Opinie użytkownika
Przepiękna przypowieść o tym, że ludzka wola może wszystko – także sprawić, aby w 18. wieku w Portugalii wzbiła się w powietrze pierwsza maszyna latająca, właśnie nią napędzana….
Zarazem to pyszny obraz epoki, wspaniały fresk społeczny, nieco naturalistyczny i z elementami realizmu magicznego. Faktycznie noblowska to dla mnie literatura, a zarazem, co w niej bynajmniej...
Opowiadać - bez początku i bez końca. Tę najniezbędniejszą potrzebę człowieka Hrabal opanował w sposób perfekcyjny.
„Oto, jakie historie opowiadali sobie dawniej ludzie, kiedy sami sobie zastępowali radio albo i telewizję” – to najlepszy cytat z tej zachwycającej nowelki. Dodałbym tylko: „kiedy sami sobie zastępowali Internet….”.
Jakakolwiek próba opisania tego...
Przejmujący monolog kobiety doświadczonej przez życie i ludzi, która od najmłodszych lat tak zamknęła się na świat, że dopiero śmierć kochanka sprawiła, iż lekko uchyliła zamknięte drzwi do siebie – ale tylko w takim zakresie, na jaki sama zezwoliła.
A jednocześnie to wybitne studium patologicznej osobowości narratorki. Wyobraziłem sobie nawet dość odważnie, że jest ona...
Kolejne wybitne - po "Szatańskim pomiocie" - literackie świadectwo sowieckich rządów w zajętych krajach, tym razem w Besarabii, która pod wieloma względami jest nam równie daleka niczym Nowa Zelandia. A jednak mechanizmy znane nam aż za dobrze…
U ich podstawy leży podstawowa zasada stalinowskiego imperium : „Zapamiętajcie raz na zawsze. Władza radziecka rządzi się...
Wstrząsający monolog węgierskiej chłopki z zajętej przez Sowietów Rusi Zakarpackiej, zgwałconej przez sołdatów, która dostaje też swoje od mieszkańców własnej wsi. Uniwersalna to przypowieść o równie złej reakcji na zło ze strony wioskowej społeczności.
A rzecz jest bardzo oryginalna stylistycznie. Czytamy bowiem jedno zdanie, długie na 174 stronice. Ten swoisty tren to...
Ta „antyfrancuska” rzecz musiała zdrowo zaboleć urodzonych mieszczan – bo przecież potworna kamienica to tylko lekko przejaskrawiony obraz „słodkiej Francji”. Inna rzecz, że w tak wrogim środowisku obsesje biednego Trelkovskyego rozkwitają jak najsmrodliwszy kwiat. Finał dość łatwy do przewidzenia…
To zarazem i ostra satyra na ten kraj, i jednocześnie studium szaleństwa...
Co było prawdą – tego się nie dowiemy. To tylko jeden z powodów olbrzymiej satysfakcji po lekturze tej znakomitej książki. Drugą jest to, że Gesualdo Boufalino jest/był obdarzony nadzwyczajną umiejętnością opowiadania. Trzecią: pewność, że „niczego nie ma, każdy fakt jest zerem i zawsze będzie zerem”.
Wyjątkowo smakowita opowieść, nawiązująca nieco do „Rękopisu...
Swój pierwszy kontakt z Robertem Walserem uważam za bardzo udany. Do sięgnięcia po tego szwajcarskiego pisarza (1878-1956), skłonił mnie gdzieś przeczytany jego cytat: „Z zasady uwielbiam wszelki przymus, bo dzięki temu można się z góry cieszyć na wykroczenia”. I już wiedziałem, że muszę go poczytać….
W tych wybitnie wartościowych opowiadaniach jest wszystko to, co lubię,...
Ta książka „chodziła za mną” ponad 40 lat (przymierzałem się do niej w stanie wojennym - normalne wtedy u młodziaka), a teraz żałuję straconego czasu. Bo relatywnie mniej się zestarzała przez ten czas niż ja. Znakomita to rzecz, choć czytelna agitka za piłsudczykowskim PPS - za to j a k napisana! W mojej opinii Strug niewiele ustępuje Żeromskiemu – co ja piszę: przewyższa...
więcej Pokaż mimo to
Jednak się poddałem. Nie dałem rady tej słynnej książce, a konkretnie nie dałem już dłużej dawać jej rady. Przeczytana część wydała mi się wystarczająca do wyrobienia sobie opinii o całości - podziwu pełnej.
Absolutnym mistrzostwem jest bowiem ukazać - przewrotnie wobec tytułu – brak porządku świata, widzianego przez pryzmat rzeczy i ich właścicieli jednej zwykłej (?)...
