Płaska Ziemia - Ukrywana Prawda

Okładka książki Płaska Ziemia - Ukrywana Prawda Eric Dubay
Okładka książki Płaska Ziemia - Ukrywana Prawda
Eric Dubay Wydawnictwo: Varaha popularnonaukowa
267 str. 4 godz. 27 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
The Flat Earth Conspiracy
Wydawnictwo:
Varaha
Data wydania:
2020-05-22
Data 1. wyd. pol.:
2020-05-22
Liczba stron:
267
Czas czytania
4 godz. 27 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395529009
Tagi:
Płaska Ziemia Ukrywana Prawda Ziemia jest płaska
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2
2

Na półkach: ,

Świetna książka. Zawsze zastanawiałem się dlaczego nie czuję tego ruchu obrotowego kulki przy prędkości 1666km/h, zwłaszcza przy tak słabej grawitacji którą może pokonać balonik z helem lub komar czy mucha. Przy tak słabej grawitacji te wody powinny zebrać się na równiku. Zwykłe lustrzanki tak dokładnie przybliżają księżyc i słońce pomimo takich różnych i dalekich odległości. Meteoryty, asteroidy nie powinny uderzać w ten księżyc pod różnym kątem i zostawiać na nim głębokich śladów? I dlaczego od tysięcy lat nasi przodkowie nie zaobserwowali ani jednego uderzenia w księżyc. Te idealne koła kraterów wyglądają jak pozostałości po pękających bańkach plazmowych. Przy takich silnych grawitacjach, to nie powinny najbliżej słońca znajdować się te największe planety o największej masie jak Jowisz, Neptun itp? I jakim cudem grawitacja i przyciąganie tych olbrzymów nie miażdży ludzi? Gdy obrysujemy obszar Antarktydy i innego kontynentu, to kilometry wokół nie zgadzają się co do wielkości. Według danych wielkość Antarktydy jest sztucznie powiększana, mapa pokazuje że jest dużo mniejsza. Kanały prawdziwych płaskoziemców jak Flat Out Truth są systematycznie usuwane, a różne erotyki i inne plugastwa są zostawiane. Cenzorzy usuwają tych prawdziwych płaskoziemców, a zostawiają tylko filmy ośmieszające od tej kontrolowanej opozycji podszywającej się pod nas. Trwa odwieczna walka dobra ze złem! https://www.youtube.com/shorts/JpUkBsZ5PWQ

Świetna książka. Zawsze zastanawiałem się dlaczego nie czuję tego ruchu obrotowego kulki przy prędkości 1666km/h, zwłaszcza przy tak słabej grawitacji którą może pokonać balonik z helem lub komar czy mucha. Przy tak słabej grawitacji te wody powinny zebrać się na równiku. Zwykłe lustrzanki tak dokładnie przybliżają księżyc i słońce pomimo takich różnych i dalekich...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

Właśnie wracam z płaskiego słońca i widzę że tu takie bzdury o ziemii publikują

Właśnie wracam z płaskiego słońca i widzę że tu takie bzdury o ziemii publikują

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Kłamstwo jest tak wielkie że aż trudno w nie uwierzyć!
Samoloty które latają na wysokości większej niż 33 kilometry nad ziemią.
https: //www .militaryfactory.com/aircraft/aircraft-ranked-by-ceiling.php
Dlatego zdjęcia krajobrazów ziemi ze zmyślonych satelitów wyglądają na takie same jak te z samolotu U-2 na pułapie 33 kilometrów. Tak wysoko latają te samoloty i nie ma ani jednego nagrania przelotu nad Antarktydą? Hmm dziwne...
Auguste Piccard jako pierwszy człowiek poleciał w kapsule na balonie z helem na wysokość 15 - 23 kilometrów. Tylko dlaczego w szkole nas o tym nigdy nie uczono hmm?
Kapsuła kosmiczna typu Dragon bardzo dokładnie przypomina tę kapsułę Piccarda, też nie była w żadnym kosmosie tylko umocowana była do balonu z helem?
Wszyscy ci celebryci bardziej znani jak lecą w kosmos to na kapsułach przymocowanych do balonów z helem które wypuszcza samolot typu U-2.

https: //www .youtube.com/shorts/yYnAuUrTGBs
https: //www .youtube.com/watch?v=JHw3o6BBzC8

Kłamstwo jest tak wielkie że aż trudno w nie uwierzyć!
Samoloty które latają na wysokości większej niż 33 kilometry nad ziemią.
https: //www .militaryfactory.com/aircraft/aircraft-ranked-by-ceiling.php
Dlatego zdjęcia krajobrazów ziemi ze zmyślonych satelitów wyglądają na takie same jak te z samolotu U-2 na pułapie 33 kilometrów. Tak wysoko latają te samoloty i nie ma ani...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
1
1

