Chodź ze mną
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2022-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-05-18
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381399920
- Tagi:
- Ucieczka Rodzina Historia miłości
- Inne
Rok 1958. Helena, dwudziestoletnia studentka stomatologii z Gdyni, zakochuje się w sowieckim kapitanie niszczyciela. Kola jest starszy i żonaty. Niemożliwa miłość w Polsce Ludowej zmusza ich do brawurowej ucieczki do Szwecji. Wyruszając w podróż ku szczęściu, nie znają ceny jaką zapłacą za wspólne życie. Czy odnajdą bezpieczną przystań?
Rok 2017. Czterdziestotrzyletni Dustin, kucharz i syn Heleny, po raz pierwszy słyszy od matki opowieść o ucieczce i ojcu, którego nigdy nie poznał. Musi się skonfrontować ze swoim pochodzeniem, prawdą o przeszłości Heleny oraz własnym narastającym szaleństwem.
Łukasz Orbitowski w swojej najlepszej powieści zagląda w trudny świat relacji rodzinnych i próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak wiele z naszych rodziców zostaje w nas samych. „Chodź ze mną” to doskonała analiza wielkich namiętności i tajemnic, które kładą się cieniem na życiu najbliższych.
Kanwą dla opisanych wydarzeń jest między innymi zaczerpnięta z prasy historia tajemniczego obiektu latającego, który spadł do gdyńskiego basenu portowego pod koniec lat pięćdziesiątych. Czy był to odłamek meteorytu, satelita, a może coś innego?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czy PRL mógł być kolorowy?
Jeszcze niedawno, drodzy Państwo, nie dopuściłbym do siebie myśli, że mogą być czytelnicy, którzy mogliby nie wiedzieć o fantastycznej proweniencji Łukasza Orbitowskiego. A jednak od kilku ładnych lat pisarz tworzy rzeczy mające niewiele wspólnego z jego macierzystym horrorem i całkiem możliwe, iż niektórzy nie zdają sobie sprawy z istnienia utworu „Tracę ciepło”, nominowanego do Zajdla przed piętnastu laty. I choć „Chodź ze mną” nie jest żadnym powrotem do macierzy, to pokazuje, że nabyte kiedyś umiejętności mogą okazać się przydatne nawet w najbardziej niespodziewanych momentach.
O jakie konkretnie elementy rzemiosła chodzi? O konstruowanie autorskich światów – spokrewnionych z rzeczywistością, ale niekoniecznie rządzących się dokładnie tymi samymi prawami – i wciąganie w nie czytelników. Pisałem przy okazji recenzowania poprzedniej powieści autora, świetnego „Kultu”, o tym, jak szybko wnikam w jego dzieła – i tu mógłbym żywcem tamte akapity przepisać. „Chodź ze mną” toczy się na dwóch planach czasowych, współczesnym i historycznym, przy czym ten pierwszy przez przytłaczającą większość tekstu stanowi zaledwie przystawkę przed głównym daniem, czyli dla tego drugiego – i to on, pozornie trudniejszy, bo niewielu czytelników zna doskonale realia peerelowskich lat 50., pochłania odbiorcę natychmiast. Orbitowski wykorzystuje bardzo proste narzędzia: kreuje dwóch (dosłownie dwóch, przy czym drugi pojawia się nieco później!) BARDZO charakterystycznych, przerysowanych wręcz bohaterów antagonistów, jednego z nich obdarzając astronomicznie wysoką charyzmą, z drugiego zaś robiąc zwykłą gnidę, i każe czytelnikowi za nimi podążać. Parafrazując klasyka, można stwierdzić, że reszta jest przyjemnością.
A to dlatego, że „Chodź ze mną” to powieść genialna w jednym wymiarze: niesienia rozrywki. Bardzo dużo w tym szalonego romansu, trochę sensacji, trochę politycznego thrillera, trochę szpiegowskich rozgrywek, trochę – cóż za szaleństwo – fantastyki naukowej, choć lepiej pasowałoby tu chyba anglosaskie określenie mystery, bo tajemnicze nadnaturalne zdarzenia czają się gdzieś na granicy głównego toku narracji. W opowieści Heleny Barskiej, matki faceta spisującego jej słowa po jakichś sześćdziesięciu latach, życie staje się jedną wielką przygodą. Tutaj każdy dzień jest wyjątkowy, a każda chwila pełna emocji. O takiej codzienności można co najwyżej śnić – i trochę jak sen (lub majak, z czym bardzo zręcznie i ze smakiem gra autor) tę historię się czyta. Ale zaraz, pojawia się przecież pytanie: kiedy pora na oddech? Czy nie jest to pulpowo przegięta, zbyt intensywna jazda bez trzymanki?
