-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-25
2024-04-27
2024-01-28
Do mniej więcej setnej strony rzecz wydaje się trochę przegadana i jakby niemądra, ale później nabiera kolorów i tempa i jest dużo lepiej. W sumie warto przeczytać; kiedyś trylogia była dość wysoko notowana. Fajna "lekcja" z historii gatunku.
Do mniej więcej setnej strony rzecz wydaje się trochę przegadana i jakby niemądra, ale później nabiera kolorów i tempa i jest dużo lepiej. W sumie warto przeczytać; kiedyś trylogia była dość wysoko notowana. Fajna "lekcja" z historii gatunku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-25
2024-01-22
Pierwszych 5 opowiadań były to rzeczy ciekawe, oryginalne i intrygujące (7/10). Niestety, druga, trochę większa połowa, czyli 3 ostatnie opowiadania, to było głębokie rozczarowanie. Z przykrością przeczytałem dwa z nich, natomiast ostatni tekst, najdłuższy, to już było wyjątkowo męczące, bolesne, traumatyczne przeżycie.
To ostatnie opowiadanie (70 stron) było jak bazyliszek. Miałem wrażenie przez dłuższy czas po przeczytaniu, że uszkodziło mi mózg. Chyba nigdy przedtem czegoś tak fatalnego nie czytałem.
Dlatego ostatecznie tylko 5/10.
Pierwszych 5 opowiadań były to rzeczy ciekawe, oryginalne i intrygujące (7/10). Niestety, druga, trochę większa połowa, czyli 3 ostatnie opowiadania, to było głębokie rozczarowanie. Z przykrością przeczytałem dwa z nich, natomiast ostatni tekst, najdłuższy, to już było wyjątkowo męczące, bolesne, traumatyczne przeżycie.
To ostatnie opowiadanie (70 stron) było jak...
2024-01-21
Zasada jest prosta: W KOSMOSIE NIE MA CHMUR. Mogą być TYLKO obłoki. Chmury występują w atmosferach planet. Liczyłem na to, że w nowym wydaniu ten błąd zostanie poprawiony. Niestety, tak się nie stało. :(
Sama książka jest świetna, przekład bardzo dobry.
Nowego wydania nie kupię - właśnie dlatego - mimo że jest edytorsko o wiele lepsze od poprzedniego.
Zasada jest prosta: W KOSMOSIE NIE MA CHMUR. Mogą być TYLKO obłoki. Chmury występują w atmosferach planet. Liczyłem na to, że w nowym wydaniu ten błąd zostanie poprawiony. Niestety, tak się nie stało. :(
Sama książka jest świetna, przekład bardzo dobry.
Nowego wydania nie kupię - właśnie dlatego - mimo że jest edytorsko o wiele lepsze od poprzedniego.
2024-01-17
2024-01-16
Przykre rozczarowanie. Na 15 opowiadań zaledwie 7 jest fantastycznych (wykraczających poza rzeczywistość) i to bardzo skromniutkich. Eseik na końcu jest nieciekawy.
Na IV stronie okładki w nocie reklamowej napisano, że intrygujący światopogląd autora przełamuje paradygmat ortodoksyjnego myślenia religijnego. No cóż, wcale tego nie widać. Opowiadanie niefantastyczne "Lotnik" jest typowo (wręcz obsesyjnie) religijne. Natomiast dwa opowiadania krytykujące ostro spirytyzm jako ogłupiający, uzależniający i kompletnie pusty w środku faktycznie nie zgadzają się z doktryną kościelną, bowiem kk ciągle propaguje obecność złych duchów i diabła w życiu codziennym (w tym odprawia upiorne "egzorcyzmy") i z tego powodu ostro przestrzega(ł) przed angażowaniem się w seanse spirytystyczne. U Jankowskiego żadnych złych duchów ani demonów po prostu nie ma. Zwykłych duchów też praktycznie nie ma. I wyjąwszy ezoteryczne sosy autora jest to podejście niemal materialistyczne. Opowiadania antyspirytystyczne (oba niefantastyczne) noszą tytuły: "Demon spirytyzmu" i "Komunikat".
Znamienne jest tu też opowiadanie "Ani tak, ani tak!...", w którym duch właśnie zmarłego księdza pojawia się na moment, żeby oświadczyć, że zaświaty są zupełnie inne, niż ktokolwiek sobie wyobrażał. Co tylko podkreśla słowa Jankowskiego z końca eseiku, że nie ma sensu takich spraw roztrząsać, bo i tak prawda jest przed nami całkowicie zakryta.
Opowiadania wykraczające poza rzeczywistość:
-- Zwierciadło
-- Kornet
-- Dzień zaduszny
-- Niebezpieczna zabawa
-- Ani tak, ani tak!...
-- Jasnowidz
-- Córka faraona
Przykre rozczarowanie. Na 15 opowiadań zaledwie 7 jest fantastycznych (wykraczających poza rzeczywistość) i to bardzo skromniutkich. Eseik na końcu jest nieciekawy.
Na IV stronie okładki w nocie reklamowej napisano, że intrygujący światopogląd autora przełamuje paradygmat ortodoksyjnego myślenia religijnego. No cóż, wcale tego nie widać. Opowiadanie niefantastyczne...
2024-01-13
2023-12-31
Bardzo fajna opowieść z 1952 roku, z elementami space opery. Niestety, przekład jest chropawy, z licznymi błędami językowymi i stylistycznymi, jakby tłumacz (i ewentualny redaktor, którego tu zapewne nie było) jeszcze w szkole był marny z polskiego i już nigdy zaległości nie nadrobił, co zdecydowanie psuje przyjemność podczas lektury. I last but not least, tytuł jest absurdalny, ponieważ bohater urodził się i wychował na Ziemi. Tytuł oryginalny to po prostu Astronauci z Llyrdis.
I jeszcze uwaga: Jak w dawniejszej sf, kosmici są praktycznie tożsami z ludźmi, co sprawia, że możliwy jest nie tylko seks międzygatunkowy, ale i poczęcie i urodzenie potomka obu ras. Ale tutaj, podobnie jak w cyklu Ekumena Ursuli Le Guin, zakłada się wspólne pochodzenie humanoidalnych kosmitów i ludzi. W takich sytuacjach wahałbym się jednak, czy nazywać kosmitów ludźmi, chyba że w przenośni. W języku angielskim "men" and "women" w odniesieniu do przedstawicieli nie-Homo sapiens oznacza przede wszystkim płeć, a nie to, że mieliby być ludźmi, mogą być co najwyżej humanoidalni. Ludzie w anglojęzycznej sf to humans. Mianem "people" określa się zarówno ludzi, jak i kosmitów. Co też stwarza pewne trudności w przekładzie.
Bardzo fajna opowieść z 1952 roku, z elementami space opery. Niestety, przekład jest chropawy, z licznymi błędami językowymi i stylistycznymi, jakby tłumacz (i ewentualny redaktor, którego tu zapewne nie było) jeszcze w szkole był marny z polskiego i już nigdy zaległości nie nadrobił, co zdecydowanie psuje przyjemność podczas lektury. I last but not least, tytuł jest...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to