Uczta wizualno-literacka! Ci którzy mówią, aby nie oceniać książki po okładce, nie zawsze mają rację. Pierwsze co przyciąga do zapoznania się z tą historią, to właśnie jej sfera wizualna. Liczne, piękne obrazy bardzo pobudzają wyobraźnię i pomagają wczuć się w opisane przygody. Historia, choć napisana pod młodszego czytelnika, powinna zachwycić każdego fana fantastyki, ponieważ jest naprawdę oryginalna, nie powtarza oklepanych motywów, a jednocześnie pozwala poczuć nostalgię do wakacji w dzieciństwie, spędzanych beztrosko, kiedy wszystko było możliwe i łatwiejsze, nawet pomimo problemów, z którymi mierzyliśmy się jako dzieci. Urocza i angażująca opowieść, która pozostawia czytelnika w napięciu i oczekiwaniu na dalsze przygody bohaterów.

Uczta wizualno-literacka! Ci którzy mówią, aby nie oceniać książki po okładce, nie zawsze mają rację. Pierwsze co przyciąga do zapoznania się z tą historią, to właśnie jej sfera wizualna. Liczne, piękne obrazy bardzo pobudzają wyobraźnię i pomagają wczuć się w opisane przygody. Historia, choć napisana pod młodszego czytelnika, powinna zachwycić każdego fana fantastyki,...

Autorką książki "Srebrny smok" jest polska pisarka - Barbara Sadurska.

"Srebrny smok" to książka należąca do literatury dziecięcej. Opowiada o najlepszych wakacjach, jakie w swoim życiu przeżyła Matylda.

Matylda - dla niej Japonia to kraj smoków, zna wszystkie na ten temat legendy, rysuje smoki i węże morskie. Lubi opowieści o władcy mórz i oceanów - Watatsumi. Zna sposoby na wywabienie go z jego pałacu. Matylda codziennie jeździ rowerem do szkoły. Podobała jej się wielka, perłowa muszla w sklepie ze starociami. Marzy o spotkaniu ze smokiem. Je sushi i pije japońską herbatę. W przyszłości nie chce czytać nudnych książek medycznych. Chciała kupić perłową muszlę, lecz sprzedawca podarował ją Matyldzie razem ze swoim szkicownikiem, by dała te prezenty smokowi, którego spotka. Miała wyjechać z mamą do Japonii, lecz to się nie udało. Zamiast wycieczki do kraju smoków musiała zgodzić się na wakacje u swego dziwnego dziadka (był to tato jej mamy),który mieszkał na wyspie i ciągle był czymś zajęty.

Matylda, mimo początkowej niechęci, gdy już jest na miejscu, czuje się zachwycona, bo każdy dzień jest coraz bardziej "smoczy", a ona bardzo chciałaby zobaczyć prawdziwego smoka. To jest jej marzenie.

Czy po wakacjach spędzonych u swego dziadka na wyspie, będzie jeszcze chciała na nią wrócić, a może w ogóle nie zechce jej opuszczać?

Dziękuję Wydawnictwu Agora za bezpłatny egzemplarz książki.

Autorką książki "Srebrny smok" jest polska pisarka - Barbara Sadurska.

"Srebrny smok" to książka należąca do literatury dziecięcej. Opowiada o najlepszych wakacjach, jakie w swoim życiu przeżyła Matylda.

Matylda - dla niej Japonia to kraj smoków, zna wszystkie na ten temat legendy, rysuje smoki i węże morskie. Lubi opowieści o władcy mórz i oceanów - Watatsumi. Zna...