Pewnie byłaby, gdyby nie plan współczesny. Dustin Barski nie jest tylko sumiennym skrybą, który spisuje słowa matki, lecz także komentatorem. I tutaj objawia się pisarski zmysł Orbitowskiego (albo zbawcze działanie doradców i redaktorów),bo „Chodź ze mną” nie jest historią Heleny z wtrętami syna pasującymi do wszystkiego jak kwiatek do kożucha, lecz podwójną helisą, w której obie linie są ze sobą nierozerwalnie splątane i bez siebie stanowiłyby co najwyżej ciekawostkę. Przygodowa, przeładowana emocjami opowieść starszej kobiety potrzebuje dopełnienia przez bardziej stonowane, czerpiące nieco z prozy obyczajowej zapiski syna, a ta druga nie mogłaby się w ogóle urodzić, gdyby nie pierwsza. Proporcje między nimi zmieniają się w trakcie lektury, początkowo przebywamy przede wszystkim z Heleną (widzianą z perspektywy syna),w finale natomiast tylko i wyłącznie z nim, ale nie wyobrażam sobie, żeby którykolwiek z tych wątków miał zadziałać osobno. Synergia wynosi oba na zupełnie inny poziom. Wisienką na torcie tej dwutorowości jest fakt, że chwilami pojawia się w tekście jeszcze trzeci głos, który stanowi ostatni kurek bezpieczeństwa – z podziękowań wynika, iż podziękować za niego powinniśmy Jackowi Dukajowi. I dziękujemy, bo Klara, żona Dustina, dodatkowo wzbogaca powieść.
Do „Chodź ze mną” mam tylko jeden zarzut – a właściwie nie zarzut, lecz dopowiedzenie, które powinno nieco rozjaśnić sytuację: nie jest to żaden ważny głos w kontekście relacji matka – syn, choć gdzieniegdzie jako taki próbuje się go przedstawiać. To błąd, bo powieść Orbitowskiego jest kolejnym powieleniem absolutnie wytartego schematu, w którym dziecko kocha rodzica nad życie – i to tyle. Na tej płaszczyźnie nie wydarza się nic; Dustin od początku zrobi wszystko dla Heleny, a gdy jej stan zdrowotny się pogarsza, to wyraźnie odczuwa to na własnej skórze, ale jakiegoś bardziej specyficznego napięcia czy dynamiki nie ma tu wcale. Dlaczego syn darzący matkę wielkim uczuciem miałby być w jakimkolwiek stopniu zaskakujący?
Nie zmienia to faktu, że „Chodź ze mną” jest książką szalenie, cóż, czytalną, żeby zaadaptować pojęcie zwykle odnoszone do gier komputerowych. Za sprawą szaleńczego tempa oraz całego zatrzęsienia zwrotów akcji przemienia życie w szarym PRL-u w wielką przygodę, oferując czytelnikowi rozrywkę na absolutnie najwyższym poziomie, a jednocześnie, dzięki mnogości komentarza, nie obraża jego inteligencji i w pewien sposób pomaga zawiesić niewiarę. Nie jest to rzecz zdolna odmienić literacki świat, ale gdyby polski rynek regularnie dostarczał literatury środka na tym poziomie, to bylibyśmy w kraju najszczęśliwszymi czytelnikami na ziemi.
Bartosz Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 1 898
- 1 145
- 170
- 146
- 96
- 40
- 36
- 28
- 28
- 18
OPINIE i DYSKUSJE
Zaczęła się dobrze, ale w pewnym momencie nużyła, a końcówka to jakby pisana na szybko na kolanie.
Zaczęła się dobrze, ale w pewnym momencie nużyła, a końcówka to jakby pisana na szybko na kolanie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŁukasz Orbitowski zabiera nas w niesamowitą podróż do Gdyni końcówki lat 50.XX wieku.
Gdynia do 1926 roku była wioską rybacką, dynamiczny rozwój społeczno-gospodarczo-ekonomiczno-socjologiczny, dalej wzrost przyjezdnych, walory rekreacyjno-turystyczne otwierają miasto na letników.
