-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać2
-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
Biblioteczka
2024-05-30
2024-06-01
"Opowieści Baśniomistrza. Księga koszmarów. Transylwania" to już trzeci tom serii. Stanowi idealną propozycję dla osób lubiących poeksperymentować, popróbować dostępnych możliwości, a także wcielić się w różne postacie. Wszystko to daje właśnie połączenie książki z grą. Osoby, które znają Wydawnictwo Black Monk nie zdziwi fakt, że publikacja i tym razem prezentuje się fantastycznie, a moim zdaniem kolejny raz ilustracje to prawdziwy majstersztyk (kojarzą mi się z linorytami - bardzo udanymi oczywiście!). Format A4, solidna oprawa, charakterystyczne czarno-białe ilustracje, bogate zdobienia na stronach to tylko niektóre zalety tej publikacji. Lubiących niecodzienne rozwiązania ucieszy z pewnością informacja, że całość można wzbogacić o pejzaże dźwiękowe, które łączą tajemnicze odgłosy, muzykę i narrację, a przy tym pozwalają na znacznie większe zaangażowanie w rozrywkę i poczucie klimatu danej opowieści (młodsi gracze czują wtedy mocniejszy dreszczyk!). Ścieżki dźwiękowe można odtwarzać bezpośrednio ze strony wydawnictwa lub skanując odpowiednie QR kody znajdujące się pod danym opisem (do tego tomu są dostępne w sumie 54 ścieżki).
Dodatkowe urozmaicenie stanowią takie elementy jak Dziennik, mapy (gotowe oraz do samodzielnego stworzenia), specjalne tabele rzutów kostkami (K4 i K6), które umożliwiają grę, gdy uczestnicy nie mają pod ręką wybranej kostki. Dzienniki i mapy są dołączone do książki i można je kserować, ale można je również pobrać z wcześniej wspomnianej strony, na której doszukałam się dodatkowych materiałów do pobrania (przepiękne karty nagród, karty przygód oraz zasady opcjonalne), więc widać, że wydawca naprawdę dba, by rozrywka była wyjątkowa.
Niecierpliwych ostrzegam, że zapoznanie się ze wszystkimi regułami zajmuje trochę czasu i miałam okazję przekonać się, że nie wszyscy posiadają na tyle dużo determinacji do gry, by przebrnąć przez nie do końca. Wytrwalsi natomiast będą mieli okazję spróbować swoich sił wcielając się w postać Księdza, Pisarki, Podróżnika i Uczonego.
Gra tym razem jest przeznaczona dla nieco starszych odbiorców (14+, poprzednie natomiast były dedykowane grupie 7+). Liczba graczy: 1-4.
"Opowieści Baśniomistrza. Księga koszmarów. Transylwania" to ciekawa odskocznia od tradycyjnych książek czy gier. Daje okazję do poznania bohaterów, ale ze względu na możliwość podejmowania decyzji dotyczących ich losów, sprawia, że zabawa nabiera dynamiki, a przy okazji można poczuć dreszczyk emocji. Zachęcam do korzystania z darmowych dodatków dostępnych na stronie wydawnictwa, choć oczywiście nie jest to konieczne. Warto zwrócić uwagę, że gra paragrafowa stanowi okazję do spotkań towarzyskich. Wcielając się wówczas w rolę Baśniomistrza można poćwiczyć czytanie poszczególnych fragmentów (w tym dykcję, a przy okazji także stopniowanie dramaturgii).
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Opowieści Baśniomistrza. Księga koszmarów. Transylwania" to już trzeci tom serii. Stanowi idealną propozycję dla osób lubiących poeksperymentować, popróbować dostępnych możliwości, a także wcielić się w różne postacie. Wszystko to daje właśnie połączenie książki z grą. Osoby, które znają Wydawnictwo Black Monk nie zdziwi fakt, że publikacja i tym razem prezentuje się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-27
"Zrozum świat nastolatków razem z doświadczona psychoterapeutką i konsultantką telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży"
"Nastolatki na rozdrożu. Jak się nie zagubić, wspierając swoje dorastające dziecko" Aleksandry Milczarek to książka, po którą warto sięgnąć mając dorastające dzieci. Autorka w swojej pracy z pewnością wielokrotnie mierzyła się z zaskakującymi i trudnymi przypadkami, więc spojrzenie na różne przypadki okiem specjalistki uważam za bardzo wartościowe źródło pomysłów, a zarazem wskazówek, jak rozmawiać z nastolatkami, i na co zwrócić uwagę - kiedy trzeba być stanowczym, a kiedy warto odpuścić.
Książka jest podzielona na trzy części. Pierwsza z nich zawiera informacje na temat zadań rozwojowych w czasie nastoletniości, druga obejmuje analizę konkretnych przypadków (problemy oraz sposób wsparcia dziecka będącego w danej sytuacji), a ostatnia wyposaża rodzica/opiekuna w wiedzę na temat najważniejszych umiejętności, które sam powinien posiadać.
Każda z przywołanych historii jest w dalszej części dokładnie analizowana. Znajdują się wskazówki, co w danej sytuacji można zrobić, a czego lepiej unikać.
Poradnik jest napisany przystępnym językiem. Nie ma w nim fachowego słownictwa, które mogłoby odstraszyć przeciętnego czytelnika, a informacje podawane są w uporządkowany sposób. Przykłady poruszają przypadki, o których słyszy się, że dość często mają miejsce, a które to mogą zaskoczyć każdego rodzica, np. przemoc rówieśnicza, problemy z identyfikacją płci, zachowania ryzykowne (w tym okaleczanie, a nawet te dotyczące zagrożenia życia).
"Chciałabym, aby rodzice, ale też inne osoby pracujące z nastolatkami, po przeczytaniu książki trochę lepiej rozumieli język zachowań nastolatków, żeby wiedzieli, jakich "miejsc" młody człowiek w swojej podróży przez dorastanie nie może pominąć, aby dobrze i satysfakcjonująco przejść ten etap i żeby wiedzieli, jak zachować się w sytuacjach, w których wsparcie osób dorosłych jest konieczne. Chciałabym, żeby czytelnicy tej książki poczuli się choć trochę bezpieczniej w roli towarzysza podróży przez dorastanie i żeby sami stali się najlepszymi przewodnikami dla nastolatków, które są pod ich opieką."
Czy autorce udało się osiągnąć wyznaczony cel? Moim zdaniem świetnie sobie poradziła z tym jakże ambitnym zadaniem. Szczególnie ważna jest w tym kontekście ostatnia część książki, co też Aleksandra Milczarek tłumaczy na konkretnych i obrazowych przykładach.
"Zrozum świat nastolatków razem z doświadczona psychoterapeutką i konsultantką telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży"
"Nastolatki na rozdrożu. Jak się nie zagubić, wspierając swoje dorastające dziecko" Aleksandry Milczarek to książka, po którą warto sięgnąć mając dorastające dzieci. Autorka w swojej pracy z pewnością wielokrotnie mierzyła się z zaskakującymi i trudnymi...
