Bardzo przeciętna, momentami wręcz nudna. Generalnie sprawca bardzo oczywisty, a te dedukcje komisarza jakieś naciągane.

Bardzo przeciętna, momentami wręcz nudna. Generalnie sprawca bardzo oczywisty, a te dedukcje komisarza jakieś naciągane.

Najsłabszy przeczytany w tym roku kryminał.
Podobał mi opis jednej z czytelniczek.
"Dialogi rażą swoją sztucznością. Nikt tak w realnym życiu nie mówi. Nikt."

Książka jest naszpikowana wyjątkowo sztucznymi i marnymi dialogami. Pełnymi wymuszonego sarkazmu bądź pouczających wywodów... W dodatku kompletnie nieprawdopodobnymi.
Policjanci i technicy kryminalni nie gadają do siebie jak cywile, raczej się nie pouczają i nie strofują.
Poza tym powieść jest pełna logicznych głupot, i to też psuje klimat.

Jeśli autor ma prywatne porachunki z psami, wg. mnie zemsta w postaci karykatury policjantów mu nie wyszła.
Bywają tępi stróże prawa ale nie sądzę by kusiło ich samotnicze latanie po nocy w lesie, w nieznanym terenie...
snucie się pojedynczo, ewentualnie parami, szukanie guza na podmokłych łąkach z latarką, w której pada bateria lub bez telefonu, w nadziei schwytania mordercy samemu, gołymi rękoma.

Jakież to realistyczne! 🤪🤣🤣🤣
Czytelnik nie ma szans na rozwiązanie zagadki, bo autor celowo lub przez nieudolność ukrył istotne informacje.

Szkoda czasu na recenzję i na czytanie.

Najsłabszy przeczytany w tym roku kryminał.
Podobał mi opis jednej z czytelniczek.
"Dialogi rażą swoją sztucznością. Nikt tak w realnym życiu nie mówi. Nikt."

Książka jest naszpikowana wyjątkowo sztucznymi i marnymi dialogami. Pełnymi wymuszonego sarkazmu bądź pouczających wywodów... W dodatku kompletnie nieprawdopodobnymi.
Policjanci i technicy kryminalni nie gadają do...

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i muszę przyznać, że bardzo udane. Małe, duszne i przytłaczające swoją tajemnicą miasteczko. Błyskotliwy podkomisarz Filip Krauze wraz ze swym współpracownikiem i przyjacielem Igorem Fijałkowskim rozwiązują zagadkę tajemniczych zbrodni wśród sąsiadów.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i muszę przyznać, że bardzo udane. Małe, duszne i przytłaczające swoją tajemnicą miasteczko. Błyskotliwy podkomisarz Filip Krauze wraz ze swym współpracownikiem i przyjacielem Igorem Fijałkowskim rozwiązują zagadkę tajemniczych zbrodni wśród sąsiadów.

Bardzo dobry kryminał. Trupów jest dużo. Długo nie wiedziałam kto zabił. Treściwy i nieprzekombinowany. Polecam.

Bardzo dobry kryminał. Trupów jest dużo. Długo nie wiedziałam kto zabił. Treściwy i nieprzekombinowany. Polecam.

[...]
Zawsze uważał, że śledztwo to pasmo niekończących się powtarzalnych czynności. Miało niewiele wspólnego z pięknie wyreżyserowanym filmem, w którym na końcu śledczy z triumfem zakuwają mordercę w kajdanki. Prawdziwe śledztwo to żmudna robota, nierzadko potwornie nudna i wykańczająca.

𝗧𝗨𝗧𝗔𝗝 𝗡𝗜𝗘 𝗕𝗬Ł𝗢 𝗪𝗖𝗔𝗟𝗘 𝗡𝗨𝗗𝗡𝗢, 𝗪𝗥Ę𝗖𝗭 𝗦𝗭𝗔𝗟𝗘𝗡𝗜𝗘 𝗪𝗖𝗜Ą𝗚𝗔𝗝Ą𝗖𝗢 !
To moje pierwsze spotkanie z p. Hubertem wypadło na tyle zadowalająco, że sięgnę po kolejne tomy tej serii.
Trochę zwariowana ta dwójka policjantów, Filip i Igor, których łączy nie tylko praca, ale też wieloletnia przyjaźń. Ich utarczki słowne są naprawdę kreatywne. A sprawa, która im się trafiła jest zdecydowanie pokręcona. Na szczęście nie ma problemów alkoholowych czy sercowych ufff
To mnie zawsze lekko deprymuje. Rozumiem, że czasami trzeba ten oklepany "motyw" wykorzystać w fabule, ale ostatnio to stało się wręcz nagminne.
Połowę książki wysłuchałam w formie audiobooka, a resztę przeczytałam, co dość szybko i sprawnie poszło. Było trochę zgrzytów w fabule po drodze, ale powiedzmy, że przymknęłam w tym momencie oko 😉
Słowo szalenie we wstępie zostało użyte nieprzypadkowo. A jeśli chcecie się przekonać dlaczego, musicie sięgnąć po tę książkę i ją przeczytać.
𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠 𝗝𝗔𝗞𝗢 𝗞𝗥𝗬𝗠𝗜𝗡𝗔𝗟𝗡𝗬 𝗣𝗥𝗭𝗘𝗥𝗬𝗪𝗡𝗜𝗞 !