Topograficzno - architektoniczny klimat miasta z osiedlem Paged, Dom Marynarza, Inter-Clubem, Stylowa, Babie Doły, kościół św. Rocha i częściowo Gdańsk z okolicami Politechniki i Akademii Medycznej. Przekrój mody lat 50.XX , który zawdzięczamy rubryce "Moda" z Przekroju Barbary Hoff, Helena Kraft vel Barska czerpała z tego okna na świat.
Magiczny realizm wprowadza nas w dwa ciekawe wydarzenia z tajemniczym obiektem, który wpadł do basenu przy nabrzeżu, oraz spektakularna ucieczka motorówką do Szwecji.
Meteoryt, satelita czy statek kosmiczny pojawił się 21 stycznia 1959 roku w godzinach 5.00-6.00 rano, w gdyńskim porcie, który spadł do basenu przy nabrzeżu. Małżeństwo Płonczkierow dwa dni później zgłosiło to do "Wieczoru Wybrzeża" i wysłany dziennikarz zaczął wypytywać. Dzisiaj to miejska legenda, która dodaje kolorytu na pierwsze bliskie spotkanie z UFO.
Wielka miłość, wielka ucieczka, spektakularność, sensacja z wątkiem szpiegowskim i niesamowita przygoda z siermiężnego socrealizmu. Prawdziwa historia zaczęła się w 1958 roku w Gdyni, studentka stomatologii Ewa Góra i radziecki kapitan niszczyciela Nikołaj Artamonow. Skomplikowa sytuacja i ograniczenia doprowadziły do podjęcia decyzji o ucieczce. Motorówką dostali się do Szwecji, tam w ambasadzie amerykańskiej Artamonow vel Szadrin staję się podwójnym agentem.
Wyjazd do Stanów Zjednoczonych, w ZSRR wyrok i kara śmierci, nowe życie, małżeństwo.
W latach 70.XX wieku nastąpił rozrachunek, potrójna agentura, KGB, CIA, podróż do Wiednia i uprowadzenie. Ewa vel Blanka Szadrin przez wiele lat poszukiwała męża, by w latach 80.XX dowiedzieć się, że nie żyje.
Dwutorowo prowadzona akcja. Czasoprzestrzeń od lat 50.XX wieku, dalej Stany Zjednoczone( lata 60. i 70.XX z prezydenturą Johna F. Kennedy'ego, jego zabójstwo, dalej Nixon u władzy, demonstracje na ulicach),czasy współczesne rok 2017 Gdynia.
Mozaikowa opowieść, wplecione dwie historie, które drobnymi elementami pokazują silę i potęgę komórki rodzinnej.
Trudne relacje i więzi (matka-syn),emocjonalna strona i przeszłość. Przeszłość, stanowi pomost z teraźniejszością. Historia zadaje pytania, o tożsamość, o poszukiwanie samego siebie, o ciężarze niezamkniętych spraw, podjętych decyzjach, pragnieniach, namiętnościach i marzeniach, młodości i pokonywaniu granic i niemożliwego.
Czyta się jednym tchem. Polecam.
Łukasz Orbitowski zabiera nas w niesamowitą podróż do Gdyni końcówki lat 50.XX wieku.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdynia do 1926 roku była wioską rybacką, dynamiczny rozwój społeczno-gospodarczo-ekonomiczno-socjologiczny, dalej wzrost przyjezdnych, walory rekreacyjno-turystyczne otwierają miasto na letników.
Topograficzno - architektoniczny klimat miasta z osiedlem Paged, Dom Marynarza, Inter-Clubem,...
Dojrzała powieść z nutką surrealizmu w tle, pozwalająca cofnąć się w czasie i podumać nad naturą miłości.
Dojrzała powieść z nutką surrealizmu w tle, pozwalająca cofnąć się w czasie i podumać nad naturą miłości.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toIdealne na wakacje. 7+
Idealne na wakacje. 7+
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHołd oddany Gdyni. Historia, która potrafi wciągnąć, jedyne co razi, to radziecki oficer w głównej roli. Scena w szpitalu niesamowita.
Hołd oddany Gdyni. Historia, która potrafi wciągnąć, jedyne co razi, to radziecki oficer w głównej roli. Scena w szpitalu niesamowita.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Brakuje tych momentów, kiedy nic nie uwiera, nie wkurwia, nie jestem wtedy sobą, lecz czystym uczuciem spokojnego szczęścia.
