Ta seria pojawiła się na moim radarze bardzo dawno temu za sprawą twórców na zagranicznym youtubie. Historia zbierała same pozytywne opinie w stylu najlepsza seria jaką czytałam/em. Dlatego, gdy wydawnictwo MAG zapowiedziało jej wznowienie na naszym rynku nie mogłam się doczekać lektury.
Mamy tu do czynienia z kastowym społeczeństwem, w którym w zależności od koloru, który reprezentujesz zajmujesz specyficzne stanowisko w hierarchii. Nasz główny bohater Darren należy do pod koloru czerwonego, czyli najniżej postawionej grupy. Ten 16 letni chłopak pracuje jako piekłonurek, a jest to najniebezpieczniejsza praca w kopalniach Helu-3, którą mogą wykonywać tylko najsprytniejsi i najodważniejsi z czerwonych. Na barkach piekłonurka spoczywa w dużej mierze odpowiedzialność za jego klan, bo to, ile wydobędzie helu rzutuje na racje żywnościowe dla jego bliskich.
Autorowi udało się pokazać warunki, w których funkcjonuje nasz bohater, czuje się ich; surowość, brud, głód, niesprawiedliwość, niebezpieczeństwo. Fakt, że nastolatek jest w tej społeczności uznawany za dorosłego, w kwiecie wieku, a 35 latek jest w jego oczach starcem, dobitnie wskazuje na to jak wygląda śmiertelność w tej społeczności. Do tego każda przewina lub przejaw buntu karany jest chłostą lub powieszeniem.
Ludzie w tym społeczeństwie są zniszczeni, jednocześnie mają swoje tradycje, pieśni i tańce, w których to zawierają swój gniew, żal i bunt.
Darren powieliłby pewnie schemat życia swoich pobratyńców, gdyby nie coś co przechyliło szalę rozpaczy w sercu chłopaka. To traumatyczne wydarzenie wypycha go na ścieżkę rewolucji, a jego rola ma odtąd polegać na wejściu w szeregi wroga i rozbiciu tej bańki od środka, szczególnie że to w co do tej pory wierzył okazuje się być jednym wielkim kłamstwem.
Więcej o fabule nie chce zdradzać, bo każda kolejna informacja byłaby już spojlerem do treści i serwowanych nam zaskoczeń. Autor od około 100 strony wciąga nas w wir wydarzeń, szokując kolejnymi plot twistami i dzięki temu trzyma uwagę czytelnika do strony ostatniej. Dodam tylko, że na okładce znajdziecie krótki tekst od Scotta Siglera “Ender. Katniss a teraz Darrow”, muszę przyznać, że zazwyczaj porównania do innych tytułów zamieszczane na okładkach są bardzo chybione i działają często ze szkodą dla danego tytułu, w tym jednak przypadku w treści widziałam wiele motywów, które mogły być inspirowane właśnie Igrzyskami Śmierci czy Grą Endera. Dlatego jeśli tamte książki wam się podobały to uważam, że i ta trafi w wasze gusta.
Bohaterowie czerwonego świtu są z jednej strony jeszcze dziećmi, ale zmuszeni są do szybkiego dorośnięcia. Do wielu z nich od razu pała się sympatią, postacie drugoplanowe zjednują sobie czytelnika i nie są zapominalnymi jednostkami. Na przykład bardzo polubiłam postać Sevro, który zdecydowanie pełni od chwili pojawienia się rolę czarnego konia tej historii. Mimo niepozorności w wyglądzie jest to ktoś z kim trzeba się liczyć, dodatkowo jest to bohater, który wprowadza wiele humoru do historii.
Jeśli chodzi o Darrena, to podoba mi się, że to postać, która się rozwija, adaptuje do nowej sytuacji i uczy na błędach. Jest to chłopak, który myśli nieszablonowo i podejmuje trudne decyzje. Jego pozycja nie jest łatwa, a mimo to ma on w sobie sporą dawkę pewności siebie i uroku, który pomaga mu przejść przez różne sytuacje.
Czytając moje recenzje, możecie łatwo zauważyć, że dla mnie dużą wartością w książce jest humor. Tutaj teksty, które rzucali bohaterowie fakt były takimi szczeniackimi zagrywkami i prostymi żarcikami, ale pasowały do ich kreacji. W drugiej części książki, miałam poczucie, że te teksty robiły się lekko wymuszone, ale przyjmuje ten wybór autora. Sami złoci mieli być nad wyraz kulturalni, unosić się honorem, zwracać uwagę na język, o czym mam wrażenie większość z nich nie została poinformowana, bo choć faktycznie na początku jest to pokazywane, tak z biegiem czasu gdzieś tracą tą szlachetność językową, którą niby mają się cechować. Możliwe, że wiąże się to z sytuacją, w której się znajdują, jednak miałam wrażenie, że autor zapomniał o tym na chwilę i tylko raz na jakiś czas to wracało, w momentach kluczowych dla fabuły.
Bardzo podobał mi się psychologiczny i socjologiczny aspekt dotyczący zachowań ludzkich. Faktyczne rozterki bohatera, który mając swoją misję ciągle o niej pamięta, a jednocześnie odkrywa, że nie każdy złoty jest okrutnym tyranem i odnajduje we wrogach przyjaciół, braci, ludzi. Samo podejście do kontroli społeczeństwa i zarządzania nim również w moim odczuciu zostało tu dobrze nakreślone.
Sam świat może nie został jeszcze tak bardzo uszczegółowiony, trzymamy się raczej w kilku lokalizacjach, niemniej ufam, że kolejne tomy przyniosą nam więcej w tym zakresie. Mimo, że historia dzieje się na marsie, to tego kosmosu tak bardzo nie czuć, może poza wzmiankami dotyczącymi grawitacji czy nazwami pewnych rzeczy, dlatego uważam, że jest to dobra seria dla osób, które próbują zacząć czytać Sci-Fi. Język, którym pisze autor jest dość prosty i przystępny, chociaż na początku trzeba się wgryźć i przyzwyczaić do słowotwórstwa. Uczulam jednak, że jest tu trochę brutalnych scen i w niektórych z nich cierpią zwierzęta, a wiem, że są osoby wrażliwe na takie treści.
Mi osobiście ta historia się podobała i wciągnęłam się w fabułę. Ponieważ kolejne tomy mają być o niebo lepsze od tomu pierwszego to już nie mogę się doczekać ich lektury. No i wiele wątków i relacji z różnymi postaciami zostało otwartych, a nie ukrywam bardzo ciekawią mnie ich dalsze rozwinięcia.
Polecam i mam nadzieję, że polubicie się z tą historią tak jak ja.
Ta seria pojawiła się na moim radarze bardzo dawno temu za sprawą twórców na zagranicznym youtubie. Historia zbierała same pozytywne opinie w stylu najlepsza seria jaką czytałam/em. Dlatego, gdy wydawnictwo MAG zapowiedziało jej wznowienie na naszym rynku nie mogłam się doczekać lektury. ...
Rozwiń
Zwiń