trener

Profil użytkownika: trener

Starogard Gdański Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 21 tygodni temu
19
Przeczytanych
książek
19
Książek
w biblioteczce
19
Opinii
45
Polubień
opinii
Starogard Gdański Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Cóż można więcej napisać o książce o której jest 3000 opinii? Dla mnie książka magiczna, niezwykła. słuchałem jej (audiobook) kilka razy, niektóre fragmenty kilkanaście, część tekstu znam na pamięć. Książka w której jest wszystko - akcja, magia, satyra , wielkie namiętności, niezwykłe zdarzenia i ludzkie drobne słabości. Można dobrać sobie fragment od nastroju chwili, do aktualnego humoru do godziny. Można śmiać się z wygłupów Korowiowa czy Behemota, śledzić genialne dialogi Bezdomnego z profesorem w domu wariatów, obserwować dramat niespełnionego pisarza czy nieszczęśliwą miłość. Tak naprawdę to bohater jest tylko jeden - nie Mistrz , nie Małgorzata czy demoniczny Woland. Liczy się tylko V Prokurator Judei Poncjusz Piłat. Nie chodzi o wierność faktom historycznym - Poncjusz nie był Prokuratorem tylko Prefektem, bo Judea nie była prowincją i stanowiła część Syrii Zresztą sam Piłat wspomina o tym w rozmowie z Kajfaszem gdy mówi o namiestniku Antiochii ( nie wymienionym z imienia zdaje się Witeliuszu). Ale to własnie Piłat jest wielkim bohaterem tej książki. Można godzinami śledzić jego dialogi z kolejnymi gośćmi - Hanokrim, Kajfaszem, szefem tajnych służb Afraniuszem czy Mateuszem Lewitą. Zresztą śmiem twierdzić że sam autor traktuje sceny w Jeruszalaim inaczej Spójrzmy na sposób narracji - w innych fragmentach książka jest barwna ale epicka - nawet czarodziejski bal u Szatana przy całej swej malowniczości przypomina migawki z kolorowego kalejdoskopu. A tu - w niezwykłych opisach czujemy zapach róż w pałacowych ogrodach , żar Golgoty i chłód Getsemani, słyszymy plusk wody Kebronu. wudzimy grozę i moc nadciągającej burzy. I można zastanawiać się nad dramatem człowieka który podjął złą decyzję. Niby racjonalną w danej chwili , sam przed sobą tłumaczył ją sobie jako sposób na unikniecie kolejnych awantur ze znienawidzonym miastem i jego mieszkańcami . Nie chciał kolejnych reprymend ze strony Tyberiisza Gdy jednak już został sam, gdy ból migreny nieco zelżał zdał sobie sprawę że zrobił błąd Nie wiedział jaki, zdawał sobie jednak sprawę że jego kolejne działania czy rozkazy nic nie zmienią Nie mógł przypuszczać ze w jego ręku były losy świata , przeczuwał jednak że konsekwencje będą ogromne - kołatało mu po głowie słowo "nieśmiertelność". Przerażająca jest samotność tego człowieka , sam musiał dźwigać ciężar czynu jaki sam sobie założył na barki. Jedynie ukochany pies był przy nim i czuł że coś jest nie tak. Chyba dobrze, że w końcu autor pozwolił mu razem z Bangą pójść świetlistym szlakiem ze światła Księżyca i wieść niekończące się dyskusje z Jeszuą - dyskusje tym ciekawsze , że w zadnym stopniu się ze sobą nie zgadzali . A ja mógłbym bez końca słuchać tych rozmów 10/10.

Cóż można więcej napisać o książce o której jest 3000 opinii? Dla mnie książka magiczna, niezwykła. słuchałem jej (audiobook) kilka razy, niektóre fragmenty kilkanaście, część tekstu znam na pamięć. Książka w której jest wszystko - akcja, magia, satyra , wielkie namiętności, niezwykłe zdarzenia i ludzkie drobne słabości. Można dobrać sobie fragment od nastroju chwili, do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

