Wiwchan

Profil użytkownika: Wiwchan

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 dni temu
306
Przeczytanych
książek
344
Książek
w biblioteczce
233
Opinii
847
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Książka z tych, po które sięgasz, bo znalazły się w zasięgu ręki, a czytelniczy głód okazał się silniejszy od rozsądku. Literatura kobieca w samej jej esencji. Nie ma w tym co prawda nic złego. Od samego początku widać, że styl autora jest raczej niskolotny. Nie ma tu żadnej ambitniejszej metafory czy przebłysków własnego stylu. Musso nawet nie zmierzy się z żadnym złożonym zdaniem, lecz jedynie sunie przez swoją historię, rzucając losowymi cytatami na początek rozdziału i bardziej skupiając się na wymienieniu paru znanych marek lub obiektów amerykańskich metropolii niż na tym, aby wykrzesać z siebie coś oszałamiającego. Nawet w tym tak naprawdę nie ma nic złego, bo nie wszystko musi być rzemieślniczym arcydziełem. Książki mogą być rozrywką. Czasem wystarczy dobra historia i emocje.

Dlatego nie mając już wątpliwości, że autor jest raczej twórcą bestsellerów niż poważnej literatury, a nic w przekładzie nie miało prawa zaginąć, oddałem się tej intrydze. Przez dwie trzecie książki bardzo interesującej i angażującej, wchodzącej tak dobrze jak wieczorna kawa po najgorszym roboczym dniu w twoim miesiącu pracy, gdy wiesz, że masz już święty spokój. Tempo jest po prostu obłędne, a wszystkie postacie i wątki czytelne, prowadzone jak od linijki. Kierować historią też trzeba umieć, a Musso to na pewno potrafi, więc jego czytelniczy fenomen mnie nie dziwi. Złośliwie powiedziałbym, że sunie tak szybko, aż prawa fizyki się naginają i całe Stany Zjednoczone stają się tak ciasne, że bohaterowie szczęśliwymi zbiegami okoliczności mogą na siebie wpadać. Wolę jednak podkreślić, że te wątki przyjemnie się splatają, rzucone jest kilka elementów pozwalających snuć przewidywania co do zakończenia, a w tym wszystkim są bardzo udane proporcje kryminalnej intrygi, miłości i cierpienia. Musso wielkim literatem nie jest, ale wie co robi.

Przychodzi jednak moment zakończenia, ubranego w łaszki nowoczesnej psychologii i techniki, ale będące jak obuchem w łeb wprowadzeniem wygodnego, fantastycznego elementu, który jak w jakieś greckiej tragedii nagle się objawia i wszystko rozwiązuje. Bohaterowie przepracowują wszystkie swoje traumy, wybaczają sobie i jadą ku za zachodzącemu słońcu. Każdy z nich ma swoją połówkę. Jest po prostu cymuś. Dla czytelnika, odpowiednio połechtanego, oczywiście także. Z tyłu głowy jednak cały czas pozostaje myśl, że to zakończenie z cyklu „to tylko sen”, „tak naprawdę nie żyjesz”, „to wizja, hipnoza” lub „wstawaj, zesrałeś się”. Więc ta czytelnicza kawka po ciężkim dniu okazuje się być kawą, którą podano ci po tej robocie na rodzinnym przyjęciu, a matka nakłada ci piąty rodzaj ciasta. Z jednej strony: to jest życie! Z drugiej: trochę za słodko.

Słaba literatura. Ciekawa, szybko przelatująca historia, która potrafi zaangażować. Zakończenie jako fatalna klisza. Tylko ten Musso zdaje się być bardzo dobry, bez żadnego „ale” - bo chłopak po prostu rozpracował kobiecy umysł, wie co dla niego napisać, a potem po sprzedanym produkcie może szczęśliwie wyłożyć się na leżaku na swoim jachcie. No i brawa dla niego!

PS Historia zdecydowanie lepsza pod narrację filmową. Literacko ambitniejszy autor mógłby wiele tutaj połatać, ale bardzo dobry reżyser, ze sprawnym kompozytorem i zręcznym montażystą, sprzedałby hicior, który byłby jeszcze przyjemniejszy i wygładził to co w tej historii obnażają ramy książkowych ograniczeń.

Książka z tych, po które sięgasz, bo znalazły się w zasięgu ręki, a czytelniczy głód okazał się silniejszy od rozsądku. Literatura kobieca w samej jej esencji. Nie ma w tym co prawda nic złego. Od samego początku widać, że styl autora jest raczej niskolotny. Nie ma tu żadnej ambitniejszej metafory czy przebłysków własnego stylu. Musso nawet nie zmierzy się z żadnym złożonym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczegółowy, dobrze zredagowany i mimo wszystko przystępny poczet cesarzy rzymskich marzył mi się od dłuższego czasu. Aleksander Krawczuk wyszedł naprzeciw moim oczekiwaniom lepiej niż mogłem sobie wyobrazić. Czuć na każdej karcie miłość do antyku, której fundamentem jest dogłębne zrozumienie epoki oraz zgromadzona wiedza. Krawczuk to autor, jak się okazuje, z ogromnym dorobkiem i w zasadzie od dawna nie cieszyłem się tak mocno, że wraz z kolejnym odkrytym historykiem otwiera mi się nowa książkowa czytelnicza droga. Długo poluję też na dobre opracowanie historii Bizancjum i zdaje się, że jego ”Poczet cesarzy binantyjskich” w pełni mnie zaspokoi.

Pozornie historia rzymskich cesarzy to jedna wielka nuda, której fundamentem jest powtarzalność. Niekończący się cykl zdrad, narzucania każdemu gamoniowi co ma dwie ręce i dwie nogi purpury, regionalnych zrywów, biernego senatu, powolnego i konsekwentnego odchodzenia od dawnych tradycji (kroczek po kroczku), coraz śmielszego chrześcijaństwa, jeszcze śmielszych barbarzyńców, ciągnącego się od stuleci końca Cesarstwa, które kończy się ostatecznie niezauważone.

Autor temu wszystkiemu nadaje rytm, tempo. Od Gajusza Oktawiusza (a w zasadzie, także ujętego tutaj, Juliusza Cezara) widać tylko jak rzymskie ideały sprzed cesarstwa umierają, a szybko umierają także te, które przy początku okresu cesarstwa wydawać się mogły nowym standardem. Aleksander Krawczuk potrafił ująć cały proces w przejrzyste ramy. Nie jest więc to tylko wyliczanka sylwetek i źródeł, ale dogłębna analiza sporej historii Rzymu, w której Krawczuk nie ucieka od pomniejszych dygresji związanych ze sztuką, filozofią oraz religią. Jest w tym szczery, sam wielokrotnie przyznaje, że popełnia na kartach swojego opracowania małą odskocznię, ale to wszystko niesie ze sobą ważne informacje do budowy ogólnego wykształcenia, nadaje poszczególnym fragmentom ciekawy kontekst, ma w sobie lekkość.

Doceniam „Poczet cesarzy rzymskich”, bo kilka zagadnień bardzo umiejętnie wyjaśnia. Nieintuicyjną współcześnie tetrarchię przedstawiono jako oczywistą konkluzję pewnego procesu ustrojowego, podobnie z podziałem Cesarstwa. Odczarowano wizerunek, przynajmniej oddając im sprawiedliwość, wielu „szalonych” Cesarzy. Podobnie także stało się z licznymi mitami założycielskimi Chrześcijaństwa.

Warto znać nie tylko dla najważniejszych faktów, ale i pomniejszych, intrygujących postaci, zbiegów okoliczności, ironii losu. Sylwetki szalonych cesarzy wyklętych w oczach zbiorowej świadomości to niemal nic przy karykaturalnym Heliogabalu czy niedocenionym Julianie Apostacie, który jest nakreślony w sposób po prostu piękny. Chichot losu z Rommulusem Augustulusem czy zapowiedzią części imienia przyszłego cesarza, która faktycznie się spełniła, wydają się być niezłą ironią, choć nie bawią nawet w połowie tak dobrze jak fragment, gdy legiony raz zwróciły się do senatu o wybór nowego władcy i ten uchylił się od odpowiedzialności. Takich pomniejszych anegdot wartych poznania jest tutaj wiele.

Koniec lektury był niemal ulgą, ale bardzo satysfakcjonującą. Teraz czas na dłuższą przerwę i triumfalny powrót do Krawczuka i jego kolejnej opowieści, tym razem o bizancjum.

Szczegółowy, dobrze zredagowany i mimo wszystko przystępny poczet cesarzy rzymskich marzył mi się od dłuższego czasu. Aleksander Krawczuk wyszedł naprzeciw moim oczekiwaniom lepiej niż mogłem sobie wyobrazić. Czuć na każdej karcie miłość do antyku, której fundamentem jest dogłębne zrozumienie epoki oraz zgromadzona wiedza. Krawczuk to autor, jak się okazuje, z ogromnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie do końca zdawał się być typ sci-fi, który by mi mógł odpowiadać. Rozczarowałem się w sposób pozytywny, choć też nie zbyt mocno. Początkowo „Wieczna Wojna” zdawała się być taką wojenną literaturą klasy B – swego rodzaju „soldiercore” - wyróżniającą scenerią i techniczno-fizycznym żargonem. Trup ściela się całkiem gęsto już na poziomie szkolenia, od uszkodzeń sprzętu. Główny bohater, Mandella, doczekuje się jednak swojej pierwszej bitwy, a czytelnik śledzi jego wojskową karierę od stopnia szeregowego, przez setki lat wynikające z dylatacji czasu, aż po sam szczyt.

Przesłanie antywojenne staje się oczywiste bardzo szybko, podobnie jak zalążek całkiem intrygującego światotwórstwa. Wojna napędzająca ekonomię, pokraczny ustrój istniejący na dystopijnej ziemi, wojskowa biurokracja zastawiająca pułapkę na swoich byłych członków, problemy związane z dylatacją czasu (w tym jej ekonomicznymi następstwami dla żołnierzy), postępujący homoseksualizm, aż po coraz bardziej skrajne manipulacje społeczeństwem. Mandela skacze po stopniach wojskowych i bitwach, ale i w czasie, więc przeżywamy jego zagubienie kolejnymi zmianami. To nie jest przełomowe ani też specjalnie wartościowe sci-fi, ale zdecydowanie lepsze niż sugeruje to tematyka i okładka.

To nie do końca zdawał się być typ sci-fi, który by mi mógł odpowiadać. Rozczarowałem się w sposób pozytywny, choć też nie zbyt mocno. Początkowo „Wieczna Wojna” zdawała się być taką wojenną literaturą klasy B – swego rodzaju „soldiercore” - wyróżniającą scenerią i techniczno-fizycznym żargonem. Trup ściela się całkiem gęsto już na poziomie szkolenia, od uszkodzeń sprzętu....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Wiwchan

z ostatnich 3 m-cy
Wiwchan
2024-04-29 10:15:17
Wiwchan ocenił książkę Ponieważ cię kocham na
4 / 10
i dodał opinię:
2024-04-29 10:15:17
Wiwchan ocenił książkę Ponieważ cię kocham na
4 / 10
i dodał opinię:

Książka z tych, po które sięgasz, bo znalazły się w zasięgu ręki, a czytelniczy głód okazał się silniejszy od rozsądku. Literatura kobieca w samej jej esencji. Nie ma w tym co prawda nic złego. Od samego początku widać, że styl autora jest raczej niskolotny. Nie ma tu żadnej ambitniejszej ...

Rozwiń Rozwiń
Ponieważ cię kocham Guillaume Musso
Średnia ocena:
7.5 / 10
4171 ocen
Wiwchan
2024-04-16 21:13:14
Wiwchan ocenił książkę Poczet cesarzy rzymskich na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-04-16 21:13:14
Wiwchan ocenił książkę Poczet cesarzy rzymskich na
9 / 10
i dodał opinię:

Szczegółowy, dobrze zredagowany i mimo wszystko przystępny poczet cesarzy rzymskich marzył mi się od dłuższego czasu. Aleksander Krawczuk wyszedł naprzeciw moim oczekiwaniom lepiej niż mogłem sobie wyobrazić. Czuć na każdej karcie miłość do antyku, której fundamentem jest dogłębne zrozumie...

Rozwiń Rozwiń
Poczet cesarzy rzymskich Aleksander Krawczuk
Średnia ocena:
7.8 / 10
405 ocen
Wiwchan
2024-03-30 23:49:35
Wiwchan ocenił książkę Oliver Twist na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-03-30 23:49:35
Wiwchan ocenił książkę Oliver Twist na
6 / 10
i dodał opinię:

Od dawna nie czułem takiego dysonansu między opiniami innych użytkowników, a swoimi własnymi odczuciami. Jak dla mnie pierwsza połowa tej książki to jedno wielkie poniewieranie chłopca od samych jego narodzin. Do książki sprzed lat niemal już niepamiętanej siadałem z myślą "i znowu bę...

Rozwiń Rozwiń
Oliver Twist Charles Dickens
Średnia ocena:
6.9 / 10
1928 ocen
Wiwchan
2024-03-06 23:07:44
Wiwchan ocenił książkę Wieczna wojna na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-03-06 23:07:44
Wiwchan ocenił książkę Wieczna wojna na
6 / 10
i dodał opinię:

To nie do końca zdawał się być typ sci-fi, który by mi mógł odpowiadać. Rozczarowałem się w sposób pozytywny, choć też nie zbyt mocno. Początkowo „Wieczna Wojna” zdawała się być taką wojenną literaturą klasy B – swego rodzaju „soldiercore” - wyróżniającą scenerią i techniczno-fizycznym żar...

Rozwiń Rozwiń
Wieczna wojna Joe Haldeman
Cykl: Wieczna wojna (tom 1)
Średnia ocena:
7.5 / 10
1293 ocen
Wiwchan
2024-02-22 21:50:01
Wiwchan ocenił książkę Chłopcy. Idą po Polskę na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-02-22 21:50:01
Wiwchan ocenił książkę Chłopcy. Idą po Polskę na
6 / 10
i dodał opinię:

Skrajna prawica w reportażu "od środka", mających być jakąś specyficzną wariacją gonzo. Bogactwo naszych narodowców-wolnościowców w pokemony (jak nazwał ich Jego Ekscelencja Mentzen) przekracza granice ludzkiej wyobraźni, więc jest o czym pisać i nad czym się pochylić. "Chło...

Rozwiń Rozwiń
Chłopcy. Idą po Polskę Marcin Kącki
Średnia ocena:
6.7 / 10
635 ocen
Wiwchan
2024-02-13 19:51:20
Wiwchan ocenił książkę Trzech panów w łódce (nie licząc psa) na
5 / 10
i dodał opinię:
2024-02-13 19:51:20
Wiwchan ocenił książkę Trzech panów w łódce (nie licząc psa) na
5 / 10
i dodał opinię:

Humorystyczna konwencja wydaje się być oczywista od samego początku. Angielski humor niestety nie do każdego może dotrzeć, a szczególnie ten jego specyficzny wariant. Początkowo wydawało mi się, że „Trzech panów...” to będzie historia na miarę czeskich sąsiadów, tych od remontów i partacze...

Rozwiń Rozwiń
John Steinbeck Tortilla Flat Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
306
książek
Średnio w roku
przeczytane
34
książki
Opinie były
pomocne
847
razy
W sumie
wystawione
306
ocen ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
2 146
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
43
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]