Małe życie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Kolekcja 70 lat Empik
- Tytuł oryginału:
- A Little Life
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2016-04-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-22
- Liczba stron:
- 739
- Czas czytania
- 12 godz. 19 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328032477
- Tłumacz:
- Jolanta Kozak
- Tagi:
- HanyaYanagihara Yanagihara NowyJork NewYork Przyjaciele Przyjazn Niepelnosprawnosc Niepelnosprawny Kalectwo MaleZycie Zycie Dojrzewanie Trauma
- Inne
(E-wydanie I, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa, 2016)
"Małe życie" - Poruszający obraz dojrzewania, sukcesu, traumy i przyjaźni. Najgłośniejsza amerykańska powieść 2015 roku, która wzbudziła falę zachwytu, a zarazem gorącą dyskusję wśród krytyków i czytelników.
Pochodząca z Hawajów amerykańska pisarka opisuje kilkadziesiąt lat z życia czterech przyjaciół. Bohaterów powieści poznajemy w chwili, gdy kończą studia i przenoszą się do Nowego Jorku. Przetrwanie, nie mówiąc już o sukcesie, w jednym z najwspanialszych miast świata nie jest łatwe, lecz szczęście wydaje się im sprzyjać. Pełen temperamentu JB jest malarzem i z czasem zaczyna brylować w kręgach nowojorskiej bohemy. Malcolm zostaje uznanym architektem, a Willem robi błyskotliwą karierę aktorską. Najbardziej tajemniczy z nich, Jude, przejawia wybitny talent matematyczny, a jako prawnik również odnosi sukces za sukcesem. W przeciwieństwie do przyjaciół nigdy jednak nie wspomina o swojej przeszłości ani o rodzinie, choć poważne problemy zdrowotne i emocjonalne wskazują na to, że w jego życiu wydarzyło się coś, o czym nie potrafi zapomnieć.
Willem, Malcolm i JB stopniowo odkrywać będą straszną prawdę, która kładzie się cieniem na całym życiu przyjaciela. Nieuchronnie nadchodzi dla nich czas trudnej próby empatii i dojrzałości. Co będą gotowi poświęcić, by ratować Jude’a, pogrążającego się w mroku? Oto poruszająca do głębi opowieść o życiu w wielkim mieście, które daje szansę na zapomnienie o przeszłości, oraz o życiu w bólu, który nie pozwala zapomnieć. To proza, która w całym swoim pięknie opisuje doświadczenie zła, granice ludzkiej wytrzymałości i tyranię pamięci.
Powieść Małe życie w Ameryce i w Anglii odniosła ogromny sukces wśród krytyków i czytelników – trafiła do finału Nagrody Bookera i National Book Award, otrzymała prestiżową Kirkus Prize, znalazła się na czele rankingów najlepszych powieści 2015 roku sporządzonych przez najważniejsze tytuły prasowe, rozgłośnie radiowe i portale internetowe (m.in. The New York Times, The Washington Post, The Wall Street Journal, The Guardian, The BuzzFeed, The Goodreads, Oprah). Prawa do opublikowania powieści dotychczas sprzedano do dwudziestu krajów.
2015 był to rok ogromnych i ogromnie nagłośnionych amerykańskich powieści, a tą, która zawładnęła wszystkimi, była faworytka w konkursie o Nagrodę Bookera: powieść Małe życie Hanyi Yanagihary, która jednych wprawiła w zachwyt, innych w irytację.
– Justine Jordan, „The Guardian”
Ta potężna powieść dowodzi, że Yanagihara to obecnie jedna z najwybitniejszych amerykańskich powieściopisarek. Oto pełne rozmachu studium traumy i przyjaźni, tak wnikliwe i inteligentne, że będzie miarą wszystkich powieści podejmujących podobne tematy (a jest ich wiele). – Sam Sacks, „The Wall Street Journal”
Zamiłowanie do detali i analiza kilku dekad życia bohaterów pozwoliły Yanagiharze stworzyć przenikliwe studium charakterów, tyleż budujące, co druzgoczące. To życie jak każde inne, ale pod jej piórem staje się tkliwe i znaczące, wzruszające i wyjątkowe; wcale nie takie „małe życie”.