2024-05-19
"Spokojny mózg" Justyny Żejmo to książka naszpikowana wiedzą o mózgu - jego budowie oraz funkcjonowaniu. Autorka wprowadza czytelnika w tajniki tego niezwykłego narządu, ale robi to w taki sposób, że czyta się z przyjemnością - bez poczucia zagubienia czy niezrozumienia, ponieważ kolejne kwestie są przybliżane prostym, często obrazowym językiem. Graficzne elementy stanowią odpoczynek od tekstu, a przy okazji pozwalają skoncentrować się na istotniejszych zagadnieniach. Całość urozmaicają ćwiczenia do samodzielnego wykonania, które pozwalają lepiej poznać siebie, a przy okazji wprowadzić zmiany umożliwiające poradzenie sobie z konkretnymi trudnościami. Autorka zdecydowanie zaleca, by przerobić je wszystkie. Dla mnie niektóre pytania były mało precyzyjne, ale domyślam się, że na dedykowanych kursach czy spotkaniach wszelkie niejasności są dokładnie wyjaśniane.
"Spokojny mózg" to książka pełna wartościowej wiedzy na temat budowy oraz funkcjonowania ludzkiego mózgu, ale również znaczenia hormonów, a także roli równowagi psychicznej, która ma ogromny wpływ na ogólny dobrostan organizmu. Choć książkę oceniam bardzo wysoko, to zdarzały się fragmenty, które nie do końca pasowały mi do całości. Nie bardzo wiem, jak to nazwać, ale momentami miałam wrażenie, jakby autorka odchodziła od naprawdę docenionej przeze mnie w tej publikacji merytoryki w kierunku konkretnych relacji, które zbudowała już wcześniej ze swoimi pacjentami i uczestnikami kursów. Chodzi mi przede wszystkim o posługiwanie się wypracowanym zapewne tam nazewnictwem, którego nie znajdziemy w literaturze profesjonalnej.
Rozdziały, które szczególnie zwróciły moją uwagę dotyczą tego, co zagraża naszej odporności psychicznej, jak ją poprawić, jakie nawyki budują równowagę wewnętrzną oraz jak się uspokoić i wyciszyć, kiedy jesteśmy mocno wzburzeni. Warta poznania jest wspomniana metoda ABCD Briana Tracy'ego dotycząca priorytetyzowania zdań oraz mocno inspirujące podejście do słowa "PORAŻKA", które to autorka nieco rozbudowała w oparciu o swoje przemyślenia. Z ciekawostek polecam informacje na temat stref zwanych Blue Zones - miejsc na świecie, gdzie żyje się długo (a może nawet również szczęśliwie 😉).
Lekturę polecam osobom, które chcą poznać działanie swojego organizmu w celu zbudowania odporności psychicznej, ale przede wszystkim są gotowe zastosować zdobyta wiedzę i wykorzystać ją w praktyce. Warto przyjrzeć się sobie, swoim nawykom i potrzebom, ponieważ bez tego trudno będzie osiągnąć oczekiwane rezultaty. Powodzenia!
"Spokojny mózg" Justyny Żejmo to książka naszpikowana wiedzą o mózgu - jego budowie oraz funkcjonowaniu. Autorka wprowadza czytelnika w tajniki tego niezwykłego narządu, ale robi to w taki sposób, że czyta się z przyjemnością - bez poczucia zagubienia czy niezrozumienia, ponieważ kolejne kwestie są przybliżane prostym, często obrazowym językiem. Graficzne elementy stanowią...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-04
"Niezwykłe zmysły. Jak zwierzęta odbierają świat" to książka niezwykła pod wieloma względami. Przede wszystkim nie jest zbiorem ogólników czy pobieżnych informacji, a wręcz przeciwnie. Ed Yong dokładnie zgłębia kolejno poruszane zagadnienia. Jego wnikliwość zadziwia i wprawia w podziw, ponieważ dotarcie do odpowiednich źródeł oraz wyselekcjonowanie, a przy okazji zweryfikowanie najistotniejszych kwestii z pewnością było bardzo angażujące, a jednocześnie niesamowicie wciągające dla osoby zainteresowanej tematem.
Od razu uprzedzam, że to nie jest lektura na jeden wieczór czy nawet weekend. Warto czytać ją bez pośpiechu i z uwagą, ponieważ w przeciwnym razie można przegapić wiele szczegółów, które sporo wyjaśniają. Dostajemy wnikliwą analizę z porównaniem różnych grup zwierząt. Wszystko jest napisane przystępnym językiem, a ważniejsze pojęcia są na bieżąco wyjaśniane. Czasem nawet autor decyduje się tłumaczyć, dlaczego coś nie występuje u człowieka i jakie ma to znaczenie pod kątem ewolucyjnym. Dostajemy niesamowite, a czasem wręcz zaskakujące historie, ale do poznania wielu tajemnic potrzebne jest zrozumienie, że na sporo spraw trzeba spojrzeć w zupełnie inny sposób, ponieważ patrzenie z perspektywy typowo ludzkiej uniemożliwiłoby dotarcie do tego, co zostało odkryte.
"Wielu biologów zajmujących się zmysłami ma wykształcenie artystyczne, co pewnie umożliwia im wyjście poza percepcyjne światy, które automatycznie tworzą nasze mózgi."
Ciekawostki: badaczka zajmująca się wzrokiem mątw i innych głowonogów ma prozopagnozję (nie potrafi rozpoznać znajomych twarzy - nawet własnej matki), widzeniem barwnym u motyli zajmuje się człowiek ze ślepotą czerwono-zieloną, osoba starająca się poznać sygnały wizualne i wibracyjne pawi ma niewielkie różnice w widzeniu kolorów (jedno oko nadaje wszystkiemu lekko czerwonawy odcień).
"(...) wielu biologów zajmujących się zmysłami odbiega od większości osób pod względem percepcji. (...) Być może ludzie doświadczający świata w sposób uznawany za nietypowy mają intuicyjne wyczucie granic typowości."
Z pewnością nie każdy zdaje sobie sprawę, że zrozumienie działania naszych układów czuciowych zawdzięczamy w dużej mierze różnym zwierzętom. Oczy homara były np. inspiracją do tworzenia teleskopów kosmicznych, a sonar wojskowy ulepszono dzięki badaniu echolokacji u delfinów. Autor nie ma problemu z przyznaniem się również do niewiedzy, a wręcz wskazuje obszary, które wymagają badań.
