wybredny_okularnik

Profil użytkownika: wybredny_okularnik

Jaworzno Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 tydzień temu
102
Przeczytanych
książek
412
Książek
w biblioteczce
55
Opinii
154
Polubień
opinii
Jaworzno Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Tomek, wybredny okularnik, który ostrożnie wybiera to, co chce czytać. BookIG: wybredny.okularnik

Opinie


Na półkach: ,

[Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Excalibur]

W ostatnim czasie przeczytałem niejeden polski debiut fantasy. Większość była przynajmniej niezła. Dlatego bez większego wahania sięgnąłem po “Na Skraju”, bo wiele wskazywało na kolejną ciekawą przygodę. Niestety, rzeczywistość miała inne plany.

Problemy powieści Marcina Bienia sięgają samych podstaw. Przede wszystkim nie posiada ona żadnego jednoznacznego celu. Nie ma tu głównego wątku czy choćby motywu przewodniego, nadającego historii jakiegokolwiek kształtu. Długo brakuje też stawki czy jakiegoś napięcia. Przez to, że cała historia jest rozwodniona i rozciągnięta do granic możliwości, nie wiadomo, do czego ma zmierzać i czemu ma czytelnika w ogóle obchodzić. W skrócie - wieje nudą i to mocno.

Książka jest wewnętrznie podzielona na 3 części. Zwykle byłyby to kolejne etapy historii wynikające z siebie nawzajem. Tutaj jest tak tylko do pewnego stopnia. Na upartego można stwierdzić, że każda część jest o czymś innym. Rzeczy się po prostu dzieją, brakuje tu jakiegokolwiek ciągu przyczynowo-skutkowego (z paroma wyjątkami, ale jednak).

Wątek Ristena i Ilyanny, zawarty w opisie książki, sam w sobie nie jest zły. Relacja ludzkiego najemnika z młodą, ciekawą świata driadą nawiązuje się dość naturalnie i ma interesujące momenty. Ale ma też bolączki Podstawową jest to, że zaczyna się on… jakoś za ⅓ objętości książki. Co w skrócie oznacza, że pierwsza część powieści nie ma z resztą nic wspólnego i można by ją skrócić o połowę, albo wręcz całkowicie wyrzucić i nie odczułoby się żadnej przesadnej straty.

“Na Skraju” to powieść o wiele za długa jak na historię, którą próbuje opowiedzieć. Gdyby z tych 440 stron wycięto 100 a nawet 200 to historia zyskałaby jakąkolwiek dynamikę, której bardzo brakuje. Pełno tu dłużyzn w postaci rozwodnionych ciągów myślowych, dialogów o niczym, kompletnie zbędnych i nic nie wnoszących scen czy wręcz całych pobocznych wątków.

Coś, co również mnie bardzo rozpraszało, to brak rozdziałów. Treść to po prostu ciągła ściana tekstu, podzielona na dłuższe lub krótsze scenki, gdzie skaczemy między postaciami, wątkami etc. Brak takiej podstawy podstaw, jaką są rozdziały, tylko pogłębił poczucie zagubienia i błądzenia bez celu.

Nie będę się nawet rozgadywał na temat świata przedstawionego, bo ten praktycznie nie istnieje. Ani razu nawet nie padła nazwa świata czy choćby kontynentu, w którym dzieje się akcja. Jedyne, co o nim wiadomo, to że składa się z lasów, wiosek, miasteczek i może paru miast. Między tym wszystkim oczywiście leży gaj driad. Parę razy rzucone są jakieś nazwy miast czy księstw, które nic nie mówią. I tyle. Żadnej mapy, poczucia skali czy kierunku.

Ta recenzja to nie próba podcięcia skrzydeł debiutantowi. Jeśli już to chciałbym, by to była bardziej przestroga i motywacyjny kopniak wiadomo gdzie, by wziąć się w garść, na nowo podejść do materiału i przepracować wszystkie błędy. Jeśli to ma być 1 tom serii, warto zastanowić się nad tym, jaki ma być jej cel. Dobrze też byłoby to określić w pierwszych 50 stronach, a nie ostatnich.

