rozwińzwiń

Futurospekcja

Okładka książki Futurospekcja Robert J. Sawyer
Okładka książki Futurospekcja
Robert J. Sawyer Wydawnictwo: Solaris fantasy, science fiction
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Flash Forward
Wydawnictwo:
Solaris
Data wydania:
2011-02-16
Data 1. wyd. pol.:
2011-02-16
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7590-065-1
Tłumacz:
Anna Klimasara
Tagi:
robert j. sawyer flash forward futurospekcja science fiction
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Future Visions: Original Science Fiction Stories Inspired by Microsoft Elizabeth Bear, Greg Bear, David Brin, Nancy Kress, Ann Leckie, Jack McDevitt, Seanan McGuire, Robert J. Sawyer
Ocena 0,0
Future Visions... Elizabeth Bear, Gre...
Okładka książki Gateways. Original New Stories Inspired by Frederik Pohl Brian W. Aldiss, Isaac Asimov, Greg Bear, Gregory Benford, David Brin, Cory Doctorow, Gardner Raymond Dozois, Alex Eisenstein, Phyllis Eisenstein, James R. Frenkel, Neil Gaiman, James Gunn, Joe Haldeman, Harry Harrison, David Lunde, Elisabeth Malarte, David Marusek, Larry Niven, Jody Lynn Nye, Emily Pohl-Weary, Mike Resnick, Frank M. Robinson, Robert J. Sawyer, Robert Silverberg, Joan Slonczewski, Sheri S. Tepper, Vernor Vinge, Connie Willis, Gene Wolfe
Ocena 5,0
Gateways. Orig... Brian W. Aldiss, Is...
Okładka książki Galaxys Edge, Issue 1: March 2013 Lou J. Berger, Horace E. Cocroft, Nicholas A. DiChario, Daniel F. Galouye, Robert T. Jeschonek, Kij Johnson, James Patrick Kelly, Stephen Leigh, Barry N. Malzberg, Jack McDevitt, Mike Resnick, Robert J. Sawyer, Alex Shvartsman
Ocena 0,0
Galaxys Edge, ... Lou J. Berger, Hora...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
225 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , , ,

Jedna z tych książek, po których przeczytaniu wśród zachwytu pojawia się kompleks, że nigdy nie napiszę czegoś tak dobrego. Fenomenalna, wprost perfekcyjna historia w formie thrillera hard sci-fi, jednego z najtrudniejszych gatunków, bo musi jednocześnie zmuszać do myślenia, być mocno osadzona w realiach naukowych i je twórczo rozwijać, a przy tym trzymać w napięciu. Udało się doskonale. Przegląd reakcji społecznych - czasem w formie scen, czasem jako wpisy w internecie - ewentualnych efektów wejrzenia w przyszłość, na kanwie strachu przed eksperymentami w CERNie, rozważaniami o determinizmie, geopolityce, drugich szansach, wolnej woli, czego tu nie było! Doskonała.

Jedna z tych książek, po których przeczytaniu wśród zachwytu pojawia się kompleks, że nigdy nie napiszę czegoś tak dobrego. Fenomenalna, wprost perfekcyjna historia w formie thrillera hard sci-fi, jednego z najtrudniejszych gatunków, bo musi jednocześnie zmuszać do myślenia, być mocno osadzona w realiach naukowych i je twórczo rozwijać, a przy tym trzymać w napięciu. Udało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1304
127

Na półkach:

Pomimo całkiem oryginalnego pomysłu na główny wątek „Futurospekcja” to literacka budowla wzniesiona z dość kiepskich prefabrykatów. Przede wszystkim język powieści jest prosty, pozbawiony jakiegokolwiek polotu i finezji. Ot, znany z literatury gatunkowej, czysto użytkowy „styl zero”. Gorzej, że całe strony tekstu sprawiają wrażenie zapożyczeń z innych gatunków. Sporo fragmentów jest jak z marnego romansidła. Opis uczuć bohaterów, ich relacji i rozterek to uproszczona, infantylna sztampa.
Pod koniec akcja przyspiesza, zatem Sawyer sięga po kolejny gatunek, sensację/thriller. Dostajemy pościg i strzelaninę jak u starego Ludluma. Jest równie dynamicznie, schematycznie, nieprawdopodobnie. Wreszcie sam główny wątek utraty przytomności przez całą ludzkość i ujrzenia wizji przyszłości jest pozostawiony praktycznie bez wyjaśnienia. Pojawia się wprawdzie sporo naukowego żargonu gdy mowa o neutrinach, bozonach i tachionach, ale rzecz nie staje się przez to dużo bardziej zrozumiała, niż gdyby przyczyną zjawiska było zaklęcie „hokus-pokus”.
W ostatnich latach na ogół udawało mi się sięgać po fantastykę wyższych lotów. Paul McAuley, Peter Watts, Adrian Tchaikovsky czy Michał Cholewa potrafią nie tylko zaprezentować dobre pomysły fabularne, ale też konstruować dialogi i opisy tak, aby nie uwierały czytelnika literatury głównego nurtu. Roberta J. Sawyera niestety nie mogę zaliczyć do tego zacnego grona.

