Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Poddałem się po około 50 stronach. Ciekawy pomysł i pewnie mógłby być doskonale zrealizowany (a być może jest), ale autor w ogóle mnie nie potrafił przekonać, żeby się w lekturę zagłębić a wręcz takim spokojnym, rozlazłym początkiem mnie skutecznie zniechęcił do dalszego czytania

Poddałem się po około 50 stronach. Ciekawy pomysł i pewnie mógłby być doskonale zrealizowany (a być może jest), ale autor w ogóle mnie nie potrafił przekonać, żeby się w lekturę zagłębić a wręcz takim spokojnym, rozlazłym początkiem mnie skutecznie zniechęcił do dalszego czytania

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny tom przeczytany razem z dziećmi. Książka coraz bardziej poważna. W Hogwarcie odbywa się turniej trójmagiczny, w którym - ku zaskoczeniu (to chyba żaden spojler, jako że to główna postać, wokół której wszystko się kręci) - bierze też udział nasz główny bohater. Mamy zatem trzy zadania, a między nimi zacieśnianie relacji, wprowadzanie nowych postaci, zwodzenie na manowce. Sami Wiecie Kto też rozsnuwa swoje macki. A wszystko to prowadzi do ... Czyta się toto płynnie, dzieci wielce zainteresowane, ale i starszy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie (ja przynajmniej czytam z przyjemnością). Z chęcią zabiorę się za kolejny tom (choć z przerwą na inne lektury).

Kolejny tom przeczytany razem z dziećmi. Książka coraz bardziej poważna. W Hogwarcie odbywa się turniej trójmagiczny, w którym - ku zaskoczeniu (to chyba żaden spojler, jako że to główna postać, wokół której wszystko się kręci) - bierze też udział nasz główny bohater. Mamy zatem trzy zadania, a między nimi zacieśnianie relacji, wprowadzanie nowych postaci, zwodzenie na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część Szóstki Wron. Niby dalej ciekawa akcja, ciekawi bohaterowie ze swoimi historiami i przeżyciami, porządnie zawiązana, przeprowadzona i rozwiązana intryga (z kilkoma twistami), ale strasznie mi się ta książka dłużyła. Przeczytałem pół rozdziału i odkładałem lub brałem się za inną lekturę. i tak aż do końca. Pierwszą część przeleciałem właściwie na dwa, trzy posiedzenia, a z tą się bardzo męczyłem. Może trzeba zrobić większą przerwę między tomami, bo oba tomy dość podobne w konstrukcji i może nastąpił jakiś przesyt.

Druga część Szóstki Wron. Niby dalej ciekawa akcja, ciekawi bohaterowie ze swoimi historiami i przeżyciami, porządnie zawiązana, przeprowadzona i rozwiązana intryga (z kilkoma twistami), ale strasznie mi się ta książka dłużyła. Przeczytałem pół rozdziału i odkładałem lub brałem się za inną lekturę. i tak aż do końca. Pierwszą część przeleciałem właściwie na dwa, trzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część cyklu Gorset i Szpada o przygodach hrabianki Julii Zasławskiej et consortes w Warszawie. Poszukiwania zgubionego majątku trwają (akcja zawiązana w pierwszym tomie), a tu dochodzi intryga turecko-austriacko-francusko-watykańska z aktywnym udziałem królowej Marysieńki i jej dzieci, co daje przyczynek do kilku poszukiwań/pościgów/bijatyk/zagadek. Czyta się toto szybko, postacie są odpowiednio zróżnicowane i każda ma swoje motywacje, niemniej jednak mam wrażenie, że to nie powinna być osobna część, a kilka rozdziałów większej całości. Właściwie wszystkie wątki są niedokończone (włącznie z głównym, który w sumie przez całą książkę posuwa się może o jeden krok), intrygi polityczne nierozstrzygnięte, czarne charaktery nieukarane. Mamy też na końcu zapowiedź "czy hrabiance uda się ... - o tym już w kolejnym tomie" - tak się nie robi Panie autorze...

Druga część cyklu Gorset i Szpada o przygodach hrabianki Julii Zasławskiej et consortes w Warszawie. Poszukiwania zgubionego majątku trwają (akcja zawiązana w pierwszym tomie), a tu dochodzi intryga turecko-austriacko-francusko-watykańska z aktywnym udziałem królowej Marysieńki i jej dzieci, co daje przyczynek do kilku poszukiwań/pościgów/bijatyk/zagadek. Czyta się toto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiorek historii o pracy w zespole ratunkowym, na SORze i w dyspozytorni medycznej. Trochę śmiesznie, trochę strasznie, ale w sumie nic nowego. Pacjenci nadużywają wezwań karetek i wizyt na SORach z powodu niewydolności ogólnej służby zdrowia, lekarze i ratownicy się denerwują, a wszyscy po prostu chcą, "żeby było dobrze". Kilka historii ciekawych, czyta się szybko (połknąłem w jeden dzień) i w sumie na żadnym etapie nie nuży, więc wychodzi na to, że to "dobra" książka.