Nie sięgnę po kontynuację losów Ristena, Ilyanny i całej reszty. Ale trzymam kciuki za autora, bo wierzę, że odtąd może być tylko lepiej, wystarczy być świadomym istniejących błędów i nad nimi solidnie popracować. Może też warto spróbować sił w innym gatunku niż fantasy, który wcale nie jest takie łatwe do pisania, jak mogłoby się to niektórym wydawać.

[Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Excalibur]

W ostatnim czasie przeczytałem niejeden polski debiut fantasy. Większość była przynajmniej niezła. Dlatego bez większego wahania sięgnąłem po “Na Skraju”, bo wiele wskazywało na kolejną ciekawą przygodę. Niestety, rzeczywistość miała inne plany.

Problemy powieści Marcina Bienia sięgają samych podstaw. Przede...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwszy tom serii “Wielkie Płaszcze” to wprowadzenie do świata, którego fundamentami są intrygi, zdrady, kłamstwa i niedopowiedzenia. Szczerość jest tu cenniejsza niż złoto i niebezpieczniejsza niż miecz, zaś honor to szybka i prosta droga do grobu.

Głównymi bohaterami powieści są Falcio, Kest i Brasti - trzej przyjaciele, jedni z ostatnich Wielkich Płaszczy, wędrownych trybunów szerzących królewską sprawiedliwość na ziemiach bezwzględnych książąt. Ich największym problemem jest fakt, że król nie żyje od 5 lat, w kraju szerzy się bezprawie, a Wielkie Płaszcze rozwiązano. Na horyzoncie pojawia się nadzieja na zmianę przynajmniej tej ostatniej kwestii. Sprawę komplikuje morderstwo wysoko postawionego szlachcica, w które trzej trybuni zostali sprytnie wrobieni przez tajemniczą zabójczynię.

“Ostrze Zdrajcy” to połączenie “Trzech Muszkieterów” i “Gry o Tron” z elementami powieści detektywistycznej. Ta abstrakcyjna mieszanka daje niezwykle zadowalający efekt końcowy. Fabuła jest dynamiczna i nie pozwala się nudzić. Ciągle coś się dzieje, a wielowarstwowe intrygi i częste zwroty akcji przeplatane są pełnymi napięcia scenami akcji. Tu warto zaznaczyć, że w większości są one dość szczegółowo opisane, co jednym może przypaść do gustu, a innych zniechęcić i zgubić. W moim wypadku bywało różnie - raz to zagrało idealnie, a raz nie do końca.

To, co podoba mi się w tej książce najbardziej, to chemia między głównymi bohaterami. Falcio, Kest i Brasti to postaci różniące się od siebie pod wieloma względami. Różnica charakterów i światopoglądów daje pretekst do zabawnych przyjacielskich docinek, kpin i żartów z siebie nawzajem. Jednak dopóki są razem, działają jak dobrze naoliwiony mechanizm, choć nawet im zdarzają się zgrzyty.

Historia opowiedziana jest w pełni z perspektywy Falcia, a dzięki narracji pierwszoosobowej możemy go bardzo dogłębnie poznać. Przywódca Wielkich Płaszczy to człowiek mężny i sprawiedliwy, lecz również w gorącej wodzie kąpany, co często przysparza niemałych kłopotów jemu i jego towarzyszom. Liczne flashbacki, zgrabnie wplecione między wydarzenia teraźniejsze, pozwalają zrozumieć co kieruje nim przy podejmowaniu decyzji. Nie dajcie się jednak zwieść - choć Falcio stara się zachować resztki honoru w pozbawionym go świecie, wciąż ma kilka asów w rękawie, którymi potrafi zaskoczyć.