Na półkach: ,

Jak to jest że potrafią przelecieć samolotem Afrykę wzdłuż i wszerz, a nie potrafią przelecieć nad Antarktydą z jednego brzegu na drugi i nagrać całogodzinny lot, aby udowodnić co tam się znajduje? Zwykłym samolotem odrzutowym zajęło by to co najmniej 24 godziny, a takim SR-71 przy 4000km/h, X-15 przy 7270 km/h, X-43 przy 11854 km/h? Prawdopodobnie zajęło by im to mniej niż kilka godzin. Ale takiego nagrania bez przerywania filmu nigdy nie będzie, domyślcie się sami dlaczego. Mogę polecić kanały na tiktoku obserwator777 i oczy.szeroko.zamkniete i kanał globeskepticism na reddit.

Jak to jest że potrafią przelecieć samolotem Afrykę wzdłuż i wszerz, a nie potrafią przelecieć nad Antarktydą z jednego brzegu na drugi i nagrać całogodzinny lot, aby udowodnić co tam się znajduje? Zwykłym samolotem odrzutowym zajęło by to co najmniej 24 godziny, a takim SR-71 przy 4000km/h, X-15 przy 7270 km/h, X-43 przy 11854 km/h? Prawdopodobnie zajęło by im to mniej niż...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
22
21

Na półkach:

Kłamstwo jest wszędzie. Jednym z nich jest mówiące, iż żyjemy na wirującej kulce zawieszonej w próżni. Bo kłamstwo jest metodą sprawowania władzy. Im mniej prawdy pozostawisz masom, w im większym kłamstwie żyć będą, tym więcej wolności utracą.
Kłamstwa typu ewolucja, BIG Bang, komunizm, nazizm - wszystkie one powstały, aby odebrać wolność.

Ewolucja - rzekomo człowiek pochodzi od małpy, a całe życie wyszło z wody. Tylko tak się składa, iż nie ma ani jednej formy przejściowej. Gdyby znaleziono ich zaledwie tysiąc byłby to argument wielce zastanawiający, tymczasem nie ma choćby jednego takiego znaleziska.
Życie wyszło z wody, tak? A jak tego dowodzą? Nie dowodzą. Zwyczajnie piszą w podręcznikach - "i nastąpiło przejście". Tyle. Ryba jest w stanie oddychać w wodzie i tylko w niej, ale zwyczajnie przez miliony lat postanawiała wypływać na ląd, aby zdychać. I tak na skutek regularnego zdychania, w wyniku uduszenia, mogła oddychać poza wodą. Idiotyczne, ale tego właśnie uczą.

Big Bang - było nic, to nic eksplodowało, powstało wszystko. Nie tylko jest oczywistym, iż coś nie może powstać z niczego, ale nadto należy pamiętać, że eksplozja niczego nie tworzy, jedynie niszczy. Odbezpieczony granat na wysypisku śmieci - jego eksplozja nie zbuduje samochodu gotowego do jazdy na skutek całego tamtejszego bajzlu, który się uniesie i opadnie. Możecie na to wysypisko śmieci dostarczyć tyle energii, ile zechcecie. Eksplozja niczego nie stworzy. Jedynie niszczy. Jednak w tym przypadku mamy przynajmniej coś, co eksploduje, czyli granat. Według teorii BIG Bang było nic i to nic, eksplodując, stworzyło wszystko.
Jak można w coś takiego uwierzyć? Można. Wystarczy ufać, wówczas nie jesteśmy zdolni do myślenia krytycznego.

Komunizm - bajeczka o utworzeniu na ziemi raju, jednak aby to się stało, należy zgodzić się na despotyczną władze, która, gdy tylko ten raj stworzy, cofnie swoje totalitarne porządki.

Nazizm - bajeczka o rasie panów, która powinna rządzić innymi rasami. Wszystkie okropieństwa są uzasadnione, bo przecież przy życiu powinni być jeno ci, którzy już w genach mają zapisane, że są od innych ważniejsi.

Dodajmy do tego zbioru bajeczkę wyjątkowo świeżą, czyli fałszywa choroba, której podstawą są niewiarygodne testy - covid. Celem było przestraszenie mas, aby jak najwięcej osób wstrzyknęło sobie truciznę pod nazwą "szczepionki na covid". Teraz ludzie umierają, a media głównego ścieku, rządzące percepcją mas, mówią o syndromie "nagłej śmierci". I tyle. "Ludzie po prostu nagle umierają, a teraz dziennik i pogoda na jutro."
To kłamstwo udało im się wyśmienicie, bowiem masy od dziesięcioleci są warunkowane, że szczepienia jako takie są wybawieniem, gdy tymczasem jedynie nam szkodzą.
Jakie podłoże, takie drobnoustroje. Zjawisko pleomorfizmu - środowisko decyduje, jakie drobnoustroje się pojawią, gdy zatem ktoś ma w sobie masę toksyn, organizm sam mobilizuje mikroby, które żywią się nimi - tym samym usuwając z organizmu. To tzw. wirusy. Bakterie, grzyby i wirusy. Im bardziej tkanka zakwaszona, tym większe prawdopodobieństwo, iż żywić się nimi będą mikroby zwane właśnie wirusami. Tymczasem szczepionki to sztuczne toksyny, które upośledzają układ odpornościowy, przechodzą przez barierę krew-mózg i niszczą neurony. I oto przyczyna autyzmu. Dziwne - im więcej szczepień, tym więcej autyzmu. Przed erą szczepień autyzm był czymś niezwykle rzadkim, dziś jest to epidemia. Wielce zastanawiające.