“Kiedyś w ogóle było lepiej. Wszyscy to mówią. Nawet jak ich wtedy nie było, nawet jak nic nie pamiętają” – ironia i autoironia to mocna strona Autora.
Nie inaczej jest w tych wspomnieniach chmurnej młodości. Jedyną ich wadą jest ewidentnie opowiadana i nagrywana narracja, ale i nawet ją Stasiuk potrafi w zaletę przerobić. Tylko gdzie ta zapowiadana druga część? I gdzie...
Powalająca lektura Noblisty. Jestem wielkim zwolennikiem minimalizmu, nie tylko zresztą literackiego, oraz narracji pozbawionej tradycyjnej fabuły i dialogów. Dlatego musiała mi się spodobać ta nowelka o tym, co nieuniknione: że każdy z nas samotnie „wjedzie do lasu”, w wymiar niepodlegający poznaniu.
W tym sensie rzecz kojarzy mi się z genialnym „Lincoln w bardo”...
Już, już chciałem napisac, że ta parodyjnie nieubłagana szydera z megalomanii i samochwalstwa wszelkiej maści niezbyt ładnie się zestarzała, ale na szczęście zdążyłem sobie uświadomić jej nadzwyczajną aktualność.
Żyjemy wszak w czasach, gdy dzięki wspaniałym narzedziom samochwalstwo wyniesiono na najważniejsze ołtarze ludzkości, czyli tak zwane - już chyba tylko szyderczo...
Nie da się zaprzeczyć: książka to bardzo wymagająca - skrajnie turpistyczna, szokująca, czasem i obrzydliwa („krew buraczana”). A zarazem - co bynajmniej nie przeczy poprzedniemu – to zachwycające dzieło, według mnie szczytowe osiągniecie poetyckiej prozy noblistki (moja jej 5. pozycja) .
„Nieznośna ciężkość bytu” – taki tytuł rzecz cała mogłaby nosić. Opisuje straszliwą...
„Napisał kilka cudownych książek, bez których literatura światowa byłaby uboższa; nasz świat byłby uboższy bez niego. Zasłużył więc na tę odrobinę sławy, która mu przypadła w udziale. Bo jeśli nie on, to kto?”.
Tak kończy się ta próba literackiego życiorysu Hrabala. Dla mnie jednak nieco za bardzo powierzchowna, np. zbyt pobieżnie analizująca jego poszczególne dzieła, a...
Jedną z nie najmniej ważnych zalet Hrabala jest, że nigdy nie pisał kawałków umoralniających, zbawiających świat (lub przynajmniej tylko same Czechy), lecz generalnie opisywał małe, nie zawsze legalne, proste radości – istotę egzystencji.
Nie inaczej jest z tą cudowną opowiastką, której bohaterami są oszuści, marni podrywacze i –zestaw obowiązkowy - ochlaje. Oczywiście...
„Starannie wycyzelowana proza, niezwykle jasny tok myśli, tekst naszpikowany szalenie interesującymi, zupełnie nieznanymi informacjami, obfitujący w najprzeróżniejsze niespodzianki”.
To zdanie z tej książki, choć nie o niej, ale idealnie pasuje mi do niej właśnie. A może był to celowy zabieg Autora niezapomnianego „Pachnidła”….?
Zdanie to pochodzi z najlepszego według...
Od zawsze zazdroszczę Czechom bardzo wielu rzeczy, zwłaszcza tych, którymi się tak radykalnie od nas różnią, czyli kompletnego braku tzw. napinki, poczucia humoru na własny temat, wolności od okowów fanatyków religijnych i – nie na ostatku - poziomu czytelnictwa.
Wie Hrabal, co mówi, gdy mówi: „Żyję w kraju, w którym już od dziesiątków pokoleń ludzie umieją czytać i...
Uniwersalna krytyka mieszczan wszelkich czasów, zainteresowanych wyłącznie nieograniczoną konsumpcją wszystkiego – i to natychmiast, tu i teraz. Wszechludzka to dążność, wymaga jednak wysokiego poziomu materialnego społeczeństwa, takiego jak np. dziś w Polsce. I w takim współczesnym kontekście ją czytałem.
To mój drugi Perec, równie genialny, jak „Człowiek, który śpi”,...
Jednak lekkie rozczarowanie, bo słynna, jeśli nie najlepsza, a niestety już dawno zamknięta, seria „Inna Europa, Inna literatura” Wydawnictwa Czarne przyzwyczaiła nas do stałego wysokiego poziomu.
Tutaj jednak poziom mocno faluje, acz – wbrew zasadom fizyki - częściej jest dół niż góra, nie jak na wzburzonym morzu, gdzie rozgrywa się akcja.
Cofam się teraz do młodości,...