Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Już dawno polski kryminał mnie tak nie wciągnął, świat i postacie doskonale przedstawione, zwłaszcza że mieszkam w GOPie. Jakby Harry Hole przeprowadził się na Świony, i uważam to za mocny komplement. Jeszcze głos Pana Bonaszewskiego spotęgował to wrażenie. Kapitalna książka , czekam na kontynuację serii.

Już dawno polski kryminał mnie tak nie wciągnął, świat i postacie doskonale przedstawione, zwłaszcza że mieszkam w GOPie. Jakby Harry Hole przeprowadził się na Świony, i uważam to za mocny komplement. Jeszcze głos Pana Bonaszewskiego spotęgował to wrażenie. Kapitalna książka , czekam na kontynuację serii.

Taki Nesbo z AliExpress.

Taki Nesbo z AliExpress.

Jest oryginalnie, współcześnie, świeżo. Jest przyzwoity twist. Dla mnie mile zaskoczenie.

Jest oryginalnie, współcześnie, świeżo. Jest przyzwoity twist. Dla mnie mile zaskoczenie.

Jak dla mnie finał bardzo dobry. Sama treść wiarygodna (brak naiwności i kpiny z inteligencji odbiorcy), niestety mało porywająca.

Jak dla mnie finał bardzo dobry. Sama treść wiarygodna (brak naiwności i kpiny z inteligencji odbiorcy), niestety mało porywająca.

Dzieje się dużo i wartko ale tak na prawdę nic to nie wnosi, finał trochę rozczarowuje. Styl autora jest trochę"suchy", coś jak raport policjanta. nie zaglądamy w głąb bohaterów, wydają się dość płytcy, niektórzy wręcz infantylni. Pływak zdecydowanie lepszy. Nie trzeba jednak znać poprzednich części żeby zabrać się za tą. Nie miałem ochoty przerwać lektury ale cieszyłem się że to już koniec.
Audiobook z głosem Roberta Jaorcińskiego na pewno podniósł lekko ocenę, bardzo lubię go słuchać.

Dzieje się dużo i wartko ale tak na prawdę nic to nie wnosi, finał trochę rozczarowuje. Styl autora jest trochę"suchy", coś jak raport policjanta. nie zaglądamy w głąb bohaterów, wydają się dość płytcy, niektórzy wręcz infantylni. Pływak zdecydowanie lepszy. Nie trzeba jednak znać poprzednich części żeby zabrać się za tą. Nie miałem ochoty przerwać lektury ale cieszyłem się...

🤦🏻‍♂️

🤦🏻‍♂️

Bardzo dobra książka, ale poza paroma drobnymi potknięciami "zabolało" mnie jedno. Gdy Servaz leżał chwilowo ślepy w szpitalu a przy jego łóżku "czuwał" Esperandieu, który przez miniony tydzień obserwował szkołę, do sali wszedł David, po czym przeprosił i wyszedł. Jak Esperandieu mógł go nie poznać? czy coś przeoczyłem?

Bardzo dobra książka, ale poza paroma drobnymi potknięciami "zabolało" mnie jedno. Gdy Servaz leżał chwilowo ślepy w szpitalu a przy jego łóżku "czuwał" Esperandieu, który przez miniony tydzień obserwował szkołę, do sali wszedł David, po czym przeprosił i wyszedł. Jak Esperandieu mógł go nie poznać? czy coś przeoczyłem?