"Niezwykłe zmysły" to książka, w której jest tyle niesamowicie interesujących treści, że trudno wybrać te najciekawsze, które szczególnie zwróciły moją uwagę. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie - zarówno miłośnicy psów, jak i pająków. To tylko dwa pierwsze przykłady, które przyszły mi na myśl po zerknięciu na spis treści. Nie tylko on jednak stanowi drogowskaz co do treści, ponieważ w przypadku tej publikacji godna podziwu jest również niezwykle obszerna (kilkudziesięciostronicowa) bibliografia, która pozwala dotrzeć i poszerzyć najbardziej interesujące z poruszonych w książce kwestii.
"Niezwykłe zmysły. Jak zwierzęta odbierają świat" to książka niezwykła pod wieloma względami. Przede wszystkim nie jest zbiorem ogólników czy pobieżnych informacji, a wręcz przeciwnie. Ed Yong dokładnie zgłębia kolejno poruszane zagadnienia. Jego wnikliwość zadziwia i wprawia w podziw, ponieważ dotarcie do odpowiednich źródeł oraz wyselekcjonowanie, a przy okazji...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-20
Ubytki w zębach wpływają na ogólną kondycję organizmu, dlatego już maluszkom warto przybliżać znaczenie odpowiedniej higieny jamy ustnej. W "Dbam o ząbki" młody czytelnik otrzymuje wiele sympatycznych ilustracji, rymowanki, ale przede wszystkim bardzo ważne przesłanie.
Czarnymi charakterami są tu próchniaki, które mocno szkodzą zębom. Są nazywane również robakami, jednak warto zwrócić uwagę, że za ubytki w zębach odpowiadają bakterie.
"Na nasze ząbki polują,
Okazję każdą wyczują."
Dzięki ciekawej zabawie słowami dzieci oswajają się z tematem, dowiadując się przy okazji, dlaczego warto dbać o zęby i jak to robić. Poznają także rolę dentysty, co z pewnością zaowocuje podczas wizyt w gabinecie tego specjalisty.
Kto zna autora, ten dobrze wie, że na samej treści się nie skończy. Marek Marcinowski trzyma fason, więc i tym razem otrzymujemy kilka fajnych pomysłów na wspólnie spędzony czasu - jednym z nich jest zabawa w pozbywanie się próchniaków.
"Dbam o ząbki" to książeczka przeznaczona dla najmłodszych. Ma mały format oraz sztywne kartki, dzięki czemu nawet maluszki mogą samodzielnie po nią sięgać i delektować się barwnymi szczegółami stworzonymi przez Lidię Rózio. Kolorowe ilustracje przyciągają uwagę czytelników i oglądających, a ciekawa oraz ważna treść ma szansę przyczynić się do zachowania zdrowia również w starszym wieku. Ta publikacja to świetne połączenie zabawy językiem i edukacji zdrowotnej, a wiadomo, że dobre nawyki wprowadzone od najmłodszych lat dają szansę, by odpowiednio zaprocentowały one w przyszłości.
Tę publikację poleciłabym wszystkim tym, dla których ważne jest dobre zdrowie i samopoczucie, ponieważ wyrobienie odpowiednich przyzwyczajeń pozwala na uniknięcie dyskomfortu, bólu oraz nieprzyjemnych zabiegów kojarzonych często z gabinetami stomatologicznymi. Dzięki odpowiedniej higienie jamy ustnej mamy szansę uchronić nasze pociechy przynajmniej przed częścią niekomfortowych doświadczeń. Moim zdaniem poruszony w książeczce temat jest bardzo ważny i potrzebny.
Ubytki w zębach wpływają na ogólną kondycję organizmu, dlatego już maluszkom warto przybliżać znaczenie odpowiedniej higieny jamy ustnej. W "Dbam o ząbki" młody czytelnik otrzymuje wiele sympatycznych ilustracji, rymowanki, ale przede wszystkim bardzo ważne przesłanie.
Czarnymi charakterami są tu próchniaki, które mocno szkodzą zębom. Są nazywane również robakami, jednak...
2024-04-30
Marka Marcinowskiegopoznałam jako autora edukacyjnych książek dla dzieci (napisał m.in. "Kosmoliski" i "Ekoliski"). Przyznaję szczerze, że początkowo dość sceptycznie podchodziłam do jego pozycji stworzonych dla dorosłych, tym bardziej, że gdzieś przeczytałam, iż tematyka nie każdemu może się spodobać. Giełda, inwestycje, Wall Street, kartel narkotykowy, przemytnicy itp. to tematy mi obce, ale fabuła "Wiele do stracenia" sprawiła, że dałam się wciągnąć i absolutnie nie żałuję. Zanim sięgnęłam po "Cienie przeszłości" zdecydowałam się ponownie przeczytać pierwszy tom, by mieć w głowie odświeżoną historię Andrew Fresheta i uważam to za dobrą decyzję, ponieważ części rzeczy nie pamiętałam, jednak były i takie wątki, które błyskawicznie sobie przypominałam (i to ze szczegółami) już po kilku zdaniach wprowadzenia.
W książce naprawdę dużo się dzieje. Losy wielu osób przeplatają się ze sobą, ale bez problemu można zapamiętać, kto jest kim, ponieważ autor dba o wyraźne nakreślenie chyba każdej postaci. Bohaterowie skrywają różne tajemnice, a rzeczywistość bywa dla nich naprawdę brutalna. Czasem konsekwencje czynów, znajomości oraz podejmowanych decyzji przychodzą szybko, ale niektóre ciągną się naprawdę długo, a do tego potrafią niesamowicie uprzykrzyć życie. Do podjęcia są trudne decyzje, a w grę wchodzą miliony oraz bezpieczeństwo, a nawet życie.
Z treści można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy z przeróżnych dziedzin życia. Jest o kwestiach finansowych, inwestowaniu, ale również o problemach ekologicznych, szachach, broni czy dziełach sztuki. Jest o ślepym podążaniu za pieniędzmi i konsekwencjach zadawania się z niewłaściwymi osobami, ale i o relacjach z bliskimi. O tym, że niektórym ciężko jest znosić sukcesy innych - o chciwości oraz zazdrości. Główny bohater nie jest nieskazitelny i nieomylny, ale da się lubić. Nie do końca radzi sobie z emocjami, choć wiele razy daje też świadectwo ponadprzeciętnego opanowania. Mamy okazję poznać jego dylematy oraz kibicować w drodze do sukcesu zawodowego, ale i szczęścia osobistego.
