Do głębi intrygujący kraj

Okładka książki Do głębi intrygujący kraj Arkady Radosław Fiedler
Okładka książki Do głębi intrygujący kraj
Arkady Radosław Fiedler Wydawnictwo: Bernardinum literatura podróżnicza
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Bernardinum
Data wydania:
2022-05-12
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-12
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381278348
Tagi:
Boliwia literatura podróżnicza podróże reportaż
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4
4

Na półkach:

Wcześniej miałam do czynienia z ojcem autora i zrobił na mnie większe wrażenie. Mimo to,
tę książkę o Boliwii czyta się naprawdę dobrze. Autor odnosi się do wątków historycznych, objaśnia współczesne zjawiska. Przepięknie posługuje się słowem. Niezwykle malowniczo opisuje to czego doświadcza. Ale jest jedna rzecz, która mi znacznie utrudnia czytanie- osobisty osąd autora odnośnie pewnych zagadnień. (Być może ma do tego prawo, jako twórca książki, jednak uważam, że powinien zostawić na to miejsce czytelnikowi). Według mnie książka podróżnicza/ reportaż powinna być oparta na faktach, a nie przesycona światopoglądem autora.

Wcześniej miałam do czynienia z ojcem autora i zrobił na mnie większe wrażenie. Mimo to,
tę książkę o Boliwii czyta się naprawdę dobrze. Autor odnosi się do wątków historycznych, objaśnia współczesne zjawiska. Przepięknie posługuje się słowem. Niezwykle malowniczo opisuje to czego doświadcza. Ale jest jedna rzecz, która mi znacznie utrudnia czytanie- osobisty osąd autora...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
271

Na półkach:

Boliwia to naprawdę do głębi intrygujący kraj. Państwo bez dostępu do morza, choć posiadające marynarkę wojenną (co prawda pływającą co najwyżej po jeziorze, ale zostawmy to); do niedawna uważany za jeden z najbiedniejszych krajów świata, choć leżący na bajecznych źródłach gazu, ropy i minerałów (kiedyś srebra, potem cyny, a teraz litu); wreszcie rządzony przez dziesięciolecia przez potomków hiszpańskich konkwistadorów i kolonistów, a jednocześnie posiadający największą populację ludności pochodzenia autochtonicznego (głównie Indigenas z ludów Ajmar i Keczua, ale nie tylko),która po latach upokorzeń oraz dyskryminacji, dumnie podnosi teraz głowę i propaguje swoją oryginalną kulturę. To tylko niektóre z paradoksów tego piekielnie ciekawego kraju, który także coraz mocniej chce zaistnieć na turystycznej mapie świata. Warto zatem zajrzeć do książki Arkadego Radosława Fiedlera, w której podróżnik zabiera nas w najciekawsze miejsca Boliwii.

Kilka słów o autorze. Arkady Radosław to syn Arkadego Fiedlera, sławnego polskiego podróżnika i pisarza, którego książki chyba wciąż cieszą się ogromną popularnością. Syn poszedł w ślady ojca i kontynuuje przybliżanie Polakom egzotycznych stron świata. Trzeba oddać, że ojciec miał jednak łatwiej. We współczesnym, zglobalizowanym świecie coraz trudniej opisywać miejsca słowem. Współcześni odbiorcy wolą jednak obejrzeć, bo relację wizualną można przewinąć, gdy jest coś nudnego, obejrzeć jeszcze raz, gdy coś zaciekawi - to w jakimś sensie zrozumiałe. Ale nadal jest jeszcze miejsce na książkowe wydania, szczególnie jeśli mamy do czynienia z tak solidną pozycją, jak w przypadku recenzowanej książki. „Do głębi intrygujący kraj” wydano na grubym, kredowym papierze, w twardej oprawie, z wieloma kolorowymi zdjęciami doskonałej jakości. Książka zatem bardzo dobrze prezentuje się na półce, a i jej objętość, która wynosi około 400 stron, wydaje się być rozsądnie dobrana - ani za dużo, ani za mało. Ot, moim zdaniem w sam raz.

Jeśli chodzi o zawartość, to zaczynamy naszą podróż z nieformalnej stolicy kraju, La Paz, które razem z przyklejonym do niego El Alto stanowi jedną z większych metropolii obu Ameryk. Fakt, że w konstytucyjnej stolicy Boliwii, tj. mieście Sucre, mieści się jedynie siedziba sądu najwyższego, a wszystkie pozostałe urzędy państwowe ulokowano w La Paz, to kolejny przykład na głęboko intrygujący charakter tego państwa. W kolejnych, krótszych lub dłuższych, rozdziałach, autor opisuje nam największe atrakcje turystyczne kraju. Zasadniczo jest tutaj wszystko to, co turysta powinien w Boliwii obejrzeć (Cerro Rico w Potosi, karnawał i Diablada w Oruro, jezioro Titicaca, solnisko de Uyuni, park narodowy i szczyt Sajama),choć trochę zdziwiłem się brakiem choćby wzmianki o kompleksie ruin prekolumbijskich w Tiwanaku.