Pomimo całkiem oryginalnego pomysłu na główny wątek „Futurospekcja” to literacka budowla wzniesiona z dość kiepskich prefabrykatów. Przede wszystkim język powieści jest prosty, pozbawiony jakiegokolwiek polotu i finezji. Ot, znany z literatury gatunkowej, czysto użytkowy „styl zero”. Gorzej, że całe strony tekstu sprawiają wrażenie zapożyczeń z innych gatunków. Sporo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
451
443

Na półkach: ,

Od dawna żadna powieść nie wywarła na mnie takiego wrażenia, po części za sprawą intertekstualności, która prowadzi mnie do kolejnych lektur oraz interdyscyplinarność, która zapewni mi zajęcie na kolejne wieczory (nadal bez laptopa).
Podoba mi się również struktura powieści oraz wizja przyszłości dotykająca bardziej kwestii świadomości i kosmosu niż dążenia do nieśmiertelności.
Kilkakrotnie musiałam upewniać się, kiedy książka została wydana, zwłaszcza że w kilku miejscach Sawyer trafił ze swoją wizją.
Narracja dzieląca głównych bohaterów na równoważnych pozwala na przyjęcie dwóch punktów widzenia na jedną sprawę, chociaż osobiście wolę pierwszoosobową.
Zakończenie było dawkowane przez kilka ostatnich rozdziałów, co trochę mnie deprymowało, spodziewałam się niedopowiedzenia, które zamieniło się po części w dzieło otwarte. Wątek sensacyjny zamienił się w romantyczny, czego w zasadzie można było oczekiwać.
Trafiło się parę powtórzeń, nie wzbudziły one większej irytacji.
Ten literacki przykład fantastyki naukowej bardziej zachwyca niż budzi sprzeciw.
Serialowa adaptacja to tylko jeden sexon z cliffhangerem, dlatego cieszę się, że powracając do ekranizacji po latach, przypadkiem odkryłam, że najpierw była książka, potem język filmu.
Polecam gorąco.

Od dawna żadna powieść nie wywarła na mnie takiego wrażenia, po części za sprawą intertekstualności, która prowadzi mnie do kolejnych lektur oraz interdyscyplinarność, która zapewni mi zajęcie na kolejne wieczory (nadal bez laptopa).
Podoba mi się również struktura powieści oraz wizja przyszłości dotykająca bardziej kwestii świadomości i kosmosu niż dążenia do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
233

Na półkach: , ,

Pierwsza z książek, które przeczytałem tego autora, a już mam wyrobione stanowisko, że koniecznie muszę przeczytać inne wydane w Polsce jego utwory. To samo w sobie jest znakomitą rekomendacją.

Książka traktuje o z samego założenia ciekawym i nierzadko używanym, jednak nie zbyt często w pełni wykorzystanym koncepcie "globalnego incydentu". Z reguły jego funkcję pełniła jakaś forma apokalipsy zombie, kosmiczna inwazja czy katastrofa naturalna, zaś ostatnio wyobraźnię ludzkości pobudziła "decymacja" Thanosa z superbohaterskiego uniwersum Marvela. W przypadku "futurospekcji" mamy nagłą, nieprzewidzianą i trwającą krótką chwilę wizję przyszłości, podczas której cała ludzkość natychmiast zastyga w bezruchu. Po przebudzeniu dochodzi do próby wyjaśnienia zjawiska i... próby konfrontacji z tragedią. Autor myśli całkiem dalekowzrocznie, dostrzegając ogrom wypadków, które nastąpiłyby w przypadku nagłego zastygnięcia ludzkości, przede wszystkim w komunikacji. To właśnie dalekowzroczność i tempo serwowania kolejnych następstw globalnego incydentu są ogromnym plusem książki. Sawyer nie bawi się w dłużyzny. Zdaje sobie sprawę, że jesteśmy społeczeństwem informacyjnym i bardzo szybko dochodzi do zbierania wszystkich wizji w jedną, wielką mozaikę. Ta okazuje się ukazywać nie tylko wyrywek z jednej, konkretnej chwili za dwadzieścia lat, ale i jest perfekcyjnie spójna.