Zbiorek historii o pracy w zespole ratunkowym, na SORze i w dyspozytorni medycznej. Trochę śmiesznie, trochę strasznie, ale w sumie nic nowego. Pacjenci nadużywają wezwań karetek i wizyt na SORach z powodu niewydolności ogólnej służby zdrowia, lekarze i ratownicy się denerwują, a wszyscy po prostu chcą, "żeby było dobrze". Kilka historii ciekawych, czyta się szybko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Takie szybkie czytadło (przeleciałem w dwa dni), ani specjalnie ciekawe, ani nudne. Mamy w wydawnictwie literackim (to dość oryginalne miejsce jak na akcję kryminału) trupa i dwóch policjantów o ciekawych nazwiskach (Mogiła z Pozgonnym), co zresztą stanowi podstawę kilku żartów, próbuje rozwiązać zagadkę, przy okazji opanowując chaos, do którego doprowadzają pozostałe dramatis personae - zbiór ciekawych, różnorodnych postaci, ze swoimi historiami i tajemnicami. Wszystko to podane w humorystycznym sosie (choć jak dla mnie sporo tych śmieszności jest mocno wymuszonych). Przeczytać można jako odskocznia od poważniejszych tematów. Po drugi tom raczej nie sięgnę.

Takie szybkie czytadło (przeleciałem w dwa dni), ani specjalnie ciekawe, ani nudne. Mamy w wydawnictwie literackim (to dość oryginalne miejsce jak na akcję kryminału) trupa i dwóch policjantów o ciekawych nazwiskach (Mogiła z Pozgonnym), co zresztą stanowi podstawę kilku żartów, próbuje rozwiązać zagadkę, przy okazji opanowując chaos, do którego doprowadzają pozostałe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór reportaży polityczno-społeczno-gospodarczo-historycznych o terenach wzdłuż Nilu (wpierw Nilu Błękitnego i Białego, później już Nilu właściwego). Jest to trochę i o Ugandzie (źródła Nilu Białego) i Idi Aminie, jego rządach i rządach jego następców oraz wojnach o władzę, jest i o Etiopii za cesarza Sellasjego i późniejszych marksistowsko-leninowskich rządach Mengystu (źródła Nilu Błękitnego oraz znaczna część jego biegu są w Etiopii), które doprowadziły do wojen, wielkiego głodu i ogólnego dramatu, jest o tragedii Sudanu i Sudanu Południowego (oba Nile łączą się w Chartumie), wreszcie o życiu ludzi rzeki w Egipcie. Sporo historii i dramatów społecznych, wszystko napisane przystępnym językiem w formie podobnej do dziennika podróży. Czyta się tę książkę łatwo, choć przyjemna to lektura nie jest (jak i wszystkie książki o Afryce). Warto, ale bardziej jako uzupełnienie innych źródeł (historia współczesnej Afryki Mereditha czy Ziemia Dyktatorów Kenyona)

Zbiór reportaży polityczno-społeczno-gospodarczo-historycznych o terenach wzdłuż Nilu (wpierw Nilu Błękitnego i Białego, później już Nilu właściwego). Jest to trochę i o Ugandzie (źródła Nilu Białego) i Idi Aminie, jego rządach i rządach jego następców oraz wojnach o władzę, jest i o Etiopii za cesarza Sellasjego i późniejszych marksistowsko-leninowskich rządach Mengystu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę zacząłem jakiś rok temu i dopiero teraz, po kilku dłuższych przerwach, skończyłem. A to znaczy, że nie była tak rewelacyjna, jak się spodziewałem i jak pieją o niej w mediach. Ciekawa fantastyczna wizja kontaktu z obcą cywilizacją, chyba całkiem sprawnie uzasadniona (na rozwijaniu cząstek elementarnych w kilka wymiarów, na odwadnianiu ciał czy na super wytrzymałych nanomateriałach się nie znam, więc nie wiem czy to w ogóle możliwe:) (choć wizja przecinania niewidocznymi nićmi całych wielkich konstrukcji jest chyba dość fantastyczna:) i dobrze poprowadzona. To pierwszy tom trylogii, więc sporo tutaj wprowadzenia do historii, a te fragmenty niestety nie są zbyt zajmujące. Tak dopiero ostatnie 1/3 książki nabiera rumieńców, akcja przyspiesza, autor (swoją drogą myślałem, że to kobieta) wyjaśnia większość koncepcji i rozpędza historię, co jednak powoduje również, że książka kończy się w najlepszym momencie (a drugi tom dopiero zamówiłem). Na pewno dam szansę i drugi tom również przeczytam, ale jakiejś wielkiej fascynacji to nie widzę.

