Jestem Czeczenem

Okładka książki Jestem Czeczenem German Sadułajew
Okładka książki Jestem Czeczenem
German Sadułajew Wydawnictwo: Czarne Seria: Inna Europa, Inna Literatura literatura piękna
180 str. 3 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Inna Europa, Inna Literatura
Tytuł oryginału:
Я — чеченец!
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2011-01-26
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-26
Liczba stron:
180
Czas czytania
3 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375362343
Tłumacz:
Katarzyna Rawska-Górecka, Wojciech Górecki
Tagi:
literatura rosyjska ojczyzna Czeczenia Rosja wojna Kaukaz matka syn bracia przyjaźń
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
35
16

Na półkach:

Piękna książka, bardzo emocjonalna choć nie przekraczająca granicy ckliwości. Ciekawy portret zmęczonej wojną ojczyzny bohatera.

Piękna książka, bardzo emocjonalna choć nie przekraczająca granicy ckliwości. Ciekawy portret zmęczonej wojną ojczyzny bohatera.

Pokaż mimo to

avatar
1763
1762

Na półkach:

Jest taka scena w filmie "Ostatni samuraj", w której główny bohater grany przez Toma Cruise’a, ścinany z nóg przez napastnika uzbrojonego w drewnianą atrapę miecza, za każdym razem podnosi się z ziemi, by stanąć do walki, by ostatecznie z braku sił po prostu stać na nogach. Nigdy niepoddający się, dumny, godny, znający własną wartość, silny duchem, nawet jeśli ciałem już nie.
Taki właśnie jest Czeczen.
Autor tej książki w dużej mierze opartej na wątkach autobiograficznych mówi wprost – "nigdy nie wolno ci uciec, nawet gdy wrogów jest tysiąc i nie masz najmniejszych szans na zwycięstwo – ty mimo wszystko musisz stanąć do walki. I cokolwiek by się działo, nie wolno ci płakać". I stają do walki odkąd przekazy w mitologii o tym mówią, czyli od zawsze. Zmieniają się tylko najeźdźcy.
Tacy są właśnie Czeczeni.
Miłujący wolność i sprzeciwiający się każdej władzy, oprócz tej opartej na autorytecie, mądrości i przykładzie moralnym. Jednak ich największym wrogiem nie są okupanci, ale czas niszczący obyczaje, nakazy i zakazy plemienne wśród współczesnej czeczeńskiej młodzieży i rosyjskie kobiety, które "mogą rozproszyć, zniszczyć czeczeński naród". Broń straszliwsza niż czołgi, artyleria, bombowce i rakiety.
Autor jest jednym z nich – pół-Czeczen, pół-Rosjanin, który wyjechał z ukochanej wsi Szali położonej niedaleko Groznego, kiedy spadły pierwsze bomby podczas jego nieobecności. Kiedy był najbardziej potrzebny. Poczucie winy stało się powodem powstania tej przejmującej spowiedzi, bardzo emocjonalnej, trudnej w wysłowieniu, która nie popłynęła uporządkowaną fabułą. Autor, mając tego świadomość, napisał – "Wiem, w sposób nieskładny, wyrywkowy, chaotyczny, splątany, rozbity, pogięty… Nie ma wyraźnego wątku. Ciężko czytać taką prozę, nie?"
I przyznawałam mu rację – nie było mi łatwo.
Czytać o bezgranicznej, okaleczonej miłości do matki utożsamianej z udręczoną czeczeńską ziemią. Poznawać lata beztroskiego dzieciństwa przeplatane kontrastowo z wojennymi scenami, w których dzieciom wyjmowano igły z serc od bomb kulkowych i igłowych, oficjalnie zakazanych przez międzynarodowe konwencje. O nierównych siłach skazujących broniących się na klęskę, na bezsilność, by przyglądać się, jak "zbydlęcone rosyjskie żołnierzyki uciekały z jednostek federalnych, stacjonujących w pobliżu pokojowo nastawionych wsi, rabowały wszystko, co wpadło im w ręce, i zabijały każdego, kto się napatoczył". Zrozumieć rozdarcie i ból uchodźcy wszędzie uważanego za terrorystę i nigdzie nieumiejącego odnaleźć własnej duszy, czując tylko jedno: "że zajmuje cudze miejsca. Cudze Miejsca". Wysłuchać historii o dwóch przyjaciołach, niemalże braciach czeczeńskich, których zawiłe losy postawiły w bratobójczej walce po dwóch stronach frontu. Skonfrontować obraz medialny, w którym, "kiedy umierają Rosjanie, nazywa się to „stratami” i mówi jeszcze, że „zginęli”. Kiedy umierają Czeczeni, mówi się o „zlikwidowanych”".
Nie. Nie było mi łatwo czytać, ale dużo trudniej było autorowi o tym opowiadać. Nieraz wypowiedziane słowo brzmiało we mnie grozą swojej zawartości albo paraliżującą ciszą roztaczaną przez śmierć – przyjaciół, najbliższych czy sąsiadów. Nieraz autor wątpił w sens tej spowiedzi. Zastanawiał się, po co i dla kogo pisze tę książkę. Przecież "nikt nie będzie jej czytał, nikt nie zdoła jej zrozumieć. Nikt jej nie przyjmie. Ani z tej, ani z tamtej linii ognia. Nikomu nie jest potrzebna taka książka, nie pasuje do niczyjej propagandy. Imię żadnego z bohaterów nie cieszy się sławą, wszak nikt nie znał tych ludzi, kiedy żyli, to byli prości ludzie. W tej książce nie ma nawet postmodernizmu dla nowoczesnej młodzieży".
I faktycznie, proroczymi stały się te wątpliwości.
Nie była dla Rosjan, ich wroga, ale i nie dla Czeczenów, których przywódca potępił tę książkę, jak przeczytałam w wywiadzie z autorem.
Jednak jest dla mnie.
Dopóki istnieje na świecie przynajmniej jeden czytelnik (a wierzę, że jest ich dużo, dużo więcej) tej książki, dopóty jej powstanie i istnienie ma sens.
Dlaczego?
Bo ukazuje konflikt rosyjsko-czeczeński widziany oczami zwykłego Czeczena, nieuwikłanego w spory polityczne, umiejącego ukazać Czeczenię nie tylko jako terytorium toczącej się wojny, o której czytałam w przejmujących wspomnieniach niezwykłego człowieka, lekarza, Czeczena Khassana Baieva "Przysięga. Chirurg na wojnie", ale również poprzez jej piękno lasów, gór, wsi, rzek, dumnej przeszłości i zamieszkujących ją ludzi z piękną, długoletnią tradycją. Zmienia obraz z uchodźcy-terrorysty na bojownika walczącego o niepodległą ojczyznę, ziemię praojców. Wskazuje prawdziwe przyczyny upadku obyczajów dumnego narodu. I wreszcie najważniejsze, bo kiedy spotkam na polskiej ulicy uchodźcę-Czeczena, będę wiedziała dlaczego.
To bardzo ważny głos wśród zalewu informacji medialnych o „terroryzmie czeczeńskim”.
naostrzuksiazki.pl

Jest taka scena w filmie "Ostatni samuraj", w której główny bohater grany przez Toma Cruise’a, ścinany z nóg przez napastnika uzbrojonego w drewnianą atrapę miecza, za każdym razem podnosi się z ziemi, by stanąć do walki, by ostatecznie z braku sił po prostu stać na nogach. Nigdy niepoddający się, dumny, godny, znający własną wartość, silny duchem, nawet jeśli ciałem już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
795
312

Na półkach: ,

Przejmująca opowieść o duszach targanych wojną i smutkiem.

Przejmująca opowieść o duszach targanych wojną i smutkiem.

Pokaż mimo to

avatar
726
235

Na półkach: , ,

Niewiele wiemy o Czeczenii poza doniesieniami z mediów. Ta książka może to zmienić: widzimy wojnę oczyma przeciętnego mieszkańca kraju. Napisana poetyckim językiem spowiedź dotycząca własnej tożsamości i miejsca podczas trudnego konfliktu politycznego. Bez wstrząsającej fabuły, za to pełna słów i opisów zapadających w serce.

Niewiele wiemy o Czeczenii poza doniesieniami z mediów. Ta książka może to zmienić: widzimy wojnę oczyma przeciętnego mieszkańca kraju. Napisana poetyckim językiem spowiedź dotycząca własnej tożsamości i miejsca podczas trudnego konfliktu politycznego. Bez wstrząsającej fabuły, za to pełna słów i opisów zapadających w serce.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
442
339

Na półkach: , ,

Czasami warto się pokusić o przeczytanie książki o trudnej tematyce. Czy to powieści, czy reportażu: o wojnie, biedzie, głodzie. Otwierają oczy na wiele spraw. Choć wolałabym czytać tylko rzeczy przyjemniejsze, raz na jakiś czas odczuwam przymus intelektualnego zmierzenia się z przeszłymi lub obecnymi problemami świata.
Wojny w Czeczenii miały miejsce już za mojego życia. Słowo Czeczenia w ogóle kojarzy mi się tylko z wojną i niewiele wiedziałam o tym kraju przed przeczytaniem książki Sadułajewa. Bo byłam już na tyle duża, żeby wiedzieć, że wojna, ale jeszcze za mała, żeby wnikać z kim i dlaczego (to trochę jak z Serbią po rozpadzie Jugosławii). Inna sprawa, że ta książka to głos z samego środka wydarzeń, zupełnie inny niż docierające do nas medialne relacje. Cieszę się, że mogłam nieco więcej dowiedzieć się na ten temat.
Książka Sadułajewa to właściwie zbiór opowiadań. Pisany jest w sposób bardzo poetycki i mitologizujący ; narracja przybiera postać ciągu zwierzeń i trudno powiedzieć, gdzie jeszcze są elementy autobiograficzne, a gdzie już tylko fikcja. Nie opisuje rzeczy strasznych po to, żeby epatować makabrycznymi obrazami. Opisuje, bo to w nim siedzi i nie daje żyć i opisuje po to, żeby utrwalić pamięć o ludziach, którzy zginęli i nie mogą już sami opowiedzieć swoich historii.
Opowiadania różnią się stylistyką i sposobem prowadzenia narracji (zwłaszcza trzecie odcina się wyraźnie od dwóch pozostałych). Czytanie tego krótkiego zbioru męczy, ale tylko ze względu na ciężar tematyki. Dużo tu wojny, śmierci, ale też pytań o tożsamość, o formowanie historii, o pojmowanie ojczyzny. Opowiedziane nie z perspektywy historycznej i podręcznikowej, tylko historiami zwykłych ludzi, którym wojna nagle wkroczyła do codzienności i zniszczyła wszystko, co znali.

Czasami warto się pokusić o przeczytanie książki o trudnej tematyce. Czy to powieści, czy reportażu: o wojnie, biedzie, głodzie. Otwierają oczy na wiele spraw. Choć wolałabym czytać tylko rzeczy przyjemniejsze, raz na jakiś czas odczuwam przymus intelektualnego zmierzenia się z przeszłymi lub obecnymi problemami świata.
Wojny w Czeczenii miały miejsce już za mojego życia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
528
311

Na półkach: , , ,

Spodziewałam się kolejnej pozycji reportażu, a tymczasem spotkała mnie niespodzianka. Książka bowiem niewiele ma z nim wspólnego. Jest natomiast uzupełnieniem wszystkiego, co do tej pory wiedziałam o Czeczenii. Tego, co autor zamieścił w swojej książce nie znajdzie się w innych źródłach. Jej słowa są przepełnione miłością,tęsknotą i bólem. To książka o człowieczeństwie. Bardzo nostalgiczna i bardzo poruszająca.
Ta niepozorna książeczka okazała się dla mnie Wielkim Dziełem.

Spodziewałam się kolejnej pozycji reportażu, a tymczasem spotkała mnie niespodzianka. Książka bowiem niewiele ma z nim wspólnego. Jest natomiast uzupełnieniem wszystkiego, co do tej pory wiedziałam o Czeczenii. Tego, co autor zamieścił w swojej książce nie znajdzie się w innych źródłach. Jej słowa są przepełnione miłością,tęsknotą i bólem. To książka o człowieczeństwie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
25

Na półkach:

Zmitologizowana opowieść o Czeczenii, jej historii, obyczajach, dumnych wejnachów. O tragedii Czeczenii, krwawiącej ziemi. O utracie swojego miejsca na ziemi.
Książka napisana jest potoczyście, jakby Sadułajew siedział obok i opowiadał. Ale to trudna rozmowa, często trzeba ją przerywać, żeby napić się wody, zapalić papierosa, zadumać się.

Zmitologizowana opowieść o Czeczenii, jej historii, obyczajach, dumnych wejnachów. O tragedii Czeczenii, krwawiącej ziemi. O utracie swojego miejsca na ziemi.
Książka napisana jest potoczyście, jakby Sadułajew siedział obok i opowiadał. Ale to trudna rozmowa, często trzeba ją przerywać, żeby napić się wody, zapalić papierosa, zadumać się.

Pokaż mimo to

avatar
135
126

Na półkach: , ,

Nieco oniryczna opowieść o Czeczenii w oczach Czeczena, który Czeczenem być nie chce. Smutna i pełna żalu, do tego stopnia, że autor został wyklęty w swoich rodzinnych stronach. Jedna z najbardziej poruszających książek jakie czytałem, ale tylko dla osób o mocnych nerwach.

Nieco oniryczna opowieść o Czeczenii w oczach Czeczena, który Czeczenem być nie chce. Smutna i pełna żalu, do tego stopnia, że autor został wyklęty w swoich rodzinnych stronach. Jedna z najbardziej poruszających książek jakie czytałem, ale tylko dla osób o mocnych nerwach.

Pokaż mimo to

avatar
179
1

Na półkach: ,

Książka z pewnością nie dla osób wrażliwych. Mocna podróż w głąb czeczeńskiej duszy, zawieruchy wojennej i rozpaczy za utraconą ojczyzną.

Książka z pewnością nie dla osób wrażliwych. Mocna podróż w głąb czeczeńskiej duszy, zawieruchy wojennej i rozpaczy za utraconą ojczyzną.

Pokaż mimo to

avatar
295
90

Na półkach:

Bolesna lektura.

Bolesna lektura.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    161
  • Przeczytane
    76
  • Posiadam
    38
  • Kaukaz
    9
  • Ulubione
    6
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura rosyjska
    3
  • 2011
    3
  • Czarne
    2
  • Azja
    2

Cytaty

Więcej
German Sadułajew Jestem Czeczenem Zobacz więcej
German Sadułajew Jestem Czeczenem Zobacz więcej
German Sadułajew Jestem Czeczenem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także