Autor w swojej książce nie pomija kwestii historycznych i politycznych. Ogólnie pozytywny wydźwięk przekazu Arkadego Radosława Fiedlera o Boliwii na pewno zdradza jego wielką sympatię dla Boliwijczyków jako ludzi i jest w nim rzeczywiście uchwyconych kilka istotnych przemian zachodzących aktualnie w tym kraju, ale jest to jednak obraz mocno jednostronny. Wiadomo, książka nie ma charakteru reportażu, to literatura podróżnicza. Mimo to zawsze warto skonfrontować opinię autora z rzeczywistością, która już tak różowa nie jest. Na przykład odnosząc się do morderstwa prezydenta Boliwii, Villarroela, w 1946 roku, jako główny powód ataku Boliwijczyków na pałac prezydencki podaje on zezwolenie na wejście rdzennej ludności do La Paz, co było wcześniej surowo zabronione. Ten oczywiście chwalebny akt równouprawnienia nie był jednak jedynym powodem wybuchu społecznego niezadowolenia w stosunku do tegoż prezydenta. Autor książki nie wspomina bowiem, że prezydentura Villarroela miał dokładnie ten sam problem, co wiele innych prezydentur w ówczesnym czasie w całej Ameryce Łacińskiej (a w Boliwii w szczególności),a mianowicie mocne tendencje autorytarne i brutalne prześladowanie opozycji politycznej.

Ale to zamierzchła przeszłość. O wiele pilniejszym problemem tego kraju jest głęboki podział społeczny, o którym niejako mimochodem wspomniano w rozdziale poświęconym najbogatszemu miastu boliwijskiemu, a mianowicie Santa Cruz de la Sierra, które wyrasta na główne miejsce oporu wobec aktualnej polityki MAS (lewicowa partia rządząca w Boliwii). Stosunek do tej polityki dzieli Boliwijczyków chyba jeszcze głębiej niż Polaków, co nie tak dawno skutkowało przepędzeniem długoletniego prezydenta Boliwii, Evo Moralesa, którego przyłapano na próbie sfałszowania wyborów, do czego ten oczywiście się nie przyznał (co ciekawe, ów eksprezydent aktualnie przebywa... w Boliwii, gdzie niestrudzenie podkopuje pozycję swojego następcy, którego... sam wskazał, jako kandydata MAS w powtórzonych wyborach prezydenckich - i jak tu nie przyznać racji tytułowi tej książki?). Nie obyło się przy tym bez przelewu krwi i ofiar śmiertelnych, a - jak wiadomo -wydarzenia tego typu raczej nie zachęcają do turystycznych wojaży. Stąd może dość enigmatyczne wzmianki Fiedlera o tych w sumie nie tak dawnych wydarzeniach w polityce wewnętrznej tego kraju.

Jeśli chodzi o styl pisarski autora, to nie mam tutaj większych zastrzeżeń. Jest on trochę gawędziarski, czasami uderzający w podniosłe, a innym razem w refleksyjne tony, dobrze komponujący się z rolą przewodnika po odległym i dla większości odbiorców książki tajemniczym zakątku Ameryki Południowej. „Do głębi intrygujący kraj” to naprawdę dobrze napisana książka, którą czyta się z przyjemnością. A zatem jeśli Boliwia jest dla kogoś terra incognita na mapie współczesnego świata, serdecznie polecam książkę Arkadego Radosława Fiedlera, która odkrywa wiele tajemnic tego państwa.

Boliwia to naprawdę do głębi intrygujący kraj. Państwo bez dostępu do morza, choć posiadające marynarkę wojenną (co prawda pływającą co najwyżej po jeziorze, ale zostawmy to); do niedawna uważany za jeden z najbiedniejszych krajów świata, choć leżący na bajecznych źródłach gazu, ropy i minerałów (kiedyś srebra, potem cyny, a teraz litu); wreszcie rządzony przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
617
612

Na półkach: , , , , ,

Chorowanie ma jedną, niepodważalną zaletę, można czytać w łóżku od rana do nocy, bez wyrzutów sumienia, i mimo cielesnego uwięzienia, spirytualnie odbywać odległe wycieczki, w moim przypadku po Brazylii w towarzystwie Arkadego Fiedlera, i Boliwii u boku Arkadego Radosława Fiedlera. Obie podróże pochłonęły mnie bez reszty. Na pierwszy ogień — syn.

