mnie ożywcza, bo choć większość z bliskich mi linii (lubię i epikurejczyków i stoików i Spinozę i Szestowa) docenia, to niektóre (np. motywy platońskie i humanistyczne) krytykuje.

Na duży plus słuszne zauważenie, że większym niż nauki przyrodnicze problemem chrześcijaństwa z rozumem są badania nad Jezusem historycznym. Autor też wielokrotnie podkreśla dwie rzeczy, które chrześcijaństwo naprawdę wniosło do cywilizacji zachodniej, a są to a) wizja "zbawienia" w ramach postępu dziejowego, która przetrwała oświecenie i znalazła odbicie w heglizmie, komunizmie, a także świeckim humanizmie i scjentyzmie, a była zupełnie obca starożytnym, b) wywyższenie jednostki, co odziedziczył liberalizm, a co również było obce starożytnym. Warto zauważyć, że te punkty to nie do końca są rzeczy, które chrześcijanie chcą wiedzieć jako swój unikatowy wkład w "dziedzictwo kulturowe Europy".

Esej zasadniczo czytało się lekko i przyjemnie. Jest bardzo erudycyjny i napakowany postaciami, faktami i biografiami; niektórych nie znałem wcale, a sporą część dość powierzchownie. Tak szeroki obszar tematyczny wywodu w sposób konieczny prowadzi do uproszczeń i niewielkich nadużyć, żeby daną postać lub ideę wpiąć w myśl przewodnią rozdziału, ale nie są to duże grzechy.

Tytułowe "siedem typów ateizmu" to siedem najczęściej spotykanych postaw niereligijnych - a raczej pewnych linii genealogicznych tychże postaw - w cywilizacji zachodniej.

Nietrudno zauważyć, że autor segreguje je od tych, które najmniej lubi, do sobie najbliższych. Dystansuje się mocno od "nowego ateizmu", scjentyzmu i różnych objawów świeckiego humanizmu/wizji postępu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    186
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    17
  • 2021
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Filozofia
    3
  • Religie i kościół
    1
  • 2.1. Pisma filozoficzne
    1
  • Lewackie ksiużki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Siedem typów ateizmu


Podobne książki

Przeczytaj także