Podałem powyższe przykłady kłamstw, aby przypomnieć, jak bardzo wolności nam odebrały oraz jak bardzo dalej to czynią. Największe jednak kłamstwo dotyczy tego, na czym żyjemy. Bo nie jest nią wirująca kulka.
Od zawsze ludzkość widzi na niebie te same konstelacje gwiazd, dziwne, bo przecież podróżujemy przez kosmos z olbrzymią prędkością. Cała atmosfera porusza się na wschód z prędkością 1000 mil na godzinę na równiku, bo grawitacja tak mocno trzyma, ale chmurki, owady, samoloty - wszystko to porusza się w rożnych kierunkach. Ludzie na spodzie wirującej kulki nie spadają, bo trzyma ich grawitacja, jednak skoro grawitacja jest taka silna, że nie pozwala spaść oceanom, budynkom czy ciężarówkom, dlaczego człowiek nie jest miażdżony a ptaszki czy owady mogą latać? To, że słońce wydaje się zachodzić, jest jedynie zjawiskiem perspektywy. Podobnie latarnie - ta ostatnia wydaje się być przy samej ziemi, jednak jest równie wysoka jak pierwsza. Gdy masz aparat z dobrym zoomem, możesz przybliżyć statek, który ponoć zniknął za krzywizną ziemi. Dlaczego? Bo on nigdzie nie zniknął, nie potrafisz go dostrzec z tego samego powodu, dla którego ostatnia latarnia w długim rzędzie jest ledwo widoczna. Ale podejdź do niej. Zapewniam, będzie równie wysoka jak pierwsza.

Więc dlaczego szczyt piramidy to robi? Dlaczego okłamuje naiwne masy na każdym kroku? Bo wówczas może rządzić. Bo aby rządzić setką ludzi, wystarczy przemoc, jednak, aby rządzić miliardami, należy zmienić ich percepcję, czyli to, jak postrzegają rzeczywistość.
Jednak dlaczego jest tak, że gdy chcesz otworzyć komuś oczy, ta osoba Ciebie atakuje? Tak bowiem funkcjonuje mechanizm kontroli umysłu, ofiara zamiast podziękować, zaatakuje tego, kto chce ją uwolnić.

A książka jest fantastyczna. Polecam. Przeczytaj. Poznając prawdę, sprawiasz sobie największy dar - wolność.

Kłamstwo jest wszędzie. Jednym z nich jest mówiące, iż żyjemy na wirującej kulce zawieszonej w próżni. Bo kłamstwo jest metodą sprawowania władzy. Im mniej prawdy pozostawisz masom, w im większym kłamstwie żyć będą, tym więcej wolności utracą.
Kłamstwa typu ewolucja, BIG Bang, komunizm, nazizm - wszystkie one powstały, aby odebrać wolność.

Ewolucja - rzekomo człowiek...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
295
212

Na półkach:

Mówi się, że nie ma głupich książek. Są nieudane i kiepskie, ale czytanie i tak jest wartością samą w sobie. Ja jednak uważam, że istnieją głupie książki. I nie mam na myśli B klasowej pulpy, bo ta dostarczy zwykle rozrywki. Chodzi mi o książki promowane, jako popularnonaukowe. A, które są niczym innym niż promowaniem nieuctwa , szarlatanerii naukowej i spiskowych dyrdymałów. Bo płaska ziemia, kreacjonizm i zaprzeczanie istnienia dinozaurów i innych zwierząt wymarłych to najgłupsze teorie spiskowe, jakie istnieją. To, że ziemia jest kulista i krąży wokół słońca zostało potwierdzone ponad wszelką wątpliwość. Zdjęcia ziemi z kosmosu, satelity, teleskopy wysyłane na orbity, które można obserwować teleskopem, a większe obiekty jak Sondę ISS można zobaczyć dobrą lornetką. To, że ludzie okrążają statkami Antarktydę, czy latają przez nią samolotami, lub podróżują na biegun przez nią są niezbitymi dowodami na kulistość ziemi. Tak jak kości dinozaurów i innych wymarłych zwierząt są dowodem, że one istniały itp. Nie mniej są ludzie (w większości fundamentaliści religijni) tacy jak autor książki Płaska Ziemia - Ukrywana Prawda, którzy w XXI wieku opowiadają bzdury przeczące nauce oraz ich fani, którzy te bzdury powielane w książkach czy filmach na You Tube pochłaniają i to jest już dramat.

