Ateny do zjedzenia

Okładka książki Ateny do zjedzenia Bartek Kieżun
Okładka książki Ateny do zjedzenia
Bartek Kieżun Wydawnictwo: Buchmann kulinaria, przepisy kulinarne
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Wydawnictwo:
Buchmann
Data wydania:
2022-10-12
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-12
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383181882
Tagi:
kuchnia Ateny
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2556
1984

Na półkach:

Uwielbiam książki Bartka Kieżuna. Są niesamowicie apetyczne, pięknie wydane, ale co najważniejsze. To nie tylko książka kucharska, to przewodnik z przepysznych podróży.

Uwielbiam książki Bartka Kieżuna. Są niesamowicie apetyczne, pięknie wydane, ale co najważniejsze. To nie tylko książka kucharska, to przewodnik z przepysznych podróży.

Pokaż mimo to

avatar
470
238

Na półkach:

Widać, że książki Bartka Kieżuna to dzieci miłości - szczerej miłości do jedzenia i zwiedzania. Mnie do zwiedzania nie trzeba namawiać, ale do próbowaniach nowych potraw już trochę tak, więc jak mam ochotę wypróbować więcej niż 3-4 przepisy z książki, a tutaj mam, to już jest coś.

Książka podzielona jest na trzy działy - przekąski, dania główne i desery, prawie 70 przepisów, w większości prostych (chyba, że dla kogoś ciasto filo jest proste, to wtedy w ogóle prostych). Gdzieniegdzie trzeba (a przynajmniej należałoby) mieć cuda typu miód tymiankowy czy mastyks, ale wszystko można dostać w internecie.

Podoba mi się jak zawsze nie do końca przewodnikowy wybór miejsc - dzielnice mieszkalne, nieoczywiste kawiarnie, cmentarze czy małe kościółki. Za treścią podąża dobór zdjęć - ze zdjęciami zabytków i architektonicznych perełek miesza się niewystylizowane życie uliczne, graffiti i zaułki pozornie niewarte wyciągania aparatu. Zdjęcia jedzenia to osobny temat - wszystko wygląda estetycznie i apetycznie, nawet, jeżeli jest to kalafior w sosie pomidorowym.

Widać, że książki Bartka Kieżuna to dzieci miłości - szczerej miłości do jedzenia i zwiedzania. Mnie do zwiedzania nie trzeba namawiać, ale do próbowaniach nowych potraw już trochę tak, więc jak mam ochotę wypróbować więcej niż 3-4 przepisy z książki, a tutaj mam, to już jest coś.

Książka podzielona jest na trzy działy - przekąski, dania główne i desery, prawie 70...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
2

Na półkach:

Świetna!

Świetna!

Pokaż mimo to

avatar
1514
1210

Na półkach: , , , , , ,

Lubię literaturę podróżniczą, w której przewija się historia. Niestraszne są mi również książki pełne przepisów. Jednak nie może być chyba nic lepszego, gdy wszystkie te „elementy” można znaleźć w jednej publikacji. W Atenach do zjedzenia Bartka Kieżuna jest wszystko to i dużo więcej. Coś dla ducha i dla ciała. Po prostu ideał. No prawie ideał.

Ateny do zjedzenia to moje pierwsze spotkanie piórem Bartka Kieżuna i na pewno nie ostatnie. Autor kupił mnie całkowicie tym, jak fantastycznie opowiada o odwiedzanych przez siebie miejscach. I to nie są tylko opisy jego wrażeń z podróży, ale wplata w nie również sporo historii. I to jest ten zestaw, który oczarowuje. Który chłonie się całym sobą. Bartek Kieżun bowiem opowiada szalenie soczyście i obrazowo, do tego stopnia, że czuje się atmosferę i klimat Aten i okolic. Do tego pióro autora dalekie jest od patosu, za to pełno w nim humoru a niekiedy może się zdawać, że Bartek Kieżun delikatnie flirtuje z czytelnikiem, roztaczając przed nim obietnicę niemałych doznań nie tylko estetycznych, ale również kulinarnych.
Właściwie lektura przypominała mi trochę spotkanie z dobrym kumplem przy piwie, który relacjonuje, co robił na wakacjach i jego entuzjazm udziela się słuchaczowi, tak samo, jak pasja, która płynie z tych relacji. Czy można po czymś takim nie chcieć odwiedzić Aten? Nie wydaje mi się...

