Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Wątki: niewolnica, okrutni władcy, królestwa, intrygi, tajemnice, zdrada, walka o przetrwanie, przemoc psychiczna i fizyczna, zakazana miłość, przyciągnie, fae, rzadka magia.

Początek był równie nudny, co pierwsze dwa tomy i byłam tym przerażona. Po zakończeniu "Glint" spodziewałam się, że tu będzie bardziej się działo, a ten spokój ciągnął się przez długi czas... A tu bum! Ostatnie 250 stron autorka zrzuciła na mnie jak całe złoto z tej części. Emocje się we mnie aż gotowały, a mózg parował nie ogarniając rzeczywistości na papierze.

Na początku "Sagi o złotej niewolnicy" myślałam, że Kennedy po prostu zrobiła dwa tomy nudniejsze, bo to wprowadzenie, ale po "Gleam" wydaje mi się, że ma taki styl - początek historii nudny i ciągnący się, a z każdym kolejnym tomem zakończeniem daje nam mocniej w twarz.

Początek zaczyna się wspomnieniem, a kolejny rozdział zaczyna się tam, gdzie skończył się dokładnie drugi tom. Później mamy torchę nudy i pokazane dokładnie jak bardzo Auren była zaślepiona swoją złotą klatką i dlaczego tak bardzo wierzyła w kłamstwa Midasa i jaką metamorfozę przeszła (lubię ją jeszcze bardzie, choć pierw miałam do niej dystans, ale jak odkryto wszystkie karty zaczęłam ją podziwiać i szanować). Slade mamy torchę za mało na początku, lecz w pewnym momencie wkroczył na całego i ugodził me serce strzałą amora i wtedy miałam tylko tryb "ja chcę więcej" (i wtedy też zaczęło się sporo dziać). I TU SIĘ W KOŃCU POJAWIA WĄTEK ROMANTYCZNY! I to jaki wątek, moi mili parafianie. Warto było przemęczyć te dwa pierwsze tomy, żeby poczuć tą miłość, chemię, porządnie i zobaczyć prawdziwą twarz naszego głównego bohatera, przez którą miękną kolana.

W tej książce trzeba również zwrócić uwagę na czarne charaktery, które są napisane świetne. Czułam do tych ludzi taki wstręt, odrazę oraz obrzydzenie, że to było coś cudownego i Król Gnicia się do nich zalicza. Do tego przeszłość Auren i jej krzywdy były równie obrzydliwe. Nie chciałam czytając o nich wszystkich i tych scenach, bo wywoływały mocne emocje, ale jednocześnie mnie to tak pochłonęło, że jak tylko z powrotem wczułam się w ten świat pochłaniałam na raz wszystko.

Pierwsze części czytałam rok temu i na początku nie czytałam tej części jakbym chciała, więc jeżeli ktoś chce czytać "Sagę o złotek niewolnicy", to może poczekać aż zostaną u nas wydane ostanie 3 tomy, żeby móc utrzymać ciągłość i nie zostać przejechanym zakończeniami bez możliwości sięgnięcia po kolejną książkę. Niestety ja nie byłam cierpliwa i poznałam sagę, jak tylko wyszedł drugi tom i żałuję, bo chciałabym pochłonąć tą serię na raz, ale już nie mogę, bo zakończenia są za mocne, żeby czekać. Ja potrzebuję kolejnego tomu na wczoraj!

Wątki: niewolnica, okrutni władcy, królestwa, intrygi, tajemnice, zdrada, walka o przetrwanie, przemoc psychiczna i fizyczna, zakazana miłość, przyciągnie, fae, rzadka magia.

Początek był równie nudny, co pierwsze dwa tomy i byłam tym przerażona. Po zakończeniu "Glint" spodziewałam się, że tu będzie bardziej się działo, a ten spokój ciągnął się przez długi czas... A tu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mam w papierze, ale przesłuchała jako audio i raz miałam "jestem za stara", raz "prawie jak ja!", a jeszcze kiedy indziej "co do diabła?!" :D
Typowa książka dla nastolatków, ale wciągająca i o intorwertycznych fanach internetowego komiksu oraz jej twórczyni, która zaginęła w świecie fikcji i zapomniała o rzeczywistości. Jako książkara bardzo to rozumiem, ale Eliza miała z tym prawdziwy problem. Na parę lat odcięła się od rodziny, choć ta była tuż obok i starała się ją zrozumieć i poznać jej pasję, a ona wszystko uważała jako atak.

