Cztery pory roku z życia Poppo, która w Kamakurze zajmuje się pisaniem listów na zlecenie w tytułowym Kameliowym sklepie papierniczym. Ciekawa opowieść, piękna w swej prostocie. Polecam

Cztery pory roku z życia Poppo, która w Kamakurze zajmuje się pisaniem listów na zlecenie w tytułowym Kameliowym sklepie papierniczym. Ciekawa opowieść, piękna w swej prostocie. Polecam

Cztery pory roku w japońskiej Kamakurze opisywane z perspektywy zawodowej pisarki listów. Pięknie i ciekawie napisane :)

Cztery pory roku w japońskiej Kamakurze opisywane z perspektywy zawodowej pisarki listów. Pięknie i ciekawie napisane :)

Miła książka do kocyka. Fabuła po prostu o normalnym, zwyczajnym życiu, pokazuje małe drobne momenty które warto doceniać. Przemyślenia głównej bohaterki skłaniają do refleksji szczególnie pod koniec książki. Bez zwrotów akcji, nie trzyma w napięciu ale jest po prostu piękna w swojej prostocie.

Miła książka do kocyka. Fabuła po prostu o normalnym, zwyczajnym życiu, pokazuje małe drobne momenty które warto doceniać. Przemyślenia głównej bohaterki skłaniają do refleksji szczególnie pod koniec książki. Bez zwrotów akcji, nie trzyma w napięciu ale jest po prostu piękna w swojej prostocie.

Kolejna powieść z gatunku 'healing novels' lub, jak kto woli, 'comfort reads'. Tym razem towarzyszymy Poppo - młodej właścicielce sklepu papierniczego, która oprócz sprzedaży artykułów piśmienniczych, zajmuje się także pisaniem listów na zlecenie. Biznes ten przejęła po swojej niedawno zmarłej babci, która nauczyła ją tego fachu.

Podobnie jak w innych tego typu książkach, poznajemy historie klientów, którzy przychodzą z prośbą napisania różnego rodzaju wiadomości. Tutaj jednak ich opowieści są ledwo zarysowane, główną oś fabuły stanowi właścicielka sklepu i to na niej głównie skupia się książka.

Rozdziały także nie są podzielone jak zazwyczaj na klientów, a na pory roku - natura stanowi bardzo wyraźne tło dla całej fabuły.

Książka ma bardzo spokojny charakter, czas biegnie niespiesznie, sklep papierniczy i cała Kamakura (miejsce rozgrywania się akcji) wydają się niczym jedna wielka bezpieczna przystań. Mamy ciepłe relacje sąsiedzkie, opisy zwykłych codziennych czynności i powolne przemijanie spokojnych dni. Książka naprawdę pozwala się wyciszyć.

Bardzo ciekawe były też opisy dotyczące sztuki kaligrafii, na przykład to, jak główna bohaterka dobierała odpowiedni papier, atrament i narzędzie do pisania każdego z listów. Ksero każdego listu jest także zamieszczone w książce, co może szczególnie zainteresować osoby uczące się japońskiego.

Najbardziej zabrakło mi w książce zagłębienia się w przeszłość głównej bohaterki. Wiemy, że była wychowywana przez babcię, z którą miała trudną relację, jednak przez całą książkę aż prosiłoby się rozwinąć ten wątek, zahaczyć o rodziców, powoli odkrywać przed czytelnikiem karty. Na tym polu czułam spory niedosyt.

Jeżeli chodzi o wykreowany świat, to zarówno w samym mieście, jak i sklepie papierniczymm, czułam się najprzytulniej i najbardziej komfortowo spośród wszystkich dotychczasowych kawiarni/bibliotek/sklepów/restauracji, które spotkałam w książkach tego gatunku.

Kolejna powieść z gatunku 'healing novels' lub, jak kto woli, 'comfort reads'. Tym razem towarzyszymy Poppo - młodej właścicielce sklepu papierniczego, która oprócz sprzedaży artykułów piśmienniczych, zajmuje się także pisaniem listów na zlecenie. Biznes ten przejęła po swojej niedawno zmarłej babci, która nauczyła ją tego fachu.

Podobnie jak w innych tego typu książkach,...

Fantastyczna książka, z której emanuje ciepło i spokój. Być może nie obfituje ona w akcje jednak osobiście nie uznaje tego za wadę, a myślę, że jej prostota jest ujmująca. Relacje między bohaterami, tak jak w prawdziwym życiu, nie są czasami czarno białe, a mimo, że głównej bohaterce towarzyszą trudne emocje to potrafi się ona cieszyć z drobnych rzeczy. Myślę, że to bardzo wartościowy przekaz.

Fantastyczna książka, z której emanuje ciepło i spokój. Być może nie obfituje ona w akcje jednak osobiście nie uznaje tego za wadę, a myślę, że jej prostota jest ujmująca. Relacje między bohaterami, tak jak w prawdziwym życiu, nie są czasami czarno białe, a mimo, że głównej bohaterce towarzyszą trudne emocje to potrafi się ona cieszyć z drobnych rzeczy. Myślę, że to bardzo...