"Cienie przeszłości" to nie jest książka do poduszki. Choć momentami bywa lekko "cukierkowo", dla kontrastu pojawiają się także znacznie mocniejsze momenty. Widać, że autor nie poszedł na przysłowiową sztukę, ale naprawdę się przyłożył, by czytelnik się nie nudził i nie miał poczucia, że książka była pisana niejako na siłę. Odniosłam wręcz wrażenie, że sporo kwestii zostało naprawdę dokładnie przemyślanych i dopracowanych. Jestem jednak ciekawa, czy to aby na pewno koniec przygód Andrew Fresheta, bo pomimo dynamicznego zakończenia, pozostało pole do tego, by pociągnąć kilka wątków ;)
Marka Marcinowskiegopoznałam jako autora edukacyjnych książek dla dzieci (napisał m.in. "Kosmoliski" i "Ekoliski"). Przyznaję szczerze, że początkowo dość sceptycznie podchodziłam do jego pozycji stworzonych dla dorosłych, tym bardziej, że gdzieś przeczytałam, iż tematyka nie każdemu może się spodobać. Giełda, inwestycje, Wall Street, kartel narkotykowy, przemytnicy itp. to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-21
Zbiór cytatów pogrupowanych tematycznie, które dotyczą edukacji, równości, rodziny i związków, polityki, wiary w siebie oraz sukcesu. Można potraktować je jako motywację do pokonywania różnych barier oraz zachętę do sięgania wyżej i dalej.
Zbiór cytatów pogrupowanych tematycznie, które dotyczą edukacji, równości, rodziny i związków, polityki, wiary w siebie oraz sukcesu. Można potraktować je jako motywację do pokonywania różnych barier oraz zachętę do sięgania wyżej i dalej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-21
"Uspokój swój mózg. Dlaczego czujemy się tak źle, chociaż żyje nam się tak dobrze?" to książka autorstwa szwedzkiego psychiatry, znanego z kilku naprawdę wartościowych publikacji na temat ludzkiego mózgu.
Anders Hansen pisze generalnie o biologii mózgu. Przedstawia człowieka z punktu widzenia ewolucji. Podpowiada, które z obecnych zachowań mają podłoże w naszej przeszłości, a do czego jeszcze nie zdążyliśmy się przystosować z uwagi na to, że ewolucja to długotrwały proces.
Autor zwraca nam uwagę na kluczowe rzeczy, które mają wpływ na nasze samopoczucie, a których to bardzo często zwyczajnie nie doceniamy. Zamiast udzielać konkretnych wskazówek, stara się przedstawić sposób patrzenia na siebie oraz swoje życie w taki sposób, by wyciągnąć ważne dla nas wnioski.
Język, jakim posługuje się autor jest zrozumiały, a bardziej profesjonalne zagadnienia są często wyjaśnione na bardzo obrazowych i prostych przykładach (np. na zasadzie porównania do działania konkretnego elementu samochodu).
"Lęk i depresja są często mechanizmami obronnymi. Oba te zjawiska są normalną częścią ludzkiej natury i nie oznaczają, że jesteśmy felerni czy chorzy. A już na pewno nie wynikają one z wad naszego charakteru!"
"Uspokój swój mózg. Dlaczego czujemy się tak źle, chociaż żyje nam się tak dobrze?" to książka autorstwa szwedzkiego psychiatry, znanego z kilku naprawdę wartościowych publikacji na temat ludzkiego mózgu.
Anders Hansen pisze generalnie o biologii mózgu. Przedstawia człowieka z punktu widzenia ewolucji. Podpowiada, które z obecnych zachowań mają podłoże w naszej...
2024-04-15
"Leśne gotowanie. Chwasty od kuchni" - sam tytuł dla biologa brzmi dość "podejrzanie" ze względu na użycie słowa chwasty, ale na szczęście zawartość książki to wynagradza. W tym przypadku określenie potoczne niemal idealnie odzwierciedla, co możemy wykorzystać do wzbogacenia naszych dań oraz urozmaicenia codziennej diety, choć wśród informacji znajdziemy również sporo o drzewach i grzybach.
Okładka ma naturalny wygląd, który kojarzy się z jakimś starym zeszytem (takim sprzed kilkudziesięciu lat) lub zielnikiem. Zarówno sama kolorystyka, jak i motyw to istne mistrzostwo. Przyznaję, że to one przyciągnęły moją uwagę, gdy pierwszy raz natknęłam się na tę książkę. Wewnątrz jest różnorodnie i kolorowo, choć z uwagi na moją spostrzegawczość wyłapałam powtarzające się zdjęcia i kadry.
"Leśne gotowanie. Chwasty od kuchni" to bardzo ciekawa i naprawdę warta uwagi książka. Dlaczego? Ze względu na wartość edukacyjną, ale nie tylko, ponieważ stanowi ona bogate źródło inspiracji do spędzania czasu na łonie natury, próbując przy tym stworzyć coś smacznego z tego, co nas otacza.
Autor z niesamowitą dbałością o dobro przyrody zwraca nam uwagę, jak korzystać z dostępnych na wyciągnięcie ręki dobrodziejstw, ale w taki sposób, by nie wyrządzać szkód zwierzętom i drzewom. Dostajemy nawet wskazówki typu, jak się zachować na biwaku lub co zrobić, gdy na swojej drodze spotkamy na przykład dzika, ale również jak nie pomylić konkretnych gatunków grzybów.
Mnie ta publikacja zauroczyła pięknymi ilustracjami, choć i zdjęcia są warte uwagi. Kto kocha gotowanie, z pewnością szczególnie doceni liczne przepisy. Początkujący "kucharze", a szczególnie tacy, którzy wcześniej mało korzystali z darów lasu, mogą czuć pewien niedosyt informacyjny czy wątpliwości. I choć niektórych takie niejasności mogą zniechęcić, to wierzę, że więcej będzie jednak takich, którzy potraktują to jako okazję do zgłębienia tematu oraz zdobycia dodatkowej wiedzy.
"Dary natury nic nie kosztują, rosną przez cały rok i są dla nas dostępne bez większych ograniczeń. Warto jednak pamiętać, żeby z tego nadmiaru nie stracić głowy i na pierwszym miejscu stawiać dobro przyrody"
"Leśne gotowanie. Chwasty od kuchni" - sam tytuł dla biologa brzmi dość "podejrzanie" ze względu na użycie słowa chwasty, ale na szczęście zawartość książki to wynagradza. W tym przypadku określenie potoczne niemal idealnie odzwierciedla, co możemy wykorzystać do wzbogacenia naszych dań oraz urozmaicenia codziennej diety, choć wśród informacji znajdziemy również sporo o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-13
Tytuł może sugerować gimnastykę mózgu i miałam okazję przekonać się o tym, gdy opowiadałam kilku osobom o tej książce. Na szczęście jest jeszcze podtytuł, który rozwiewa to złudzenie...
"Rozruszaj swój mózg. Jak dzięki aktywności fizycznej zachować sprawność umysłu i cieszyć się życiem" jest to książka, która ukazała się dzięki Wydawnictwu Znak. Pokazuje ona, że to nie ćwiczenia pamięciowe, rozwiązywanie krzyżówek czy sudoku mają kluczowe znaczenie dla naszego organizmu. Jak się okazuje, znacznie ważniejszy jest regularny ruch. I nie trzeba wcale dużo czasu ani wysiłku, by w znacznym stopniu poprawić nasze samopoczucie i ogólne zdrowie, a nawet wydłużyć życie o kilka lat. No i warto w tym momencie dodać, że również jakość tego życia przy okazji możemy poprawić.