Mam w papierze, ale przesłuchała jako audio i raz miałam "jestem za stara", raz "prawie jak ja!", a jeszcze kiedy indziej "co do diabła?!" :D
Typowa książka dla nastolatków, ale wciągająca i o intorwertycznych fanach internetowego komiksu oraz jej twórczyni, która zaginęła w świecie fikcji i zapomniała o rzeczywistości. Jako książkara bardzo to rozumiem, ale Eliza miała z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wątki: trauma z dzieciństwa, przemoc psychiczna i fizyczna, choroba psychiczna, uzależnienia, śmierć, wyścigi, miłość, obsesja, przyjaźń.

Ta część wzbudziła we mnie wiele emocji i podobała mi się bardziej. Może było mniej wyścigów (przed czym ostrzega nas sama autorka), ale już w poprzedniej części czułam, że tam nie chodzi głównie o to (jest tu jeden wyścig godny "Szybkich i wściekłych", więc jestem usatysfakcjonowana :D). W "Dark side" chodzi głównie o Raise iii... jego "problem", że tak delikatnie ujmę, żeby nie spojlerować, bo to zwrot akcji równający się opadnięciu szczeny na ziemię (a to jeden z kilku potężnych zwrotów).

Jak Aleksandra Nil obiecała tak było mroczno. Były cudowne mroczne sceny porywające mą duszę, lecz zaraz po nich było spokojniej i z tyłu głowy miałam: "ja chcę mocniej, mroczniej, więcej". Był to zdecydowanie dark romans, ale nietypowy. W każdym darku autorzy zazwyczaj skupiają się na na tym mrocznym romansie, a nie na mroku, tu jest inaczej! Mamy "nowego" bohatera, pewną chorobę i tym razem romans Lea z Risem jest z tyłu. To jest tak ciekawa zagrywka autorki, że ja jestem tym kompletnie zauroczona, lecz nic więcej nie mogę pisnąć, bo SPOJLERY.

Główni bohaterowie byli inni w "Dark side". Raise już tak bardzo mi się nie podobał, został zgubiony w akcji przez poświęcenie się czemuś innemu, co trochę smuci, ale nie żałuję, to "coś" jest lepsze od Raisa :D Lea teraz trochę zyskała przez swoje zachowanie wobec mrocznych wydarzeń, choć idealnie nie było. Pojawia się tu też trzeci bohater i kradnie całe show, moje zainteresowanie i zachwyt (takiego gościa to ja jeszcze nie znam...). Trzecioplanowi bohaterowie są bez zmian, mało poświęcono im uwagi w książce i rozwojowi ich charakterów.

Emocjom, które wywołała we mnie ta książka daje 10, bo choć stylowo nie jest bardzo wymagająca, tak rozchwiała mnie jak niejedna lepsza książka. Część książki nie odróżniała się od pierwszej części, było lekko swawolnie, niezobowiązująco, reszta to jej mroczna strona i również ta lepsza, aczkolwiek nie ukryję swojego rozczarowania, że chciałabym mocniej. trakcie nie raz się zachwycałam mrokiem, ale czytając zakończenie miałam: "Ale to już? Koniec tego mroku? On się dopiero rozkręcił!".

Wątki: trauma z dzieciństwa, przemoc psychiczna i fizyczna, choroba psychiczna, uzależnienia, śmierć, wyścigi, miłość, obsesja, przyjaźń.

Ta część wzbudziła we mnie wiele emocji i podobała mi się bardziej. Może było mniej wyścigów (przed czym ostrzega nas sama autorka), ale już w poprzedniej części czułam, że tam nie chodzi głównie o to (jest tu jeden wyścig godny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Dobry chłopak Sarina Bowen, Elle Kennedy
Ocena 7,1
Dobry chłopak Sarina Bowen, Elle ...

