Labirynt nr 6 to pierwsza publikacja w całości poświęcona Zewowi Cthulhu. Oczywiście w “Magii i Mieczu” pojawiały się artykuły do tego systemu, ale ten numer Labiryntu był pierwszym wielkim przedsięwzięciem na naszym rynku wydawniczym. Do jego stworzenia przyczynili się wszyscy znani i lubiani redaktorzy, którzy byli z Zewem praktycznie od samego początku w Polsce.

Gazeta, a raczej podręcznik, gdyż bardziej przypomina to ostatnie, nie trzyma się sztywnych reguł. Nie mamy tu do czynienia ze zbiorem samych scenariuszy ani z podręcznikiem źródłowym o danym miejscu czy czasach. Jest to eklektyczna mieszanina tekstów, traktująca o wszystkim, ale bynajmniej nie o niczym.

Na stronach tego Labiryntu znajdziemy zatem scenariusze, przedstawiane na trzy różne sposoby: w postaci tradycyjnej, jak w podręcznikach, grafów, będących mistrzo-przyjazną formą oraz opowiadań, które w łatwy sposób można na typowe przygody przerobić. Nie można też nie wspomnieć o umieszczonych tu i ówdzie niewielkich pomysłach na przygody.

Poza tą dużą reprezentacją, mamy jeszcze artykuły o tym jak prowadzić grę, czyli wszelkiej maści triki dla MG i nowe pomysły na ograne już nieco standardy. Dla tych co grają, a nie prowadzą też się coś znalazło – ciekawie rozwijające idee odtwarzania postaci graczy, ale i postaci bohaterów niezależnych, sojuszników itd.

Warto też wspomnieć o artykule H.P. Lovecraft w filmie – czyli ciekawy spis filmów o tematyce Cthulhowej, od tych klasycznych z wytwórni Hammer, po mniej poważne, jak adaptacja Reanimatora, autorstwa Briana Yuzny. Kolejna perełka to przedstawienie stron internetowych, zajmujących się wiadomą tematyką (pamiętajmy, że są to początki Internetu w Polsce),spis autorów tego podręcznika wraz z krótkimi notkami biograficznymi oraz spis wszystkich podręczników wydanych przez Maga do 1998 roku (przydatne dla kolekcjonerów). No i zestawienie wszystkich artykułów, jakie pojawiły się w “Magii i Mieczu”, Labiryntach wcześniejszych, a nawet konkurencyjnym Portalu.

Trudno nie rzucić kilku słów o oprawie graficznej, która choć można by rzec, z perspektywy naszych czasów jest uboga, lecz i tak przewyższała to, co wtedy serwowały nam oryginalne podręczniki. Brawa dla wszystkich ilustratorów!

Labirynt nr 6 to kawał historii polskiej sceny Zewu Cthulhu przełomu wieków, a przy okazji podręcznik, którego nie powstydziłoby się nawet Chaosium, biorąc pod uwagę ilość znajdujących się w nim scenariuszy i pomysłów na przygody oraz pomocy dla graczy zarówno mistrzujących jak i nie. Biorąc pod uwagę stosunek ceny do zawartości, był o wiele bardziej opłacalny, niż niektóre oryginalne wydania.