Z książki dowiadujemy się m.in., które ćwiczenia, jaka częstotliwość najlepiej sprawdzają się w zależności od tego, co tak naprawdę chcemy osiągnąć. I choć temat generalnie krąży wokół ogólnego naszego dobrostanu, to nie brakuje wskazówek, jakie aktywności lepiej sprawdzą się w przypadku chęci wydłużenia naszego życia, zapobiegania chorobom takim jak, np. niektóre nowotwory, cukrzyca, depresja, choroba Alzheimera, ale również, co będzie bardziej efektywne, gdyby zależało nam w tym momencie akurat na pozbyciu się jedynie "oponki" z brzucha ;)
Odwołania do licznych badań są dużą wartością publikacji, choć autorzy nie analizują ich przesadnie, a jedynie streszczają i podkreślają najważniejsze informacje, zwracając szczególnie uwagę na wnioski i to, że badania odnoszą się do reprezentatywnych prób, a nie pojedynczych, randomowych wyników bez grup kontrolnych. Dowiadujemy się, jakie aktywności przynoszą lepsze rezultaty w przypadku kobiet, a co sprawdza się u mężczyzn. Nawet mamy jasne wskazówki, jak określić swoją maksymalną wydolność tlenową oraz wytłumaczenie, dlaczego na ruch nigdy nie jest za późno, choć wiadomo, że im wcześniej o siebie zadbamy pod tym kątem, tym lepiej dla nas.
Książkę czyta się przyjemnie. Choć pojawia się nieco kwestii wartych doprecyzowania pod względem biologicznym, to i tak uważam, że lektura jest naprawdę godna uwagi. Absolutnie jednak na samym czytaniu nie powinno się poprzestać, bo często jest niestety tak, że teorię mamy opanowaną, ale znacznie trudniej wcielić to w życie.
Mnie Anders Hansen i Carl Johan Sundberg zmotywowali do podjęcia regularnej aktywności. Tym bardziej, że w ostatnim czasie zdecydowanie zbyt dużo u mnie siedzącego trybu życia...
Tytuł może sugerować gimnastykę mózgu i miałam okazję przekonać się o tym, gdy opowiadałam kilku osobom o tej książce. Na szczęście jest jeszcze podtytuł, który rozwiewa to złudzenie...
"Rozruszaj swój mózg. Jak dzięki aktywności fizycznej zachować sprawność umysłu i cieszyć się życiem" jest to książka, która ukazała się dzięki Wydawnictwu Znak. Pokazuje ona, że to nie...
2024-04-03
"Oko słonia" to moje pierwsze doświadczenie z podróżniczymi przygodami Delii i Marka Owensów (dwójki niesamowicie odważnych, upartych i zdeterminowanych biologów). Podejrzewam też, że spotkanie nie jest ostatnim, bo w miarę możliwości będę chciała nadrobić zaległości - tym bardziej, że "Gdzie śpiewają raki" oraz "Zew Kalahari" odniosły spory sukces i są na liście międzynarodowych bestsellerów literatury faktu opisujących życie badaczy afrykańskiej flory i fauny, a tematy biologiczne są mi niezwykle bliskie.
"Personalia niewinnych zostały zmienione, by chronić ich przed winnymi. Nazwiska winnych zmieniliśmy, by chronić siebie. Reszta tej historii to szczera prawda."
"Oko słonia" to książka o latach narażania życia dwóch mocno zdeterminowanych osób, by wielkie ssaki mogły spokojnie chodzić po... parku narodowym!!! I to strzeżonym. Przez opłacanych strażników. A tych strażników trzeba było na wszelkie możliwe sposoby jeszcze "zachęcać" do wykonywania ich obowiązków. Zdawałoby się, że brzmi to trochę nieprawdopodobnie, ale pomimo tego nie wątpię w wiarygodność tej niezwykłej opowieści...
Kolejne strony publikacji przedstawiają opisy przyrody, ale nie jakieś przesadzone czy nudne. To opisy konkretne, często ze wskazaniem gatunków zwierząt i roślin. Dzięki temu mamy okazję zgłębić interesujące nas tematy na własną rękę. Osoby lubiące analizować zachowania bohaterów, mają ku temu naprawdę dużo okazji, a i okoliczności bywają różne. Czasem jest miło i przyjemne. Innym razem padają strzały, a niosą one różne konsekwencje - dla zwierząt, ale także dla ludzi. Jest o przeciwdziałaniu kłusownictwu oraz korupcji, przepisach prawnych, poszukiwaniu wszelkich możliwych rozwiązań, ale także o bezradności i o tym, ile człowiek jest w stanie zaryzykować nie tylko dla zwierząt, ale i dla innych ludzi. No i o buncie - przeciwko najbliższym. I ten bunt ma w tym przypadku bardzo ważne podłoże, ponieważ jest on próbą przygotowania się na ewentualną utratę tej najbliższej osoby, bo igranie z życiem w pewnym okresie było dla naszych bohaterów wręcz codziennością... W tym wszystkim przeplatają się bardzo subtelnie osobiste wyznania autorów, które w pewien sposób nieco łagodzą trudne momenty i pokazują, jak zdawałoby się drobnostki, takie jak gesty czy samodzielnie stworzone tradycje, czasem pozwalają przetrwać zdawałoby się beznadziejne momenty.
Książka naprawdę wciąga i to na wiele różnych sposobów. Momentami łapie za serce. Dla mnie jednak za mało było o samych słoniach. Przyznam szczerze, że liczyłam na więcej informacji na ich temat.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
"Oko słonia" to moje pierwsze doświadczenie z podróżniczymi przygodami Delii i Marka Owensów (dwójki niesamowicie odważnych, upartych i zdeterminowanych biologów). Podejrzewam też, że spotkanie nie jest ostatnim, bo w miarę możliwości będę chciała nadrobić zaległości - tym bardziej, że "Gdzie śpiewają raki" oraz "Zew Kalahari" odniosły spory sukces i są na liście...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-18
Postrzeganie przez otoczenie zachowania takiego jak: trzymanie się z boku, unikanie skupisk ludzi, wybór zabawek są kwestiami, na które warto zwrócić uwagę, ponieważ tutaj bardzo często pojawia się niewłaściwa interpretacja ze strony otoczenia, a Naoki w zrozumiały sposób to wszystko wyjaśnia. Warto zwrócić też uwagę, że bardzo łatwo pomylić to, co autyści lubią z tym, do czego mają aktualnie dostęp i co ich uspokaja ze względu na znajomość konkretnych przedmiotów. Co ciekawe, są wypowiedzi, z których wynika, że z niektórych "rzeczy" (czytaj: zachowania) się niejako wyrasta. I tu pojawia się miejsce na głębszą analizę tych przypadków - kiedy konkretnie mija dane zachowanie (być może nawet coś na to wpływa) oraz czy faktycznie u wszystkich to znika jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Postrzeganie przez otoczenie zachowania takiego jak: trzymanie się z boku, unikanie skupisk ludzi, wybór zabawek są kwestiami, na które warto zwrócić uwagę, ponieważ tutaj bardzo często pojawia się niewłaściwa interpretacja ze strony otoczenia, a Naoki w zrozumiały sposób to wszystko wyjaśnia. Warto zwrócić też uwagę, że bardzo łatwo pomylić to, co autyści lubią z tym, do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-18
W ostatnim czasie temat ADHD jest coraz częściej poruszany w literaturze i mediach. I bardzo dobrze, że tak się dzieje! Do odejścia od stereotypowego myślenia zapewne jeszcze długa droga, ale "My kobiety z ADHD. Atypowe Neuroróżnorodne Wspaniałe" Oli Pflumio to ważny etap tej niełatwej drogi.
