rozwińzwiń

Góra pod morzem

Okładka książki Góra pod morzem Ray Nayler
Okładka książki Góra pod morzem
Ray Nayler Wydawnictwo: Mag Seria: Uczta Wyobraźni fantasy, science fiction
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału:
The Mountain in the Sea
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2024-03-29
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-22
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788368069181
Tłumacz:
Michał Jakuszewski
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 500 (05/2024) Adrianna Filimonowicz, José Pablo Iriarte, Fonda Lee, Ray Nayler, Valentino Poppi, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Szymon Stoczek, Lavie Tidhar, Istvan Vizvary
Ocena 7,2
Nowa Fantastyk... Adrianna Filimonowi...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
354
20

Na półkach: , , , ,

Bardzo ciekawy i oryginalny pomysł. Przyjemnie się czyta mimo iż styl jest miejscami dziwny, być może to wina tłumaczenia. I nie nie chodzi mi o Evrim 😏

Bardzo ciekawy i oryginalny pomysł. Przyjemnie się czyta mimo iż styl jest miejscami dziwny, być może to wina tłumaczenia. I nie nie chodzi mi o Evrim 😏

Pokaż mimo to

avatar
77
31

Na półkach:

Bardzo dobry s-f bliskiego zasięgu.
Raczej "w ciemno" kupię kolejną książkę autora, jak tylko się po polsku pojawi. Mam nadzieję, że nie "wystrzelał się" i kolejne pozycje podtrzymają poziom.
Takie skrzyżowanie Wattsa z "Historią twojego życia" Chianga.
Z jednej strony pierwszy kontakt, który jest wykorzystany do pokazania nas samych - ludzi. Zdanie, że boimy się spotkania z obcą cywilizacją, bo ona nas zobaczy bez upiększeń, takich jacy jesteśmy naprawdę" to właściwie poziom Lema.
Z drugiej wątek znany od Chianga, czyli "jak spróbować zrozumieć "język" innych istot.
Trochę w temacie mocno na czasie, czyli AI - ale odmiennie od tego co można poczytać w gazetach.
Plus sporo o samych ośmiornicach. Faktów! podanych tak, że z ciekawości zacząłem sam o nich różnych informacji szukać.
Trochę te fakty podkolorowane, żeby pasowały do tego pierwszego kontaktu, ale jednocześnie sporo informacji (znowu prawdziwych) o tym, co właściwie blokuje rozwój ośmiornic.
Jednocześnie w książce praktycznie nie ma fajerwerków, efekciarstwa itp. Autor nie próbuje kupić czytelnika prostymi sztuczkami. Odniosłem wrażenie, że wiedział co chce napisać i konsekwentnie to realizował, bez zwracania uwagi na to "co może lepiej książkę sprzedać".

Na pewno ląduje u mnie wśród polecajek współczesnych pisarzy s-f, obok Wattsa, Chianga i Cixina Liu.

Bardzo dobry s-f bliskiego zasięgu.
Raczej "w ciemno" kupię kolejną książkę autora, jak tylko się po polsku pojawi. Mam nadzieję, że nie "wystrzelał się" i kolejne pozycje podtrzymają poziom.
Takie skrzyżowanie Wattsa z "Historią twojego życia" Chianga.
Z jednej strony pierwszy kontakt, który jest wykorzystany do pokazania nas samych - ludzi. Zdanie, że boimy się spotkania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
583
312

Na półkach: ,

Chyba najlepsza wśród książek, jakie czytałem w ostatnim roku. Autor bardzo zgrabnie prowadzi narrację meandrując wśród zagadnień z zakresu biologii, ewolucji, ekonomii i sztucznej inteligencji. Książka jest bardzo wciągająca i klimatyczna.

Nie dałem jednak 10/10, więc: na minus - końcówka jak na mój gust zbyt pod amerykańskiego czytelnika, ew. można by się doczepić do niektórych założeń wykreowanego świata, ale to przecież są właśnie jego założenia.

Chyba najlepsza wśród książek, jakie czytałem w ostatnim roku. Autor bardzo zgrabnie prowadzi narrację meandrując wśród zagadnień z zakresu biologii, ewolucji, ekonomii i sztucznej inteligencji. Książka jest bardzo wciągająca i klimatyczna.