Życie polega na sklejaniu rzeczy, które do siebie nie pasują, pracy i odpoczynku, seksu i rodzicielstwa, octu i cukru, mógłbym długo wymieniać, ale gdy kładę palce na powiekach, widzę ciemną przestrzeń, a tam nieustępliwie obracające się kształty, niektóre ostre jak potłuczone szkło, inne znów obłe i miękkie, te ostre prują te miękkie, miękkie stępiają ostrza tamtych i tak to się kręci, nic do siebie nie przystaje, ale razem jest."
⠀
Książka, która długo czekała na swoją kolej na wirtualnej półce. Ale doczekała się dzięki @corkaksiegarza i #12książekw12miesięcy. Akcja dała mi motywację, żeby w końcu się za nią zabrać. A jest tam szwedzki wątek, więc zaliczam ją też do #czytam_se.
⠀
Książkę czytało się szybko ze względu na krótkie rozdziały. Napisana jest w bardzo oryginalny sposób, co myślę wyróżnia Autora. Dwie przestrzenie czasowe, które splatają się ze sobą. Relacje matka - syn, kobieta - mężczyzna i zakończenie, które zostawia przestrzeń dla czytelnika to właśnie "Chodź ze mną".
⠀
Dustin Barski - kucharz i syn Heleny. Po raz pierwszy słyszy od matki historię jej życia. Słucha o wielkiej miłości, ucieczce z Polski i życiu za granicą. Słyszy o szczęściu, o zazdrości i zastanawia się ile z tego jest prawdą. Brnie dalej, bo w końcu może usłyszeć o swoim ojcu... Potem siada i pisze dzień i noc, a wielu zdaniom dodaje magiczna otoczkę w postaci swoich komentarzy. Tak powstaje połączenie idealne, które stanowi całość. Jaką? Ciekawą!
Dajcie znać czy znacie książki Łukasza Orbitowskiego. A jeśli tak, to która jest Waszą ulubioną
"Brakuje tych momentów, kiedy nic nie uwiera, nie wkurwia, nie jestem wtedy sobą, lecz czystym uczuciem spokojnego szczęścia.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŻycie polega na sklejaniu rzeczy, które do siebie nie pasują, pracy i odpoczynku, seksu i rodzicielstwa, octu i cukru, mógłbym długo wymieniać, ale gdy kładę palce na powiekach, widzę ciemną przestrzeń, a tam...
Jest rok 1958. Helena ma dwadzieścia lat, mieszka w Gdyni i studiuje stomatologię. Pewnego dnia poznaje Kolę, sowieckiego kapitana niszczyciela i zakochuje się w nim bez pamięci. Nie przeszkadza jej to, że jest starszy od niej i na dodatek żonaty. Oboje wiedzą, że nie mają w kraju przyszłości i decydują się na szaloną ucieczkę do Szwecji. Mają plan, ale są świadomi tego, że to bardzo ryzykowny pomysł i wiele rzeczy może pójść nie tak.
W 2017 roku, Dustin, czyli czterdziestoletni syn Heleny słucha relacji opowiadanej przez matkę i kompletnie nie może uwierzyć w jej słowa. Zaczyna spisywać najbardziej nieprawdopodobną opowieść, jaką słyszał w swoim życiu i z czasem tak bardzo się w to zagłębia, że zaczyna się to odbijać na jego życiu.
"Chodź ze mną" to książka wyjątkowa pod kilkoma względami. Pomysł na przedstawienie tej fabuły jest intrygujący. Dustin w ironiczny i często zabawny sposób opisuje to, co usłyszał od matki, w międzyczasie poruszając temat swojej żony i syna. Gdy dociera do niego, że słowa Heleny to niekoniecznie same bzdury, jak na początku podejrzewał, zaczyna wątpić czy wszystko z nim w porządku. Autor w idealny sposób żongluje emocjami, bo chwilę rozważań o relacjach rodzinnych przełamuje nagle ciętymi uwagami Dustina. Łukasz Orbitowski porusza też istotny temat tego, co dziedziczymy po rodzicach i ile właściwie zostaje z nich w nas samych. I mniejsza o to, czy wyciąga z tego jednoznaczne wnioski, ale zostawia czytelnikowi konkretny temat do rozmyślań. Ten mix gatunkowy ubrany w wiele emocjonalnych i wręcz egzystencjonalnych rozważań, a na to wszystko ocierający się delikatnie o zjawiska nadprzyrodzone, to coś, co koniecznie musisz przeczytać.