Czytałem tą książkę dwukrotnie i choć przez większość czasu dobrze się bawiłem, muszę przyznać, że za drugim razem ciężko było mi się wgryźć. Duża część treści opiera się na tajemnicach i zwrotach akcji, które robią duże wrażenie ale tylko za pierwszym razem. Kiedy dobrze się wie, do czego to wszystko zmierza, jakoś nie czułem tego napięcia tak samo mocno. Jednak mogę docenić to, że autor naprawdę dobrze poprowadził narrację i wszelkie następujące po sobie rewelacje zostały na tyle zręcznie zamaskowane, że ciężko było się ich domyślić za pierwszym razem.

Pierwszy tom serii “Wielkie Płaszcze” to wprowadzenie do świata, którego fundamentami są intrygi, zdrady, kłamstwa i niedopowiedzenia. Szczerość jest tu cenniejsza niż złoto i niebezpieczniejsza niż miecz, zaś honor to szybka i prosta droga do grobu.

Głównymi bohaterami powieści są Falcio, Kest i Brasti - trzej przyjaciele, jedni z ostatnich Wielkich Płaszczy, wędrownych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kontynuacja “Wojny Makowej” uderza we wszystkie nuty perfekcyjnie. Mimo niemałych gabarytów, czytałem ją szybko, płynnie i nieraz z zapartym tchem. Po udanym debiucie Rebecca Kuang, niczym ten feniks z okładki, rozłożyła skrzydła i pofrunęła, lądując na szczycie.

Drugi tom trylogii rozpoczyna się niedługo po finale pierwszego. Rin musi stawić czoła konsekwencjom swojej nagłej i nieprzemyślanej decyzji. Wojna w Nikan wchodzi w decydującą fazę, od jej przebiegu zależą losy cesarstwa i jego mieszkańców. Wkrótce do gry dołączają nowi gracze, a w rękawie mają niejednego asa, które mogą zmienić bieg konfliktu na ich korzyść. Po czyjej stronie stanie dowódczyni szamanów? Ile jeszcze krwi trzeba przelać, by przywrócić pokój?

“Republika Smoka” ma w sobie wszystko, co kocham w fantastyce - ciekawy świat przedstawiony, spójny i czytelny system magii, nieprzewidywalne zwroty akcji, moralnie szare decyzje z odczuwalnymi konsekwencjami i nieidealnych bohaterów z wiarygodnymi motywacjami. Do tego jest to bardzo udany drugi tom, który poprawia wszystkie błędy i wpadki pierwszego, rozbudowując świat i historię oraz podnosząc stawkę i napięcie.

Najciężej czytało mi się pierwsze rozdziały i to głównie ze względu na główną bohaterkę. Miałem wobec Rin pewien stopień tolerancji w trakcie lektury pierwszego tomu, lecz tu mocno przechyliła szalę na swoją niekorzyść. I nie mogę tego uznać za wadę… bo taki był plan. To nigdy nie miała być dzielna postać pozytywna, lecz bezradna dziewczyna z ogromną mocą w rękach, walcząca o przetrwanie w samym środku wojny i gęstej sieci spisków. Jeśli ktoś spodziewał się szlachetnej protagonistki, wkroczył do złego świata.

W kontrze dla niej pojawiają się świetnie napisane postaci poboczne. Poza bohaterami już nam znanymi, pojawia się cała gama nowych, różnorodnych charakterów. Czeka nas również powrót kilku twarzy znanych z pierwszego tomu. I tu pojawia się największy plus książki - autorka po mistrzowsku sprawia, że czytelnik z biegiem czasu zmienia zdanie o wielu z nich. Nieraz złapałem się na tym, że zacząłem kibicować lub współczuć postaciom, wobec których w “Wojnie Makowej” nastawiony byłem neutralnie lub negatywnie.