Nie dałem jednak 10/10, więc: na minus - końcówka jak na mój gust zbyt pod amerykańskiego czytelnika, ew. można by się doczepić do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
34

Na półkach:

Genialna książka podejmująca temat pierwszego kontaktu z obcą inteligentną formą życia tym razem nie z kosmosu, a z głębin oceanu. Mówi również o ważnym aspekcie pisma w tworzeniu kultury cywilizacji oraz reakcji ludzkości na takie odkrycie.

Genialna książka podejmująca temat pierwszego kontaktu z obcą inteligentną formą życia tym razem nie z kosmosu, a z głębin oceanu. Mówi również o ważnym aspekcie pisma w tworzeniu kultury cywilizacji oraz reakcji ludzkości na takie odkrycie.

Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , , ,

Stylistycznie przypominał mi Rozgwiazdę Wattsa, ba, tematycznie również - ale w sposób poprowadzony o wiele, posługując się terminologią powiązaną z lokalizacją wydarzeń, płyciej. O ile Watts ubiera swoje pomysły w dość wyraziste naukowe szaty, nieraz zasypując dziesiątkami przypisów, lub przynajmniej próbując ekstrapolować pomysły z badań i odkryć, tak tutaj podejście do tematu jest dość luźne, odchodzące od fantastyki naukowej na rzecz zwykłej przygodówki. Dość ciężko się też czyta formy nijakie w osobowych formach czasowników.

Stylistycznie przypominał mi Rozgwiazdę Wattsa, ba, tematycznie również - ale w sposób poprowadzony o wiele, posługując się terminologią powiązaną z lokalizacją wydarzeń, płyciej. O ile Watts ubiera swoje pomysły w dość wyraziste naukowe szaty, nieraz zasypując dziesiątkami przypisów, lub przynajmniej próbując ekstrapolować pomysły z badań i odkryć, tak tutaj podejście do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
100

Na półkach: ,

Ktoś wcześniej wspomniał, że styl pisania podobny do Wattsa. Zgadzam się, jest tu sporo technicznego języka, którego nawet nie ma sensu próbować zrozumieć. Pierwszy kontakt to wdzięczny temat, który mnie zawsze kupi, ale tu nie do końca wszystko wyszło, bo mamy go naprawdę mało i jest on bardzo powierzchowny. Jak na tak krótką książkę, jest tu sporo wątków i niestety temat ośmiornic jest trochę na dalszym planie. Mamy to trochę innych dobroci - AI i jej rozterki, zanieczyszczenie środowiska czy bezlitosność wielkich korporacji, ale nie po to sięgnąłem po tę książkę. Niemniej, jest to dobra powieść i z chęcią przeczytam kolejne pozycje autora.

Ktoś wcześniej wspomniał, że styl pisania podobny do Wattsa. Zgadzam się, jest tu sporo technicznego języka, którego nawet nie ma sensu próbować zrozumieć. Pierwszy kontakt to wdzięczny temat, który mnie zawsze kupi, ale tu nie do końca wszystko wyszło, bo mamy go naprawdę mało i jest on bardzo powierzchowny. Jak na tak krótką książkę, jest tu sporo wątków i niestety temat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
395
188

Na półkach:

Największe moje zaskoczenie ostatnich lat, a może i największe w życiu. Książka wobec której nie miałem absolutnie żadnych oczekiwań, która zaintrygowała mnie okładką i tematyką. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut. Mam wrażenie, że autor nadaje na tych samych falach co ja jeśli chodzi o wrażliwość względem otaczającego nas świata oraz procesów w nim zachodzących. Klimatem i stylem przypomina trochę dokonania Petera Wattsa. Idealnie skomponowana fabuła zamknięta w około 350 stronach nie pozostawia uczucia niedosytu ani przesytu. Wszystkie wątki pozornie niezwiązane splatają się ze sobą i znajdują swoje rozwiązanie. Nie ma do czego się przyczepić pod kątem warsztatu a jako, że jest to powieść hard SF - muszę też przyznać, że jest wyjątkowo przystępna w odbiorze, ani razu nie miałem wrażenia, że nie wiem co autor ma na myśli. Creme de la creme.

Największe moje zaskoczenie ostatnich lat, a może i największe w życiu. Książka wobec której nie miałem absolutnie żadnych oczekiwań, która zaintrygowała mnie okładką i tematyką. Aż ciężko uwierzyć, że jest to debiut. Mam wrażenie, że autor nadaje na tych samych falach co ja jeśli chodzi o wrażliwość względem otaczającego nas świata oraz procesów w nim zachodzących....