Książkę zacząłem jakiś rok temu i dopiero teraz, po kilku dłuższych przerwach, skończyłem. A to znaczy, że nie była tak rewelacyjna, jak się spodziewałem i jak pieją o niej w mediach. Ciekawa fantastyczna wizja kontaktu z obcą cywilizacją, chyba całkiem sprawnie uzasadniona (na rozwijaniu cząstek elementarnych w kilka wymiarów, na odwadnianiu ciał czy na super wytrzymałych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacyjnie napisana, choć niesłychanie przykra i smutna historia kilku krajów Afryki (Kongo, Zimbabwe, Nigeria, Libia, Wybrzeże Kości Słoniowej, Gwinea Równikowa), a właściwie ludzi nimi rządzących. Historia o tym, jak po zachłyśnięciu się wolnością w latach 60-tych (lub później jak w Rodezji-Zimbabwe) i po względnym sukcesie gospodarczym (WKŚ było w pewnym momencie 15 krajem na świecie pod względem bogactwa), większość krajów afrykańskich pogrążyła się w kryzysie, wywołanym w większości przez dyktatorskie zapędy rządzących (Mugabe, Mobutu, Kadafi, Houphuet-Boigny, Mbasogo), ich manię wielkości (wielkie pałace, kościoły, przesadzone inwestycje,), wszechobecną korupcję, plemienny partykularyzm i nieumiejętność poradzenia sobie z rozwojem i zmianami na świecie.
Historia o tym, jak bogactwa naturalne doprowadziły do ekstremalnej biedy całych społeczeństw (poza większą lub mniejszą garstką notabli żerujących na władzy), wreszcie historia o tym, jak mocarstwa zachodnie najpierw wydrenowały znaczną część bogactw naturalnych i ludnościowych Afryki, a następnie porzuciły Afrykę z dnia na dzień (choć trzeba przyznać, że bardzo duża w tym zasługa samych Afrykanów, którzy po odzyskaniu niepodległości nie chcieli się "zniżać" do współpracy z Europejczykami (wyjątkiem WKŚ, co przyniosło przez kilkanaście lat spektakularne sukcesy)), a co więcej następnie wspierały większość dyktatorów, wybierając tzw. mniejsze zło (lepszy "nasz" dyktator, niż współpracujący z ZSRR.
Strasznie smutno się to czyta widząc, że naprawdę historia wielu krajów mogła potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby trafili się mądrzejsi rządzący. No ale widać każdy kraj musi przejść przez całe cykle rządzenia od dyktatur i niewolniczego traktowania poddanych, przez monarchie (lub rządy w stylu monarchii) aż do sensownej demokracji, co w Afryce pewnie jeszcze trochę potrwa.
Sama książka napisana bardzo przystępnym językiem, bez wielu dat i nazwisk (choć notatek zrobiłem sobie kilkadziesiąt stron) i czyta się ją jak najlepszy kryminał (bo i wiele historii jest czysto kryminalnych). Naprawdę warto. A jeszcze bardziej w połączeniu z Historią Współczesnej Afryki Martina Mereditha, w której wiele historii z tej książki jest rozbudowanych lub opisanych z innego punktu widzenia.

Rewelacyjnie napisana, choć niesłychanie przykra i smutna historia kilku krajów Afryki (Kongo, Zimbabwe, Nigeria, Libia, Wybrzeże Kości Słoniowej, Gwinea Równikowa), a właściwie ludzi nimi rządzących. Historia o tym, jak po zachłyśnięciu się wolnością w latach 60-tych (lub później jak w Rodezji-Zimbabwe) i po względnym sukcesie gospodarczym (WKŚ było w pewnym momencie 15...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sprawnie napisana książka hmm obyczajowo-sensacyjno-romansowa. Akcja dzieje się w Indiach, ale nie ma to w istocie żadnego znaczenia dla historii, bo tego typu relacje spotyka się w dowolnym kraju na świecie i gdyby bohaterowie byli z Podlasia lub spod Chicago, to dokładnie tak samo można byłoby ich i ich historię opisać.
Mamy 4 bohaterów, których losy się wzajemnie splatają, a w tle trochę polityki, mafii, romansu, i wszechobecnego zła.
To w sumie smutna opowieść o tym, że wiele potrzeba, aby uwolnić się spod władzy rodziców (szczególnie tak znaczących rodziców), i nie wiadomo, czy jest to w ogóle możliwe, o tym jak ciężko wyjść z biedy (a można wpaść tylko w gorsze bagno) i o tym jak władza deprawuje (im większa, tym bardziej). Jest to też historia o nieszczęśliwej miłości i przywiązaniu.
Mam wrażenie, że autorka nie do końca przemyślała konstrukcję książki, bowiem wszystkie wątki poszczególnych postaci są ucinane w najciekawszym momencie, bez wyjaśnień i rozwiązań (jak choćby wątek Nedy). Najpierw mamy szczegółowy opis dzieciństwa Ayaja czy Nedy, żeby - gdy już się człowiek przywiąże do bohatera i zaczyna mu kibicować, porzucić go na pół książki, wspominając go jedynie na końcu. Myślę, że gdyby ograniczyć się do max dwóch postaci i na nich skupić całą uwagę, wyszłoby to książce zdecydowanie na plus. A tak mamy jakieś pobieżne opisy rozterek uczuciowo-rodzinnych i ich destrukcyjnego wpływu na relacje, ale właściwie bez pointy.
Niemniej jednak ogólnie dobrze spędzony czas.

