Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Masakra. Nabyłam audiobooka po wysłuchaniu bardzo przychylnej recenzji na jednym z YouTubowych kanałów poświęconych krytyce literackiej. Nie tylko się potwornie rozczarowałam, ale też się bardzo męczyłam, żeby w ogóle skończyć tego potwora. Bardzo wyraźna jest walka biednego ghost writera, żeby chociaż trochę kunsztu literackiego wcisnąć w tą grafomańską katastrofę, ale nic nie uratuje bełkotu 16-18 latka. Bo tak właśnie dla mnie brzmi książe Harry, który przez setki stron wałkuje śmierć swojej mamy i swoje cierpienie, które przez całe życie popychało go do kolejnych pijackich wybryków i głupot. Załamuje mnie, że ojciec dwójki dzieci, dojrzały już (wiekiem) mężczyzna, może takie farmazony publicznie opowiadać. Nie polecam.

Masakra. Nabyłam audiobooka po wysłuchaniu bardzo przychylnej recenzji na jednym z YouTubowych kanałów poświęconych krytyce literackiej. Nie tylko się potwornie rozczarowałam, ale też się bardzo męczyłam, żeby w ogóle skończyć tego potwora. Bardzo wyraźna jest walka biednego ghost writera, żeby chociaż trochę kunsztu literackiego wcisnąć w tą grafomańską katastrofę, ale nic...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mikołajek René Goscinny, Jean-Jacques Sempé
Ocena 7,8
Mikołajek René Goscinny, Jean...

Na półkach:

Czytałam Mikołajka jako dziecko. Teraz przerabiam audiobooki ze swoimi dzieciakami i widzę ile żartów "przeleciało mi nad głową". Jest dużo śmieszniej jak się już ma własne dzieci i można docenić jakim pieniaczem był tata Mikołajka i jaką mistrzynią manipulacji była jego Mama ;)

Czytałam Mikołajka jako dziecko. Teraz przerabiam audiobooki ze swoimi dzieciakami i widzę ile żartów "przeleciało mi nad głową". Jest dużo śmieszniej jak się już ma własne dzieci i można docenić jakim pieniaczem był tata Mikołajka i jaką mistrzynią manipulacji była jego Mama ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo nierówna - są fragmenty przypominające internetowy rant. W połowie chciałam się poddać - byłam zmęczona i zniesmaczona, szczególnie rozdziałem o bezdzietności. W drugiej połowie pojawiło się więcej głębi, analizy społecznej, narracja się nieco uspokoiła. Nie dowiedziałam się niczego ciekawego, niczego nowego. Podsumowując - można, tylko po co?

Książka bardzo nierówna - są fragmenty przypominające internetowy rant. W połowie chciałam się poddać - byłam zmęczona i zniesmaczona, szczególnie rozdziałem o bezdzietności. W drugiej połowie pojawiło się więcej głębi, analizy społecznej, narracja się nieco uspokoiła. Nie dowiedziałam się niczego ciekawego, niczego nowego. Podsumowując - można, tylko po co?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wszyscy pieją z zachwytu, jaka super książka a King po prostu dosyć nieudolnie przepisał „Draculę” Stokera. Polecam …. zacząć od prawdziwej klasyki.

Wszyscy pieją z zachwytu, jaka super książka a King po prostu dosyć nieudolnie przepisał „Draculę” Stokera. Polecam …. zacząć od prawdziwej klasyki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Łukasz Orbitowski ma świetny warsztat pisarski i naprawdę można poczuć atmosferę lat 90 w jego powieści. Narracja jest słodko-gorzka - nostalgia i wspomnienie dzieciństwa mieszają się ze świadomością tego, jak trudne to dzieciństwo było dla niektórych z nas. Tylko, że fabuła... No mnie nie zachwyca. Fantastyczne recenzje, nagroda Nike etc. a ja nie wiem właściwie, skąd się wzięły. Przeczytałam te, które były na okładce mojego egzemplarza i miałam wrażenie, jakbym przeczytała inną książkę, niż recenzenci. Całość dla mnie jest jak przepięknie zapakowana... para skarpet - rozbudowana, złożona, wyśmienita wprost forma, a w treści - nic specjalnego.
Ale może po prostu się nie znam.