Naturalnym jest przejście do problemu wolnej woli, a i ten aspekt ograny jest bezpretensjonalnie, z różnymi bohaterami jako odmiennymi postawami względem tego problemu. Czytelnik momentalnie zadaje sobie pytanie czy obraz przyszłości jest nieuchronny czy też nie. Czy zajdzie samospełniająca się przepowiednia i próba walki z przeznaczeniem tylko je wypełni? Jaki jest sens dalszych starań, jeżeli przyszły los wydaje się być przykry i nieuchronny? Co jeśli niektórzy nie ujrzeli niczego, co też oznaczać miałoby śmierć i co z tymi, którzy z obrazu przyszłości są zadowoleni lub moment ich "wizji" przypadał na sen, przez którego nie dojrzeli niczego sensownego? Koncept jest ograny koncertowo, autor przewiduje każdą ewentualność. Futurospekcja ma swoje konsekwencje i spotyka się z ogromem następstw - czasami dalekosiężnych, czasami żartobliwych i pocieszających - a to robi wrażenie. Zresztą, w narracji co jakiś czas pojawiają się notki prasowe, które celnie i w punkt obrazują przykładowe zdarzenia i efekty globalnego zdarzenia.

Plusem też są bohaterowie, naukowcy z CERN - zresztą ciekawego miejsca zdarzeń, tak samo jak przygraniczna Genewa - którzy muszą zmierzyć się ze świadomością faktu, że to podczas ich eksperymentu doszło do niemożliwego do przewidzenia zdarzenia. Muszą nie tylko wyjaśnić zagadkę, ale i sprostać problemom moralnym oraz zmierzyć się z wyjawieniem opinii publicznej z możliwości przyłożenia ręki do tragedii. Z czasem - również przekonać ją, jak i ONZ - do ponownej próby powtórzenia eksperymentu. Poza tym, jeden z głównych bohaterów musi zmierzyć się z perspektywą małżeństwa, które w jego wizji nie było spełnione, przy czym sam ma mocno deterministyczne poglądy, zaś jego młodszy, ambitny partner naukowy otrzymuje wątek kryminalny i prowadzi śledztwo dotyczące własnej, tragicznej śmierci, która nastąpiła akurat w momencie wizji za dwadzieścia lat. W jego przypadku świadkowie są dosyć przewrotnymi postaciami, co jest sporym plusem.

Wątki wolnej woli i liczne paradoksy - zostały ograne ze wszystkich stron. Tempo jest perfekcyjne, nie ma zbędnych informacji. Wątki fantastyki naukowej występują, znajdując odpowiedni balans między naukowymi dywagacjami, a powściągliwością w języku, wszystko tłumaczone jest w przystępny sposób. Bohaterowie są prostymi archetypami, ale mają jasną motywację i są tłem dla szerszych rozważań. Co najważniejsze, nie brak też zwrotów akcji, które są swego rodzaju bawieniem się z oczekiwaniami czytelnika.

Mistrzowskie jest ogranie problemu na tle dyskusji w ONZ, gdzie różne kraje argumentują na wiele sposobów swoje odmienne stanowiska co do kontrolowanego powtórzenia zjawiska - mistrzostwo.

Pierwsza z książek, które przeczytałem tego autora, a już mam wyrobione stanowisko, że koniecznie muszę przeczytać inne wydane w Polsce jego utwory. To samo w sobie jest znakomitą rekomendacją.