Przyznam jednak, że nie jest to książka na jedno posiedzenie z kubkiem gorącej herbaty albo szklaneczką ouzo. I nie chodzi mi tutaj o format książki, który jest spory w porównaniu z przeciętnymi książkami i prezentuje się zacnie, przykuwając wzrok, a o wielkość czcionki. Zabranie się za przeczytanie jej na raz to trochę misja samobójcza dla oczu, nieważne jak świetnie spędza się z nią czas i jak bardzo wciągające są to relacje Bartka Kieżuna. Po prostu oczy nie podołają temu wyzwaniu. I choć jest to znaczący mankament, to jednocześnie jest zaletą. Dlaczego? Bo przyjemności należy sobie dozować, a spędzenie kilku dni z Atenami do zjedzenia i Bartkiem Kieżunen to czyta przyjemność. Poza tym, kto to widział, by Ateny zwiedzić w jednego dnia? Fizyczna niemożliwość!

Okey, teraz słów kilka, które zainteresują miłośników kuchni wszelakich, a szczególnie greckiej. Jak głosi tytuł – Ateny do zjedzenia – nie mogło zabraknąć w tej książce przepisów na greckie specjały. Od przystawek, przez dania główne, na chlebach i słodkich wypiekach kończąc. Każda z receptur zawiera oczywiście listę składników i opis, jak owe danie przygotować. I jeśli Bartkowi Kiezunowi się udało je przyrządzić, to i Wam się uda. Ja przyznaję, że jeszcze nie próbowałam się za nic zabrać – choć już na wstępnie odpuszczam sobie ośmiorniczki, których już nigdy więcej nie wezmę do ust – to w planach mam kilka przedstawionych przez autora przepisów. Nie ukrywam, że głównie kuszą mnie ciasta, ale i rybnymi recepturami nie pogardzę, bo kocham większość gatunków ryb (które miałam okazję próbować).

I to by mogło być na tyle, jeśli chodzi o Ateny do zjedzenia, ale! Nie można pominąć cudownych zdjęć, które pojawiają się wewnątrz książki. Większość wykonał sam autor i... nie sposób oderwać od nich wzroku. Niezależnie, czy prezentują dane danie, czy krajobrazy albo eksponaty z muzeów. Piękno Aten i Grecji zachwyca w każdej odsłonie.

Jeśli czytaliście poprzednie publikacje Bartka Kieżuna i przypadły Wam one do gustu, wówczas wiecie, że warto sięgnąć i po ten tytuł. Jeśli tak jak ja dopiero poznajecie się z autorem, wiedzcie, że warto poświecić tej publikacji każdą wolną chwilę i odbyć podróż do miejsc, które mają niesamowitą historię, pozwalają nacieszyć oczy i spróbować czegoś nowego w postaci greckiej kuchni. ;)
Gorąco polecam!

Lubię literaturę podróżniczą, w której przewija się historia. Niestraszne są mi również książki pełne przepisów. Jednak nie może być chyba nic lepszego, gdy wszystkie te „elementy” można znaleźć w jednej publikacji. W Atenach do zjedzenia Bartka Kieżuna jest wszystko to i dużo więcej. Coś dla ducha i dla ciała. Po prostu ideał. No prawie ideał.

Ateny do zjedzenia to moje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1314
1167

Na półkach: , ,

Zastanawiam się jak to się stało, że ja, miłośniczka podróży i kulinariów dopiero teraz trafiłam na książki Bartka Kieżuna? Tym bardziej że wydane w październiku „Ateny do zjedzenia” są już piątym po Italii, Portugalii, Stambule i Hiszpanii wydanym z rozmachem wspomnieniem, nie tylko kulinarnym, tych klimatycznych miejsc.