Łukasz Orbitowski ma świetny warsztat pisarski i naprawdę można poczuć atmosferę lat 90 w jego powieści. Narracja jest słodko-gorzka - nostalgia i wspomnienie dzieciństwa mieszają się ze świadomością tego, jak trudne to dzieciństwo było dla niektórych z nas. Tylko, że fabuła... No mnie nie zachwyca. Fantastyczne recenzje, nagroda Nike etc. a ja nie wiem właściwie, skąd się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest bardzo prawdziwa i jest przede wszystkim rodzajem terapii dla autora. Zostaje w głowie.

Książka jest bardzo prawdziwa i jest przede wszystkim rodzajem terapii dla autora. Zostaje w głowie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Odkrywam dopiero Ziemiomorze i drugi tom podobał mi się bardziej niż "Czarnoksiężnik z Archipelagu". Ciekawe było odwrócenie perspektywy, w porównaniu z poprzednią częścią. Książką dość krótka, ale pełna - fabuła się sprawnie rozwija i wciąga, bez niepotrzebnych dłużyzn. Czytając dostaje się też kolejny element historii/ mitologii Ziemiomorza. Polecam i biorę się za następny tom.

Odkrywam dopiero Ziemiomorze i drugi tom podobał mi się bardziej niż "Czarnoksiężnik z Archipelagu". Ciekawe było odwrócenie perspektywy, w porównaniu z poprzednią częścią. Książką dość krótka, ale pełna - fabuła się sprawnie rozwija i wciąga, bez niepotrzebnych dłużyzn. Czytając dostaje się też kolejny element historii/ mitologii Ziemiomorza. Polecam i biorę się za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To klasyka gatunku i trochę wstyd, że dopiero teraz ją przeczytałam. Nie będę pisać szczegółowej opinii. Powiem tylko, że nie tylko warto, ale trzeba, jeśli ktoś jest miłośnikiem fantasy i jeszcze nie poznał Ziemiomorza. (Ok, bardzo mi wstyd).

To klasyka gatunku i trochę wstyd, że dopiero teraz ją przeczytałam. Nie będę pisać szczegółowej opinii. Powiem tylko, że nie tylko warto, ale trzeba, jeśli ktoś jest miłośnikiem fantasy i jeszcze nie poznał Ziemiomorza. (Ok, bardzo mi wstyd).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ken Follet napisał po raz kolejny tę samą powieść, tym razem 200 lat wcześniej. Stale utrzymuje się fascynacja autora włosami łonowymi, chociaż mniej nasilona niż w innych tomach tego cyklu. Jak zwykle pojawiają się też nieścisłości historyczne i mało prawdopodobny schemat "od pucybuta do milionera". ALE, mimo tego wszystkiego, jest to, też jak zwykle, fantastyczna rozrywka. Bardzo dobrze się czyta, wciąga i nie mogłam się oderwać, a na koniec było mi troszkę smutno, że musiałam pożegnać się z bohaterami.
Gorąco polecam.

Ken Follet napisał po raz kolejny tę samą powieść, tym razem 200 lat wcześniej. Stale utrzymuje się fascynacja autora włosami łonowymi, chociaż mniej nasilona niż w innych tomach tego cyklu. Jak zwykle pojawiają się też nieścisłości historyczne i mało prawdopodobny schemat "od pucybuta do milionera". ALE, mimo tego wszystkiego, jest to, też jak zwykle, fantastyczna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo wciągająca powieść historyczna. Uwielbiam takie grubaski i trochę mi było smutno jak dotarłam do końca. W tej części znowu objawia się absolutna fascynacja autora włosami łonowymi - właściwie nie znam innego autora, u którego są takie bogate opisy akurat tej części wyglądu bohaterów. Poza tym konstrukcja i zestaw bohaterów, podobnie jak fabuła, jest bardzo podobny do "Filarów ziemi". Postacie nieco jednowymiarowe: np. główny zły jest zły do szpiku kości i nie występuje u niego żadna ewolucja osobowości przez dziesięciolecia (bo tak jest rozciągnięta fabuła - na wiele, wiele lat, co akurat jest plusem tej powieści). Nie zmienia to faktu, że czyta się wyśmienicie - nawet jestem wdzięczna, że Ken Follett napisał właściwie jeszcze raz "Filary Ziemi" tylko trochę inne, żeby czytelnicy mogli delektować się ponownie, jednak nie do końca tą samą, powieścią. A jeszcze wspanialszy jest audiobook z naprawdę doborową obsadą polskich aktorów m.in. Danuta Stenka, Wiktor Zborowski, Marcin Bosak - gorąco polecam!