Sprawnie napisana książka hmm obyczajowo-sensacyjno-romansowa. Akcja dzieje się w Indiach, ale nie ma to w istocie żadnego znaczenia dla historii, bo tego typu relacje spotyka się w dowolnym kraju na świecie i gdyby bohaterowie byli z Podlasia lub spod Chicago, to dokładnie tak samo można byłoby ich i ich historię opisać.
Mamy 4 bohaterów, których losy się wzajemnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra opowieść łotrzykowsko-fantastyczna. Mamy takie Ocean Six w lodowych sceneriach, z budowaniem planu, ekipy, problemach w drodze do celu, modyfikacjami na bieżąco na miejscu. Motywy działań sensownie wytłumaczone, elementy fantastyczne odgrywają sporą rolę, ale jednak cały plan bazuje głównie na sprycie i przebiegłości postaci (poza jednym momentem, ale w sumie sensownie wytłumaczonym i wplecionym w akcję, nie mamy tutaj nadludzi, którzy jednym pstryknięciem rozwiązują wszystkie problemy). Bohaterowie są odpowiednio zróżnicowani, ze swoją historią, motywacjami i relacjami. Akcja przetykana jest spokojniejszymi momentami służącymi właśnie wyjaśnieniu historii czy relacji (czego np. brakuje u Mortki), relacje te są odpowiednio "pikantne". Wszystko to powoduje, że książkę czyta się niezwykle przyjemnie i nie sposób się od niej oderwać. Z ochotą wezmę się za drugą część.
Jedyny jak dla mnie minus, to jednak wiek bohaterów, ale może to po prostu stereotyp, że dopiero z wiekiem przychodzi doświadczenie. To zresztą inny niż ziemia świat, więc może tam bohaterowie szybciej dorastają i mądrzeją:)
Drugi drobny minus, to jednak sposób zawiązania akcji do drugiej części. Trochę mi nie pasuje, że całą książkę jedna z postaci budowana jest i przedstawiana jako osoba niezwykle mądra i przewidująca właściwie każdy krok, a tu na koniec robi takie babole:)