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
60

Na półkach:

Ale to bylo dobre. Madre. Przemyslane. Otwiarajace umysl.
Jest w zasadzie futurystyczny thriller polaczony z motywem "pierwszego kontaktu. Ksiazka porusza bardzo aktualne tematy takie jak sztuczna inteligencja, świadomość, niszczycielski wplyw czlowieka na srodowisko. Mowi o trudnych, glebokich tematach w przystepny sposob. Do tego pozwala sie dowiedziec mnostwa rzeczy o ośmiornicach. Juz wiem ze ich nigdy nie zjem, chociaz nie jestem wegeterianinem.
Jedyny minus ze akcja pod sam koniec ksiazki za bardzo przyspiesza i glowny, najciekawszy watek porozumienia sie z osmiornicami jest jakos pospiesznie rozczarowujaco przerwany i zakonczony.

Ale to bylo dobre. Madre. Przemyslane. Otwiarajace umysl.
Jest w zasadzie futurystyczny thriller polaczony z motywem "pierwszego kontaktu. Ksiazka porusza bardzo aktualne tematy takie jak sztuczna inteligencja, świadomość, niszczycielski wplyw czlowieka na srodowisko. Mowi o trudnych, glebokich tematach w przystepny sposob. Do tego pozwala sie dowiedziec mnostwa rzeczy o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
58

Na półkach:

Mają po kilka centymetrów, dwa zwoje nerwowe, prymitywne przyoczka, oddychają całym ciałem, większość posiada tylko otwór gębowy, który również odpowiada za wydalanie. To płazińce i są one naszym ostatnim ogniwem wspólnym z ośmiornicami. Nasz szkielet, kończyny, narządy zmysłów, podobnie jak ich macki, oczy i zmiennokształtne ciało wykształciły się na przestrzeni milionów lat całkiem osobno.

To bardzo inteligentne, fascynujące zwierzęta, więc jak usłyszałem, że jest książka o pierwszym kontakcie, ale z ośmiornicami zamiast obcych, od razu byłem kupiony. Tak się złożyło, że głowonogi są niezwykle inteligentne, ale jednocześnie są samotnikami i żyją bardzo krótko. Ray Nayler skorzystał z mocy pisarza SF i wymyślił sobie ośmiornice, które są społeczne i mają kulturę. Akcja książki dzieje się w cyberpunkowej, przyszłości. Megakorporacja której domeną jest sztuczna inteligencja wykupuje cały archipelag, by zagwarantować sobie wyłączny dostęp do pozaludzkiego intelektu…

“Góra pod morzem” to bardzo udana lektura. Dla mnie mocna czwórka, bo choć pochłonąłem ją szybko, to po prostu nie była w stanie przebić pewnego poziomu. Jest krótka a długo się rozkręca. Do tego mam ogromny niedosyt jeśli idzie o same ośmiornice, których autor nam bardzo żałuje. Na szczęście w zamian dostajemy sporo dobroci. Są trzy całkiem ciekawe postacie, które z ramienia korpo badają “obcych”. Do tego jeden z wątków pobocznych, śledzący niewolników pracujących na autonomicznym kutrze bardzo fajne wpisuje się w temat książki.

Chętnie przeczytam kolejne książki Raya Naylera, mimo pewnych niedociągnięć bardzo przypasował mi jego styl. To świetna pozycja na półkę z książkami o pierwszym kontakcie. W tym towarzystwie wyróżni się settingiem, ale będzie pokrewna klasykom, które eksplorują wyzwania obcości.

Mają po kilka centymetrów, dwa zwoje nerwowe, prymitywne przyoczka, oddychają całym ciałem, większość posiada tylko otwór gębowy, który również odpowiada za wydalanie. To płazińce i są one naszym ostatnim ogniwem wspólnym z ośmiornicami. Nasz szkielet, kończyny, narządy zmysłów, podobnie jak ich macki, oczy i zmiennokształtne ciało wykształciły się na przestrzeni milionów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
141

Na półkach:

“Ośmiornica jest “rodu zakałą, zbrodniarzem nędznym, tułaczem”, którego potępia Homer. Jej samotność i tragicznie krótkie życie są nieprzekraczalną barierą uniemożliwiającą stworzenie kultury. Ta książka zadaje jednak pytanie: “A co, gdyby?”. Co gdyby pojawił się gatunek ośmiornic, które żyłyby dłużej i zdołały osiągnąć wymianę informacji między pokoleniami oraz życie społeczne? Co jeśli taki gatunek już się pojawił, bez naszej wiedzy? Co się wtedy stanie?”

