Cytaty
- Po co człowiek żyje? - Aby być oczami, uszami i sumieniem Stwórcy Wszechświata, ty baranie.
Na niegdysiejszej Schlossstrasse mijam najpierw sklep z wózkami dziecięcymi, potem szyld "CHEMIA Z NIEMIEC". Willa, w której blisko osiemdziesiąt lat temu dzieci w wózkach truto chemią z Niemiec, stoi samotnie, otoczona parkiem.
Ale przecież niemal wszystko, co opowiedziano mi o Dębrzynie, jest postpamięcią, zmitologizowaną i zdeformowaną wersją zdarzeń. Historie, których wysłuchałem, przeszły długą drogę, zanim mogłem je zapisać. Przez lata przekazywane z ust do ust, zmieniały się – jedne wątki pęczniały, inne usychały i odpadały. Na pamięć, a wraz z nią na op...
RozwińKilka scen z wyznaczania granicy w gabinecie. W głównych rolach: Stalin, Stanisław Kotek-Agroszewski, członek Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, uczestnik konferencji dotyczącej przebiegu granicy polsko-radzieckiej w lipcu 1944 roku w Moskwie, oraz mapa. Stalin przyniósł mapę na własnych plecach, następnie zawiesił na ścianie. Na mapie ...
RozwińOkrągłe, miękkie, puszyste zwierzątko budziło niewątpliwie już w dziewczynce wczesnej epoki kamiennej pragnienie wzięcia go na ręce, tulenia i obnoszenia bez końca, nie inaczej niż w dziewczynce naszej epoki. Albowiem instynkty macierzyńskie, z których taki odruch powstaje, są odwieczne. Więc i mała córeczka epoki kamiennej, zrazu naśladując w zabawie to, co robią starsze ...
RozwińTuż przed opuszczeniem posterunku przez Buchanan policjant z patrolu poinformował detektywów przez radio, że w pobliżu szpitala ma ofiarę pchnięcia nożem. Nie, nie było zagrożenia życia. Mężczyzna miał przy sobie trzysta dolarów, tyle że teraz stały nad nim trzy kobiety, każda twierdziła, że jest jego żoną, i wszystkie domagały się tych pieniędzy. Policjant zapytał, co ma robić...
RozwińGenerał Komar zabrał się do roboty. Zlecił podwładnym znalezienie miejsca, które najlepiej nadawałoby się na tajny szpital. Wybrano dawną i kompletnie zrujnowaną bazę niemieckich hydroplanów w Dziwnowie na wyspie Wolin, zabezpieczoną minami w liczbie 100 tysięcy i setkami bomb. Ekipa remontowa oceniła, że potrzebuje co najmniej roku, by odbudować zniszczone bloki i koszary, by ...
RozwińInteresowało mnie w zasadzie to tylko, co na dole, co między rynsztokiem a sklepikiem z włoszczyzną, między tramwajem a budką z papierosami, między drugorzędnym kinem a nienadzwyczajną jadłodajnią. Upodobania te nie oznaczały zresztą oryginalności, wiązały się solidnie z jedną z niepozornych, lecz jakże wpływowych tendencji stulecia, rozkwitłych najowocniej w moim pokoleniu: z ...
RozwińTrzy lata hodowałam pająka. I ten pająk mnie znał. Jak do ubikacji wchodziła córka albo syn, to się chował. Ja wchodziłam – był. Co dzień łapałam muchę, urywałam jej skrzydełka i rzucałam na pajęczynę. Bo pająk całej muchy nie je, tylko wysysa sok z głowy. Jak wypije, to muchę wyrzuca na środek ubikacji, zaceruje sobie pajęczyn...
RozwińZ jakiegoś powodu cierpienie skojarzyło mi się nie z moralną cnotą ani byciem dobrym, jak uważały dzieci baptystów w Teksasie, ale z byciem mądrym. Mądrzy ludzie, w odróżnieniu od głupich, cierpieli. Tam w domu Matka wciąż to powtarzała. (...) Szczęście uchodziło za odpowiednie dla tępaków, za mgłę głupoty, w której się człowiek pogrą...
Rozwiń– A jak wyglądał jej związek z Kostą? – spytałam. – Ona go nie chciała. Tak było. – To on jej pragnął – powiedziały bliźniaczki. – Ale za bardzo się od siebie różnili. Anastasija wyznała, że w głębi serca matka nie kochała jej ojca, a on marzył o odrobinie uwagi, której nigdy od niej nie otrzymał. Zastanawiałam się, czy był to efek...
RozwińW dolinie rzeki, u stóp skalistej góry była kiedyś wieś Hallmi. Góra wciąż tu stoi, Liridon wskazał ją ręką. Archeologowie odnaleźli tu szczątki osady zniszczonej prawdopodobnie przez trzęsienie ziemi. Miejsce to było nawiedzane przez złego ptaka, który co jakiś czas wydostawał się z wnętrza góry i rzucał klątwę na wioskę. Jej mies...
RozwińCiekawe, że mimo biedy i skromnego życia w małej chałupce wśród współplemieńców cieszy się tak ogromnym autorytetem. Właśnie na jej przykładzie mogę obserwować, jak to działa. Osobowości takich jak ona, mających za sobą trudne doświadczenia życiowe i kierujących się przez cały ten czas jasnymi zasadami moralnymi, brakuje nie tylko w...
Rozwiń– Ołtarz taty jeszcze jest w domu? – Nie, już nie ma. Tato trzymał na nim między innymi żuchwy świń. Zbierał je z całej wsi, nawet z Cacao przywoził i wieszał aż do Nowego Roku. Palił je w pierwszy dzień nowego roku hmongijskiego. Duch świni zabitej w trakcie rytuału zastępuje utraconą część naszego ducha w zaświatach i pozwala nam...
Rozwiń