Forma albumu wzbogacona ogromem cudownych zdjęć ludzi, miejsc i potraw nie tylko przyciąga wzrok, ale też zachwyca treścią, która przybliża nam to zapowiadane jako „brzydkie”, ale jak się okazuje piękne i warte uwagi miasto. Ileż z nim wiąże się historii, którą autor potrafi zaciekawić jak mało kto i którą z pewnością trzeba poznać przed odwiedzeniem Aten, by w pełni poczuć ich klimat. Prócz znanych ze standardowych przewodników zabytków autor prowadzi nas też współczesnymi uliczkami kierując do ulubionej cukierni na najlepsze ciasto pomarańczowe, do anarchistycznej dzielnicy protestów Exarchei, czy Muzeum Sztuki Cykladzkiej.

Ateny miałam okazję odwiedzić, ale nie spodziewałam się, że mają tak wiele do zaoferowania! Z pewnością jeszcze tu wrócę mądrzejsza o miejsca, które chcę odwiedzić i potrawy, których chciałabym spróbować. Czy zupa cytrynowa lecząca każdego kaca nie brzmi zachęcająco? Biorąc pod uwagę ilości spożywanego w Grecji wina może się przydać. A może aromatyczny gulasz z ośmiornicy z białym winem? Z pewnością warto spróbować oryginału, by potem powtórzyć ten smak według zawartych w książce przepisów. A tych znajdziemy tu niemal siedemdziesiąt podzielonych na przekąski, dania główne i słodkości.

W tej podróży na zasadzie kontrastu do kurzu i hałasu miasta posmakujemy też greckiego słońca i kąpieli w morzu. Jeśli jesteście miłośnikami greckiej kuchni, ale macie też ochotę na eksplorację ciekawych zakątków Aten, ten album sprawi Wam wiele przyjemności. Ja z pewnością będę do niego wracać w oczekiwaniu kolejnej okazji, by skosztować Aten tam, na miejscu. I już ostrzę sobie zęby na pozostałe piękne i wartościowe albumy z tego cyklu.

Zastanawiam się jak to się stało, że ja, miłośniczka podróży i kulinariów dopiero teraz trafiłam na książki Bartka Kieżuna? Tym bardziej że wydane w październiku „Ateny do zjedzenia” są już piątym po Italii, Portugalii, Stambule i Hiszpanii wydanym z rozmachem wspomnieniem, nie tylko kulinarnym, tych klimatycznych miejsc.

Forma albumu wzbogacona ogromem cudownych zdjęć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
650
647

Na półkach: , ,

Książki Bartka to opowieści o danym miejscu czyli książki podróżnicze, trochę obyczajowe, okraszone pysznymi lokalnymi przepisami na potrawy na których widok cieknie ślinka.
To są książki Bartka Kieżuna.
Piękne opowieści o podróżach po dzielnicach Aten i przepyszne przepisy umieszczone w książce.
Będę je na bieżąco wypróbowywała bo kocham kuchnię grecką i wiele potraw mam już na koncie.
Polecam książkę do zakupu i przeczytania.
Pięknie wydana, piękne fotografie, kartki pachnące drukiem.
Polecam!!!

Książki Bartka to opowieści o danym miejscu czyli książki podróżnicze, trochę obyczajowe, okraszone pysznymi lokalnymi przepisami na potrawy na których widok cieknie ślinka.
To są książki Bartka Kieżuna.
Piękne opowieści o podróżach po dzielnicach Aten i przepyszne przepisy umieszczone w książce.
Będę je na bieżąco wypróbowywała bo kocham kuchnię grecką i wiele potraw mam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    66
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    10
  • Kulinarne
    4
  • Do kupienia
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Kulinaria
    2
  • Reportaże
    1
  • 2023
    1
  • Xxx - Kulinaria - xxx
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ateny do zjedzenia


Podobne książki

Przeczytaj także