Bardzo wciągająca powieść historyczna. Uwielbiam takie grubaski i trochę mi było smutno jak dotarłam do końca. W tej części znowu objawia się absolutna fascynacja autora włosami łonowymi - właściwie nie znam innego autora, u którego są takie bogate opisy akurat tej części wyglądu bohaterów. Poza tym konstrukcja i zestaw bohaterów, podobnie jak fabuła, jest bardzo podobny do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki ADHD u dorosłych - Jak ułatwić sobie życie i uspokoić myśli Sabine Bernau, Karolina Grzywacz
Ocena 6,3
ADHD u dorosły... Sabine Bernau, Karo...

Na półkach:

Większość książek o ADHD jakie znalazłam na rynku skierowane były do rodziców dzieci z ADHD, ta była jedyna skierowana dla dorosłych z tym zaburzeniem. Czytając czułam jak ogromny kamień spada mi z serca - wreszcie dowiedziałam się, czemu to co dla większości jest łatwe, mi sprawia gigantyczne problemy. I że nie jestem jedyną osobą na świecie, która się tak czuje. Oczywiście, jak to zwykle bywa, książka nie podaje prostych rozwiązań i recept, ALE nie ma w niej tych bzdur motywacyjno/duchowo/coachowych jakie często można znaleźć w poradnikach. Polecam.

Większość książek o ADHD jakie znalazłam na rynku skierowane były do rodziców dzieci z ADHD, ta była jedyna skierowana dla dorosłych z tym zaburzeniem. Czytając czułam jak ogromny kamień spada mi z serca - wreszcie dowiedziałam się, czemu to co dla większości jest łatwe, mi sprawia gigantyczne problemy. I że nie jestem jedyną osobą na świecie, która się tak czuje....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zabójczy spadek uczuć Katarzyna Gacek, Agnieszka Szczepańska
Ocena 6,0
Zabójczy spade... Katarzyna Gacek, Ag...

Na półkach:

"Zabójczy spadek uczuć" leżał w pokoju socjalnym u mnie w pracy i sięgnęłam po niego odgrzewając sobie obiad. Pierwsze strony mnie wciągnęły, więc postanowiłam zabrać tę książkę do domu i doczytać do końca. Akcja powieści toczy się w okolicy, w której mieszkam, co było dla mnie dodatkowym atutem. Początek był obiecujący, a potem zaczęły się bardzo strome schody - fabuła coraz bardziej "nie trzymała się kupy", pojawiały się ogromne "dziury", a na koniec zakończenie typu "deus ex machina" mnie już całkowicie dobiło. Z całym szacunkiem, ale porównywanie tego czytadła do powieści Chmielewskiej jest jakimś fatalnym nieporozumieniem - te książka nawet nie leżała w okolicy porządnego kryminału, a treści komediowej nie ma wcale. Nie polecam - szkoda czasu, szczególnie, kiedy naokoło tyle dużo lepszych pozycji z tego gatunku.

"Zabójczy spadek uczuć" leżał w pokoju socjalnym u mnie w pracy i sięgnęłam po niego odgrzewając sobie obiad. Pierwsze strony mnie wciągnęły, więc postanowiłam zabrać tę książkę do domu i doczytać do końca. Akcja powieści toczy się w okolicy, w której mieszkam, co było dla mnie dodatkowym atutem. Początek był obiecujący, a potem zaczęły się bardzo strome schody - fabuła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie tak wciskająca w fotel, jak pozostałe dwie, ale i tak świetna lektura. Polecam.