Bardzo dobra opowieść łotrzykowsko-fantastyczna. Mamy takie Ocean Six w lodowych sceneriach, z budowaniem planu, ekipy, problemach w drodze do celu, modyfikacjami na bieżąco na miejscu. Motywy działań sensownie wytłumaczone, elementy fantastyczne odgrywają sporą rolę, ale jednak cały plan bazuje głównie na sprycie i przebiegłości postaci (poza jednym momentem, ale w sumie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie fantastyczna (mimo że opisująca historię i politykę) książka o rywalizacji religijno-polityczno-moralno-społecznej między Arabią Saudyjską a Iranem, a właściwie między Sunnitami (i ich odłamami) a Szyitami (i ich odłamami) na przestrzeni ostatnich 40-50 lat i jak ta rywalizacja zniszczyła świat Bliskiego Wschodu (a przy okazji miała negatywny wpływ na świat zachodni).
Autorka chronologicznie opisuje wydarzenia religijno-polityczne tak w dwóch tytułowych krajach, jak i w Libanie, Syrii, Pakistanie i Afganistanie oraz Egipcie i Tunezji, odnosząc się zarówno do rewolucji w Iranie, dyktatur w Egipcie i Pakistanie, wojny w Iraku, powstania i upadku wszelkich Hamasów, Hezbollahów, Al-Kaid, Państwa Islamskiego itd.
Zwraca uwagę na właściwie odwieczną rywalizację między dwoma głównymi odłamami Islamu, rosnącą na przestrzeni lat niechęć, która przeszła w nienawiść, co ostatecznie doprowadziło do wzajemnych zamachów, morderstw, spisków.
Po przeczytaniu tej książki czytelnik zastanawia się (autorka zresztą też), jak to się stało, że wielkie, bogate (głównie duchowo, potem i materialnie), mądre, otwarte, społeczeństwa Iraku, Iranu, Egiptu, Libanu czy Pakistanu, wreszcie Arabii Saudyjskiej, w których królowała różnorodność i tolerancja a sztuka i kultura wylewały się wprost z każdego zaułka, stały się nagle ciemnymi, niebezpiecznymi, homofobicznymi, zamkniętymi, religijnymi wspólnotami, które nie tylko nienawidzą zachodu (mimo że zachód wiele czerpał z ich kultury), ale przede wszystkim siebie nawzajem. Z książki wynika, że przyczyna leży właśnie w rywalizacji władców Iranu i Arabii Saudyjskiej, którzy po zniszczeniu społeczeństwa w swoich krajach, "krzewili" swoje wizje poza granice (na czym ucierpiały przede wszystkim Liban i Pakistan).
Książkę czyta się jednym tchem, jak najlepszy kryminał (a sporo tam kryminalnych wątków). Wprawdzie jest trochę dat i nazwisk, ale w moim przekonaniu nie ma w tym przesady i nie jest to lektura encyklopedyczna.
Polecam jedynie czytać na czytniku z możliwością zaznaczania notatek, bo praktycznie co strona, to coś wartego zapamiętania.
Rewelacja!

Absolutnie fantastyczna (mimo że opisująca historię i politykę) książka o rywalizacji religijno-polityczno-moralno-społecznej między Arabią Saudyjską a Iranem, a właściwie między Sunnitami (i ich odłamami) a Szyitami (i ich odłamami) na przestrzeni ostatnich 40-50 lat i jak ta rywalizacja zniszczyła świat Bliskiego Wschodu (a przy okazji miała negatywny wpływ na świat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przesłuchane w Audiotece. Czyta sam autor, który ma przyjemny głos i dzięki temu lektura jest również przyjemna.
Sama książka to taki luźny opis różnych sytuacji, zachowań i przemyśleń z czasów, gdy autor był chargé d'affaire w ambasadzie na Białorusi. Jest tu trochę i o Łukaszence (wbrew tytułowi to nie jest książka tylko o prezydencie Białorusi, a nawet bym powiedział, że właściwie w ogóle nie jest) i o jego ekipie, i o społeczeństwie białoruskim i polityce. Bardzo dużo jest tu przemyśleń autora o polskiej dyplomacji (naprawdę warto poznać jego opinie, z których wynika, że zarówno dyplomacja (cały aparat jak i poszczególni ludzie) za Tuska (Sikorski), jak i za Pisu, była tragiczna (to tak a propos zachwytów nad Radkiem Sikorskim obecnie), popełniająca mnóstwo błędów, oparta na nieufności do własnych pracowników i nieposzanowaniu ich wiedzy i doświadczenia, budząca raczej politowanie niż zachwyt tak wśród wrogów, jak i wśród sojuszników. Autor zwraca szczególną uwagę na standardowe negatywne zachowanie Polski wobec innych, oparte na zadufaniu, poczuciu wielkości i przekonaniu, że gdyby nie MY, to inni żyliby dalej w średniowieczu (co zresztą doskonale sportretowano w serialu 1670:).
Nie wiem po co cały rozdział o katastrofie smoleńskiej, ale pewnie wynika z jakichś zadawnionych zarzutów wobec autora i potrzebie ich tłumaczenia, bo takie też odniosłem wrażenie, że w tej kwestii autor stara się przede wszystkim opisać, co on robił i dlaczego uważa, że to było odpowiednie.
Ogólnie bardzo wciągająca i ciekawa lektura.

Przesłuchane w Audiotece. Czyta sam autor, który ma przyjemny głos i dzięki temu lektura jest również przyjemna.
Sama książka to taki luźny opis różnych sytuacji, zachowań i przemyśleń z czasów, gdy autor był chargé d'affaire w ambasadzie na Białorusi. Jest tu trochę i o Łukaszence (wbrew tytułowi to nie jest książka tylko o prezydencie Białorusi, a nawet bym powiedział, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przesłuchane na Audiotece. Filip Kosior fajnie czyta, choć mam wrażenie, że czasem troszkę przesadza z zaangażowaniem i przydałoby się odrobinę spokoju w lekturze. Ale może to wrażenie jest spowodowane również samym tekstem, w którym akcja goni akcję. Bohaterowie wpadają z deszczu pod rynnę, pod jeszcze większą rynnę a na koniec pod wielką beczkę z wodą. Moim zdaniem taka formuła jest jednak trochę męcząca i przydałoby się, żeby po wielkiej bijatyce było przynajmniej kilka stron swobodnego opisu świata, polityki, relacji między bohaterami.