Na półkach: , , , ,

Eh... To był taki typowy (dla mnie) komediowy romans z żenującymi erotycznymi tekstami, podtekstami, scenami erotycznymi, które chciało się szybko ominąć. Historia żenująca, ale też rozśmieszająca. Z główną bohaterką trochę się utożsamiam i ją polubiłam, za to to był chyba najgłupszy główny bohater. Przysięgam, Blake był jak ten drugoplanowy bohater, kumpel głównego bohatera, który mało myśli, a jak już to o trzech rzeczach: sporcie, żarciu i $ek$Ie. Bywał słodki, ale zaraz przypominał o swoim małym móżdżku. Jako poboczny bohater fajny, ale czytając książkę z takim głównym bohaterem nie raz skrzywiłam się, walnęłam w czoło albo roześmiałam niezręcznie, bo teksty były jak: "bolą cię dziś nogi? Bo cały dzień chodzisz mi po głowie". Zdecydowanie wolę Ellę Kennedy w pojedynkę;)

Eh... To był taki typowy (dla mnie) komediowy romans z żenującymi erotycznymi tekstami, podtekstami, scenami erotycznymi, które chciało się szybko ominąć. Historia żenująca, ale też rozśmieszająca. Z główną bohaterką trochę się utożsamiam i ją polubiłam, za to to był chyba najgłupszy główny bohater. Przysięgam, Blake był jak ten drugoplanowy bohater, kumpel głównego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

(audiobook)
To było trochę tragikomiczne. Gdybym to czytała, to przez głupotę głównej bohaterki to szybko rzuciłabym tą książkę w niepamięć, ale jej się nie da zapomnieć, bo w pełni swoich minusów jest charakterystyczna.
Całą robotę odwaliła tu lektorka i prędkość 2.2. Normalna prędkość była baaaardzo powolna, a gdy przyspieszyłam to do takiego stopnia, żeby wciąż rozumieć, to z tragedii stała się komedia. Uśmiałam się tu nie raz przez żenujące sytuacje albo teksty głównej bohaterki i nie raz z naszego mrocznego, potwornego, krwiożerczego diabła.
Danie głównej bohaterce zagranicznego imienia Catriona, stworzenie mafijnych porachunków w samej, pięknej Warszawie niczym w tanich amerykańskich filmach akcji było złe i ledwo do przełknięcia (dziękujmy dobrej lektorce). Mafia nie miała tu żadnego sensu. Hot sceny to samo, do tego bez smaku i obrzydzające :/

(audiobook)
To było trochę tragikomiczne. Gdybym to czytała, to przez głupotę głównej bohaterki to szybko rzuciłabym tą książkę w niepamięć, ale jej się nie da zapomnieć, bo w pełni swoich minusów jest charakterystyczna.
Całą robotę odwaliła tu lektorka i prędkość 2.2. Normalna prędkość była baaaardzo powolna, a gdy przyspieszyłam to do takiego stopnia, żeby wciąż...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Wątki: magiczne istoty, zmiennokształtni, podróże między światami, magiczne pasożyty, wielka bitwa, konsekwencje przeszłości, przeznaczenie, towarzysze, miłość, przyjaźń, rodzina.

S P O J L E R

Przed przeczytaniem tej recenzji zapoznaj się z poprzednimi tomami i serią "Dwór cierni i róż" oraz skonsultuj się ze swoim lekarzem. Czytasz na własną odpowiedzialność.

SPOJLER

Serio mówię. Ta recenzja będzie zawierała trochę spojlerów do obydwu serii Maas. Nie da się inaczej.

Spojler

Pewni jesteście?

Po zaskakującym skoku Bryce do Velaris (tak, trzeci tom bardzo łączy się z Dworami, więc jeżeli nie jesteście z nimi na bieżąco to radzę nadrobić ;)) pierwsza część książki kręci się głównie w Velaris i tajemnicach Prythianu oraz Midgardu, które pokazują dlaczego te światy są połączone. Dużo miejsc i bohaterów z Dworów nie ma, są tylko lochy, tunele i Więzienie, a najbardziej poznajemy tu Nestę i Aza (którego zaczęłam lubić, bo do tej pory był mi obojętny), jest torchę Rhysa (torchę za mało, ale jednak pasowało to zagranie, bo pokazuje, że Rhys nie odwala całej roboty), Kasjana oraz Amren, a o reszcie prawie że nie ma nawet wzmianek. A wydarzenia z pierwszej części na końcu sugerują, co może się dziać w kolejnym tomie Dworów.

Co do Midgardu dzieje się baaardzo dużo, jest dużo perspektyw (kocham to u Maas) innych bohaterów (Ruhna, Lidii, Ithana, Thariona). Akcja nie dzieje się tylko wokół Bryce i Hunta (na szczęście), bo w tym tomie stracili swój urok.

