Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dziecko nie może nienawidzić matki, jeśli matka nie nienawidziła go jako pierwsza. Jako dzieci jesteśmy niewinnymi gąbkami, czystymi tabliczkami - mamy tylko podstawowe potrzeby (...) kochania i bycia kochanymi".

Dziecko nie może nienawidzić matki, jeśli matka nie nienawidziła go jako pierwsza. Jako dzieci jesteśmy niewinnymi gąbkami, czystymi tabliczkami - mamy tylko podstawowe potrzeby (...) kochania i bycia kochanymi".

Trudno (...) karę śmierci nazwać karą. To po prostu eliminacja, a eliminacji nie sposób zaakceptować.

Trudno (...) karę śmierci nazwać karą. To po prostu eliminacja, a eliminacji nie sposób zaakceptować.

Każde społeczeństwo ma taki margines, na jaki zasługuje.

Każde społeczeństwo ma taki margines, na jaki zasługuje.

(...) przeciętny człowiek potrzebuje tylko tyle matematyki, by móc obliczyć 20 procent napiwku - i wolno przy tym używać kalkulatora w telefonie.

(...) przeciętny człowiek potrzebuje tylko tyle matematyki, by móc obliczyć 20 procent napiwku - i wolno przy tym używać kalkulatora w telefonie.

Cóż, w końcu nie od dziś wiadomo, że zło sprzedaje się dużo lepiej niż dobro, a diabeł ma rewelacyjny "piar".

Cóż, w końcu nie od dziś wiadomo, że zło sprzedaje się dużo lepiej niż dobro, a diabeł ma rewelacyjny "piar".

-Jak się Pan czuje? spytał lekarz. - Co nieco przejęty, panie doktorze. Śniło mi się, że odwiedził mnie Jezus Chrystus i przeprowadziliśmy długą i bardzo głęboką rozmowę. - A na jaki temat? - Głównie o piłce nożnej.

-Jak się Pan czuje? spytał lekarz. - Co nieco przejęty, panie doktorze. Śniło mi się, że odwiedził mnie Jezus Chrystus i przeprowadziliśmy długą i bardzo głęboką rozmowę. - A na jaki temat? - Głównie o piłce nożnej.

Kiedy mój siedemdziesięcioletni tata mówi przed koncertem "Dajcie czadu", a po koncercie "No, zajebiście było", to czuję, jak na membranę uszną opadają mi ostro zakończone drobiny dysonansu, powodując mikrouszkodzenia.

Kiedy mój siedemdziesięcioletni tata mówi przed koncertem "Dajcie czadu", a po koncercie "No, zajebiście było", to czuję, jak na membranę uszną opadają mi ostro zakończone drobiny dysonansu, powodując mikrouszkodzenia.