1. WSTĘP

Może zacznę od tego, że nie będę w tej recenzji obiektywny. Takie science fiction pragnę czytać - inteligentne, poszerzające wiedzę, o nauce za pomocą której możemy lepiej zrozumieć świat. Zacząłem się obawiać, że Amerykanie nie piszą już o niczym innym jak tylko o rasizmie, kolonializmie i jak to jest być niehetero. Książka wymaga nieustannego skupienia i myślenia. Jeśli choć na chwilę sobie odpuścisz, pozwolisz sobie na umysłowy relaks, to zaczniesz się nudzić. Jeśli interesujesz się nauką popularną i z zaangażowaniem słuchałeś przemyśleń Marcina Przybyłka (autor SF, napisał serię o Gamedecu) w Astrofazie na temat sztucznej inteligencji oraz pojęcia piękna/sztuki w świecie zwierząt, to jest to książka idealnie dla Ciebie. Fabuła jest interesująca, ale to głównie dla intelektualnych rozważań ta powieść została napisana i na tym opiera się jej główna wartość. Umieściłbym ją gdzieś pomiędzy twórczością Petera Wattsa i Paolo Bacigalupiego.

2. KRÓTKI RYS FABULARNY

Akcja książki podzielona jest na trzy wątki. Głównym jest ten rozgrywający się na Con Dao, jednej z wysepek archipelagu położonego u wybrzeży Wietnamu. Na miejsce dociera Ha Nguyen, specjalistka od biologii morskiej. Pragnie zbadać, czy miejscowy rodzaj ośmiornic wykształcił u siebie zdolność komunikacji za pomocą języka symbolicznego oraz kulturę. W jej poczynaniach towarzyszyć jej będą Altantsetseg, pracownica ochrony dbająca, aby nikt postronny nie kręcił się na terenie archipelagu oraz Evrim - pierwszy i jedyny na świecie android obdarzony świadomością.

Drugi wątek koncentruje się na Eiko, który wyemigrował do Autonomicznej Strefy Handlowej Ho Chi Minh, lecz tam został porwany i siłą wcielony do niewoli na pokładzie trawlera kierowanego przez sztuczną inteligencję. Niewolnicy pod czujnym okiem strażników są wykorzystywani do pracy przy wyławianiu ryb. Trzeci wątek ukazuje tajemniczą kobietę o złotych paznokciach, z anonimizującą powłoką abglantzu na twarzy. Zleca ona hakerowi włamanie się pewnej skomplikowanej sieci neuronowej. Dokładny cel ataku jest nieznany lecz pewne jest to, że ma on jakiś związek z wydarzeniami na wyspie Con Dao, bowiem niektórzy ewakuowani z tamtejszych terenów przez korporację DIANIMA stają się ofiarami cichych zabójstw.

3. CZĘŚĆ OPINIOTWÓRCZA I RECENZENCKA (uwaga: długie! Nie chce Ci się czytać, przejdź do podsumowania w pkt 4)

Można powiedzieć, że ‘Góra pod morzem” to historia o pierwszym kontakcie, tyle że bez kosmitów. Autor zestawia ze sobą takie pojęcia jak myślenie, inteligencja, pamięć, świadomość, jaźń i stara się nakreślić wzajemne powiązania między nimi. Książka przede wszystkim podejmuje temat świadomości, języka oraz kultury i każe nam się zastanowić, jaki procesy sprzyjają ich powstawaniu, a czym są czynniki ograniczające ich powstawanie w świecie nieludzkim (świecie zwierząt oraz sztucznej inteligencji).

Ray Nayler postanawia wziąć na tapet ośmiornice i za ich pomocą przedstawić czytelnikowi ogrom zagadnienia, jakim jest tworzenie się zaawansowanych struktur kultury i umysłu. Poczynając od anatomii, przez długość życia, warunki panujące w środowisku, poziom wystawienia na niebezpieczeństwa z zewnątrz, cykl rozrodczy, zdecentralizowaną budowę układu nerwowego, ciekawość świata, terytorialność po umiejętność wykorzystywania intelektu do posługiwania się narzędziami. Powyższe, a także wiele innych czynników, które nie przychodzą mi w tej chwili do głowy determinują sposób, w jaki gatunek się rozwija i postrzega swoje miejsce w świecie.