"(...) to, czy coś będzie dla nas trudnością, czy stanie się naszą mocną stroną, zależy od nas samych i od tego, co z tym zrobimy."
Publikacja przedstawia temat ADHD z perspektywy już zdiagnozowanych kobiet. Nie jest to literatura fachowa, w której znajdziemy odwołania do konkretnych artykułów czy badań naukowych. Treść stanowią wywiady autorki z jej rozmówczyniami. Olga Pflumio pokazuje nam, że z neuroróżnorodnością możemy się spotkać praktycznie wszędzie. Często ADHD nie występuje w pojedynkę. Bywa, że towarzyszą mu autyzm, depresja, zaburzenia odżywiania, stany lękowe, zaburzenia snu...
Poznajemy drogę bohaterek do diagnozy. Są wśród nich m.in.: studentka, psycholożka/psychoterapeutka, przedsiębiorczyni, dietetyczka/psychodietetyczka, dziennikarka/kosmetolożka. Jest o radości, poczuciu straty, a nawet żałobie... za własnym życiem.
Z kolejnych rozdziałów dowiadujemy się m.in. jak trudne bywa zaakceptowanie samej siebie oraz wybaczenie sobie wielu rzeczy. Dostajemy osobiste zwierzenia, trudne doświadczenia, a nawet sposób odbierania przez innych. Jest też o znaczeniu głośnego mówienia o ADHD podczas nawiązywania nowych znajomości. Kilka razy pojawiają się wzmianki na temat syndromu oszusta oraz tego stereotypowego małego chłopca.
Według mnie szczególnie ważne jest poruszenie praktycznego aspektu odnośnie ADHD - jak sobie z tym radzić, ale również jak pomóc takiej osobie lub może nawet raczej chodzi o to, czego nie robić, czego nie mówić.
Każdy z rozdziałów jest wciągający. Każdy krąży wokół głównego tematu, ale opowiada o zupełnie innych osobach, które na co dzień mierzą się z trudnościami fundowanymi przez własny organizm, ale i z otoczeniem, które niejednokrotnie dodatkowo utrudniają tę nierówną walkę. Warto zwrócić uwagę na konieczność edukacji społeczeństwa w kierunku neuroróżnorodności. Moim zdaniem "My kobiety z ADHD" to jeden z ważnych elementów tej edukacji.
Muszę przy okazji przyznać, że okładka książki to prawdziwe mistrzostwo. Przedstawia piękno, różnorodność, wyjątkowość. I choć na pierwszy rzut oka kojarzy nam się bardzo pozytywnie, to jednak te nożyce z boku nieco zaburzają pozytywny odbiór całości, a raczej uzmysławiają nam, jak łatwo zniszczyć to piękno, różnorodność i wyjątkowość...
Cieszę się, że Wydawnictwo Mando ma odwagę poruszać tak ważne, a jednocześnie trudne tematy.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
W ostatnim czasie temat ADHD jest coraz częściej poruszany w literaturze i mediach. I bardzo dobrze, że tak się dzieje! Do odejścia od stereotypowego myślenia zapewne jeszcze długa droga, ale "My kobiety z ADHD. Atypowe Neuroróżnorodne Wspaniałe" Oli Pflumio to ważny etap tej niełatwej drogi.
"(...) to, czy coś będzie dla nas trudnością, czy stanie się naszą mocną stroną,...
2024-02-17
"Radość nauki" to książka, po którą warto sięgnąć, choć uprzedzam, że nie jest to publikacja, którą pochłonie się jak powieść. Sama musiałam kilka razy odetchnąć. Jim Al-Khalili stawia sobie niełatwe zadanie - chce wyjaśnić, w jaki sposób myślenie naukowe może dać nam kontrolę nad skomplikowanymi, a czasem również sprzecznymi informacjami. Wszystko dlatego, że nauka ma wspierać nas w rozwikływaniu zawiłości świata i wypełnianiu luk w posiadanej wiedzy.
(...) nauka ma dużą przewagę, ponieważ opiera się na "metodzie naukowej"
Książka jest podzielona na osiem rozdziałów. Na końcu znajduje się słowniczek zawierający ważniejsze pojęcia (m.in.: błąd potwierdzenia, dysonans poznawczy, metoda naukowa, postprawda, randomizowana próba z grupą kontrolną, rzeczywistość obiektywna). Dodatkowo otrzymujemy bibliografię oraz indeks, dzięki którym łatwiej zgłębić bardziej interesujące nas zagadnienia czy też wrócić do konkretnych fragmentów.
Osoby reagujące przysłowiową wysypką na wszelkie wzmianki na temat COVID-19 mogą sobie od razu darować tę lekturę, ponieważ autor wielokrotnie porusza ten temat. Osobiście nie uważam tego za wadę, ale chciałabym oszczędzić czytelnikom ewentualnego rozczarowania. Podejrzewam jednocześnie, że ta lektura takim osobom przydałaby się szczególnie. Jest tu nawet trochę na temat teorii spiskowych czy płaskoziemców oraz sposobów ich rozumowania. Drugim, nieco drażniącym niektórych, tematem są odniesienia do polityki. Nie znajdujemy tu jednak ukierunkowania ze strony autora. Brak jego osobistych poglądów. Odwołania te pojawiają się w kontekście nauki i jej wpływu (bądź braku) na decyzje polityków. Ponadto są również filozoficzne rozważania.
Autor rzeczowo tłumaczy poszczególne zagadnienia związane z nauką. Ich znajomość jest niezwykle istotna w codziennym życiu, by nie dać sobą manipulować i być może nawet nieświadomie nie szerzyć nieprawdziwych informacji. Mam jednak wrażenie, że osoba bez odpowiedniej determinacji może uznać książkę za mało interesującą, a może nawet za trudną. Jest w niej jednak sporo naprawdę cennych uwag.