Zamiast spełniać marzenie o spotkaniu smoków w Japonii, Matylda trafia na wakacje do dziadka: trochę dziwnego i tajemniczego, mieszkającego na równie dziwnej i tajemniczej wyspie. Na której jest jakoś... smoczo. Dachówki domu przypominały smocze łuski, a palce dziadka momentami przypominały pazury smoka. Dziadek znał wiele smoczych historii, a niektóre z nich wydawały jej się dziwnie znajome.
Kolejne niezwykłe odkrycia prowadzą Matyldę ku fantastycznej przygodzie, w której granice między jawą i snem się zacierają... a na horyzoncie pojawiają się wyzwania, którym można stawić czoła tylko z Dziadkiem u boku!
Książka urzeka pomysłem na to, jak można wyzwolić w dziecku wyobraźnię, uruchomić działanie, jak kierować energią, by przekładać ją w czyn. Bo fajnie jest nie tylko coś wiedzieć (Matylda mogła słuchać i obserwować tatę konstruktora),ale i działać, a kiedy trzeba, być zaradnym. Sama wiedza o smokach też mogłoby się wydawać, że na niewiele się zda, ale kiedy Matylda przybywa do domu dziadka, okazuje się, że tu na tej niezwykłej wyspie dobrze jest znać różnorakie sekrety, odkrywać symbole związane ze smokami, rozpoznawać rzeźby, rysunki, znaki. Starannie wydaną i fantastycznie zilustrowaną przez Marcina Minora opowieść czyta się błyskawicznie i zdecydowanie ma się ochotę na więcej.

Zamiast spełniać marzenie o spotkaniu smoków w Japonii, Matylda trafia na wakacje do dziadka: trochę dziwnego i tajemniczego, mieszkającego na równie dziwnej i tajemniczej wyspie. Na której jest jakoś... smoczo. Dachówki domu przypominały smocze łuski, a palce dziadka momentami przypominały pazury smoka. Dziadek znał wiele smoczych historii, a niektóre z nich wydawały jej...

Jak dobrze jest dać się pochłonąć takiej lekturze. Pełna przygód, wyobraźni i pomysłowości dziecięcej, bliskiej i serdecznej relacji dziadka z wnuczką, mądrości starca, marzeń, zapachu świeżych malin czy szczypiorku zrywanych prosto z ogródka.
http://madebybibi.blogspot.com/2023/05/srebrny-smok.html

Jak dobrze jest dać się pochłonąć takiej lekturze. Pełna przygód, wyobraźni i pomysłowości dziecięcej, bliskiej i serdecznej relacji dziadka z wnuczką, mądrości starca, marzeń, zapachu świeżych malin czy szczypiorku zrywanych prosto z ogródka.
http://madebybibi.blogspot.com/2023/05/srebrny-smok.html

Najpierw fakty. Książka ma nieoczywistą budowę. W większości narracja prowadzi donikąd. Trzeba się domyślić sensu, nawet wrócić do początków, z którymi związane są dalsze wydarzenia. Fabuła oparta na pograniczu jawy i snu. Wiele przenośni i nawiązań do współczesnego świata. Jeśli będzie kontynuowana, liczę na więcej nawiązań do kultury japońskiej, jeśli to ma coś wspólnego z celem tej opowieści dla dzieci.
Kim tak naprawdę jest dziadek Matyldy, a kim jest jej mama?
Czego dokonają Matylda i Sasza?
Gdzie mieści się ta tajemnicza wyspa dziadka?
Czy mistrz od muszli i rysunków powróci?
Czy to wszystko, to jedynie wytwór dziecięcej wyobraźni?

Autorka otworzyła puszkę Pandory wyobraźni i albo doczekam kolejnej części, albo o niej zapomnę. Zawsze mogę Baśkę złapać w Krakowie i z niej to wydusić. ;) :*

Książka na plus, ale też nie obyło by się bez pięknych ilustracji. Najpierw fakty. Książka ma nieoczywistą budowę. W większości narracja prowadzi donikąd. Trzeba się domyślić sensu, nawet wrócić do początków, z którymi związane są dalsze wydarzenia. Fabuła oparta na pograniczu jawy i snu. Wiele przenośni i nawiązań do współczesnego świata. Jeśli będzie kontynuowana, liczę na więcej nawiązań do kultury japońskiej, jeśli to ma coś wspólnego z celem tej opowieści dla dzieci.
Kim tak naprawdę jest dziadek Matyldy, a kim jest jej mama?
Czego dokonają Matylda i Sasza?
Gdzie mieści się ta tajemnicza wyspa dziadka?
Czy mistrz od muszli i rysunków powróci?
Czy to wszystko, to jedynie wytwór dziecięcej wyobraźni?