Co musi się zadziać, aby u zwierząt z natury samotników zaczęły się tworzyć instynkty rodzinne, działania w grupach? Jak istotną rolę w procesie kształtowania świadomości odgrywa umiejętność wykonywania operacji językowych na symbolach, jak ważne jest pismo, dostępne zmysły, a tym samym nasze wyobrażenie o świecie przez nie interpretowanym (umwelt jest tą częścią świata dostępną dla naszych zmysłów) i jak to wszystko wpłynie na sposób komunikowania się ze sobą osobników tego samego gatunku. Autor nie zatrzymuje się w tym miejscu. Możemy zadać sobie pytanie - jak zatem te wszystkie elementy odnoszą się do naszych prób porozumienia się z umysłami innymi niż ludzki, od czego zacząć, jak wiele rzeczy stoi na przeszkodzie we wzajemnym zrozumieniu kogoś zupełnie różnego od nas i jak ta wiedza przekłada się na sposoby projektowania zaawansowanych sztucznych inteligencji w oparciu o ludzki konektom (kompletna mapa sieci połączeń neuronalnych). Skoro język symboliczny wypływa ze świata fizycznego/zewnętrznego to może on stanowić podstawę do nawiązania skutecznego kontaktu, przerzucić międzygatunkowy most nad wąwozem niedopasowania i niezrozumienia.

Warto zauważyć, że tak jak ośmiornice są z reguły samotnikami, tak samo ludzcy bohaterowie w książce Naylera czują się odseparowani od reszty ludzkości, obojętni, niezrozumiali, samotni wśród własnego gatunku. Ha wychowała się w sierocińcu i nie wykształciła w nim znaczących relacji, postrzegała tą społeczność jako środowisko rywalizacji, sama czując się niezauważona. Ochroniarka jest weteranką chińsko-mongolskiej wojny, trzymająca się na dystans od innych ludzi pod fasadą przestarzałego translatora językowego. Eiko (ten co go porwali) obojętny na los innych, zapamiętuje jedynie informacje o nich w swych pałacach pamięci, ale nie czuje się częścią ludzkości. Haker jest wiecznie samotny, relacje opiera na przygodnym seksie. Pochodzący z ekonomicznie ubogiej rodziny, nie stać go było na najnowsze systemy VR i SI ułatwiające przedzieranie się przez sieci neuronowe, więc od dziecka musiał korzystać z bardziej intuicyjnych sposobów eksplorowania sztucznych umysłów. No i jest jeszcze najbardziej jaskrawy przykład, czyli Evrim - jedyny android na świecie. Niby bardzo ludzki, ale nie potrafiący zapominać, nie potrzebujący snu ani jedzenia. Przeszedł ostateczny test Turinga, zdolny do uczuć i zwątpienia w swoją świadomość, jednak na pewnym poziomie zupełnie od nas różny. Prawnie wykluczony ze społeczeństwa, samotny i jedyny przedstawiciel swojego gatunku.

W kontekście nabywania przez ośmiornice instynktów grupowych potrzebnych do wytworzenia kultury i świadomości ludzie w powieści są lustrem dla głowonogów. Próby porozumienia się ludzi (zrozumienia się nawzajem) w obrębie własnego gatunku odzwierciedlają problemy stojący przed ośmiornicami ku osiągnięciu czegoś na kształt cywilizacji. W książce tak naprawdę mamy trzy odmienne gatunki - ludzi, głowonogi oraz SI. Tym ostatnim poświęcono równie wiele (o ile nie nawet więcej) miejsca niż samej faunie oceanów. Autor przybliża nam osobę Evrima ale nie tylko. Są również automnisi, którzy nadzorują teren świątyni należącej do Republiki Tybetańskiej oraz dbają o wylęg żółwi na lokalnej plaży (bardzo podobał mi się motyw lokalnej ekologii w tej książce, chyba najmocniej ze wszystkich książek o podobnej tematyce),a także tybetańskie drony, które posiadają coś na kształt niezależności procesów decyzyjnych, jednocześnie łącząc się z ludzkim operatorem. Ich sposób funkcjonowania przypomina macki ośmiornic cechujące się pewnym rodzajem autonomii działania, ograniczonej jednak przez centralny ośrodek decyzyjny (mózg = operatora).