Taka trochę książka wydmuszka. Nastawiasz się na coś głębokiego, a dostajesz talerz jedzenia i konwersację o pogodzie.

Taka trochę książka wydmuszka. Nastawiasz się na coś głębokiego, a dostajesz talerz jedzenia i konwersację o pogodzie.

Kameliowy Sklep Papierniczy jest jedną z tych powieści, w której bardzo mało się dzieje, nie ma gwałtownych zwrotów akcji, kłótni czy rollercostera emocji. Ta książka stoi swoim klimatem. Jest to ten rodzaj literatury, którą bierzecie do ręki i automatycznie się rozluźniacie nawet w najbardziej stresujących momentach {przeczytałam ją w trakcie trwania matur}. To nie jest książka z wartką akcją, ale nie ma taka być. Znajdziecie w niej za to przepiękne porównania, rozbudowane opisy i krajobraz małego miasteczka dosłownie malujący Wam się przed oczami. Warto jednak wspomnieć, że moim zdaniem jest to książka dla pasjonatów lub też wytrwałych. Przy każdym zleceniu, których w tej książce jest zaskakująco dużo, znajdziecie bardzo obszerne, czasami ciągnące się i na dwie strony opisy przyborów, których używa bohaterka. Mam tu na myśli papier, tusz i pędzel czy pióro. Za każdym razem poznajemy historię danej techniki, jej cechy charakterystyczne oraz dlaczego właśnie ta kojarzy się Poppo z danym klientem. I ja osobiście jako miłośniczka kaligrafii, artykułów piśmienniczych i ogólnie szeroko pojętego papieru byłam wprost zachwycona, bo dla mnie było to niesamowite doświadczenie dowiedzieć się tak dużo o rzeczach, które kocham. Jeśli jednak nie jest się zainteresowanym tematem, wierzę, że może być ciężko przez to przebrnąć. Ale gdybyście byli gotowi przez to przebrnąć to polecam z całego serca, bo na pewno się nie zawiedziecie.

Kameliowy Sklep Papierniczy jest jedną z tych powieści, w której bardzo mało się dzieje, nie ma gwałtownych zwrotów akcji, kłótni czy rollercostera emocji. Ta książka stoi swoim klimatem. Jest to ten rodzaj literatury, którą bierzecie do ręki i automatycznie się rozluźniacie nawet w najbardziej stresujących momentach {przeczytałam ją w trakcie trwania matur}. To nie jest...

Przystąpiłem do czytania "Kameliowego sklepu papierniczego" z pewnymi obawami, gdyż nie jest to mój ulubiony gatunek literacki i w jakimś sensie było to dla mnie nowe doświadczenie. No cóż miło się zaskoczyłem, a książka była dla mnie jak ciepły wiosenny wiatr wśród kwitnących kwiatów wiśni. Lekka miła pozycja warta przeczytania, fajny pomysł na fabułę i wielkie Chapeau bas dla Pani Alicji Kanieckiej która przełożyła książkę z japońskiego na polski tym bardziej że książka opisuje niuanse stylu i pisowni języka japońskiego. Ode mnie wielkie brawa.

Przystąpiłem do czytania "Kameliowego sklepu papierniczego" z pewnymi obawami, gdyż nie jest to mój ulubiony gatunek literacki i w jakimś sensie było to dla mnie nowe doświadczenie. No cóż miło się zaskoczyłem, a książka była dla mnie jak ciepły wiosenny wiatr wśród kwitnących kwiatów wiśni. Lekka miła pozycja warta przeczytania, fajny pomysł na fabułę i wielkie Chapeau bas...

Ciepła i wzruszająca opowieść. Nie można jej odłożyć na półkę, a jednocześnie chce się ją z rozmysłem smakować, aby nasycić się na zapas. Piękna, polecam

Ciepła i wzruszająca opowieść. Nie można jej odłożyć na półkę, a jednocześnie chce się ją z rozmysłem smakować, aby nasycić się na zapas. Piękna, polecam

Ta książka działa jak ciepły, puchaty kocyk na pochmurne dni. Krótka opowieść o dziewczynie, która odziedziczyła sklepik papierniczy po babci. Opisuje ciekawą kulturę pisania listów w Japonii oraz trudną relację między babcią a wnuczką. Niby nic szczególnego, a zakończenie chwyciło mnie za serce.

Ta książka działa jak ciepły, puchaty kocyk na pochmurne dni. Krótka opowieść o dziewczynie, która odziedziczyła sklepik papierniczy po babci. Opisuje ciekawą kulturę pisania listów w Japonii oraz trudną relację między babcią a wnuczką. Niby nic szczególnego, a zakończenie chwyciło mnie za serce.