(...) naukowcy powinni doradzać politykom tylko w dziedzinach, w których się specjalizują.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Radość nauki" to książka, po którą warto sięgnąć, choć uprzedzam, że nie jest to publikacja, którą pochłonie się jak powieść. Sama musiałam kilka razy odetchnąć. Jim Al-Khalili stawia sobie niełatwe zadanie - chce wyjaśnić, w jaki sposób myślenie naukowe może dać nam kontrolę nad skomplikowanymi, a czasem również sprzecznymi informacjami. Wszystko dlatego, że nauka ma...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-21
"Metoda Montessori na cztery pory roku. 70 zabaw edukacyjnych" Brigitte Ekert to nieoceniona pomoc nie tylko dla rodziców, ale również dla nauczycieli edukacji przedszkolnej. Publikacja stanowi bogate źródło inspiracji do tego, by pokazać dziecku, że w swoim otoczeniu może znaleźć wiele rzeczy przydatnych do zabawy, eksperymentowania i ciekawego spędzania czasu. Nad wszystkim jednak czuwa dorosły, który za sprawą tacy, będącej swojego rodzaju sygnałem do podjęcia aktywności, udostępnia potrzebne materiały.
Książka jest podzielona na cztery zasadnicze części odpowiadające porom roku i pod tym kątem są dobrane poszczególne zabawy (np. jesienią i latem możemy wykorzystać liście, znajdziemy m.in. przepis na wiosenny piknik czy liczne inspiracje do pielęgnowania rozwoju sensorycznego, które nie wymagają wychodzenia w teren). Każde zadanie jest dokładnie opisane i to w bardzo charakterystycznym układzie - mamy krótkie wprowadzenie oraz podane główne cele, potrzebne materiały, dokładną instrukcję, a niekiedy dodatkowo jeszcze warianty i wskazówki. Wszystko jest przedstawione w bardzo estetyczny i przejrzysty sposób, a informacje są w pełni zrozumiałe oraz łatwe do zinterpretowania, a tym samym pomocne przy realizacji proponowanych pomysłów. Proste ilustracje i dołączone zdjęcia dodają atrakcyjności, a przy tym mogą być wzorem do odtworzenia lub inspiracją.
Świetny przekaz oraz usystematyzowane informacje są, obok wspaniałych i rozwijających zabaw, głównymi atutami tej pozycji. Z pewnością wzbogacą i urozmaicą codzienne aktywności, a do tego sprawią, że pod przykrywką zabawy dzieci oswoją się z czynnościami manualnymi, ale również uwrażliwią się na piękno przyrody czy poznają sposoby na synchronizację ruchu i oddechu, rozwiną świadomość ciała i pozwolą się rozluźnić.
Moim zdaniem to bardzo wartościowa publikacja, która nie powinna leżeć na półce czy biurku, ponieważ jej zadaniem jest zaangażować maluchy, by mogły się rozwijać i zdobywać nowe umiejętności, a nie da się tego osiągnąć samą teorią. Tutaj liczy się praktyka, więc im więcej różnorodnych zabaw tym lepiej. Może się nawet okazać, że "Metoda Montessori na cztery pory roku" stanie się nieocenioną inspiracją do wymyślania własnych zabaw, które przy okazji sprawią wiele radości i satysfakcji.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Metoda Montessori na cztery pory roku. 70 zabaw edukacyjnych" Brigitte Ekert to nieoceniona pomoc nie tylko dla rodziców, ale również dla nauczycieli edukacji przedszkolnej. Publikacja stanowi bogate źródło inspiracji do tego, by pokazać dziecku, że w swoim otoczeniu może znaleźć wiele rzeczy przydatnych do zabawy, eksperymentowania i ciekawego spędzania czasu. Nad...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-11
Co z tym perfekcjonizmem? Czy pozwala nam osiągnąć doskonałość? A może jest przeszkodą, która sprawia, że wciąż czujemy niedosyt, brak satysfakcji i frustrację?
Sam autor, który przyznaje się do bycia perfekcjonistą zdradza, że ta cecha spowodowała dwuletnie opóźnienie wydania napisanej przez niego książki. Thomas Curran, bo o nim mowa, jest autorem przełomowych badań nad perfekcjonizmem. Na kolejnych stronach publikacji rozbiera problem na czynniki pierwsze, przedstawia trzy podstawowe rodzaje perfekcjonizmu. Nawiązuje m.in. do powiazania perfekcjonizmu z wypaleniem zawodowym, zniechęceniem do niektórych zadań, odwlekaniem czynności, a także poziomem wydajności w pracy. Jest nawet o perfekcjonizmie wśród młodzieży, co również, a może nawet przede wszystkim uważam za bardzo wartościowe, szczególnie w kontekście konsumpcjonizmu i ślepego powielania różnych wzorców. Nie brakuje odniesienia do toksycznej rywalizacji w szkołach czy różnych systemów edukacji, ale jest także o wpływie Facebooka i Instagrama na zdrowie psychiczne użytkowników (w tym myśli samobójcze).
"Badania pokazują, że zmniejszenie czasu korzystania z mediów społecznościowych na smartfonie zaledwie o kilka godzin dziennie istotnie ogranicza objawy depresji i niepokoju zwiększając uczucie szczęścia i poprawiając zdrowie."
"Pułapka perfekcjonizmu. Moc niedoskonałości w świecie, który ciągle wymaga od nas więcej" to książka warta uwagi. Polecam ją szczególnie osobom, które mają problem z dokończeniem różnych projektów czy postanowień. Bycie perfekcjonistą może doprowadzać do szału nas samych, ale także i innych ludzi, z którymi mamy do czynienia. Bywa objawem zaburzeń i schorzeń psychicznych, ale również powodem odnoszenia sukcesów. Autor wskazuje nie tylko przyczyny, ale również sposoby, jak radzić sobie z perfekcjonizmem, czyli jak zacząć być nieperfekcyjnym...
"Prawie każdemu perfekcjoniście świetnie wychodzi ukrywanie cierpienia za maską aktywnego funkcjonowania, maksymalizacji i kompetencji."
O czym jest "Pułapka perfekcjonizmu"?
- o obsesji na punkcie rozwoju
- o presji dotyczącej nieustannego doskonalenia się
- o skutkach w postaci wypalenia zawodowego i depresji
- o frustracji zamiast satysfakcji
Dlaczego warto po nią sięgnąć?
- jest oparta na wynikach badań psychologicznych i socjologicznych oraz danych ekonomicznych
- odnosi się do wielu przykładów z życia
- pokazuje, że ważna jest akceptacja siebie
Na koniec dodam, że wszystko jest napisane zrozumiałym językiem, a dodatkową wartość stanowią liczne przypisy.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Co z tym perfekcjonizmem? Czy pozwala nam osiągnąć doskonałość? A może jest przeszkodą, która sprawia, że wciąż czujemy niedosyt, brak satysfakcji i frustrację?