Autorka otworzyła puszkę Pandory wyobraźni i albo doczekam kolejnej części, albo o niej zapomnę. Zawsze mogę Baśkę złapać w Krakowie i z niej to wydusić. ;) :*

Książka na plus, ale też nie obyło by się bez pięknych ilustracji.

Najpierw fakty. Książka ma nieoczywistą budowę. W większości narracja prowadzi donikąd. Trzeba się domyślić sensu, nawet wrócić do początków, z którymi związane są dalsze wydarzenia. Fabuła oparta na pograniczu jawy i snu. Wiele przenośni i nawiązań do współczesnego świata. Jeśli będzie kontynuowana, liczę na więcej nawiązań do kultury japońskiej, jeśli to ma coś wspólnego...

Książka jest fantastyczna,choć moje dzieci same już czytają,to jednak zgodnie z naszą tradycją czytam im co wieczór.Wybrałem książkę pani Barbary Sadurskiej z ilustracjami pana Marcina.Rewelacja ja i dzieci :) jesteśmy zachwyceni i mamy nadzieję na ciąg dalszy.Polecamy.

Książka jest fantastyczna,choć moje dzieci same już czytają,to jednak zgodnie z naszą tradycją czytam im co wieczór.Wybrałem książkę pani Barbary Sadurskiej z ilustracjami pana Marcina.Rewelacja ja i dzieci :) jesteśmy zachwyceni i mamy nadzieję na ciąg dalszy.Polecamy.

Wyobraźcie sobie, że zamiast spełniać swoje największe marzenie trafiacie na małą, trochę tajemniczą wyspę, pod opiekę kogoś, kogo właściwie nie znacie - nie zwiastuje to ekscytującego czasu.

Plany Matyldy trochę się skomplikowały, zamiast odwiedzić kraj smoków, o których tak marzyła, trafiała do dziadka, w miejsce które jak się okazało później, ma w sobie wiele smoczych detali, a sam dziadek snuje smocze historie, które rozbudzają ciekawość. Z czasem okazuje się, że czas spędzony u dziadka będzie dla Matyldy najbardziej wyjątkowy, zarówno pod kątem relacji z nim, jak i wielkich wydarzeń, których jeszcze sama do końca nie rozumiała.

To co pozorne, szybko nabiera innego wymiaru. Dziadek okaże się kimś wiecej niż staruszkiem samotnie mieszkającym w dziwnym domu, a wyspa i jej mieszkańcy obudzą w Matyldzie nieznane do tej pory uczucia, budujące poczucie solidarności.

Książka, w której jest mnóstwo takiej nieoficjalnej i nieoczywistej magii, bo chociaż historia ma miejsce w świecie z pozoru normalnym i ludzkim, to jednak między wierszami wyczuwalna jest jego wyjątkowość. Czytelnik przez cały czas wyczekuje czegoś, co nadchodzi, czegoś co zmieni losy ludzi, dlatego mam ogromną nadzieję na kontynuację tej historii, bo zakończenie książki pozostawia czytelnika w niedosycie i dalszym oczekiwaniu.

Przepiękne ilustracje autorstwa Marcina Minora przepięknie uzupełniają tę tajemniczą historie dodając jej jeszcze więcej głębi.

Wyobraźcie sobie, że zamiast spełniać swoje największe marzenie trafiacie na małą, trochę tajemniczą wyspę, pod opiekę kogoś, kogo właściwie nie znacie - nie zwiastuje to ekscytującego czasu.

Plany Matyldy trochę się skomplikowały, zamiast odwiedzić kraj smoków, o których tak marzyła, trafiała do dziadka, w miejsce które jak się okazało później, ma w sobie wiele smoczych...

Matylda, bohaterka książki "Srebrny smok" wierzy i marzy aby wyjechać do Japonii aby je spotkać. Gdy dowiaduje się, że jej mama ma uczestniczyć w konferencji, właśnie w Japonii od razu pakuje walizkę. Niestety zamiast spełnić marzenia, dziewczynka ląduje na wakacje u ekscentrycznego dziadka. Dziadek jest tajemniczy, wyspa, na której mieszka jest tajemnicza, a do tego dzieją się tajemnicze rzeczy... Jak myślisz czy Matylda będzie się nudzić? Książka "Srebrny smok" z jednej strony jest pozycją dla młodzieży szkolnej z wakacjami i fantasy w tle. A z drugiej strony to opowieść o dziewczynce, która jest całkiem samotna. Opowieść naładowana emocjami, tymi trudnymi także. Z trzeciej strony czytając ją miałam wrażenie, że jest to dopiero zapowiedź... Szczerze mam nadzieję i będę wypatrywać kontynuacji.