Nie tak wciskająca w fotel, jak pozostałe dwie, ale i tak świetna lektura. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chciałabym coś napisać o tej książce, ale nie potrafię. Jako osoba, która niedawno straciła rodzica czytając bardzo identyfikowałam się z autorką. Podobnie z resztą jeśli chodzi o skomplikowane relacje z mamą. Bardzo podoba mi się "nieowijanie w bawełnę", mówienie jak autorka się czuła, bez ozdobników, bez "zadęcia".
Ogólnie - bardzo polecam,

Chciałabym coś napisać o tej książce, ale nie potrafię. Jako osoba, która niedawno straciła rodzica czytając bardzo identyfikowałam się z autorką. Podobnie z resztą jeśli chodzi o skomplikowane relacje z mamą. Bardzo podoba mi się "nieowijanie w bawełnę", mówienie jak autorka się czuła, bez ozdobników, bez "zadęcia".
Ogólnie - bardzo polecam,

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczna powieść. Nie mam nic do dodania.

Fantastyczna powieść. Nie mam nic do dodania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nawet nie będę próbować opisywać tego arcydzieła. Powiem tylko, że audiobook z Krystyną Czubówną jeszcze podkręca to już i tak wspaniałe doświadczenie dla miłośników sci-fi. Gorąco polecam.

Nawet nie będę próbować opisywać tego arcydzieła. Powiem tylko, że audiobook z Krystyną Czubówną jeszcze podkręca to już i tak wspaniałe doświadczenie dla miłośników sci-fi. Gorąco polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągająca, dobra rozrywka. Polecam.

Wciągająca, dobra rozrywka. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Reportaż jest mocny. Głównie z powodu tematu jakim się zajmuje. Niektóre części powtarzają się i tak naprawdę niewiele się w książce dzieje - cała szokująca informacja zawarta jest w pierwszych kilku stronach. Potem dowiadujemy się trochę więcej szczegółów, ale nie dochodzimy do analizy źródła zła -wszystko sprowadza się do opisania tej strasznej, niewyobrażalnej sytuacji. Ale tak ma być - od tego jest reportaż. Żeby opowiedzieć historię skrzywdzonych osób, żeby nie pozwolić zamieść pod dywan przestępstw i zła, które zostały wyrządzone. Żeby dać początek dyskusjom i zmianom. Warto, ale to nie jest łatwa lektura.

Reportaż jest mocny. Głównie z powodu tematu jakim się zajmuje. Niektóre części powtarzają się i tak naprawdę niewiele się w książce dzieje - cała szokująca informacja zawarta jest w pierwszych kilku stronach. Potem dowiadujemy się trochę więcej szczegółów, ale nie dochodzimy do analizy źródła zła -wszystko sprowadza się do opisania tej strasznej, niewyobrażalnej sytuacji....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przede wszystkim opis z tyłu książki był gigantycznym spoilerem i zepsuł mi połowę książki. Główny bohater był dla mnie strasznie irytujący i mało realny - często zachowywał się zupełnie bez sensu,, nawet biorąc pod uwagę wysiłki autora, żeby przedstawić choleryka z pasją. Będąc mężatką i rodzicem, nie mogłam też nie zauważyć jak mało prawdopodobne są relacje rodzinne przedstawione w książce. I na koniec jeszcze zakończenie silące się na "podwójny twist".
Nie polecam.

Przede wszystkim opis z tyłu książki był gigantycznym spoilerem i zepsuł mi połowę książki. Główny bohater był dla mnie strasznie irytujący i mało realny - często zachowywał się zupełnie bez sensu,, nawet biorąc pod uwagę wysiłki autora, żeby przedstawić choleryka z pasją. Będąc mężatką i rodzicem, nie mogłam też nie zauważyć jak mało prawdopodobne są relacje rodzinne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek dłużył mi się niemiłosiernie. W połowie książki nawet udało mi się trochę wciągnąć w fabułę, ale koniec mnie znowu rozczarował - zakończenie przesłodzone i na siłę "metafizyczne". Ogólnie cała powieść mocno przeciętna. Nie za bardzo trafiła do mnie narracja w kontekście śmierci klinicznej, "doświadczenia poza ciałem" różnych postaci. I w połowie książki już było wiadomo "kto zabił". Ogólnie nie polecam.

Początek dłużył mi się niemiłosiernie. W połowie książki nawet udało mi się trochę wciągnąć w fabułę, ale koniec mnie znowu rozczarował - zakończenie przesłodzone i na siłę "metafizyczne". Ogólnie cała powieść mocno przeciętna. Nie za bardzo trafiła do mnie narracja w kontekście śmierci klinicznej, "doświadczenia poza ciałem" różnych postaci. I w połowie książki już było...

więcej Pokaż mimo to