Powstanie 1830-1831. Utracone zwycięstwo?
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2023-05-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-31
- Liczba stron:
- 457
- Czas czytania
- 7 godz. 37 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308081075
Czy mogliśmy wygrać to starcie? Dlaczego Polska nie zwyciężyła z Rosją w wojnie 1830–1831?
Nie wszystkie polskie powstania były straceńczym aktem desperacji bez szans na powodzenie. Powstanie listopadowe było najlepiej przygotowanym starciem z zaborcą. Polacy mieli w ręku wiele atutów – świetnie wyszkoloną armię, doświadczonych w boju dowódców i rozbudzony romantyczną poezją, gotowy do poświęceń naród.
Dlaczego się nie udało?
Sławomir Leśniewski z powodzeniem mierzył się już z wielkimi polskimi mitami. Pisał o legendzie napoleońskiej, postaciach Jana III Sobieskiego i Bohdana Chmielnickiego, dynastii Piastów i Krzyżakach. Wartka narracja i wyśmienity styl pisarza niczym w powieści historycznej wciągają czytelnika w wir opisywanych wydarzeń. Jednocześnie autor nie waha się podważać utarte opinie i zadawać niewygodne pytania.
Jaki był faktyczny polski potencjał militarny w 1830 roku? Czy chwalebna karta zasłużonych generałów ery napoleońskiej równoważyła fatalny stan ich ducha? Czy patetyczne sceny „pięknego umierania” w strofach Mickiewicza i Słowackiego mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistością? Jak wyglądały walki dwóch dobrze przygotowanych, profesjonalnych armii? Jak ulatniała się nadzieja na zwycięstwo? A może powstania lepiej było uniknąć?
Ostatnie pokolenie pamiętające wolną Rzeczpospolitą Obojga Narodów straciło dziejową okazję. Co zawiodło? Chybione decyzje, brak wyobraźni i wiary kolejnych dyktatorów powstania? A może paradoksalnie zabrakło tego, co często uznajemy za naszą narodową wadę – odrobiny brawury ze strony sparaliżowanych odpowiedzialnością dowódców?
Pytanie o powstanie listopadowe należy do katalogu wielkich polskich dylematów. Nowa książka Sławomira Leśniewskiego o wielkiej utraconej szansie to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika polskiej historii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Powstanie listopadowe. Smak tryumfu i gorycz klęski
„Spójrzmy raczej na panoramę wydarzeń sprzed 190 lat i oceńmy, czy militarna klęska była wpisana w los Polaków, czy raczej oni sami z różnych przyczyn, często niezależnych od przeciwnika, nie potrafili wyciągnąć ręki po leżące w ich zasięgu zwycięstwo”.
Często zarzuca się nam, Polakom, że czcimy i upamiętniamy przegrane powstania. Ma to jakoby być powód do wstydu i świadczyć o naszej narodowej odmienności. W myśl tego zarzutu świętować powinniśmy jedynie zwycięstwa, o klęskach zaś nie wspominać w ogóle. Tymczasem zarówno sukcesy, jak i porażki składają się na naszą skomplikowaną historię. Po trzecim rozbiorze Polski nasza ojczyzna zniknęła z mapy. Polacy jednak nigdy nie przestali marzyć o odzyskaniu niepodległości. Zastanawiano się, w jaki sposób to osiągnąć. Czy walką z bronią w ręku, czy też cierpliwą pracą organiczną? Choć koncepcje były różne, to jednak marzenie było jedno: wolność.
Dlatego też dochodziło do wybuchu powstań, które miały zrzucić zaborcze kajdany. Jednym z nich było powstanie listopadowe z 1830 roku. Czy jednak jest ono obecne w powszechnej świadomości? Czy wiemy coś więcej o jego przebiegu, sukcesach i porażkach oraz o ludziach, którzy mu przewodzili? Jeśli chcemy przypomnieć sobie historię powstania listopadowego, możemy sięgnąć po najnowszą książkę Sławomira Leśniewskiego pod tytułem „Powstanie 1830–1831. Utracone zwycięstwo?”. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Literackiego. Autor jest adwokatem i miłośnikiem historii. Napisał już kilka książek popularnonaukowych, w których dotyka różnych zagadnień z historii Polski. Leśniewski nie wymyśla może rzeczy oryginalnych, ale sprawnie zbiera dotychczasową wiedzę i przedstawia ją w atrakcyjnej formie. Jego książki skierowane są do szerokiego grona odbiorców, do wszystkich interesujących się historią Polski.
Tym razem padło na powstanie listopadowe. Oczywiście naszą uwagę przykuwa już sam tytuł. Czy powstanie to w istocie było „utraconym zwycięstwem”? Jeśli tak, to kto i dlaczego je utracił? Dlaczego w ogóle doszło do powstania? Kto podjął decyzję o jego rozpoczęciu? Dlaczego Leśniewski uważa, że miało dużą szansę na powodzenie? Czy nie jest to opinia sformułowana na wyrost?
Recenzowana książka liczy ponad czterysta stron i jest chronologiczną opowieścią o powstaniu listopadowym. Najpierw otrzymujemy podstawowe informacje o Królestwie Polskim. Powracają pytania o ocenę tego bytu. Czy było ono namiastką wolnej Polski? Czy może raczej poligonem doświadczalnym dla cara? Czy należało angażować się w pracę na rzecz Królestwa, czy traktować ją jako służbę wrogowi?
Kolejnym ważnym pytaniem – stawianym przy okazji każdego powstania – jest to o nieuchronność jego wybuchu. Jednym słowem czy do powstania mogło nie dojść? Czy Polacy mogli zadowolić się namiastką państwowości?