Zacznijmy najpierw od tematu samego autora. Eric Dubey jest to teoretyk spiskowy, You tuber i fundamentalista chrześcijański, który produkuje ściekowe książki i materiały na You Tube o płaskiej ziemi, kreacjonizmie i innych tego typu antynaukowych kocopołach. Konto tego człowieka na You Tube subskrybuje ok. 191 tyś widzów. Jego filmy to w dużej mierze steki bzdur takie same jak niniejsza książka. Wystarczy zupełnie podstawowa wiedza przyrodnicza by zrozumieć, jakie głupoty wygaduje ten człowiek. Nie mniej z jakiegoś powodu są ludzie, które w te brednie wierzą. A tak naprawdę ten człowiek nie ma zielonego pojęcia, ani żadnej wiedzy o absolutnie niczym. Czytanie jego książek i oglądanie jego materiałów You tubowych w innych celach niż żeby się z tego pośmiać to robienie sobie samemu krzywdę.

Twórczość tego człowieka i jemu podobnych nie ma żadnej wartości naukowej, ani nawet takiej by zapoznać się z problemami, które on porusza. Jest to spiskowo, religijny ściek niewarty nawet spiracenia na chomikuj, czy na serwisie torrentowym. Limity torrentów, czy transferu można wykorzystać lepiej pobierając cokolwiek innego. Najlepiej legalne treści na wolnych licencjach. Kupować książki oczywiście się nie opłaca. Kosztuje ona w okolicach 50 zł. Na promocjach jest czasem, za 40 ale za tę cenę kupicie spokojnie ze dwie, trzy lepsze książki. Tak w ogóle ciekawi mnie skąd u tych wszystkich szarlatanów naukowych taka skłonność do zdzierania ze swych wyznawców. Sprawdziłem i inne książki o podobnych tematykach też są bardzo drogie. Choć nie ma ich w sklepach jakoś dużo. Są to w większości anglojęzyczne książki sprzedawane za ok. 100 zł. (Ile fajnych książek można za to mieć ?) Sprowadzanie tego też nie ma sensu, bo te badziewia potrafią kosztować 38€. W przeliczeniu na polski to jest 170,07 Złotych. (Inwestycja życia!)


Książka zaczyna się krótkim słowem wstępnym tłumacza i zaraz lecimy z koksem. W słowie tłumacza nie ma nic wartego uwagi po za może eksperymentami płaskoziemczymi. Te są zwyczajną bzdurą wynikającą z niewiedzy i nie znajomości podstawowych praw fizyki autora i reszty płaskoziemczej zbieraniny. Potem jest pierwszy rozdział, który można potraktować jak coś w rodzaju wstępu autora o kłamstwie o kulistości ziemi. Autor nie podaje żadnego racjonalnego dowodu czy argumentu. Po prostu to, że wierzymy w kulistość ziemi to efekt prania mózgu i o tym jak to jest największe kłamstwo. Potem zaczyna się pierwszy cytat. Tych cytatów jest tu od groma. Są one w zasadzie przez cały czas. Przy czym autor podaje cały czas cytaty z tych samych książek i publikacji tych samych autorów. (o źródłach będzie szerzej potem, bo jest to całkowicie zabawna sprawa) Łatwiej było by skopiować całe książki i artykuły i na koniec walnąć dwa zdania przemyśleń. Ale widać nawet płaskoziemcy mają jakieś (nie wielkie, ale jednak) granice wstydu wiec pan Eric Dubey postanowił pokazać, że się stara. Nie długo po pierwszym cytacie mamy pierwsze dyrdymały o kabalistach, masonach, wyznawcach słońca i tworzeniu kosmologii Książka jest od początku do końca wypełniona takimi głupotami . Jak autor nie pisze nic o masonach, to pokazuje swoją niewiedzę w tematach, za, które się bierze, lub zwyczajnie zmyśla i łże bez podania żadnego racjonalnego dowodu. Autor nie ogarnia podstaw astronomii, fizyki, geografii. Nie wie, czym jest kula, ani grawitacja. Nie stop! Grawitacja według Erica Dubey nie istnieje, tak samo jak biegun południowy. Tak czy inaczej nie wie, dlaczego nie spadamy z ziemi do kosmosu, jak jesteśmy na półkuli południowej, nie wirują nam włosy obrotu ziemi. Albo, czemu ziemia nie kręci się bez nas, gdy podskoczymy. Nie ogarnia jak powstają przy odpowiedniej pogodzie miraże dalekich miejsc, na morzu. Autor twierdzi, że tak jest zawsze. Niczym ludzie żyjący w średniowieczu twierdzi, że księżyc świeci własnym światłem, a nie światłem odbitym. Zastanawia się jak to jest, że budowniczy np. linii kolejowych nie muszą obniżać budowanych przez siebie torów. Twierdzi, że nie można zobaczyć krzywizny ziemi. Dużo też jest tu typowych bzdur, które można posłuchać za darmo na You Tube: Że woda szuka poziomu, że jak by ziemia była kulista to woda wylała by się do kosmosu itp. Możemy też się dowiedzieć z książki że księżycy i słońce są malutkie i latają nisko nad ziemią . Przypomina mi się jak byłem mały i chciałem koparką ściągnąć księżyc z nieba. Ma ktoś koparkę pożyczyć ;) ? Bo za tym autor nie ma pojęcia, czym jest pespektywa ani dlaczego gwiazdy na niebie są mniejsze od słońca czy księżyca. Zaś zakrzywienie ziemi sfilmowane w kosmosie nazywa efektem rybiego oka, Jeśli jakieś zjawisko występuje przy odpowiednich warunkach, autor twierdzi, że tak jest zawsze a dowodami na to są oczywiście cytaty którymi autor zasypuje wręcz czytelnika.