– Nicole Lee, „The Washington Post”
Wyśmienita, niepokojąca powieść, która z portretu pokolenia zmienia się w mroczną, choć przepełnioną czułością historię. To poruszające studium ludzkiego okrucieństwa ma bowiem kontrapunkt: pokrzepiającą moc przyjaźni. – „The New Yorker”
Już po lekturze kilkudziesięciu stron staje się jasne, że Yanagihara napisała coś więcej niż typowy bildungsroman o życiu w wielkim mieście. Małe życie to przewrotna książka – przyjmując atrybuty wielkiej powieści społeczno-obyczajowej przynosi intrygujące rozważania o przemocy seksualnej, cierpieniu i traumie. – Jon Michaud, „The New Yorker”
Hanya Yanagihara (ur. 1975, Los Angeles) – pochodząca z Hawajów amerykańska pisarka i dziennikarka, od lat mieszka w Nowym Jorku. Współpracowała z luksusowym pismem „Conde Nast Traveler”, a obecnie sprawuje funkcję wicenaczelnej magazynu „T: The New York Times Style Magazine”. Jej debiutancka powieść, The People in the Trees, ukazała się w 2013 roku, zbierając bardzo dobre recenzje. Wydana w 2015 roku powieść, A Little Life (Małe życie) stała się wielkim bestsellerem, uczyniła z autorki gwiazdę pierwszej wielkości i przyniosła jej nominacje do najważniejszych nagród literackich w Stanach Zjednoczonych i w Anglii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 19 005
- 17 472
- 4 811
- 1 350
- 1 158
- 191
- 188
- 112
- 107
- 98
OPINIE i DYSKUSJE
"Małe życie" Hanyi Yanagihary jest książką, która wzbudza skrajne emocje, jednak z perspektywy negatywnej trudno przeoczyć jej liczne wady. Przede wszystkim, autorka posługuje się stylem, który jest zarówno przegadany, jak i męczący. Opisy są często nadmiernie szczegółowe, co sprawia, że narracja staje się rozwlekła i nużąca. Czytelnik ma wrażenie, że książka mogłaby być o połowę krótsza, gdyby tylko skupić się na istotnych wątkach.
Postacie w powieści, choć początkowo intrygujące, szybko stają się jednowymiarowe. Głównego bohatera, Jude'a, dotyka nieprzerwana seria tragedii, co wydaje się nienaturalne i przesadzone. Taki natłok dramatycznych wydarzeń prowadzi do efektu znieczulenia – zamiast budzić współczucie, zaczyna irytować i wydaje się nieautentyczny.
Kolejną kwestią jest sposób, w jaki autorka porusza trudne tematy, takie jak przemoc, samookaleczanie, czy molestowanie seksualne. Niestety, momentami odnosi się wrażenie, że te wątki są eksploatowane nie dla głębszego zrozumienia problemów, ale raczej dla szokowania czytelnika. Brakuje w nich subtelności i delikatności, co sprawia, że mogą one być dla wielu odbiorców nie tylko trudne do przełknięcia, ale wręcz odpychające.
"Małe życie" można również zarzucić brak realistycznego oddania rzeczywistości. Świat przedstawiony przez Yanagiharę wydaje się oderwany od rzeczywistości, z postaciami, które reagują na trudności w sposób mało prawdopodobny. Dialogi często brzmią sztucznie, a motywacje bohaterów nie zawsze są przekonujące.
Podsumowując, "Małe życie" to książka, która pomimo swojego potencjału, zawodzi na wielu płaszczyznach. Jest przeładowana niepotrzebnymi detalami, jej bohaterowie są przerysowani, a poruszane tematy często wydają się wykorzystywane w sposób niewłaściwy. Dla wielu czytelników może okazać się to pozycja zbyt przytłaczająca i pozbawiona literackiej finezji.
"Małe życie" Hanyi Yanagihary jest książką, która wzbudza skrajne emocje, jednak z perspektywy negatywnej trudno przeoczyć jej liczne wady. Przede wszystkim, autorka posługuje się stylem, który jest zarówno przegadany, jak i męczący. Opisy są często nadmiernie szczegółowe, co sprawia, że narracja staje się rozwlekła i nużąca. Czytelnik ma wrażenie, że książka mogłaby być o...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka mogłaby być o polowe krótsza i niczego by to nie zmieniło…
Ta książka mogłaby być o polowe krótsza i niczego by to nie zmieniło…
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobrze napisana historia czterech przyjaciół ze studiów robiących karierą w Nowym Jorku. Każdy z nich startuje w innej dziedzinie, ale więzi z czasów młodości są między nimi bardzo silne. Najtragiczniejsza jest historia Jude'a, utalentowanego prawnika zmagającego się z traumą z dzieciństwa. Opisy stanów jego ducha doprowadzały mnie chwilami do tego, że musiałam przerwać czytanie tej opowieści, czułam się całkowicie wymęczona jego przeżyciami i rozdrapywaniem przez niego starych ran. Swoją drogą nie wiem czy w prawdziwym życiu znalazłby się człowiek, który potrafiłby tak konsekwentnie i stanowczo walczyć o Jude'a z samym Judem. A tutaj takich delikwentów jest wielu, bo przecież wszyscy kochają Jude'a, choć on pogrąża się w autodestrukcji. Jedno jest pewne, na pewno drugi raz nie sięgnęłabym po tę książkę.