W "Domu płomienia i cienia" dzieje się na maksa od początku, jedynie mamy typowy spokój z początków książek Maas na początku drugiej części książki, a później przez resztę części i trzecią część tyle się dzieje, że kiedy jest już koniec ma się takie: "Ale że co? Że jak? To już koniec? Niemożliwe". Trochę nie ogarniam, że to już koniec, ale czuję przez zakończenie tego tomu satysfakcję.

Bryce po pierwszej części wkurzyła mnie maksymalnie swoim głupim zachowaniem. Cały czas podkreśla jaka ona to mocarna (co w praktyce nie bardzo jej wychodzi nie licząc jej potężnej mocy, która nie do końca jest jej) i jak bardzo kocha bliskich i chce ratować swoją planetę kosztem swojego życia, ale wpakowała w kłopoty swoich bliskich, do tego omal nie zniszczyła innej planety i swojej. Tylko drwi, do tego bardzo knuje przeciwko każdemu, żeby tylko zrobić wszystko sama, nikomu nie ufa i nie wierzy w siłę bliskich. Również jest definicją feminizmu; faceci dzielą się na alfa dupków lubianych i drani, którym koniecznie trzeba pokazać ich kąt; faceci są dla niej tylko dodatkiem, bo to wszystkie kobiety są najpotężniejsze. Do tego dodajmy jej relację z Huntem... Nie czuję ich, Hunt jest zepchnięty do poziomu seksualnego i do bycia baterią dla Bryce, wielkiego wojownika w nim nie ma. Tak, mam swoją nie ulubioną bohaterkę u Maas i do tego główną bohaterkę.

Reszta bohaterów była jeszcze cudowniejsza niż do tej pory. Ithan, Hypaxia, Lidii, Ruhn, Tharion i jeszcze inni trzecioplanowi bohaterowie, których poznajemy teraz o wiele lepiej. W związku z nimi nic nie zdradzam, bo tu się dużo działo, było dużo zawirowań, zmian, że nie wybaczyłabym sobie tych spojlerów. Ale mówię wam, z tą piątką była jazda bez trzymanki. Moimi ulubieńcami są Ruhn i Lidia, ich relacja dopiero się zbudowała, ale czytając ich sceny od razu przychodzili mi na myśl Rhys i Feyra oraz Nesta i Kas, byli cuuudni. A największym zaskoczeniem jako bohater i jako męski bohater był Ithan, więc wszelkie środki chemiczne na uspokojenie zalecane.

Wątki: magiczne istoty, zmiennokształtni, podróże między światami, magiczne pasożyty, wielka bitwa, konsekwencje przeszłości, przeznaczenie, towarzysze, miłość, przyjaźń, rodzina.

S P O J L E R

Przed przeczytaniem tej recenzji zapoznaj się z poprzednimi tomami i serią "Dwór cierni i róż" oraz skonsultuj się ze swoim lekarzem. Czytasz na własną...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Afer" w komiksie jest dziwneee...
Kreska mi się spodobała, coś mi w niej nie pasowało. Bohaterowie prócz Tessy są inni, jak sobie wyobrażałam czytając książkę. Do tego przez kreskę autora rysunków wszyscy wyglądali jakby byli robieni na jednym modelu
Nie ma zakończenia, które jest w pierwowzorze, jest uprawne w połowie czego nie wiedziałam. Myślałam, że w pierwszym komiksowym tomie jest cały tom książki, a tu jest tylko pół.
Pierwsza część "After" naaaprawdę mi się podobała i nie wiem, czy już jestem nie w takich klimatach, czy komiks nie oddał chociaż sentymentalnej magii tej historii, bo mój sentyment jest spory do serii, choć zatrzymałam się na czwartym tomie...