Źródłami, tymi nie są żadni naukowcy, fizycy, astro fizycy czy inni ludzie zajmujący się naukami przyrodniczymi. Autor stawia na bardziej „wiarygodne źródła” a nie jakieś tam wypociny współczesnych amerykańskich naukowców, którzy jak powszechnie wiadomo (przynajmniej według autora) są Żydami, masonami i satanistami zwłaszcza ci z NASA. Autor sam czasem tak nazywa współczesnych naukowców. Źródłami zatem są różnej maści szarlatani pokroju Williamam Carpentera, czy Gabrielle Henriet, Milton William Cooper, Bill Kaysing (koleś któremu sąd odrzucił pozew przeciwko Jimowi Lovellowi za to że ten nazwał go wariatem),płaskoziemcy You Tuberzy np. Jarrah White, celebryci np. Dave Allen irlandzki komik i satyryk (na pewno zna się na astronomii lepiej niż jakiś tam jajogłowy mason z NASA i wcale nie opowiadał głupot o płaskiej ziemi by być bardziej popularny. PS. to był sarkazm, nie mogłem się powstrzymać) , dziennikarze np. Thomas Winship, Bart Sibrel (Tak ten pseudo dziennikarz i teoretyk spiskowy co twierdził że go astronauci z NASA pobili i grozili mu bronią, bo chciał by ci przysięgali mu na Biblię, jak się potem okazało sam sprowokował bójkę z Aldrinem) XIX wieczna pisarka fantasy Lady Blunt są też ludzie zasłużeni w „walce z Żydostwem” jak ekstremista religijny i antysemita Texe Marrs, który twierdził że „ Judaizm jest najgorszą sektą szatańską , jaka kiedykolwiek istniała, a Żydzi spiskują, aby zawładnąć całym światem poprzez oszustwo i kult.” Jest tu nawet cytat z Adolfa Hitlera. Naprawdę on w tej książce jest, nie zmyślam. Są też cytaty Biblii a jakże: np. z księgi rodzaju 1:16 w rozdziale o księżycu świecącym własnym światłem. Bo pan Eric Dubey nie wie jak działa światło odbite. Cytowanie Biblii w książce mającej uchodzić za popularno naukową jest dla tej książki dyskwalifikujące. Biblia jest tekstem sakralnym, a nie książką naukową z dziedziny nauk przyrodniczych, astronomii itp. Została napisana ponad 2000 lat temu. W tamtych czasach ludzie mieli znikomą wiedzę przyrodniczą i w Biblii nie ma nic, co wykracza ponad ten stan wiedzy. Nie może, więc być ona traktowana, jako źródło w książce o astronomii, biologii itp. Nie na żadnego znaczenia w dyskusji naukowej, że jest tam napisane „Bóg stworzył dwa wielkie świecące ciała niebieskie, większe by rządziło dniem i mniejsze by rządziło nocą” Nie ma znaczenia, że jest napisane, że księżyc świeci, czy że ziemia jest płaska. Liczą się fakty i dowody, a te jednoznacznie wskazują na kulistość ziemi.