Sławomir Leśniewski sporo miejsca poświęca ludziom, którzy powstanie przygotowywali i przeprowadzali. Opisuje, jak ich osobiste słabości, ograniczenia i wzajemne animozje rzutowały na niepodległościowy zryw. Czasem nie szczędzi ostrych słów pod adresem niektórych generałów, wskazując na ich błędy i zaniechania. Jednak – paradoksalnie – powstanie listopadowe miało najprawdopodobniej największe szanse powodzenia. Czy dlatego, że przygotowywali je zawodowi wojskowi, weterani wojen napoleońskich? Czy dlatego, że Rosjanie – ufni we własne siły – popełniali zaskakujące błędy i nie doceniali przeciwnika?
Największe bitwy powstania były najkrwawszymi starciami w Europie od czasów Napoleona. Polakom udało się kilkukrotnie zaskoczyć wojska cara. Jednak polityczni i wojskowi przywódcy – przynajmniej część z nich – nie wierzyli w końcowy sukces. Wielu bało się zemsty cara. Wielu nakłaniało do podjęcia rokowań.
Powstanie listopadowe wygasło w 1831 roku. Było wielką demonstracją dla całej Europy, że „jeszcze Polska nie zginęła”. Było także zapowiedzią przyszłych zrywów – Polacy bowiem mieli nigdy nie pogodzić się z niewolą. Jest to być może najważniejsze dziedzictwo wszystkich polskich powstań. Pragnienie wolnej ojczyzny, w której sami możemy być gospodarzami.
Publikację „Powstanie 1830–1831. Utracone zwycięstwo?” polecam wszystkim zainteresowanym historią Polski. Sławomir Leśniewski w popularnonaukowy sposób przedstawia kolejną kartę naszych dziejów. Po lekturze książki każdy niech sam sobie odpowie na pytanie, czy w latach 1830–1831 faktycznie mieliśmy do czynienia z „utraconym zwycięstwem”.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 51
- 34
- 13
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Sukces i porażka rodzą się w głowie, choć urzeczywistniają na polu bitwy." (s.279).
OPINIE i DYSKUSJE
Wciągająca i satysfakcjonujaca lektura, pełna ciekawostek i mądrych spostrzeżeń. Szkoda tylko kilku wybijających z toku wtrąceń o współczesnej polityce, chociaż były to tylko krótkie przytyki.
Wciągająca i satysfakcjonujaca lektura, pełna ciekawostek i mądrych spostrzeżeń. Szkoda tylko kilku wybijających z toku wtrąceń o współczesnej polityce, chociaż były to tylko krótkie przytyki.
Pokaż mimo toPodsumowanie jest najbardziej polskie z możliwych.
Nic się nie zmieniło w umyśle polskim w stosunku do czasów opisywanych w książce, poza minimalnymi uwarunkowaniami geostrategicznymi .
Ci, którym jest wygodnie, aby pozostać sługusami, bo czerpią korzyści z zewnętrznych źródeł będą dążyć do zgniłych kompromisów, a Ci, którzy chcą walczyć z wrogami polskiej raison d'État będą pokazowo i romantycznie ginąć od kul.
Dzieje minione, a jednak tak bliskie polskiej duszy;)
Podsumowanie jest najbardziej polskie z możliwych.
więcej Pokaż mimo toNic się nie zmieniło w umyśle polskim w stosunku do czasów opisywanych w książce, poza minimalnymi uwarunkowaniami geostrategicznymi .
Ci, którym jest wygodnie, aby pozostać sługusami, bo czerpią korzyści z zewnętrznych źródeł będą dążyć do zgniłych kompromisów, a Ci, którzy chcą walczyć z wrogami polskiej raison d'État...
Bardzo lubię i cenię Sławomira Leśniewskiego jako znakomitego popularyzatora historii. Nie uważa się za historyka tworzącego swoje książki z metodologiczną precyzją inżyniera tworzącego zaawansowane układy scalone. Pisze by zachęcić innych do swoich książek, a przez to do samej historii. I trzeba mu to oddać. Problemem jest, że świetni metodologicznie historycy piszę niestety niestrawne dla innych dzieła, a popularyzatorzy tworzą książki ze wszech miar krytykowane przez profesjonalistów. Niewielu jest takich potrafiących połączyć jedno z drugim.
Książka zawiera już w swoim tytule tezę, którą autor rozwija na kolejnych stronach: powstanie listopadowe było możliwością, które sami Polacy zaprzepaścili (głównie wojskowe elity władzy). Czytam jego argumenty i nawet się z nimi zgadzam – wobec raczej braku przytaczania argumentów przeciwnych, ale nie mogę się pozbyć myśli, że treść jest zbyt jednostronna. Niemniej jednak ogromnym jej plusem jest świetny język, klarowność wywodu, przemieszanie wątków politycznych z wojskowymi.
Bardzo lubię i cenię Sławomira Leśniewskiego jako znakomitego popularyzatora historii. Nie uważa się za historyka tworzącego swoje książki z metodologiczną precyzją inżyniera tworzącego zaawansowane układy scalone. Pisze by zachęcić innych do swoich książek, a przez to do samej historii. I trzeba mu to oddać. Problemem jest, że świetni metodologicznie historycy piszę...
więcej Pokaż mimo toOpisy bitew przyćmiewają opis polityki. Więc całość wychodzi nudna.
Opisy bitew przyćmiewają opis polityki. Więc całość wychodzi nudna.
Pokaż mimo to