Książka traktuje o z samego założenia ciekawym i nierzadko używanym, jednak nie zbyt często w pełni wykorzystanym koncepcie "globalnego incydentu". Z reguły jego funkcję pełniła...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
209
173

Na półkach: ,

Czy istnieje wolna wola? Czy rzeczywistość jest zdeterminowana? Co na to najnowsze teorie naukowe starające się wytłumaczyć prawa natury? I wreszcie jaki jest sens istnienia w świetle prób odpowiedzi na te pytania?
Powieść ta oferuje jasne i jednoznaczne odpowiedzi na te zasadniczo bardzo relatywne kwestie w świetle wielu różnorakich doktryn filozoficznych. Dodatkowo podane są one w lekkostrawnym sosie fabularnym, upichconym z elementów głównie fantastyczno-naukowych oraz dodatkowo wątków kryminalnych, detektywistycznych oraz obyczajowych.
W ostatecznym rozrachunku powieść ta przechodzi przez umysł odbiorcy jak neutrino, nie wchodząc z nim w jakieś istotniejsze interakcje. Nie wynika to jednak, iż jest ona tak nudna czy płytka, ale jej treść odpowiada w 100 % intuicyjnemu odbiorowi rzeczywistości oraz jej mechanizmów przez przeciętną jednostkę ludzką. W konsekwencji ciężko jest uruchomić nowe połączenia pomiędzy neuronami zwiastujące narodziny świeżych myśli w tym zakresie. Nie traktuje tego jak jakiś zarzut, ale świadczy to zdecydowanie o typowo rozrywkowej naturze i jeżeli komuś to nie przeszkadza to raczej nie powinien być zawiedziony.

Czy istnieje wolna wola? Czy rzeczywistość jest zdeterminowana? Co na to najnowsze teorie naukowe starające się wytłumaczyć prawa natury? I wreszcie jaki jest sens istnienia w świetle prób odpowiedzi na te pytania?
Powieść ta oferuje jasne i jednoznaczne odpowiedzi na te zasadniczo bardzo relatywne kwestie w świetle wielu różnorakich doktryn filozoficznych. Dodatkowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
518
321

Na półkach:

Podczas eksperymentu fizyków ze szwajcarskiego CERN dochodzi do futurospekcji - zdarzenia, które powoduje, że życie na Ziemi nigdy już nie będzie takie jak dotąd...

Wszyscy ludzie na naszej planecie tracą przytomność na około dwie minuty. W tym czasie ich świadomość przenosi się w czasie o dwadzieścia jeden lat. Wielu ludzi jest w stanie śledzić swoją przyszłość, ale niektórzy nie widzą nic...
Skutki tego zdarzenia są tragicznie i zaskakujące.

Autor skupia się na przedstawieniu losów kilku bohaterów związanych z eksperymentem. Lloyd Simcoe i Theo Procopides stoją na czele zespołu naukowców, którzy przeprowadzają eksperyment polegający na użyciu Wielkiego Zderzacza Hadronów. Niestety sytuacja wymyka się spod kontroli. Obaj czują odpowiedzialność za tragedie, które spotkały wielu ludzi. Muszą także stawić czoła tragediom osobistym. Lloyd widzi w swojej wizji siebie z kobietą, której jeszcze nie zna. Córką jego obecnej partnerki ginie w wypadku, spowodowanym zamieszaniem po futurospekcji. Theo nie ma wizji, prawdopodobnie za dwadzieścia jeden lat nie będzie żył..

Naukowcy zastanawiają się nad możliwością zmiany przepowiadanianej w wizjach przyszłości – czy jest ona ściśle zdefiniowana i niepodlegająca zmianom, czy też człowiek posiada wpływ na swój los. Tak naprawdę myślą jednak o zmianie swoich osobistych losów...

Szkoda, że autor koncentruje się tylko na losach naukowców, a nie stworzył epickiej opowieści o tym jak zmieniłby się świat, znając swoją przyszłość. Niestety ten niesamowity potencjał został zmarnowany...
„Futurospekcja” Roberta J. Sawyera to wciągająca, świetnie skonstruowana i pobudzająca wyobraźnię książka, stanowiąca połączenie literatury rozrywkowej i fantastyki naukowej. Czegoś jej jednak brakuje...

NIESTETY LEKKIE ROZCZAROWANIE, CHOĆ POMYSŁ WYJŚCIOWY ZNAKOMITY.

Podczas eksperymentu fizyków ze szwajcarskiego CERN dochodzi do futurospekcji - zdarzenia, które powoduje, że życie na Ziemi nigdy już nie będzie takie jak dotąd...