Sam autor, który przyznaje się do bycia perfekcjonistą zdradza, że ta cecha spowodowała dwuletnie opóźnienie wydania napisanej przez niego książki. Thomas Curran, bo o nim mowa, jest autorem przełomowych badań nad...
2024-02-12
Moim zdaniem tej publikacji przydałaby się czyjaś uwaga pod kątem językowym. Jeśli chodzi natomiast o zadania na spostrzegawczość, to super pomysł.
Moim zdaniem tej publikacji przydałaby się czyjaś uwaga pod kątem językowym. Jeśli chodzi natomiast o zadania na spostrzegawczość, to super pomysł.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-13
2024-01-31
"Cień spoza czasu" Giny Valris to dwunasty tom z serii Choose Cthulhu, a więc już nasty raz otrzymujemy możliwość uczestniczenia w wydarzeniach zainicjowanych przez H.P. Lovecrafta. Niewtajemniczonym przypominam, że znajomość poprzednich części nie jest niezbędna, choć warto po nie sięgnąć, bo każda z nich jest wciągająca i wyjątkowa. Dodam, że książki wydawnictwa Black Monk wyróżnia niesamowita estetyka i klimat, a przy okazji bardzo charakterystyczne ilustracje, więc nie zaskoczy nikogo fakt, że i ten tom spełnia standardy miłośników tego stylu.
Publikacja, podobnie jak w przypadku całej serii, posiada twardą oprawę utrzymaną w stonowanej, mrocznej kolorystyce. Wklejki oraz kolejne strony zawierają związany z fabułą motyw ramion zaopatrzonych w liczne przyssawki. Przy niektórych paragrafach widnieją czarno-białe ilustracje przedstawiające wybrane sceny. W tym tomie dodatkowo pojawiają się wizje, w przypadku których należy określić rok, z którego mogą pochodzić (chodzi o nawiązanie do wydarzeń historycznych).
Czytając kolejne rozdziały można korzystać z Bestiariusza zamieszczonego na końcu publikacji, ponieważ pomaga to lepiej poznać bohaterów, z którymi mamy do czynienia podczas lektury. Osobiście lubię zaczynać właśnie od tej części książki.
Tym razem mamy okazję wcielić się w rolę profesora ekonomii politycznej na Uniwersytecie Miskatonic, będącym po nagłym ataku amnezji, który zabrał mu pięć lat życia. Kiedy odzyskuje pamięć, nękają go koszmary i niezrozumiałe informacje. Nie wie, gdzie przebywał jego umysł przez ostatnie pięć lat i co się dalej wydarzy.
Na stronach mamy w widoczny sposób zaznaczone opcje, z których możemy korzystać. Wydarzenia są wciągające. Zauważyłam jednak, że w tym tomie pojawiło się kilka niespójności w tekście - były momenty, że wydarzenia kontynuowane w wybieranych zgodnie z opisami na dole stron paragrafach zawierały sprzeczne informacje.
Książka dla osób, które lubią brać sprawy w swoje ręce i decydować o następujących po sobie wydarzeniach.
---
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Cień spoza czasu" Giny Valris to dwunasty tom z serii Choose Cthulhu, a więc już nasty raz otrzymujemy możliwość uczestniczenia w wydarzeniach zainicjowanych przez H.P. Lovecrafta. Niewtajemniczonym przypominam, że znajomość poprzednich części nie jest niezbędna, choć warto po nie sięgnąć, bo każda z nich jest wciągająca i wyjątkowa. Dodam, że książki wydawnictwa Black...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Przypadek Charlesa Dextera Warda" Edwarda T. Rikera to już trzynasty tom z serii Choose Cthulhu. Po raz kolejny otrzymujemy możliwość uczestniczenia w wydarzeniach zainicjowanych przez H.P. Lovecrafta. Znajomość poprzednich części nie jest niezbędna, choć warto po nie sięgnąć, bo każda z nich jest inna i wyjątkowa. Pomimo ujednoliconej ogólnej formy poszczególne tomy różnią się pewnymi szczegółami dotyczącymi wykonywania konkretnych kroków. Dla osób, które po raz pierwszy mają zamiar sięgnąć po książkę Wydawnictwa Black Monk z pewnością będzie to wspaniałe (nie tylko pod względem wizualnym) doznanie, ponieważ publikacje wyróżniają się niesamowitą estetyką i tajemniczym klimatem. Osobiście bardzo cenię oryginalne ilustracje, z jakimi mamy tu do czynienia. Doświadczonych amatorów serii nie zaskoczy z pewnością fakt, że i ten tom spełnia standardy miłośników charakterystycznego stylu.
Publikacja posiada twardą oprawę utrzymaną w stonowanej, mrocznej kolorystyce. Wklejki oraz kolejne strony zdobi związany z fabułą motyw macek zaopatrzonych w liczne przyssawki. Przy niektórych paragrafach widnieją czarno-białe ilustracje przedstawiające wybrane sceny. W przypadku tego tomu urozmaiceniem jest możliwość powrotu do każdego z wcześniej już odwiedzonych miejsc. Na stronach mamy w widoczny sposób wyeksponowane opcje, z których możemy korzystać. Wydarzenia są wciągające i zaskakujące.
Czytając kolejne rozdziały można korzystać z Bestiariusza zamieszczonego na końcu publikacji, ponieważ pomaga on lepiej poznać bohaterów, z którymi mamy do czynienia podczas lektury. Osobiście lubię zaczynać właśnie od tej części książki, choć tym razem w drodze wyjątku postanowiłam zerkać do niego na bieżąco.
W części zatytułowanej "Przypadek Charlesa Dextera Warda" mamy okazję wcielić się w rolę Marinusa Bicknella Willetta, będącego emerytowanym lekarzem, specjalizującym się wcześniej w amputacjach. Naszym zadaniem jest tym razem zmierzenie się z intrygującym przypadkiem, jaki spotkał syna przyjaciela z dzieciństwa.
Grę paragrafową polecam szczególnie osobom, które lubią brać sprawy w swoje ręce i decydować o następujących po sobie wydarzeniach. Historie można odkrywać wiele razy od nowa, decydując się na podjęcie innych kroków niż wcześniej, bo to czytelnik wybiera, co w danym momencie chce zrobić.
---
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Przypadek Charlesa Dextera Warda" Edwarda T. Rikera to już trzynasty tom z serii Choose Cthulhu. Po raz kolejny otrzymujemy możliwość uczestniczenia w wydarzeniach zainicjowanych przez H.P. Lovecrafta. Znajomość poprzednich części nie jest niezbędna, choć warto po nie sięgnąć, bo każda z nich jest inna i wyjątkowa. Pomimo ujednoliconej ogólnej formy poszczególne tomy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to