𝗖𝗼ś 𝗗𝗼 𝗣𝗼𝘀ł𝘂𝗰𝗵𝗮𝗻𝗶𝗮 𝗣𝗼𝗱𝗰𝘇𝗮𝘀 𝗖𝘇𝘆𝘁𝗮𝗻𝗶𝗮 :😎
https://www.youtube.com/watch?v=CudYgvGGcgY&list=PLVW1RypF4Z6YQDx3m45gkzOAwpWimLU_J&index=40

[...]
Zawsze uważał, że śledztwo to pasmo niekończących się powtarzalnych czynności. Miało niewiele wspólnego z pięknie wyreżyserowanym filmem, w którym na końcu śledczy z triumfem zakuwają mordercę w kajdanki. Prawdziwe śledztwo to żmudna robota, nierzadko potwornie nudna i wykańczająca.

𝗧𝗨𝗧𝗔𝗝 𝗡𝗜𝗘 𝗕𝗬Ł𝗢 𝗪𝗖𝗔𝗟𝗘 𝗡𝗨𝗗𝗡𝗢, 𝗪𝗥Ę𝗖𝗭 𝗦𝗭𝗔𝗟𝗘𝗡𝗜𝗘 𝗪𝗖𝗜Ą𝗚𝗔𝗝Ą𝗖𝗢 !
To moje pierwsze spotkanie z...

Makabryczne zbrodnie, duszna atmosfera maleńkiej wioski w środku niczego, gdzie wszyscy się znają i policjanci, którzy oparcie starają się znaleźć winnych. Podejrzenia padają kolejno na wszystkich i do samego końca nic nie wiadomo. Bardzo dobry kryminał, który nie przestaje zaskakiwać.

Makabryczne zbrodnie, duszna atmosfera maleńkiej wioski w środku niczego, gdzie wszyscy się znają i policjanci, którzy oparcie starają się znaleźć winnych. Podejrzenia padają kolejno na wszystkich i do samego końca nic nie wiadomo. Bardzo dobry kryminał, który nie przestaje zaskakiwać.

Kiedyś czytałem jedną powieść autora i była całkiem ok. Jednak zapomniałem już o nim. Przez przypadek dorwałem w antykwariacie kolejny jego cykl i nie żałuję. Od razu poczułem klimat opowieści. Miło spędzony czas!

Kiedyś czytałem jedną powieść autora i była całkiem ok. Jednak zapomniałem już o nim. Przez przypadek dorwałem w antykwariacie kolejny jego cykl i nie żałuję. Od razu poczułem klimat opowieści. Miło spędzony czas!

Bardzo dobry kryminał.

Bardzo dobry kryminał.

Świat małej wioski, w którym wszystko kręci się wokół drewna. Nudne? Dla jednych tak, dla innych nie. Z jednej strony ogólnie mówiąc takie sobie, niczym nie wyróżniający się kryminałek Z drugiej strony mam szacunek dla autora za umiejętność rozwinięcia tego małego , nudnego , drewnianego światka do scenerii morderstw. W tle wątek obyczajowy. Reasumując, tak na raz. Jeden raz. Nie ma powodu, żeby kiedykolwiek do tej pozycji wrócić.

Świat małej wioski, w którym wszystko kręci się wokół drewna. Nudne? Dla jednych tak, dla innych nie. Z jednej strony ogólnie mówiąc takie sobie, niczym nie wyróżniający się kryminałek Z drugiej strony mam szacunek dla autora za umiejętność rozwinięcia tego małego , nudnego , drewnianego światka do scenerii morderstw. W tle wątek obyczajowy. Reasumując, tak na raz....

Całkiem niezła, moze momentami troch przydługa.

Całkiem niezła, moze momentami troch przydługa.