Dobrze napisana historia czterech przyjaciół ze studiów robiących karierą w Nowym Jorku. Każdy z nich startuje w innej dziedzinie, ale więzi z czasów młodości są między nimi bardzo silne. Najtragiczniejsza jest historia Jude'a, utalentowanego prawnika zmagającego się z traumą z dzieciństwa. Opisy stanów jego ducha doprowadzały mnie chwilami do tego, że musiałam przerwać...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo todobra ksiazka
dobra ksiazka
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tochyba musze zrobić reread, pamiętam, ze byłam bardzo zachwycona kiedy czytałam, historia niezwykle poruszająca. Ale mam obawę, ze się mogło źle zestarzeć.
Tak dużo książek, tak mało czasu na czytanie!
chyba musze zrobić reread, pamiętam, ze byłam bardzo zachwycona kiedy czytałam, historia niezwykle poruszająca. Ale mam obawę, ze się mogło źle zestarzeć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTak dużo książek, tak mało czasu na czytanie!
Język Yanagihary jest piękny i docierający do serca natomiast historia jest moim zdaniem zbyt groteskowa (śmieszyły mnie już nieszczęścia Juda) oraz momentami za długa
Nie zachwyciła mnie ale jest ciekawa
Język Yanagihary jest piękny i docierający do serca natomiast historia jest moim zdaniem zbyt groteskowa (śmieszyły mnie już nieszczęścia Juda) oraz momentami za długa
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie zachwyciła mnie ale jest ciekawa
„Samo życie jest aksjomatem pustego zbioru. Zaczyna się od zera i kończy zerem.”
Dziś będzie inaczej, będzie długo i osobiście.
Bo jak za pomocą słów mam Wam przekazać to, co czuję po skończeniu tego arcydzieła? Jak mogę pokazać Wam ogrom bólu i żalu, które zagnieździły się w mojej duszy, i które pozostaną w niej do końca życia? Jak mam żyć ze świadomością krzywd, jakie dotykały Jude’a? Jak, powiedzcie mi proszę, jak można żyć po doświadczeniu, które wyłącznie niszczy duszę?
Bo takie jest właśnie 𝐌𝐚𝐥𝐞 𝐳𝐲𝐜𝐢𝐞.
To książka, która w swojej poetyckiej brutalności zora serca i dusze do żywego, pozostawiając po sobie wyłącznie agonię, cierpienie i łzy. To książka, która po złamaniu Was, nie da remedium na ból; po której trzeba nauczyć się żyć na nowo.
Kupiłam ją jeszcze w ubiegłym roku, ponieważ to książka życia @smellslikebookishspirit, a ja lubię wiedzieć, dlaczego dla moich bliskich coś zasłużyło na to miano. Po tym, jak inne jej ulubione książki okazały się dla mnie rozczarowaniami, do tej podeszłam z rezerwą. Wręcz nastawiałam się, że marzenie o książce zmieniającej umysł legnie w gruzach. Jednak ją przeczytałam.
I niech skonam, ale to była moja najlepsza literacka decyzja.
Ponad osiemset stron, które zabierają w podróż do serca Nowego Jorku - miasta, w którym czworo przyjaciół kształtuje się na naszych oczach. Czworo przyjaciół, różnych od siebie jak to tylko możliwe, a jednak kochających się, wspierających, ale także mających chwile zwątpienia i waśni.
Malcolm architekt, JB malarz, Willem aktor i Jude prawnik. Wydaje się, że przypięcie tych łatek było proste, bo kimże innym mogli być, jeśli nie tym.
Byli wszystkim i niczym.
Każdy z nich był jednostką niepełną. Miałam wrażenie, że nie mieli prawa istnieć bez siebie. Że jakaś wyższa instancja, bóstwo albo przeznaczenie rzekło „Oni muszą być dla siebie wzajemnie”. I tak było.