Wszyscy ludzie na naszej planecie tracą przytomność na około dwie minuty. W tym czasie ich świadomość przenosi się w czasie o dwadzieścia jeden lat. Wielu ludzi jest w stanie śledzić swoją przyszłość, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
528
145

Na półkach: , ,

Jeszcze kilka takich książek i słowo daję, że chyba polubię fizykę.
W 2009 roku, w CERN-ie, podczas eksperymentu, którego celem jest zdobycie nagrody Nobla przez jego autorów (wybaczcie sarkazm, ale sam ciśnie się na usta),dochodzi do zbiorowej utraty świadomości, podczas której ludzie doznają czegoś w rodzaju halucynacji. Wkrótce okazuje się, że zjawisko to zaszło nie tylko w samym CERN-ie, jak początkowo sądzono, lecz objęło cały świat, a wizje ukazały przyszłość z 2030 roku. Rozpoczyna się więc poszukiwanie informacji i składanie kawałków mozaiki w jedną całość, z której składający mają nadzieję wyłuskać spójny obraz przyszłości.
Książka podzielona jest na części, ukazujące kolejno: samo zjawisko futurospekcji; następnie czas 20 lat później, czyli moment podejrzany w futurospekcji; a potem rozważania na temat dalszej przyszłości, próby jej sprawdzenia. Wszak skoro już wiadomo, jak to zrobić, to czemu nie skorzystać?
Pomysł na książkę – genialny, czapki z głów. Wykonanie – momentami nieco mniej. Nie zamierzam jednak winić autora, że nie spełnił moich oczekiwań, które rozbudziły się na początku lektury. Ani o to, że nie do końca wpasował się w moje rozważania „Co by było, gdybyśmy poznali przyszłość?” Owszem, te rozważania były, a że nie pokrywały się z moimi, to już inna historia.
Przyznaję duży plus autorowi za uniknięcie pokusy odejścia od tematu, jakim byłoby rozwinięcie klimatu apokalipsy w samym momencie wystąpienia futurospekcji (wypadki, ogólny paraliż itp.). Kolejny plus za przykucie mojej uwagi, dla której fizyka – przy całej sympatii, jaką mam dla Feynmana – nie jest ulubioną bajką.
A minusy? Owszem, są. Po pierwsze – zbyt szybki przeskok od wizji w 2009 r. do ich realizacji (bądź nie) w 2030. Zabrakło mi tu łagodniejszego przejścia, lub choćby krótkiego wspomnienia, co wydarzyło się w tych latach. Lekka (jak dla takiego laika, jak ja) niekonsekwencja pomiędzy tymi wizjami, które się spełniły i niespełnionymi. Odnosiłam wrażenie, że wydarzenia te powinny w pewien sposób zachodzić na siebie i zazębiać się wzajemnie. Tymczasem wyszło tak, że spełniło się tylko to, co autorowi wygodne, bez wpływu na pozostałe wydarzenia.
Żaden z tych minusów nie wpłynął na zmniejszenie kaca, jaki ta książka po sobie zostawiła. Objawia się on głównie rozmyślaniem, czy chciałabym zajrzeć w przyszłość i co bym ze zdobytą wiedzą zrobiła. Albo, jak taka futurospekcja wpłynęłaby na jedną osobę, a jak, gdyby doświadczyłoby jej więcej osób. I dochodzę do wniosku, że bez względu na to, co mi przyszłość przyniesie, życzę sobie, żeby znalazło się w niej miejsce na książki Sawyera.
https://www.facebook.com/ksiazkikawaija

Jeszcze kilka takich książek i słowo daję, że chyba polubię fizykę.
W 2009 roku, w CERN-ie, podczas eksperymentu, którego celem jest zdobycie nagrody Nobla przez jego autorów (wybaczcie sarkazm, ale sam ciśnie się na usta),dochodzi do zbiorowej utraty świadomości, podczas której ludzie doznają czegoś w rodzaju halucynacji. Wkrótce okazuje się, że zjawisko to zaszło nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
125
23

Na półkach:

Jakiś czas temu moja rozmowa ze znajomymi potoczyła się taki sposób, że na myśl przyszedł mi serial "FlashForward", który oglądałem kilka lat temu. Już wtedy zdecydowałem, że w kolejnej wolnej chwili sprawdzę czy producenci nie zmienili zdania i nie myślą o nakręceniu kolejnego sezonu.
Dopiero w trakcie tych poszukiwań trafiłem na powiązanie z "Futurospekcją" Roberta J. Sawyera, więc naturalną konsekwencją tego było przeczytanie w najbliższym czasie powyższej książki.