tytuł tej książki oddaje dokładnie jej treść - to opis służby w batalionie motocyklowym ochotnika Waffen-SS. mamy wspomnienia młodego chłopaka który do wojska poszedł bo tak trzeba, do SS bo tam służba jest lepsza niż w zwykłej piechocie. i niespodziewanie "załapał się" do służby jako kurier motocyklowy nie mając wcześniej pojęcia o kierowaniu motocyklem. Cieszy się, złości ,martwi, boi się śmierci, tęskni za domem. jak to młody człowiek . Wojna w jego opisie prawie nie ma w sobie ideologii. Oczywiście jest dumny z triumfów jego armii i sukcesów jednostki, gorzko przeżywa odwrót, klnie na swój los i dowódców , z żalem żegna poległych kolegów. Ale tak się dzieje i dziać będzie zawsze, we wszystkich armiach świata. Nacisk książka ta kładzie na codzienne losy zwykłego żołnierza, poszukiwanie schronienia, jedzenia, unikanie kul i zasadzek przeciwnika. i - ciekawe- trudno w niej znaleźć tak często akcentowaną w niemieckich wspomnieniach pogardę czy nienawiść do sowieckich żołnierzy. nazywa ich "nasi przyjaciele", " rewolucyjny proletariat" , "iwany" - z przekąsem ale bez pogardy. dlatego czyta się to spokojnie, nie ma silnych emocji - jest opis frontowych przygód szeregowca. Zabieram się za część drugą (Oczy dywizji) - gdy po leczeniu ran autor zostanie dowódcą.

tytuł tej książki oddaje dokładnie jej treść - to opis służby w batalionie motocyklowym ochotnika Waffen-SS. mamy wspomnienia młodego chłopaka który do wojska poszedł bo tak trzeba, do SS bo tam służba jest lepsza niż w zwykłej piechocie. i niespodziewanie "załapał się" do służby jako kurier motocyklowy nie mając wcześniej pojęcia o kierowaniu motocyklem. Cieszy się,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim zdaniem bardzo ciekawa lektura. Nie znajdziemy to dokładnych opisów bitew, strategii ale świat wojny widziany oczami dzieciaka (16 latka z mieszanej francusko-niemieckiej rodziny) który w porywie odkrytej u siebie tożsamości i uwiedziony nastrojem chwili zaciąga się do niemieckiej armii. Potem jest już mniej romantycznie – pot, łzy, mróz, głód, wysiłek . I główny towarzysz żołnierza - strach. Jest go w tej powieści dużo, lekko tylko osłabionego wsparciem „kamaradów”. „Każdy chce przede wszystkim przeżyć” pisze autor i jest w tych słowach wiarygodny. Są chwile uniesienia – gdy się idzie do zwycięskiego szturmu ale i rezygnacji gdy giną kolejni koledzy a pusty żołądek domaga się czegokolwiek do jedzenia. Na szczęście nie ma w tej książce patosu i rozczulania się. Przyjmowane jest to jako nieodłączny element żołnierskiego losu
Młody człowiek ( sam uważający się za dorosłego) wykonuje rozkazy, czeka na przepustkę, kocha się w przypadkowo poznanej dziewczynie, rubasznie żartuje z kolegami. Zabija, cierpi, atakuje i ucieka. Nie udaje ze pamięta nazwy rożnych miast czy marszrutę, nie dyskutuje , nie kwestionuje rozkazów. Jest żołnierzem .
Czy to prawdziwy obraz wojny? Trudno powiedzieć. Na pewno bardzo subiektywny, pisany ex post, miejscami mało prawdopodobny gdy czyta się opisy bliskich relacji niemieckich żołnierzy z miejscową ludnością ( w szczelności z dziewczętami mijanych wiosek). Jednak wyrazisty i dający do myślenia.
Szkoda trochę , że autor nie był w stanie zdobyć się na głębszą refleksję , jakąś próbę oceny , wartościowania swego udziału w maszynerii wojennego koszmaru w której był trybikiem. Widać było jego zagubienie w ostatnich rozdziałach , obawy przed powrotem do rzeczywistości francuskiej wioski, przed pytaniami sąsiadów . Było mu dziwnie, zapewne czuł się zdezorientowany gdy nagle stanął po drugiej stronie barykady ( truizmem jest stwierdzać, że miał szczęście ze złapali go alianci a nie Rosjanie). Ale od zdziwienia i zagubienia do refleksji nad swoimi wyborami i ich konsekwencjami droga bardzo daleka. Dalsza niż z Alzacji do Charkowa.

Moim zdaniem bardzo ciekawa lektura. Nie znajdziemy to dokładnych opisów bitew, strategii ale świat wojny widziany oczami dzieciaka (16 latka z mieszanej francusko-niemieckiej rodziny) który w porywie odkrytej u siebie tożsamości i uwiedziony nastrojem chwili zaciąga się do niemieckiej armii. Potem jest już mniej romantycznie – pot, łzy, mróz, głód, wysiłek . I główny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika trener

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
19
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
45
razy
W sumie
wystawione
19
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
128
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]