Gdy obserwujesz te wszystkie inteligencje z boku zastanawiasz się jako czytelnik, jakie procesy odbywają się tam pod powłoką? W jakim stopniu jest to myśl, a w jakim algorytm? Nie znamy dokładnej budowy tych SI, możemy obserwować tylko ich działania w świecie, a tym samym kształtowało się we mnie takie wrażenie istnienia “magicznej skrzynki”, idąc dalej - na ile procesy powstałe w tej maszynowej “magicznej skrzynce” ustępują tym przebiegającym w naszej skrzynce, tej zbudowanej z białka? Skoro w poprzednich akapitach mowa była o różnicach w wewnętrznej strukturze układu nerwowego pomiędzy ludźmi a ośmiornicami, to kiedy przestaniemy utożsamiać świadomość z procesem odbywającym się jedynie na modłę naszych organicznych narządów przetwarzania informacji? Być może boimy się, że te różnice wcale nie są tak istotne, a liczy się przede wszystkim efekt końcowy?

Wracając do komunikacji, autor stawia tezę, że najważniejszą cechą przekroczenia komunikacyjnej bariery pomiędzy dwoma odrębnymi gatunkami będzie empatia. Może w tym miejscu brzmi to jak banał, ale w powieści wybrzmiewa to bardzo dosadnie i w uzasadniony fabularnie sposób. Próba współodczuwania wrażeń (jakkolwiek by to nie było jedynie niedoskonałe przybliżenie) stanowi pierwszy krok na drodze do osiągnięcia porozumienia. Nie wystarczy jedynie analizowanie, jak my postrzegamy obcy byt, ale musimy się także głęboko zastanowić, jak on może postrzegać nas i nasze działania. Podobał mi się cały wątek poświęcony Evrimowi, temu jak jego poczucie samoświadomości zostało wystawione na próbę i jak wspólnie z Ha dochodzą do satysfakcjonujących wniosków. Interesująca była część thrillerowa powieści, w której Eiko wraz z załogą muszą przeciwstawić się strażnikom i SI statku, która rozumuje jedynie w kategoriach zysków i strat. Swoją drogą pewnie nie wszyscy wiedzą, ale w dzisiejszym świecie często dochodzi do porywania ludzi i zmuszania ich do niewolniczej pracy na statkach rybackich, więc ten wątek jest bardzo mocno osadzony w rzeczywistości (za wyjątkiem oczywiście pilotującej SI). Książka uzmysłowiła mi także jedną ciekawą rzecz, a mianowicie taką, że to nie SI powinniśmy się bać, a ludzi stojących za ich tworzeniem.

Bardzo interesujące były dla mnie fragmenty fikcyjnych książek rozpoczynające każdy z rozdziałów. Z wywiadów z autorem dowiedziałem się, że stanowią one parafrazę książek filozoficznych i tych z dzieciny biosemiotyki, które autor przyswoił w ramach researchu. Większość tych fragmentów bardzo skutecznie kieruje nasze myśli w ku istotnym zagadnieniom w ramach książkowej tematyki. A propos samego autora to warto wiedzieć, że dużą część życia pracował w konsulacie amerykańskim u wybrzeży Wietnamu, gdzie rozgrywa się akcja powieści, a więc cała ta lokacja jest mocno zaczerpnięta z realnego świata. Wzmianki o więzieniach, gdzie przetrzymywano decydentów politycznych również są oparte na faktach. Biografia samego autora prezentuje się bardzo intrygująco (wybaczcie, że nie przetłumaczę, ale trochę mi się nie chce):

“Ray Nayler lived and worked abroad for two decades in Russia, Turkmenistan, Tajikistan, Kazakhstan, Kyrgyzstan, Afghanistan, Azerbaijan, Vietnam, and Kosovo. A Russian speaker, he has also learned Turkmen, Albanian, Azerbaijani, and Vietnamese. Ray is a Foreign Service Officer with the U.S. Department of State. He previously worked in international educational development, as well as serving in the Peace Corps in Ashgabat, Turkmenistan. In Vietnam he was Environment, Science, Technology, and Health Officer at the U.S. consulate in Ho Chi Minh City. Ray also served as the international advisor to the Office of National Marine Sanctuaries at the National Oceanic and Atmospheric Administration. “

- cytat z jego strony internetowej.