Muszę przyznać, że trochę mi zeszło z lekturą „Do głębi intrygującego kraju”, gdyż w połowie tekstu wyjechałam i nie zabrałam jej ze sobą, ponieważ jest niesamowicie ciężka. Lubię dźwigać książki, ale bez przesady. Jej zaskakująca waga wynika z eleganckiego wydania, choć wiem, że nie wszyscy pokochają jej śnieżnobiałe, kredowe kartki. Bernardinum wykonało jednak porządną robotę, lubię twardą oprawę, szycie i kolorowe zdjęcia, tak powinny wyglądać książki podróżnicze. Tyle odnośnie wyglądu, a jak prezentuje się treść?

Wybornie, ale o tym przekonałam samą siebie gdzieś w połowie książki, uświadamiając sobie, z jak wysokiej półki jest to rzecz. Nie da się ukryć, że autor to erudyta i to się czuje, czytając. Jego opowieść snuje się powoli, wypełniając przestrzeń historiami o miejscach, ludziach, wydarzeniach, ich zwyczajach, wzlotach i porażkach, bowiem Boliwia nigdy nie miała łatwo, spójrzmy choćby na ilość prezydentów, momentami było gorąco, czasem krwawo. Hiszpańscy konkwistadorzy pozostawili po sobie trwały ślad w boliwijskiej spuściźnie Indiganes, i choć bardzo pragnęli zatrzeć ślad po rdzennych mieszkańcach Ameryki Południowej, coś jeszcze ocalało. O zachowanych skrawkach dawnych plemion opowiada Arkady Radosław. W przeciwieństwie do współczesnych globtroterów, jego relacja opiera się na tym co widzi, czego się dowiaduje po drodze i co udaje mu się zanotować. Słowo ważniejsze jest tu niż zdjęcie. Taką samą uwagę poświęca maraguettcie jak i Cerro Rico, górze, która pochłonęła osiem milionów istnień, wszystko w celach wzbogacenia imperium hiszpańskiego.

Aktualnie Boliwia powoli podnosi się z kolan. Przeżywa dynamiczny rozwój, nadrabiając lata stracone przez Hiszpanów. Na szczęście to ziemia, która skrywa w sobie bogactwo, za które można finansować budowę miast, ich rozwój i edukację młodych Boliwijczyków. Gdyby ktoś poszukiwał swojego miejsca na Ziemi, warto rozważyć pobyt w Cochabombie , podobno w tym właśnie miejscu wiosna trwa okrągły rok!  Książki podróżnicze poszerzają horyzonty, i choć teraz przegrywają z filmikami na YT, dajcie im szansę, tej szczególnie.

IG @angelkubrick

Chorowanie ma jedną, niepodważalną zaletę, można czytać w łóżku od rana do nocy, bez wyrzutów sumienia, i mimo cielesnego uwięzienia, spirytualnie odbywać odległe wycieczki, w moim przypadku po Brazylii w towarzystwie Arkadego Fiedlera, i Boliwii u boku Arkadego Radosława Fiedlera. Obie podróże pochłonęły mnie bez reszty. Na pierwszy ogień — syn.

Muszę przyznać, że trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
326
57

Na półkach:

Rodzinne tradycje zobowiązują! Książkę czyta się jednym tchem!

Rodzinne tradycje zobowiązują! Książkę czyta się jednym tchem!

Pokaż mimo to

avatar
440
349

Na półkach:

Książka napisana z pasją i finezją. Polecam

Książka napisana z pasją i finezją. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach:

Ogromną zaletą książki jest jej różnorodność, meandrowanie między wieloma ciekawymi zagadnieniami, płynnie przechodząc od jednego do drugiego. Fauna, flora, ukształtowanie terenu, wysokie góry i zielone doliny, wielkie La Paz i maleńkie miasteczka, nowoczesność pośród świadectw starej kultury i licznych duchów przeszłości. Do tego niesamowity boliwijski folklor, uliczne tańce, stroje, muzyka. Jest o czym czytać i czym się zachwycać...

Pełna recenzja książki na stronie:
https://moznaprzeczytac.pl/do-glebi-intrygujacy-kraj-arkady-radoslaw-fiedler/

Ogromną zaletą książki jest jej różnorodność, meandrowanie między wieloma ciekawymi zagadnieniami, płynnie przechodząc od jednego do drugiego. Fauna, flora, ukształtowanie terenu, wysokie góry i zielone doliny, wielkie La Paz i maleńkie miasteczka, nowoczesność pośród świadectw starej kultury i licznych duchów przeszłości. Do tego niesamowity boliwijski folklor, uliczne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    18
  • Przeczytane
    13
  • Teraz czytam
    3
  • Posiadam
    2
  • 2023
    1
  • - A Przeczytać
    1
  • - Ostrowiec
    1
  • Na półce
    1
  • W drodze
    1
  • Lekko na weekend
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Do głębi intrygujący kraj


Podobne książki

Przeczytaj także