Jeśli miałbym wymyślić wadę tej historii to byłby nią brak innej perspektywy. Myślę, że gdyby Rebecca Kuang zdecydowała się wybrać jedną z postaci pobocznych i opowiedzieć część historii z jej oczu, całość nabrałaby więcej głębi. Jednocześnie dałoby to momenty, by czytelnik na chwilę odpoczął od perspektywy głównej bohaterki, która nie wzbudza wielu pozytywnych emocji i może po pewnym czasie po prostu zmęczyć.

Kontynuacja “Wojny Makowej” uderza we wszystkie nuty perfekcyjnie. Mimo niemałych gabarytów, czytałem ją szybko, płynnie i nieraz z zapartym tchem. Po udanym debiucie Rebecca Kuang, niczym ten feniks z okładki, rozłożyła skrzydła i pofrunęła, lądując na szczycie.

Drugi tom trylogii rozpoczyna się niedługo po finale pierwszego. Rin musi stawić czoła konsekwencjom swojej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika wybredny_okularnik

z ostatnich 3 m-cy
wybredny_okularnik
2024-05-12 10:34:44
2024-05-12 10:34:44
Ostatni brzeg Nevil Shute
Średnia ocena:
7.5 / 10
1243 ocen
wybredny_okularnik
2024-05-12 10:34:15
2024-05-12 10:34:15
wybredny_okularnik
2024-05-12 10:33:42
2024-05-12 10:33:42
Spotkanie z Ramą Arthur C. Clarke
Cykl: Rama (tom 1)
Średnia ocena:
7.3 / 10
980 ocen
wybredny_okularnik
2024-05-12 10:33:00
2024-05-12 10:33:00
Koniec śmierci Cixin Liu
Średnia ocena:
8 / 10
2698 ocen
wybredny_okularnik
2024-05-12 10:32:12
wybredny_okularnik dodał książkę Ciemny las na półkę Teraz czytam, Posiadam
2024-05-12 10:32:12
wybredny_okularnik dodał książkę Ciemny las na półkę Teraz czytam, Posiadam
Ciemny las Cixin Liu
Średnia ocena:
8 / 10
3490 ocen
wybredny_okularnik
2024-05-11 19:12:15
wybredny_okularnik ocenił książkę Na skraju na
4 / 10
i dodał opinię:
2024-05-11 19:12:15
wybredny_okularnik ocenił książkę Na skraju na
4 / 10
i dodał opinię:

[Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Excalibur]

W ostatnim czasie przeczytałem niejeden polski debiut fantasy. Większość była przynajmniej niezła. Dlatego bez większego wahania sięgnąłem po “Na Skraju”, bo wiele wskazywało na kolejną ciekawą przygodę. Niestety, rzeczywistość miała...

Rozwiń Rozwiń
Na skraju Marcin Bień
Średnia ocena:
7.7 / 10
26 ocen
2024-04-22 19:10:02
2024-04-22 19:10:02
2024-04-22 19:09:29
wybredny_okularnik został fanem autora Stephen King
2024-04-22 19:09:29
wybredny_okularnik został fanem autora Stephen King
2024-04-22 19:09:12
wybredny_okularnik został fanem autora Robert M. Wegner
2024-04-22 19:09:12
wybredny_okularnik został fanem autora Robert M. Wegner
2024-04-22 19:08:53
wybredny_okularnik został fanem autora Harlan Coben
2024-04-22 19:08:53
wybredny_okularnik został fanem autora Harlan Coben

ulubieni autorzy [6]

Brandon Sanderson
Ocena książek:
7,6 / 10
86 książek
19 cykli
Pisze książki z:
2932 fanów
Robert M. Wegner
Ocena książek:
7,4 / 10
18 książek
1 cykl
Pisze książki z:
722 fanów
Stephen King
Ocena książek:
7,1 / 10
171 książek
14 cykli
15960 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
102
książki
Średnio w roku
przeczytane
13
książek
Opinie były
pomocne
154
razy
W sumie
wystawione
102
oceny ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
680
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]