Kiedy już autor książki decyduje się podać jakieś bardziej naukowe źródło są to książki uczonych z XVI – XIX wieku. Choć nie specjalnie często są to astronomowie. Zwykle lekarze podróżnicy itp.Z czasów, kiedy ta cała dyskusja miedzy płaskoziemcami i heliocentrystami miała jakiś tam sens, bo wielu rzeczy jeszcze zupełnie nie było wiadome. Przez długi czas nie udawało się np. opłynąć Antarktydy, bo ówczesne statki nie radziły sobie na wodach antarktycznych. Ale dziś w dobie, gdy firmy wycieczkowe organizują wyjazdy na biegun południowy, mamy zięcia ziemi z kosmosu, mamy satelity, które nie mogły by działać na płaskiej ziemi, ta cała dyskusja jest zamknięta. Uczeni, którzy żyli przed XX wiekiem i którzy byli zwolennikami geocentryzmu i płaskiej ziemi mylili się a heliocentryści mieli po prostu rację. Autor zarzuca współczesnej nauce, że ta deprecjonuje ludzi, którzy żyli w dawnych czasach. W nauce jest tak, że nowe badania i odkrycia podważają, stare. Przykładowo dziś uważa się że, nie da rady przekroczyć prędkości światła. (Takie twierdzenie stworzył, jeśli się nie mylę Einstein). Gdyby ktoś wynalazł, jako silnik mający wystarczającą moc lub stworzył pojazd mogący przekroczyć taką prędkość, to by znaczyło, że Einstein się mylił a ów konstruktor miał rację no, bo stworzył pojazd mogący się poruszać z taką prędkością. Czy to by deprecjonowało Einsteina? Ten człowiek stworzył podwaliny dzisiejszej nauki. Pomyłka w jednej czy kilku rzeczach nic tu nie zmieni. Tak samo jest z XIX wiecznymi uczonymi. Na pewno mają wiele zasług, ale w kwestii kształtu ziemi mylili się. Autor jeszcze buńczucznie twierdzi, że jakby Stephen Hawking czy inni współcześni astrofizycy widzieli doświadczenia płaskoziemców to by przyznali im rację. No śmiech na Sali. Wyśmialiby ich i pogonili do nauki.

To i to ciągłe epatowanie religią, i spiskami. Jest po prostu śmieszne. Wszystkim według pana Erica Dubey rządzą Żydzi, masoni, sataniści chcący odciągnąć ludzi od boga. Pod koniec jest przydługi tekst tłumacza podsumowujący to wszystko w takim samym tonie. Żydzi, masoni, kult słońca, satanizm. Chcą odciągnąć ludzi od Boga i sprawić by czuli się mali. Bo przecież bycie nie czytatym, nie pisatym, nieznającym kształtu Ziemi, modlącym się i czekającym na padnięcie trupem, wybrańcem wszechmogącego Boga to o wiele większe osiągniecie niż lądowanie na księżycu i zdobywanie kosmosu. Co kto lubi, ja wolę zdobywanie kosmosu.

Jeśli chodzi o język książki to ten jest żaden. Gdy autor decyduje się coś sam, napisać to po prostu jest to pisane prostackim i zupełnie byle, jakim językiem. Twierdzenia często pisane na zasadzie „bo tak” Nawet te cytaty są czasami wrzucone od rzeczy. Nie są często żadnym dowodem, ani nawet cieniem argumentu.

Mówiąc na koniec po prostu nie warto. To książka tylko dla ekstremistów religijnych i wyznawców teorii spiskowych. Nie jest to książka, z której można się cokolwiek sensownego dowiedzieć. A pośmiać się z nieuctwa i nawiedzenia religijnego można za darmo na You Tube. Nie ma sensu tracić czasu na książkę, której nie warto nawet użyć w charakterze rozpałki

Mówi się, że nie ma głupich książek. Są nieudane i kiepskie, ale czytanie i tak jest wartością samą w sobie. Ja jednak uważam, że istnieją głupie książki. I nie mam na myśli B klasowej pulpy, bo ta dostarczy zwykle rozrywki. Chodzi mi o książki promowane, jako popularnonaukowe. A, które są niczym innym niż promowaniem nieuctwa , szarlatanerii naukowej i spiskowych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
170
170

Na półkach:

Specyficzny temat, wywołujący drwiący uśmieszek, a bywa, że wręcz "oburzenie". Ale... co tak naprawdę wiemy o "naszej" Ziemi ?
Dokładnie tyle, ile nam o niej oficjalnie powiedziano/przekazano.
Być może jednak nie jest ona kulą, niestrudzenie pędzącą w nieskończonej (?) otchłani Kosmosu...?
Autor przedstawia ciekawe propozycje doświadczeń, które - przy odrobinie dobrych chęci i poświęceniu własnego czasu - każdy może sam w tzw. terenie - zweryfikować. Potwierdzając lub obalając powszechne mniemanie o kulistym kształcie "Błękitnej Planety"...
No i zadaje pytania. Czy prędkość owego pędu w przestworzach oraz jego kierunek - pozwoliłyby na występowanie (nierzadko) potężnych wiatrów wiejących w zupełnie odwrotnych kierunkach ?
Czy samoloty, latające.w przeciwnym kierunku do ruchu obrotowego Ziemi ( a jego prędkość nie jest przecież, oficjalnie, mała) nie powinny pokonywać podobnej w ilości km trasy - dużo szybciej, niż te, latające zgodnie z ruchem naszej planety ?...
Czy olbrzymie połacie wody ( oceany, morza, a nawet rzeki)  reagowały by tak "spokojnie" na ów, dosyć przecież znaczący - stały "kosmiczny pęd" ?...
Autor zwraca też uwagę, że wszelkie "wielkie konstrukcje", typu linie kolejowe, autostrady czy nawet (te większe) mosty - były budowane "zgodnie" z teorią płaskiej Ziemi. Nie zawracano bowiem sobie głowy ewentualnymi krzywiznami, występującymi z pewnością na kulistej powierzchni....
Różnych "smaczków" mających przekonać Czytelnika o racjach Autora jest w książce oczywiście znacznie więcej. Na ogół są one popierane ciekawymi historiami z bardziej lub mniej odległej przeszłości...
Książka jest na tyle ciekawa, że z pewnością może zainteresować nie tylko fanów tzw. teorii spiskowych, wierzących, że Ziemia jest czymś w rodzaju "kosmicznego Zoo"...
Bo przecież może "nieco zastanawiać" mnogość gatunków zamieszkujących naszą planetę. Samotne siedlisko życia w nieprzyjaznej otchłani Kosmosu... Wewnątrz Ziemi są ponoć nie tylko - "stworzone przez naturę" - podziemne oceany, ale i liczne...tunele, będące raczej dziełem istot rozumnych. Kto wie, czy nie jakiejś prastarej cywilizacji, którą do życia "w środku" zmusiły np.cykliczne kataklizmy...
A poczciwe, co jakiś czas objawiające sìę nam UFO - to jej pojazdy.
Podobnie jak wszelkie projekcje duchów czy innych zjawisk nienaturalnych - to także dzieło "tych z wnętrza"...?
Lub sztucznej super- inteligencji.
Która na zgliszczach starego (bądź jako eksperyment) "zbudowała", na bazie posiadanej wiedzy - nowy świat...
Od wieków zamieszkujemy Ziemię, nie za wiele, tak naprawdę, o niej wiedząc.
Cóż, przeczytanie tej książki raczej nikomu nie zaszkodzi. A niektóre poruszane w niej kwestie - z pewnością są warte zastanowienia.
Płaska, czy nie - jakoś żyć trzeba...

Specyficzny temat, wywołujący drwiący uśmieszek, a bywa, że wręcz "oburzenie". Ale... co tak naprawdę wiemy o "naszej" Ziemi ?
Dokładnie tyle, ile nam o niej oficjalnie powiedziano/przekazano.
Być może jednak nie jest ona kulą, niestrudzenie pędzącą w nieskończonej (?) otchłani Kosmosu...?
Autor przedstawia ciekawe propozycje doświadczeń, które - przy odrobinie dobrych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Połowa książki to wiedza przeklejona z innych starych książek i za to wielki respect dla niego, z tego co się orientuje to chłop raczej nie studiował języków więc czepianie się do merytoryki jego wypowiedzi hm, weź się sam i napisz książkę tym bardziej w tym temacie i jeszcze ją wydaj za własną kasę, i namów pół świata żeby tłumaczyła na inne języki. Nikt z komentujących negatywnie się nie wysila i nie komentuje oczywistych rzeczy które opisuje książka czyli nie logiczne wzory, nie logiczne założenia i chore teorie. Dobrze że są nadal ludzie którzy mają ochotę walczyć z głupotą i kłamstwem. Większość ludzi tego nie rozumie większość tych ludzi łączą te same cechy kłamstwo na porządku dziennym i alkohol, glifosat, aluminum i fluor spożywaj to wszystko nadal i nie oczyszczaj organizmu to nigdy niczego nie zrozumiesz. Respect dla Dubaya mimo czasem kiepskiego słownictwa. Oraz pozdrawiam świadomych ludzi, z otwartymi głowami co nie boją się zadawać właściwych pytań i szukać prawdy! Przy okazji polecam King Dethroned - Gerrarda Hicksona z 1922 jest w internet archive org