Niestety, nie zgodzę się ze słowami z opisu, że "ekranizacja do pięt nie dorasta literackiemu pierwowzorowi", bo w mojej opinii jest wprost przeciwnie.
Sam pomysł Pana Sawyera na temat tej książki był świetny! Aż chce się zagłębić i doczytać jak to wszystko się rozegrało i jakie były konsekwencje. Niestety ja mam takie odczucie, że książka nie wykorzystała swojego potencjału jaki za sobą niosła.
Choć na początku wykreowanie postaci, opisanie wątku i całej sytuacji czytało się bardzo dobrze to od pewnego momentu miałem wrażenie jakby autor zgubił pomysł na to jak zakończyć tą historię. Można to było jeszcze na tak wiele sposobów rozwinąć, nawet rozbudować jeszcze bardziej tą historię, a tutaj czuć taki pośpiech w zamykaniu wątków.
W serialu po pierwszym sezonie akcja dopiero się rozkręcała i to wydaje się właściwe, bo zjawisko "Futurospekcji" obecnie może być jedynie przedmiotem naszych rozmyślań i wyobrażeń. Dlaczego więc je ograniczać? Uważam, że w tym temacie lepiej wyszłoby gdyby autor 'puścił wodze fantazji', napisał więcej i dał czytelnikom większą możliwość do spekulowania nad tym jak mogłyby potoczyć się losy bohaterów.
Choć "Futurospekcja" jest warta przeczytania to pozostaje lekki niedosyt...

Jakiś czas temu moja rozmowa ze znajomymi potoczyła się taki sposób, że na myśl przyszedł mi serial "FlashForward", który oglądałem kilka lat temu. Już wtedy zdecydowałem, że w kolejnej wolnej chwili sprawdzę czy producenci nie zmienili zdania i nie myślą o nakręceniu kolejnego sezonu.
Dopiero w trakcie tych poszukiwań trafiłem na powiązanie z "Futurospekcją" Roberta J....

więcej Pokaż mimo to

avatar
626
264

Na półkach:

Książka na pewno nietuzinkowa w wykonaniu, nie idąca prostą drogą. Czy jednak to zawsze oznacza sukces? Przykład Futurospekcji pokazuje, że jednak nie. Mamy w dużej mierze trzy główne postacie, których losy przychodzi nam śledzić. Są to osoby fizyków przez co niestety czytelnik może zetknąć się ze ścianą trochę zbyt naukowych dłużyzn bądź filozofowania. A z drugiej strony zostają pominięte wątki z których można by napisać nawet osobne książki- motyw sekty, która tu pojawia się zaledwie akapitem bądź rozbudowanie wątku artystów, którzy zderzają się z "rzeczywistością, która nadejdzie" i ich próby dostosowania się do niej bądź buntu przeciw niej. Sam koniec jest iście kosmiczny i moim zdaniem zupełnie nieprzewidywalny zostawiający czytelnika z wewnętrznym zapytaniem czy sam chciałby się dowiedzieć, gdzie byłby w momencie takiego skoku w czasie...

Książka na pewno nietuzinkowa w wykonaniu, nie idąca prostą drogą. Czy jednak to zawsze oznacza sukces? Przykład Futurospekcji pokazuje, że jednak nie. Mamy w dużej mierze trzy główne postacie, których losy przychodzi nam śledzić. Są to osoby fizyków przez co niestety czytelnik może zetknąć się ze ścianą trochę zbyt naukowych dłużyzn bądź filozofowania. A z drugiej strony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
425
35

Na półkach: , ,

Fajnie się czyta. Sięgnąłem, będąc po wrażeniem serialu TV. Zacząłem po angielsku bo wtedy jeszcze nie było polskiego wydania, dokończyłem po polsku.
Jeśli ktoś oglądał serial i mu się podobało to warto sięgnąć po książkę gdyż serial był tylko inspirowany książką i jest to inna historia.

Fajnie się czyta. Sięgnąłem, będąc po wrażeniem serialu TV. Zacząłem po angielsku bo wtedy jeszcze nie było polskiego wydania, dokończyłem po polsku.
Jeśli ktoś oglądał serial i mu się podobało to warto sięgnąć po książkę gdyż serial był tylko inspirowany książką i jest to inna historia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    298
  • Przeczytane
    277
  • Posiadam
    82
  • Ulubione
    15
  • Fantastyka
    12
  • Science Fiction
    12
  • 2014
    8
  • 2013
    7
  • 2012
    5
  • Teraz czytam
    4

Cytaty

Więcej
Robert J. Sawyer Futurospekcja Zobacz więcej
Robert J. Sawyer Futurospekcja Zobacz więcej
Robert J. Sawyer Futurospekcja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także