Bohaterowie, mimo że sami chcą spokojniejszych czasów, pakują się w poważną intrygę polityczno-magiczną z władcami jednej z krain (co służy też przedstawieniu historii świata), i mimo że co chwila wydaje się, że mają już przerąbane, to jednak zawsze potrafią ostatecznie sobie poradzić (nie ma tu żadnych spoilerów, bo skoro cały cykl ma wiele tomów, to chyba nikt się nie spodziewał, że już w pierwszym tomie drużyna zostanie wybita do nogi).

Przygoda jest ciekawa, lekko fantastyczna (magia niby występuje, ale bardziej jako dodatek niż główne danie) drużyna interesująca, odpowiednio zróżnicowana, każda postać ma swoje specjalne przymioty, które przydają się w różnych sytuacjach. Brakuje mi jednak bliższego ich opisu i poznania oraz kształtowania relacji między nimi i światem zewnętrznym, a właśnie do tego potrzeba, żeby autor zamiast kolejnego łubudu, napisał od czasu do czasu rozdział spokojniejszy.

Niemniej jednak bardzo przyjemnie spędziłem czas na słuchaniu i na pewno zabiorę się za kolejne tomy.

Przesłuchane na Audiotece. Filip Kosior fajnie czyta, choć mam wrażenie, że czasem troszkę przesadza z zaangażowaniem i przydałoby się odrobinę spokoju w lekturze. Ale może to wrażenie jest spowodowane również samym tekstem, w którym akcja goni akcję. Bohaterowie wpadają z deszczu pod rynnę, pod jeszcze większą rynnę a na koniec pod wielką beczkę z wodą. Moim zdaniem taka...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Izraelskie lobby a polityka zagraniczna USA John Mearsheimer, Stephen M. Walt
Ocena 8,5
Izraelskie lob... John Mearsheimer, S...

Na półkach:

Niezwykle ciekawy opis działań izraelskiego lobby w USA (którego nie można utożsamiać z Izraelem lub nawet z Żydami) w celu ciągłego działania Stanów Zjednoczonych dla dobra Izraela, bez specjalnego oglądania się, czy jest to również dobro samej Ameryki (a wręcz z książki wynika, że najczęściej nie jest).
Ku zaskoczeniu lobby to nie jest jakąś super tajną, mityczną hydrą, która rządzi wszystkim z tylnego siedzenia, a po prostu niezwykle sprawną organizacją (organizacjami), które posiadając mnóstwo pieniędzy (ale inne lobby też je mają), i dobrej organizacji, potrafi skutecznie wpływać na politykę i polityków.
Jest to spowodowane głównie tym, że w USA właściwie nieustająco trwa jakaś kampania wyborcza (wybory do Kongresu są co dwa lata, zatem po zakończeniu jednych już trzeba przygotowywać się do następnych) i wystarczy naprawdę niewiele środków (a głównie chodzi o ich koncentrację i mobilizację), żeby wybrać przedstawiciela, który o Izraelu wypowiada się dobrze lub bardzo dobrze, popiera mordowanie Palestyńczyków i jest za nieustanną pomocą finansową i militarną dla Izraela. A jeśli tylko któryś z kandydatów wypowiada się bardziej zachowawczo, natychmiast uruchamiana jest wobec niego negatywna kampania, oczywiście z zarzutami o antysemityzm i wyciąganiem porównań do Monachium i holokaustu (jak z takimi argumentami walczyć - nie wiadomo).

Autorzy rozprawiają się z poszczególnymi mitami/argumentami za bezkrytycznym popieraniem Izraela, odnosząc się tak do kwestii ekonomicznych (Izraelowi nie trzeba tak pomagać jako biednemu, otoczonemu wrogami, słabemu państwu, bowiem jest to bardzo bogaty i silny kraj), politycznych (popieranie Izraela w większości tylko szkodzi Stanom, psując lub nie dając naprawić relacji z innymi krajami), jak i moralnych (mit o słabym, biednym, zawsze etycznie postępującym narodzie, który doświadczył wielkiego zła, więc teraz należy mu umożliwić rozpanoszenie się na "ziemi bez narodu" oraz mit o głupich, żądnych krwi Arabach, którym tylko terroryzm w głowie (tak jakby Syjoniści na początku swojej działalności nie byli terrorystami)

Jest tu również sporo wiadomości o relacjach USA z Syrią, Iranem, Libanem, Irakiem w kontekście bezkrytycznej (w jedną niestety stronę) relacji USA-Izrael i o tym, jak te relacje uniemożliwiają właściwie jakikolwiek dialog z tymi państwami, co byłoby chyba lepszym rozwiązaniem dla Ameryki (choć niekoniecznie dla Izraela).