Połowa książki to wiedza przeklejona z innych starych książek i za to wielki respect dla niego, z tego co się orientuje to chłop raczej nie studiował języków więc czepianie się do merytoryki jego wypowiedzi hm, weź się sam i napisz książkę tym bardziej w tym temacie i jeszcze ją wydaj za własną kasę, i namów pół świata żeby tłumaczyła na inne języki. Nikt z komentujących...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Uczciwi piloci samolotów odrzutowych opowiadają że nie ma żadnej krzywizny Ziemi. Istnieje tylko nieskończona płaska płaszczyzna. Na kanale youtube AstroARA i Taboo Conspiracy właśnie potwierdzili to w filmach, pokazując niesamowity dowód na to że krzywizna Ziemi nie istnieje. Jeżeli samolot pasażerski leci z prędkością 925 km/h, to po zaledwie 10 minutach lotu, musiałby obniżyć swój nos o około 1.866 metra, aby utrzymać poziomy lot. Odległość całego lotu z Monachium do Sao Paulo to ponad 9656 kilometrów. Z każdym upływem czasu jest spodziewany pewien ruch gwiazd na niebie. Więc gdyby Ziemia była kulą i samolot leciałby cały czas do przodu korygując lot w dół, żeby nie wylecieć w kosmos. To te dwie gwiazdy które sobie tam oznaczysz na niebie wzrokowo powinny przesuwać się do góry. Ale jak widzimy na filmie, te gwiazdy cały czas są na tej samej wysokości. Taki dowód pogrąża i niszczy kulistość Ziemi. Oczywiście animacja Google Earth pokazuje gwiazdy przesuwające się do tyłu(góry),dlatego nie wolno wierzyć animacjom tylko samemu wszystko sprawdzać. Gdy wpiszecie w youtube: New World Record Flat Earth Proof Wales to the Alps 700 Miles. Zobaczycie że widać góry z odległości 735 mil, czyli około 1200 kilometrów, nie ma żadnej krzywizny. Gwiazdozbiory na niebie są w tych samych miejscach od tysięcy lat, gwiazdozbiór Oriona trzy gwiazdy nad piramidami w Gizie. Jeżeli wierzycie w grawitację i niewidzialne orbity to sprawdźcie czym jest gęstość. Jak kowadło zanurzone w rtęci wypływa, ponieważ rtęć ma większą gęstość od stali. Warto jeszcze zobaczyć faktyczną odległość księżyca od Ziemi na kanale youtube:
Immortalsouls

Uczciwi piloci samolotów odrzutowych opowiadają że nie ma żadnej krzywizny Ziemi. Istnieje tylko nieskończona płaska płaszczyzna. Na kanale youtube AstroARA i Taboo Conspiracy właśnie potwierdzili to w filmach, pokazując niesamowity dowód na to że krzywizna Ziemi nie istnieje. Jeżeli samolot pasażerski leci z prędkością 925 km/h, to po zaledwie 10 minutach lotu, musiałby...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Internetowy kalkulator krzywizny ziemi mówi: 8 cali na 1 milę pomnożyć przez kwadrat odległości. To oznacza, że wzdłuż 6 mil kanału stojącej wody Ziemia powinna obniżać się o 6 stóp w obie strony od centrum szczytu. Gdy idziemy nad morze to widzimy odpływający statek, nasze oczy mają ograniczoną widoczność. Wydaje nam się że statek zniknął za horyzontem, czyli schował się za krzywizną Ziemi. Więc bierzemy rolnetkę i ponownie widzimy ten statek, czekamy aż odpłynie dalej i znowu chowa się za horyzont. Jesteśmy sprytni, teraz bierzemy lustrzankę powiedzmy Nikon P1000 i kolejny raz widzimy ten statek, czekamy aż odpłynie jeszcze dalej i schowa się za horyzontem. Ale to nie koniec teraz bierzemy teleskop z bardzo dobrym zoomem i jeszcze raz widzimy ten statek i tak czekamy aż schowa się za horyzontem. Każdy może to doświadczenie sprawdzić, każdy może je powtórzyć nieskończoną ilość razy, warunkiem są tylko dobre warunki pogodowe czyli widoczność i dobry zoom. Woda się nie zakrzywia na oceanach, gdyby była jakakolwiek krzywizna wody już po pierwszym zniknięciu statku z pola widzenia, nie można by go było zobaczyć ponownie żadnym innym urządzeniem z dobrym zoomem, ponieważ krzywizna wody, oceanu lub morza by go zasłoniła.
Innym ciekawym przypadkiem są skoki Red Bulla i Google, gdzie na wysokości 39 kilometrów widać ogromne zakrzywienie ziemi kulki. Tymczasem ludzie kupują balon z helem i małą kamerką i wypuszczają do stratosfery na wysokość od 40 do 58 kilometrów i nie widać żadnej krzywizny ziemi. To jakim cudem tamci mają krzywiznę na 39 kilometrach? Odpowiedź jest bardzo prosta stosują soczewkę obiektyw typu rybie oko.

Internetowy kalkulator krzywizny ziemi mówi: 8 cali na 1 milę pomnożyć przez kwadrat odległości. To oznacza, że wzdłuż 6 mil kanału stojącej wody Ziemia powinna obniżać się o 6 stóp w obie strony od centrum szczytu. Gdy idziemy nad morze to widzimy odpływający statek, nasze oczy mają ograniczoną widoczność. Wydaje nam się że statek zniknął za horyzontem, czyli schował się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    36
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    2
  • Szkoda papieru
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Płaska Ziemia - Ukrywana Prawda


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne