-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1184
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać433
Biblioteczka
2018-03-14
Książka jest nietuzinkowym złodziejem czasu. Daniel Keyes napisał ją językiem przypominającą powieść, więc czasami można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z fikcją.
Przedstawiony przypadek choroby Williama Milligana jest jednak prawdziwy, w pewnym sensie ciekawy, i przede wszystkim wstrząsający.
Jeszcze większymi złodziejami czasu, niż czytanie "Człowieka o 24 twarzach" są poszczególne osobowości Billego.
Z chwilą, kiedy któraś z nich przejmuje kontrolę, następuje całkowita przemiana osobowości i utrata świadomości.
Każde tego typu "przełączenie" powoduje dezorientację i brak wiedzy Billego, dlaczego znalazł się w określonym miejscu, czasie, i dlaczego ludzie odnoszą się do niego w określony sposób. Nie pamięta też co robił jeszcze niedawno.
Dzieje się to na skutek tego, że jedna z pozostałych 22 osobowości ukradła trochę czasu dla siebie, żeby zrobić coś co potrafi robić najlepiej. Dlaczego właśnie tak?
Na to pytanie możemy znaleźć odpowiedź zagłębiając się w książkę, która opowiada nie tylko o Billu, ale też o ludziach, którzy próbowali i chcieli mu pomóc - często narażając na szwank swoją reputację i życie osobiste.
Książka jest nietuzinkowym złodziejem czasu. Daniel Keyes napisał ją językiem przypominającą powieść, więc czasami można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z fikcją.
Przedstawiony przypadek choroby Williama Milligana jest jednak prawdziwy, w pewnym sensie ciekawy, i przede wszystkim wstrząsający.
Jeszcze większymi złodziejami czasu, niż czytanie "Człowieka o 24...
Pozycję warto polecić każdemu, a zwłaszcza tym, którzy mają awersję do wszystkiego co jest związane z królową nauk, ponieważ autor z użyciem kilku prostych opowiadań, przekonuje nas do swojej tezy, czyli że "matematyka nie jest taka straszna jak ją malują". Pokazuje przy tym niezwykłą użyteczność tego co mogło jeszcze w czasach szkolnych, wydać się komuś nieużyteczne lub pozbawione sensu.
Nie od dziś wiadomo, że dobrze można opanować jakieś zagadnienie tylko wtedy, kiedy jest ono przekazane w klarowny i interesujący sposób.
Pozycję warto polecić każdemu, a zwłaszcza tym, którzy mają awersję do wszystkiego co jest związane z królową nauk, ponieważ autor z użyciem kilku prostych opowiadań, przekonuje nas do swojej tezy, czyli że "matematyka nie jest taka straszna jak ją malują". Pokazuje przy tym niezwykłą użyteczność tego co mogło jeszcze w czasach szkolnych, wydać się komuś nieużyteczne lub...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-25
2017-05-02
Po przeczytaniu kilku wpisów na blogu Tony'ego zdecydowałem się na kupno książki i
niestety mam mieszane uczucia. Z jednej strony czasami dzieje się bardzo dużo i nie można się oderwać od lektury, a z drugiej treść się rozmywa pośród monotonii spraw doczesnych, które dominują podróż Tonego.
Nie jestem zwolennikiem koloryzowania, ale skłaniam się ku temu, że w niektórych sytuacjach byłoby można zrobić coś więcej lub chociaż skrócić treść o kilka zdań.
Rozwlekanie jest ogromnym minusem tej książki. Wiele rzeczy da się opisać krócej, bardziej charakternym językiem. z większym wyczuciem.
Momentami książka śmieszy i coś ciekawego wnosi, lecz jeśli chodzi o całość, to odnosi się wrażenie, iż jest to dziennik człowieka, który w przerwach prób zbiorowego "zaliczania" zmaga się z głową pękającą od kaca.
Po przeczytaniu kilku wpisów na blogu Tony'ego zdecydowałem się na kupno książki i
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toniestety mam mieszane uczucia. Z jednej strony czasami dzieje się bardzo dużo i nie można się oderwać od lektury, a z drugiej treść się rozmywa pośród monotonii spraw doczesnych, które dominują podróż Tonego.
Nie jestem zwolennikiem koloryzowania, ale skłaniam się ku temu, że w niektórych...