Książkę czyta się z przyjemnością i sporo wiedzy i kontekstu zostaje w głowie. Jedyny zarzut to to, że książka jest pisana w 2007-2008 r., zatem nie zawiera siłą rzeczy najnowszych kilkunastu lat, a tu jak wiemy - szczególnie w ostatnich miesiącach - sporo się jednak zmieniło w podejściu do Izraela w USA (ale też głównie ze strony społeczeństwa a nie polityków - to pewnie wymaga dłuższego procesu). Np. Autorzy kilkakrotnie odnoszą się do bezwarunkowej niechęci Izraela oraz izraelskiego lobby (a przez to i polityków USA) do inicjatywy dwóch państw (choć sami popierają ten pomysł), tymczasem w ostatnich tygodniach coraz częściej słychać, że coś w tym zakresie chyba zacznie się zmieniać.

Ogólnie naprawdę warto przeczytać (choć zdobyć tę pozycję nie jest łatwo).

Niezwykle ciekawy opis działań izraelskiego lobby w USA (którego nie można utożsamiać z Izraelem lub nawet z Żydami) w celu ciągłego działania Stanów Zjednoczonych dla dobra Izraela, bez specjalnego oglądania się, czy jest to również dobro samej Ameryki (a wręcz z książki wynika, że najczęściej nie jest).
Ku zaskoczeniu lobby to nie jest jakąś super tajną, mityczną hydrą,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę zacząłem czytać jakiś rok temu i dopiero dziś skończyłem. Niby fajna, a jednak w ogóle nie wciąga (i w międzyczasie kilkadziesiąt innych książek przeczytałem, wracając do tej na rozdział, dwa). Postacie oryginalne (szczególnie Glokta), historia ciekawa, świat oryginalny i nawet magia się pojawia (choć na razie nie miała istotnego wpływu na przebieg zdarzeń), ale wszystko jakieś takie mdłe. Może to taka wada tomu wprowadzającego, gdzie trzeba przedstawić postacie, zawiązać między nimi relacje, przedstawić historię i świat, ale inni autorzy robią to zdecydowanie lepiej. Pod koniec akcja trochę przyspiesza, "drużyna zostaje zebrana", postacie przesunięte na ciekawsze pozycje, co daje pewną nadzieję na dobrą lekturę kolejnych tomów.

Książkę zacząłem czytać jakiś rok temu i dopiero dziś skończyłem. Niby fajna, a jednak w ogóle nie wciąga (i w międzyczasie kilkadziesiąt innych książek przeczytałem, wracając do tej na rozdział, dwa). Postacie oryginalne (szczególnie Glokta), historia ciekawa, świat oryginalny i nawet magia się pojawia (choć na razie nie miała istotnego wpływu na przebieg zdarzeń), ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczna lektura. Bardzo ciekawy opis Armenii i Ormian (tylko w języku polskim pisze się ich przez "O"), zarówno historyczny, społeczny, polityczny, kulturalny i religijny. Jest tu i o Wielkiej Armenii, rozsianej po całym świecie diasporze, ormiańskich katolikach, relacjach z Azerami, Gruzinami i Rosjanami, homogeniczności społeczeństwa połączonej z niezwykłą tolerancją (z wyłączeniem Turków i Azerów), relacjach z Lechastanem (Polską), biedzie i bogactwie, z domieszką polityki zarówno XX jak i XXI wiecznej. Napisane bardzo przystępnym językiem, urozmaicone ciekawostkami tak, że płynie się przez lekturę. No i autor nie skupia się tylko na ludobójstwie (a nawet jest o nim wręcz kilka zdań), a raczej na przekrojowej historii tego niezwykle interesującego kraju i ludzi go zamieszkujących. Zdecydowanie warto przeczytać.

Fantastyczna lektura. Bardzo ciekawy opis Armenii i Ormian (tylko w języku polskim pisze się ich przez "O"), zarówno historyczny, społeczny, polityczny, kulturalny i religijny. Jest tu i o Wielkiej Armenii, rozsianej po całym świecie diasporze, ormiańskich katolikach, relacjach z Azerami, Gruzinami i Rosjanami, homogeniczności społeczeństwa połączonej z niezwykłą tolerancją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja przesłuchana w Audiotece. Filipa Kosiora bardzo dobrze się czyta, choć trzeba przyznać, że czasem jego przesadny styl odrobinę zaczyna przeszkadzać i oczekiwałbym odrobinę spokojniejszej lektury. Sama książka to wprowadzenie do cyklu o Kociołku i drużynie, opisująca kulisy zebrania kompanii w kupę. Ciekawa lektura awanturnicza, sporo rozrób i akcji. Postacie odpowiednio zróżnicowane, dialogi na dobrym poziomie. Cały cykl zapowiada się przednio.