"Afer" w komiksie jest dziwneee...
Kreska mi się spodobała, coś mi w niej nie pasowało. Bohaterowie prócz Tessy są inni, jak sobie wyobrażałam czytając książkę. Do tego przez kreskę autora rysunków wszyscy wyglądali jakby byli robieni na jednym modelu
Nie ma zakończenia, które jest w pierwowzorze, jest uprawne w połowie czego nie wiedziałam. Myślałam, że w pierwszym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fajna kreska (ktoś porównał ją do starych animacji 2D i bardzo się z tym zgadzam), historie mają potencjał, ale strasznie króciutkie (bajki dla trzylatków są dłuższe niż cała ta książka) w sumie bez zakończenia. Pierwsza historia mogłaby uchodzić za zapowiedź historii, a druga ma początek i rozwinięcie, ale brak zakończenia. Gdyby je przedłużyć i dodać jeszcze z dwa komiksy byłoby naprawdę świetnie.
Fabuły, morałów i informacji nie ma co tu szukać, przeczytałam w ebooku i żałuję tylko, że takie to króciutkie i potencjał nie został wykorzystany :(

Fajna kreska (ktoś porównał ją do starych animacji 2D i bardzo się z tym zgadzam), historie mają potencjał, ale strasznie króciutkie (bajki dla trzylatków są dłuższe niż cała ta książka) w sumie bez zakończenia. Pierwsza historia mogłaby uchodzić za zapowiedź historii, a druga ma początek i rozwinięcie, ale brak zakończenia. Gdyby je przedłużyć i dodać jeszcze z dwa komiksy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

[Audiobook]

"Kto ci to zrobił?", "tknij ją, a zginiesz" już dawno nie czytałam romansu z tymi wątkami, które byłyby tak mocno zarysowane. Książkę mam też w papierze, ale leżała w koncie od paru lat. Żałuję, żałuję, że to tak długo trwało, bo ta historia była cudowna, na zmianę słuchałam i czytałam, musiałam mieć cały czas przy sobie książkę, żeby móc zaznaczać najlepsze fragmenty, a było tego sporo.

Historia jest o popularnym chłopaku ze szkoły i szarej myszce chroniącą swoją przyjaciółkę, których losy łączą się przez... mafię, a dokładnie przez mafijną rodzinę Nero i ciche morderstwo w uliczce. Początek ich znajomości nie zapowiada nic wielkiego, a tu niespodziewanie ich życia wywracają się do góry nogami. Ella niczym wielkim się nie wyróżnia (nie wiem dlaczego z babkami w romansach tak jest i to coraz częściej), za to Nero to neandertalczyk i z niektórymi swoimi zachowaniami mógłby naprawdę wkurzyć każdą kobietę, ale był przy tym taki słodki, opiekuńczy i zabawny, że ja mu wszystko wybaczyłam.

Prześwietnie się tego słuchało, ale książka jest w narracji trzecioosobowej i to mnie przyhamowało w jaraniu się tą książką i kupnie reszty książek z serii, więc zacząłem i czytać. W ogóle nie odczuwałam tej innej formy narracji, czyta się ją tak samo lekko jak książki w pierwszej osobie (zazwyczaj książki w trzeciej narracji są dla mnie cięższe). Przed zakończeniem tego tomu zamówiłam te pozostałe tomy.

Mafia jest tu ważnym elementem, ale jest lekka. Są mafijne sprawy, lecz delikatnie napisane i nie sterują całą fabułą. Mężczyźni są stanowczy i brutalni, lecz nie krzywdzą bezbronnych, a kobiety traktują z szacunkiem i rodzina jest najważniejsza. A gdy mężczyźni się zakochają to nic ich przed tym nie powstrzyma.

[Audiobook]

"Kto ci to zrobił?", "tknij ją, a zginiesz" już dawno nie czytałam romansu z tymi wątkami, które byłyby tak mocno zarysowane. Książkę mam też w papierze, ale leżała w koncie od paru lat. Żałuję, żałuję, że to tak długo trwało, bo ta historia była cudowna, na zmianę słuchałam i czytałam, musiałam mieć cały czas przy sobie książkę, żeby móc zaznaczać najlepsze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

[Audiobook]

Książki tej autorki są przyjemne, nawet "Lev", który był o mafii.

Historia była wciągająca, słodka i trochę inna. To nie była mafia, bardziej wynik mafii, skutki uczestniczenia w niej. Był klub nocny z nie do końca legalnymi interesami i narwanymi mężczyznami.

Główna bohaterka prócz tym, że zaczęła książkę jako bezdomna, nie wyróżnia się na tle reszty książek Belly Aurory (kto czytał "Raw" albo "Clash", wie o co mi chodzi), ale za to Lev wybił się na tle wszystkich bohaterów. Ani razu nie było powiedziane, że ma jakąś chorobę, ale że jest "inny"; był zdecydowanie mądrzejszy od innych, nie rozumiał uczuć oraz ludzi, reagował bardzo wybuchowo na skrajne sytuacje i jak się zakochał od pierwszego spojrzenia to na AMEN. Podobała mi się jego kreacja, niby sporo czytam o takich typach, a jednocześnie był powiewem nowości.