Malcolm i JB to bohaterowie, z którymi zżyłam się najmniej, bo też najmniej wspólnych cech z nimi dzielę. I o ile Mal budził we mnie pozytywne emocje, tak JB był dla mnie koszmarkiem. Nie lubię ludzi roszczeniowych, nie przepadam za zazdrośnikami. A najbardziej nie lubię tych, którzy rozgłos i dumę stawiają na piedestale.
Willem. Człowiek, o którym mogłabym opowiadać bardzo długo. Dobry, prawy, oddany, prawdziwie altruistyczny i szczodry. Dawał, zupełnie nie oczekując niczego w zamian. Niczego, poza szczerością. Niczego, poza zaufaniem, które w naszych czasach jest towarem luksusowym, które jest czymś, na co wiele z nas nie może sobie do końca pozwolić. Jednak on chciał tylko tego. Bo ze wszystkim innym mógł sobie poradzić.
I Jude. Mój piękny, słodki Jude, tak zraniony, jak tylko można sobie wyobrazić, pod warunkiem, że wyobrażenia te pomnożycie przez milion. Człowiek o ponadprzeciętnej inteligencji i ponadprzeciętnym braku wiary w siebie. Postać tragiczna pod każdym możliwym względem; postać, której losy rozsadzały serce, wyciskały łzy i sprawiały, że wszystko bolało. Jude jest jednocześnie bohaterem, z którym poczułam ogromną więź. Ja również w dzieciństwie nie miałam przyjaciół, a wspomnienia z tamtego okresu przykryłam w głowie całunem i ani mi się śni tam zaglądać (choć czasem pokusa sprawdzenia, czy będzie bolało tak samo jest silniejsza). Ja także często nie wierzę w to, co mogę osiągnąć, a z otchłani mroku muszą wyciągać mnie przyjaciółki, które poznałam w dorosłości, bo jako młodsza Ja uważałam, że na przyjaciół nie zasługuję.
„Jakże często przyjaźń i koleżeństwo sprzeciwiają się logice, jak często omijają tych, którzy na nie zasługują?”
Połączyła ich przyjaźń, ale także miłość. Miłość i oddanie, bo jeden za drugim wskoczyłby w ogień. Oddanie i szacunek dla swojej pracy, bo wiedzieli ile dla nich znaczy. Szacunek i wsparcie, kibicowanie do upadłego. To rodzaj przyjaźni, który nie trafia się często, a jeśli już się zdarzy, to trwa do grobowej deski.
To, co spotkało Jude’a, nie jest nam podane na tacy. Musimy poznać wszystkich bohaterów, zrozumieć dlaczego oni, Harold i Andy oddaliby życie za tego mężczyznę. Samo to stanowi swoistą przeprawę, bo pióro Hanyi Yanagihary jest specyficzne. Mówi się, że pierwsze 200 stron 𝐌𝐚𝐥𝐞𝐠𝐨 𝐳𝐲𝐜𝐢𝐚 trzeba zmęczyć, żeby później czytać z, o ironio, łatwością i przyjemnością. W moim przypadku wystarczyła połowa tego czasu, ale czytało się to inaczej. Bo to nie jest książka, w której pominięcie jednego akapitu niczego nie zmieni, którą możesz czytać w roztargnieniu.
„Często czuł się tak, jakby był ciekłą substancją stale przelewaną z jednej kolorowej butelki do innej kolorowej butelki, z każdorazową stratą w tym procesie przelewania.”
Nie. Tę cegłę należy czytać w skupieniu, starannie i sumiennie. I owszem, zdaję sobie sprawę, że opisy mogą się dłużyć, retrospekcje mogą się zdawać niepotrzebne. Jednak właśnie w opisach Hanya zamknęła całą mądrość tej książki. Zamknęła w nich to, czego słowami nie mogli określić bohaterowie. A retrospekcje? Kurewsko bolą, sprawiając, że łapałam się za serce, bo nie mogłam objąć rozumem skali krzywd.
To książka, która jest wyładowana emocjami do oporu. Najpierw się uśmiechasz, później jesteś smutny, żeby chwilę później, w chwili największej furii, chcieć zniszczyć połowę świata, a po tym wszystkim po prostu siadasz i płaczesz nad marnością losu, nad jego skurwysyńskim poczuciem humoru i bestialskim pastwieniem się nad duszami.