Pozycja przesłuchana w Audiotece. Filipa Kosiora bardzo dobrze się czyta, choć trzeba przyznać, że czasem jego przesadny styl odrobinę zaczyna przeszkadzać i oczekiwałbym odrobinę spokojniejszej lektury. Sama książka to wprowadzenie do cyklu o Kociołku i drużynie, opisująca kulisy zebrania kompanii w kupę. Ciekawa lektura awanturnicza, sporo rozrób i akcji. Postacie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacyjna książka o historii relacji rosyjsko-chińskich z punktu widzenia gospodarczego, politycznego i militarnego (oraz społecznego) (na takie też części podzielona jest książka). Od prehistorii po czasy współczesne. Nie jest to ścisła pozycja historyczna, a daty i nazwiska (podane w bardzo znośnej, odpowiedniej liczbie) służą raczej wprowadzeniu do analizy stosunków między tymi krajami, która to analiza jest szczegółowa, interesująca i merytoryczna. Książkę czyta się przyjemnie jak kryminał (w istocie wiele zachowań obu krajów jest typowo kryminalnych), jej konstrukcja powoduje, że płynie się spokojnie przez lekturę, a wiele informacji niejako przy okazji wchodzi do głowy (ale i tak notatek zrobiłem na ponad 40 stron). Naprawdę warto.

Rewelacyjna książka o historii relacji rosyjsko-chińskich z punktu widzenia gospodarczego, politycznego i militarnego (oraz społecznego) (na takie też części podzielona jest książka). Od prehistorii po czasy współczesne. Nie jest to ścisła pozycja historyczna, a daty i nazwiska (podane w bardzo znośnej, odpowiedniej liczbie) służą raczej wprowadzeniu do analizy stosunków...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szybka sensacja, ale bez większego sensu, głębi, historii i ciekawych postaci. Ot, Amerykanie uganiają się z Rosjanami po Europie w poszukiwaniu Bursztynowej Komnaty. Sam pomysł ciekawy i nawet są przebłyski historii a'la Indiana Jones czy Uncharted (Góra Athos, szukanie kolejnych wskazówek), ale wykonanie jest tragiczne. Postacie są jednowymiarowe, nieciekawe, relacje między nimi przewidywalne i nudne, dialogi na poziomie gimnazjum.
O ile początek jeszcze się jako tako broni, to druga część to już totalna swoboda, bez zwracania uwagi na jakiekolwiek szczegóły, które mogłyby zepsuć autorce akcję. Rosjanie wlatują w przestrzeń powietrzną Polski jak do siebie (CIA zresztą też ma w głębokim poważaniu władze Polski, mimo że autorka w części greckiej rozpisuje się szeroko o "załatwianiu" spraw z policją grecką przez obie strony "konfliktu", żeby urealnić działania) - to już trzeba było umieścić akcję w głębokiej Syberii, wówczas miałoby to jakieś uzasadnienie (lub jego brak).
Mimo, że Amerykanie wiedzą, że śledzi ich Specnaz, wysyłają na misję właściwie nieprzygotowanych militarnie agentów, telewizja rosyjska kręci reportaże na żywo z polskich gór (przy czym nikomu nie przeszkadzają latające wokół kule, stosy trupów i tych kilkudziesięcioletnich i tych świeżych), Amerykanie są świadomi działającego wśród nich kreta, ale stwierdzają, a co tam, jakoś to będzie, itd. itd. byleby tylko akcja przeniosła się do kolejnej ciekawej lokacji, a trup ścielił się często i gęsto.
I tak czytelniku, zdrajcą jest ten, o którym myślisz (zero zaskoczenia).
na marginesie, film też podobno słaby (choć z książką łączy go właściwie tylko nazwisko głównego bohatera).
Ogólnie książkę bardzo szybko się czyta, ale po jej zakończeniu zostaje gigantyczny kac z powodu zmarnowanego czasu.

Szybka sensacja, ale bez większego sensu, głębi, historii i ciekawych postaci. Ot, Amerykanie uganiają się z Rosjanami po Europie w poszukiwaniu Bursztynowej Komnaty. Sam pomysł ciekawy i nawet są przebłyski historii a'la Indiana Jones czy Uncharted (Góra Athos, szukanie kolejnych wskazówek), ale wykonanie jest tragiczne. Postacie są jednowymiarowe, nieciekawe, relacje...

więcej Pokaż mimo to