Okazuje się, że jeśli autor SF może do swojej CV wpisać coś więcej niż “aktywista”, to zwiększa tym samym prawdopodobieństwo, że napisze inteligentną książkę. A już szczególnie, gdy pisze w ramach swoich kompetencji (podobnie jak Watts w "Rozgwieździe"). Ogromnie polecam obejrzeć kilka wywiadów z Naylerem na youtube, bardzo ciekawy, poukładany gość. Sugeruję również (w tym konkretnym przypadku) robienie fiszek do interesujących fragmentów powieści, warto bowiem do nich wracać i poddawać je wielokrotnej, umysłowej obróbce.

4. MYŚLI KOŃCOWE

Napisałbym coś jeszcze, ale widzę, że powyższa recenzja jest już o co najmniej stronę-dwie za długa. Inteligentna, bardzo przekrojowo traktująca tematykę komunikacji, języka, kultury i świadomości, z interesującą fabułą i bohaterami, których losy śledzimy z zainteresowaniem. Styl jest naprawdę w porządku, szczerze mówiąc nie wiem, o co chodzi zagranicznym recenzentom w narzekaniu na suchość prozy. Suchy to jest Asimov i Watts a nie Nayler, które nie stroni od metafor i bardzo filmowego kreowania obrazu przyrody (krople deszczu, światło, roślinność kiwająca się na wietrze). Sceny pod wodą miały bardzo klimatyczną atmosferę. Może jest ich odrobinkę za mało, ale tak jak wspominałem - jest to książka o nauce, o docieraniu do prawdy, a nie przygodówka. A uprawiając naukę często siedzisz w czterech ścianach dyskutując o problemie lub ślęczysz przed komputerem przeglądając dokumentacją fotograficzną z miejsca badań. Nie ma tu za wiele akcji, ale jest dużo ciekawie poprowadzonych rozważań. Ogólnie bardzo podobało mi się zakończenie, jest moim zdaniem przyjemnie budujące, ale nadal wyraźnie podkreśla, jak wiele przeszkód na drodze ku zrozumieniu stoi wciąż przed nami. Polecam ludziom nastawionym na science, lingwistykę i kognitywistykę.

Mam głęboką nadzieję, że wydawnictwo Mag uraczy nas również kolejnymi książkami autora, w tym "The Tusks of Extinction". Na zakończenie podzielę się z wami moim ulubionym cytatem, nad którym dłużej się zastanawiałem:

“Myślę, że tak bardzo boimy się spotkania z umysłem równym naszemu, lecz należącym do innego gatunku, przede wszystkim dlatego, że zdajemy sobie sprawę, że obcy mogą zobaczyć, jacy naprawdę jesteśmy, uznać, że nie spełniamy ich oczekiwań, i odwrócić się od nas z niesmakiem. Kontakt z innym gatunkiem przekłuje naszą bańkę samozadowolenia, przekonania o własnej wartości. Będziemy musieli w końcu stawić czoła temu, jacy naprawdę jesteśmy. I jakie szkody wyrządziliśmy naszemu domowi. Być może jednak ta konfrontacja to jedyne, co może nas ocalić. Co pozwoli nam przyznać, że byliśmy krótkowzroczni, brutalni i głupi, i wreszcie się zmienić.”

“Ośmiornica jest “rodu zakałą, zbrodniarzem nędznym, tułaczem”, którego potępia Homer. Jej samotność i tragicznie krótkie życie są nieprzekraczalną barierą uniemożliwiającą stworzenie kultury. Ta książka zadaje jednak pytanie: “A co, gdyby?”. Co gdyby pojawił się gatunek ośmiornic, które żyłyby dłużej i zdołały osiągnąć wymianę informacji między pokoleniami oraz życie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    205
  • Posiadam
    52
  • Przeczytane
    45
  • Teraz czytam
    12
  • 2024
    9
  • Fantastyka
    7
  • Uczta Wyobraźni
    5
  • E-book
    3
  • Legimi
    3
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Ray Nayler Góra pod morzem Zobacz więcej
Ray Nayler Góra pod morzem Zobacz więcej
Ray Nayler Góra pod morzem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także