Na początku pisałam, że będzie osobiście. Bo wiecie, ja naprawdę wiem co czuł Jude. Może nie wszystko przeżyłam osobiście, ale dzięki wcześniejszym doświadczeniom potrafiłam współodczuwać z nim ból. I zdaję sobie sprawę, że dla wielu jego zachowanie będzie nielogiczne, przerysowane i nieuzasadnione. Jednak ja rozumiałam każdą jego decyzję, każdy jego lęk i obawę, które miały uzasadnienie w jego przeszłości.
𝐌𝐚𝐥𝐞 𝐳𝐲𝐜𝐢𝐞 stanowi definicję cierpienia. To książka, w której kiedy myślisz, że więcej złego nie ma prawa się wydarzyć, to ona udowadnia jakim głupcem potrafi być człowiek. Zawsze może być gorzej, bo zawsze można cierpieć więcej, bardziej, częściej, dotkliwiej. Jednak czy człowiek po takich krzywdach, jakich doświadczył Jude, jest jeszcze w stanie żyć w społeczeństwie, nie pozostając przy tym dysfunkcyjnym? Czy człowiek jego pokroju jest w stanie być tak naprawdę szczęśliwym, bez demonów czyhających za rogiem, żeby zaatakować? I najważniejsze pytanie, nad którym siedzę już któryś dzień - czy każdego skrzywdzonego człowieka da się uratować?
„Nie można przekonać człowieka, aby żył dla samego siebie. Skuteczniejszą terapią byłoby wzmacnianie w ludziach potrzeby życia dla innych.”
Poza trudnościami psychicznymi, mamy tutaj również aspekt chorób fizycznych. I opisane zmagania z nimi także rujnują serce, ale pokazują, że zrobimy wiele, żeby zapomnieć o bólu, który nosimy w sercu. Pokazuje, że choroba psychiczna jest łatwiejsza do ukrycia, niż fizyczna ułomność.
„Ale czy nie jest tak, że każdy opowiada własne życie tylko jednej osobie?”
Chciałabym powiedzieć „Idźcie i czytajcie” ale nie mogę. Mogę pozostawić ostrzeżenie. Jednak musicie pamiętać, że to książka, która nie jest dla każdego, bo nie każdy doceni jej piękno tak samo, jak nie każdy będzie w stanie znieść jej okrucieństwo. Ja, jako osoba z zachwianym poczuciem moralności i wysokim progiem akceptacji bólu, wiłam się w agonii i bałam się, że wyłożę kopyta zanim dotrwam do końca. Więc wiem, że osoby wysoko wrażliwe będą miały ogromny problem przeżyciem tego dzieła. Bo boli, oddziałuje i rujnuje.
𝐌𝐚𝐥𝐞 𝐳𝐲𝐜𝐢𝐞 to książka, która znajduje się w topce książek mojego życia. Przepiękna, mądra, ogromnie potrzebna powieść o tym, ile może zmienić miłość - może być narzędziem do tworzenia, albo niszczenia. Powieść o tym, jak cisza może zabijać od środka, o tym ile w stanie jest zmienić rozmowa z przyjacielem. Przede wszystkim jednak, jest to książka, o której nie da się zapomnieć.
„Samo życie jest aksjomatem pustego zbioru. Zaczyna się od zera i kończy zerem.”
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDziś będzie inaczej, będzie długo i osobiście.
Bo jak za pomocą słów mam Wam przekazać to, co czuję po skończeniu tego arcydzieła? Jak mogę pokazać Wam ogrom bólu i żalu, które zagnieździły się w mojej duszy, i które pozostaną w niej do końca życia? Jak mam żyć ze świadomością krzywd, jakie...
Przeczytałam lata temu i wróciłam z przyjemnością.
Przeczytałam lata temu i wróciłam z przyjemnością.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMocna, naprawę dobra książka jak na 816 stron to czy się “przyjemnie”
Mocna, naprawę dobra książka jak na 816 stron to czy się “przyjemnie”
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo przeczytania tej powieści namówiły mnie wszechobecne pozytywne opinie. Niestety - rozczarowałem się. Nadmuchana do niebotycznych rozmiarów ckliwa i przereklamowana książka. Nie poczułem więzi z żadnym z bohaterów, choć bardzo się starałem. Fenomen tej powieści jest dla mnie niezrozumiały.
Do przeczytania tej powieści namówiły mnie wszechobecne pozytywne opinie. Niestety - rozczarowałem się. Nadmuchana do niebotycznych rozmiarów ckliwa i przereklamowana książka. Nie poczułem więzi z żadnym z bohaterów, choć bardzo się starałem. Fenomen tej powieści jest dla mnie niezrozumiały.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to