[Audiobook]

Książki tej autorki są przyjemne, nawet "Lev", który był o mafii.

Historia była wciągająca, słodka i trochę inna. To nie była mafia, bardziej wynik mafii, skutki uczestniczenia w niej. Był klub nocny z nie do końca legalnymi interesami i narwanymi mężczyznami.

Główna bohaterka prócz tym, że zaczęła książkę jako bezdomna, nie wyróżnia się na tle reszty...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książki z serii "The witch of the forest" są inspirujące. Nie tylko w sprawach magii, ale życia codziennego, dają trochę do myślenia, co w nich lubię. Nie tylko dowiaduję się rzeczy o praktykowaniu magii, ale też układam torchę sobie w głowie.

Tym razem autorka przybliża nam magię ziemi, uczy nas jak z niej czerpać i jak jej dziękować. I tym razem książka jest pięknie i prosto wydana. Zrozumiała, a nie jak takie przewodniki mają w zwyczaju, że nic nie rozumiesz i jakbyś czytała w obcym języku. Możemy się tu wiele dowiedzieć o grymaurach ziół, magi żywiołów i pór roku, jak oczyszczać siebie i pozostawić czyste otoczenie oraz naturę.

Lubię tą serię, są pierwszymi poradniami, które dobrze się czyta i faktycznie coś zmieniają, inne brzmią jak puste podręczniki. Jednak muszę przyznać, że pierwszy tom bardziej mi się podobał, ten mniej jakoś do mnie trafił. Nie umiem sprecyzować dlaczego, po prostu "Magia naturalna" bardziej do mnie trafiła, ale i tak nadal polecam obydwie książki każdemu, kto ma ochotę poznać od podstaw magię i jej spróbować w praktyce ;)

Książki z serii "The witch of the forest" są inspirujące. Nie tylko w sprawach magii, ale życia codziennego, dają trochę do myślenia, co w nich lubię. Nie tylko dowiaduję się rzeczy o praktykowaniu magii, ale też układam torchę sobie w głowie.

Tym razem autorka przybliża nam magię ziemi, uczy nas jak z niej czerpać i jak jej dziękować. I tym razem książka jest pięknie i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Ja uwielbiam książki tej autorki. Nie są niesamowite, ale potrafią mnie wciągnąć na długo i wstrząsają mną. Z tą hostia nie jest inaczej.

"Corrupt" było niesamowite, ją na pewno polecam czytać na Halloween. Jeźdźcy, ich okropne psikusy i diabelska zemta przyprawiły mnie o ciarki nie raz. Jeźdźcy to największy plus i piękno tek książki, dawno już nie czytałam tal mrocznego romansu z nastolatkami.

Główni bohaterowie Rika i Michael niestety nie są już tak wyjątkowi. Romans tej dwójki i miłość nie wyróżniają się zbytnio wśród przeczytanych przeze mnie książek, ale ta nienawiść między nimi, och tak, to było cudowne.

Ja uwielbiam książki tej autorki. Nie są niesamowite, ale potrafią mnie wciągnąć na długo i wstrząsają mną. Z tą hostia nie jest inaczej.

"Corrupt" było niesamowite, ją na pewno polecam czytać na Halloween. Jeźdźcy, ich okropne psikusy i diabelska zemta przyprawiły mnie o ciarki nie raz. Jeźdźcy to największy plus i piękno tek książki, dawno już nie czytałam tal mrocznego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Było mrocznie, odrażająco, na Halloween jak znalazł. Jako że to zbiór opowiadań to czytało się bardzo szybko, aczkolwiek nie wciągnęła mnie żadna z historii, książka nie potrafiła utrzymać mnie w miejscu.

Było mrocznie, odrażająco, na Halloween jak znalazł. Jako że to zbiór opowiadań to czytało się bardzo szybko, aczkolwiek nie wciągnęła mnie żadna z historii, książka nie potrafiła utrzymać mnie w miejscu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

[Audiobook]

Jestem zaskoczona tą częścią. To było dobre! W końcu dostałam tą słynną dobrą mafię, o której tak głośno. Nie było tylko przemocy wobec kobiet, nie był to główny wątek, było brutalnie w całokształcie, trochę podlatywało pod dark romans i bardzo dobrze się tego słuchało.