Matylda, bohaterka książki "Srebrny smok" wierzy i marzy aby wyjechać do Japonii aby je spotkać. Gdy dowiaduje się, że jej mama ma uczestniczyć w konferencji, właśnie w Japonii od razu pakuje walizkę. Niestety zamiast spełnić marzenia, dziewczynka ląduje na wakacje u ekscentrycznego dziadka. Dziadek jest tajemniczy, wyspa, na której mieszka jest tajemnicza, a do tego dzieją...

Ci, którzy mnie już troszkę znają, wiedzą, że jestem "okładkową sroką" i uwielbiam takie piękne okładki, które niosą obietnicę równie fantastycznego wnętrza. A jeszcze bardziej lubię, gdy ta obietnica zostaje spełniona. Chociaż mam też nieodparte wrażenie, że ta książka to dopiero preludium, początek i zapowiedź niezwykłej czytelniczej przygody. I muszę przyznać, że zaostrzyła nam apetyty na więcej, zarówno Czarek, jak i ja nie możemy doczekać się kontynuacji, w końcu "(...) opowieść trwa".

12-letnią Matyldę fascynują Smoki, niebawem ma też spełnić się Jej wielkie marzenie, wakacyjna podróż do Japonii. Niestety zbieg okoliczności i dziwne trzęsienia ziemi powodują, że podróż życia zostaje odwołana, a dziewczynce przyjdzie spędzić wakacje u słabo znanego Dziadka, który mieszka, na jakiejś dalekiej, zapomnianej wyspie. I chociaż te wakacje dalekie będą od tych wymarzonych, to z pewnością okażą się niezwykłe i nie zabraknie w nich magii, Smoków i tajemnicy. Nie będę Wam za wiele spojlerować, ale mój Syn nie mógł doczekać się, kiedy wreszcie pojawi się ten Srebrny Smok, a po lekturze powiedział "wiesz mi się wydaje, że to Dziadek jest tym smokiem". Sprawdźcie czy miał rację?

To świetna opowieść trochę z pogranicza baśni, trochę fantazji. A tej baśniowości i niezwykłego klimatu dodają genialne ilustracje Marcina Minora. Bardzo podobały mi się sprytnie wplecione w treść historie z Odysei czy Baśni Tysiąca i Jednej Nocy. Ale także zasady udzielania pierwszej pomocy czy wskazówki jak naprawić zardzewiały rower.
A sama postać Dziadka, który jest zawsze obok i wspiera, karmi dziewczynkę i to nie tylko przyrządzając naleśniki czy kremówki ale karmi jej duszę i wyobraźnię poprzez opowieści, to cudowny przykład wspierającego dorosłego, który towarzyszy dziecku w podróży zwanej życiem, pozwalając by to ono wyznaczało kierunek.

Już nie mogę doczekać się kontynuacji, obyśmy nie musieli czekać długo.

Ci, którzy mnie już troszkę znają, wiedzą, że jestem "okładkową sroką" i uwielbiam takie piękne okładki, które niosą obietnicę równie fantastycznego wnętrza. A jeszcze bardziej lubię, gdy ta obietnica zostaje spełniona. Chociaż mam też nieodparte wrażenie, że ta książka to dopiero preludium, początek i zapowiedź niezwykłej czytelniczej przygody. I muszę przyznać, że...

Piękna książka o marzeniach. Cudnie ilustrowana książka o wspaniałych, wymarzonych wakacjach 12-letniej Matyldy. Idealna książka na wakacje, córka zachwycona. Książeczka jest trochę inna, to piękny zbiór legend i opowieści.

Piękna książka o marzeniach. Cudnie ilustrowana książka o wspaniałych, wymarzonych wakacjach 12-letniej Matyldy. Idealna książka na wakacje, córka zachwycona. Książeczka jest trochę inna, to piękny zbiór legend i opowieści.