Jest rok 1958. Helena ma dwadzieścia lat, mieszka w Gdyni i studiuje stomatologię. Pewnego dnia poznaje Kolę, sowieckiego kapitana niszczyciela i zakochuje się w nim bez pamięci. Nie przeszkadza jej to, że jest starszy od niej i na dodatek żonaty. Oboje wiedzą, że nie mają w kraju przyszłości i decydują się na szaloną ucieczkę do Szwecji. Mają plan, ale są świadomi tego, że...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo jest bardzo dobra pozycja! Pierwszy audiobook, gdzie ciekawa byłam akcji od początku do końca książki. Podobała mi się fabuła, krótkie rozdziały wprowadzają odświeżenie w trakcie słuchania, lektor genialny. Osobiście bardzo polecam :)
To jest bardzo dobra pozycja! Pierwszy audiobook, gdzie ciekawa byłam akcji od początku do końca książki. Podobała mi się fabuła, krótkie rozdziały wprowadzają odświeżenie w trakcie słuchania, lektor genialny. Osobiście bardzo polecam :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to”Chodź ze mną" Łukasza Orbitowskiego czytałem w mega pojechanych, szpitalnych okolicznościach. Zapalenie płuc, gorączka, a zdania powieści "wędrują” po stronach, zamieniają się kolejnością, ”chowają się” gdzieś albo nagle skądś ”wyskakują” i spore fragmenty muszę czytać po kilka razy...
Na szczęście później wszystko się stopniowo stabilizowało/wracało do normy, co nie zmienia faktu, że powieść, którą połknąłbym w normalnych okolicznościach w dzień, góra półtora, "czytałem" blisko 10 dni.
Ale myślę też, że podobnie do mnie musi czuć się też 43-letni Dustin, który w 2017 roku po raz pierwszy słyszy z ust matki opowieść o życiu swoich rodziców.
69 lat wcześniej, jego 20-letnia wówczas niedoszła jeszcze mama Helena, studentka stomatologii, poznała starszego sowieckiego kapitana niszczyciela - Kolę. Kola miał żonę i syna w Leningradzie, otoczenie było bardzo nieprzychylne takiemu związkowi, ale uczucie, które ich połączyło, okazało się wyjątkowo mocne.
No i - co nie pozostaje bez znaczenia dla akcji - para naszych bohaterów była świadkami upadku do gdyńskiego basenu portowego niezidentyfikowanego obiektu latającego (do zdarzenia takiego faktycznie doszło pod koniec lat 50. XX wieku).
Helena i Kola postanawiają uciec motorówką do Szwecji. Potem trafiają do Stanów Zjednoczonych. Czy odnajdą tam szczęście, czy też przez całe życie będą szamotali się z przeszłością, od której nie zdołają się odciąć?
Przygotowująca się do operacji Helena streszcza Dustinowi dzieje swoje i Koli, które układa się w kompletnie odjechany, absurdalny romans szpiegowski. Dustina opowieść matki wciąga coraz głębiej, szybko stając się jego obsesją. Szuka prawdy (czy taka w ogóle istnieje?) o ojcu, własnym pochodzeniu i tym, ile z rodziców pozostaje w każdym z nas...
Ta powieść to jazda na pełnej! Nie tylko, gdy czyta się ją z zapaleniem płuc i gorączką!
Zapraszam na profil Sczytalim na Instagramie!
”Chodź ze mną" Łukasza Orbitowskiego czytałem w mega pojechanych, szpitalnych okolicznościach. Zapalenie płuc, gorączka, a zdania powieści "wędrują” po stronach, zamieniają się kolejnością, ”chowają się” gdzieś albo nagle skądś ”wyskakują” i spore fragmenty muszę czytać po kilka razy...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa szczęście później wszystko się stopniowo stabilizowało/wracało do normy, co nie...
Ta książka wciągnęła mnie bez reszty, jest to świetna historia, w której nie ma ani dłużyzn ani niepotrzebnych wątków. Podobał mi się też styl autora, czyli to co uwielbiam w polskiej literaturze, dobry warsztat językowy, a do tego z humorem. Żałuję tylko, że już skończyłam ją czytać 🙂
Ta książka wciągnęła mnie bez reszty, jest to świetna historia, w której nie ma ani dłużyzn ani niepotrzebnych wątków. Podobał mi się też styl autora, czyli to co uwielbiam w polskiej literaturze, dobry warsztat językowy, a do tego z humorem. Żałuję tylko, że już skończyłam ją czytać 🙂
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to