Główna bohaterka, Gianna, nie była jak jagniątko idące grzecznie w czarną dziurę, świadome, co ją czekało, włączyła do końca. Matte był mroczny, zabawny i był lekkim psychopatą i miał obsesję na punkcie dziewczyny. Ogień między tą dwójką był wyczuwalny od początku do końca.

I zdradzę wam w tajemnicy, że nie kończy się ciążą (w końcu!). Nie dość, że była to lepiej napisana część, to jeszcze była inna.

[Audiobook]

Jestem zaskoczona tą częścią. To było dobre! W końcu dostałam tą słynną dobrą mafię, o której tak głośno. Nie było tylko przemocy wobec kobiet, nie był to główny wątek, było brutalnie w całokształcie, trochę podlatywało pod dark romans i bardzo dobrze się tego słuchało.

Główna bohaterka, Gianna, nie była jak jagniątko idące grzecznie w czarną dziurę,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wątki: magia krwi, magiczne księgi, tajemnice, rodzina.

Sięgnęłam po "Księgi krwi" bez oczekiwań, z czystymi myślałami, znając tylko opis. A i tak torchę się przejechałam.

Przeciągające się opisy przez pierwsze 200 stron mnie zniechęciły do tej książki i narracja w trzeciej osobie mnie dobiła. Ale ja nie robię DNF, najwyżej odkładam na później. Książka mogłaby być dobra, gdyby wyrzuci z niej połowę, czyli te zbędne, przeciągające się w nieskończoność opisy, bo były dobre momenty i sam pomysł na świat jest dobry. Autorka nie potrafi dać życia historii, czytałam ją, ale nic nie czułam. Motyw ksiąg pisanej krwią, niestabilnej magi krwi, tajemnicy aż się proszą, żeby było mrocznie, trochę odrażająco i wciągająco, a w tej książce nie było niczego takiego.

Trzej główni bohaterowie byli nijacy, byli dosłownie tuszem na papierze. Największy potencjał miał Nicholas, trochę sarkastyczny, dziwny chłopak (ociupinkę go polubiłam), później jest Esther, przy której działo się najwięcej od początku, ale niczego do niej nie poczułam, a na koniec zostaje Joanna, która równie dobrze mogłaby być trzecioplanową postacią.

Niesmak, który stworzył początek książki ciągnął się za mną do końca, choć później było trochę lepiej. Książka zdecydowanie nie dla mnie. Ja lubię jak się dzieje, jak opisy nie ciągną się w nieskończoność i gdy nawet typowy boahter jest barwny i nie jest tylko tuszem :) Historia zniechęcała mnie do eksperymentowania z gatunkami i tajemniczymi książkami.

Wątki: magia krwi, magiczne księgi, tajemnice, rodzina.

Sięgnęłam po "Księgi krwi" bez oczekiwań, z czystymi myślałami, znając tylko opis. A i tak torchę się przejechałam.

Przeciągające się opisy przez pierwsze 200 stron mnie zniechęciły do tej książki i narracja w trzeciej osobie mnie dobiła. Ale ja nie robię DNF, najwyżej odkładam na później. Książka mogłaby być dobra,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Sam prolog tej części pokazuje, że ta książka (tak samo jak i poprzednia część) jest tylko o $eksië. Mafia jest odsunięta na daleki plan. Jedyna przemoc jaka tu wsypuje to na kobietach, żonach.
Główna bohaterka myśli, żeby być kochaną, żeby mąż był dla niej miły, ale kiedy dochodzi do zbliżenia między nimi już tamte rzeczy są dla niej obojętne. Valentina pragnie dotyku Dantego tak bardzo, jest tak zdesperowana, że pozbywa się całej godność i rozumu. Niby inteligentna kobieta, a myśli tylko jedną częścią ciała. Dante... Nijaki, tajemniczy facet. Moja mina słuchając tej książki była prawie cały czas taka, jakbym jadła cytrynę. Mogłam przestać tego słychać, ale... mam niezdrową potrzebę kończyć każdej książki i ten audiobook służył jako wyganiacz ciszy i to jedyny jego plus.
NA SZCZĘŚCIE końcówka była nawet okej, miała ręce i nogi i jej się najlepiej słuchało. Choć pojawiła się na koniec wiadoma rzecz, o której zawsze chodzi i zawsze się pojawia w aranżowanym mafijnym małżeństwie (:

Sam prolog tej części pokazuje, że ta książka (tak samo jak i poprzednia część) jest tylko o $eksië. Mafia jest odsunięta na daleki plan. Jedyna przemoc jaka tu wsypuje to na kobietach, żonach.
Główna bohaterka myśli, żeby być kochaną, żeby mąż był dla niej miły, ale kiedy dochodzi do zbliżenia między nimi już tamte rzeczy są dla niej obojętne. Valentina pragnie dotyku...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Była to przyjemna lektura. Szkocki kliamt wpasował się idealnie w obecną pogodę w Polsce. Romans był uroczy, główni bohaterowie byli fajni, akcja choć o gwieździe muzycznej była w klimatach małomiasteczkowych.
Jako audiobook była to przyjemna odskocznia od czytanych przeze mnie na codzień książek.

Była to przyjemna lektura. Szkocki kliamt wpasował się idealnie w obecną pogodę w Polsce. Romans był uroczy, główni bohaterowie byli fajni, akcja choć o gwieździe muzycznej była w klimatach małomiasteczkowych.
Jako audiobook była to przyjemna odskocznia od czytanych przeze mnie na codzień książek.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Znacie ten moment, taką książkę, którą zaczynasz czytać, bo wiesz, że to lekka lektura na odmóżdżenie, której teraz potrzebujesz, ale dostajesz zbyt głupiutką historię?
Ja niestety nie raz i właśnie wczoraj zakończyłam czytać "Dragon's lair". Był tam wątek (S P O J L E R) wpadki po jednej nocy, wokół którego kręciła się cała książka (nie lubię kiedy książka opiera się na ciąży). Do tego bohaterowie byli czystymi schematami zazdrosnego goryla i kobiety bikera, autorka w żaden sposób ich nie rozbudowała. Do tego historia to dobrze znany schemat motocyklowego romansu bez nowości, urozmaicenia, charakteru i emocji... Czy ja mam żałować, że kupiłam od razu trzy tomy? Widziałam, że to będzie literatura wysokich lotów, ale nie spodziewałam się takiej słabizny... Pomysł był ok, wykonanie całkowicie na "nie".

Znacie ten moment, taką książkę, którą zaczynasz czytać, bo wiesz, że to lekka lektura na odmóżdżenie, której teraz potrzebujesz, ale dostajesz zbyt głupiutką historię?
Ja niestety nie raz i właśnie wczoraj zakończyłam czytać "Dragon's lair". Był tam wątek (S P O J L E R) wpadki po jednej nocy, wokół którego kręciła się cała książka (nie lubię kiedy książka opiera się na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książki o szkole/studiach Tijan są genialne (w większości przypadków), ale mafia? To jest inny poziom.

Ja ostatnio zwątpiłam, że mafia jest dla mnie. Pf, bzdura! Mafia jest dla mnie, ale mafia w wykonaniu Tijan.

Stylowo książka nie różni się od książek Tijan, które przeczytałam, ale mafijny świat, dorośli bohaterowie pokazały autorkę w innym świetle. Chyba nawet w lepszym świetle... Ale to muszę przemyśleć po kacu, którego zafundował mi Bennett.

Książki o szkole/studiach Tijan są genialne (w większości przypadków), ale mafia? To jest inny poziom.

Ja ostatnio zwątpiłam, że mafia jest dla mnie. Pf, bzdura! Mafia jest dla mnie, ale mafia w wykonaniu Tijan.

Stylowo książka nie różni się od książek Tijan, które przeczytałam, ale mafijny świat, dorośli bohaterowie pokazały autorkę w innym świetle. Chyba nawet w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To było słabe. I to nie dlatego, że ja na codzień nie czytam dramatów. Po prostu było to było bez składu i ładu, pomieszane wszystkie wątki, bohaterowie, wszystko. Kiedyś może to było dobre, ale to chyba nie jest uniwersalna lektura wpasowująca się w każdą epokę.

To było słabe. I to nie dlatego, że ja na codzień nie czytam dramatów. Po prostu było to było bez składu i ładu, pomieszane wszystkie wątki, bohaterowie, wszystko. Kiedyś może to było dobre, ale to chyba nie jest uniwersalna lektura wpasowująca się w każdą epokę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to