rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Zapowiadała się dobrze, a skończyło się nijak. Enzo i Bianca mieli okazję wykazać się, ale autorka zmarnowała początkowy potencjał na coś lepszego. Mimo to przyjemnie się czyta, choć nie do końca rozumiałam bohaterów, miejscami wydawało mi się, że fabuła jest wymuszona.

Zapowiadała się dobrze, a skończyło się nijak. Enzo i Bianca mieli okazję wykazać się, ale autorka zmarnowała początkowy potencjał na coś lepszego. Mimo to przyjemnie się czyta, choć nie do końca rozumiałam bohaterów, miejscami wydawało mi się, że fabuła jest wymuszona.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana w porządku, bez jakiegoś polotu. Przyjemna, chociaż wydaje mi się czegoś brakowało. Relacja między głównymi bohaterami miejscami wydawała mi się za szybko zmieniać, a i nie do końca czułam klimat ich problemów.

Książka napisana w porządku, bez jakiegoś polotu. Przyjemna, chociaż wydaje mi się czegoś brakowało. Relacja między głównymi bohaterami miejscami wydawała mi się za szybko zmieniać, a i nie do końca czułam klimat ich problemów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czuje się usatysfakcjonowana. Książka przyjemna i lekka, mimo banalnie prostej fabuły, była urocza. Nieskomplikowana i miejscami zabawna. Coś na wieczór.

Czuje się usatysfakcjonowana. Książka przyjemna i lekka, mimo banalnie prostej fabuły, była urocza. Nieskomplikowana i miejscami zabawna. Coś na wieczór.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkowicie w porządku, nie mam za bardzo o co się czepiać. Przyjemnie się czytało. Na pewno zaskoczeniem dla mnie była obecność innych bohaterów. Jak się okazuje bohaterki Kultiego i Muru z Winnipeg, są powiązane z Dianą. Miły dodatek, choć nic nie wnoszący, a sama autorka pomyślała by za wiele nie zdradzić, jeśli ktoś nie czytał tych książek .

Całkowicie w porządku, nie mam za bardzo o co się czepiać. Przyjemnie się czytało. Na pewno zaskoczeniem dla mnie była obecność innych bohaterów. Jak się okazuje bohaterki Kultiego i Muru z Winnipeg, są powiązane z Dianą. Miły dodatek, choć nic nie wnoszący, a sama autorka pomyślała by za wiele nie zdradzić, jeśli ktoś nie czytał tych książek .

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po poprzedniej części zastanawiałam się czy dać tej serii szansę. Dałam ją czytając tę książkę. Mogę powiedzieć śmiało, że zaskoczyła mnie. Była dużo lepsza, pokazała zdrową relację D/s, choć w okrojony sposób i jak to w erotykach, z romansem, podczas gdy w życiu prawdziwym ludzie z klimatu często łączy tylko układ. Niemniej rozpatruje tę książkę jako fikcję, a nie obraz realizmu. Pióro autorki jest przyjmne, ale zauważyłam kilkanaście błędów, które wynikają zapewne z braku korekty. Bohaterów polubiłam, ta część mnie nie męczyła. Mogę uznać ją za dobrą.

Po poprzedniej części zastanawiałam się czy dać tej serii szansę. Dałam ją czytając tę książkę. Mogę powiedzieć śmiało, że zaskoczyła mnie. Była dużo lepsza, pokazała zdrową relację D/s, choć w okrojony sposób i jak to w erotykach, z romansem, podczas gdy w życiu prawdziwym ludzie z klimatu często łączy tylko układ. Niemniej rozpatruje tę książkę jako fikcję, a nie obraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Festiwal żenady zaczynamy, już po kilkunastu stronach. Ta książka to przykład fatalnej powieści, pisanej chyba przez nastolatkę z buzującymi hormonami, która oczytawszy się wattpada, postanawia spróbować chwycić za pióro. Szkoda, że na chęci się nie skończyło i dostaliśmy to... coś. Fabuła absurdalna, infantylna, żenująca. Styl pisania, kiepski. W życiu nie widziałam tyłu błędów, nie wiem gdzie podziała się korekta. Szkoda czasu na tę opowiastki rodem z fantazji, z gorszej półki. Książka mnie wymęczyła, wynudziła i przyprawiała o zażenowanie. Tak wiem, że się powtarzam, że w tym przypadku ciężko tego uniknąć.

Festiwal żenady zaczynamy, już po kilkunastu stronach. Ta książka to przykład fatalnej powieści, pisanej chyba przez nastolatkę z buzującymi hormonami, która oczytawszy się wattpada, postanawia spróbować chwycić za pióro. Szkoda, że na chęci się nie skończyło i dostaliśmy to... coś. Fabuła absurdalna, infantylna, żenująca. Styl pisania, kiepski. W życiu nie widziałam tyłu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Średniak, miejscami nudny. Początek do bólu przewidywalny.

Średniak, miejscami nudny. Początek do bólu przewidywalny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez polotu, niczym się nie wyróżniła. Po prostu sztampowa do bólu. Niemniej trochę lepsza od poprzedniczki.

Bez polotu, niczym się nie wyróżniła. Po prostu sztampowa do bólu. Niemniej trochę lepsza od poprzedniczki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nic specjalnego. Miejscami nudnawa i nielogiczna. Autorka w połowie ksiażki, chyba zapomniała, że główna bohaterka przeszła piekło i szybko z tego wyszła dzięki terapii. Zdecydowanie za szybko. Nie mówiąc o tym, że pewne teksty i zachowania głównego bohatera, u osobie po takich przejściach, powinny wzbudzić chociażby jakiekolwiek wątpliwości.

Nic specjalnego. Miejscami nudnawa i nielogiczna. Autorka w połowie ksiażki, chyba zapomniała, że główna bohaterka przeszła piekło i szybko z tego wyszła dzięki terapii. Zdecydowanie za szybko. Nie mówiąc o tym, że pewne teksty i zachowania głównego bohatera, u osobie po takich przejściach, powinny wzbudzić chociażby jakiekolwiek wątpliwości.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem jak ocenić tę książkę. Była w porządku. Głów a bohaterka nieco mnie irytowała swoim zachowaniem, ale poza tym nie było jakoś źle. Główny bohater okazał się chyba najnormalniejszy z całej czwórki, może to kwestia wieku. Niemniej nie czułam u nich tego wieku. Wydaje mi się, że pod tym względem autorka nie do końca się wstrzeliła.

Nie wiem jak ocenić tę książkę. Była w porządku. Głów a bohaterka nieco mnie irytowała swoim zachowaniem, ale poza tym nie było jakoś źle. Główny bohater okazał się chyba najnormalniejszy z całej czwórki, może to kwestia wieku. Niemniej nie czułam u nich tego wieku. Wydaje mi się, że pod tym względem autorka nie do końca się wstrzeliła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie, nie, nie. To zdecydowanie nie było ani dobre, ani zdrowe...

Nie, nie, nie. To zdecydowanie nie było ani dobre, ani zdrowe...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dużo lepsza od poprzedniczki. Tym razem czytając nie chciało mi się przewracać oczami, ani nawet spać. Nie jest to literatura najwyższych lotów, ale wciągnęła mnie. Bohaterowie na swój sposób nieźle wykreowani, choć można się czepić kilku rzeczy. Niemniej książka okazał się dość przejmna.

Dużo lepsza od poprzedniczki. Tym razem czytając nie chciało mi się przewracać oczami, ani nawet spać. Nie jest to literatura najwyższych lotów, ale wciągnęła mnie. Bohaterowie na swój sposób nieźle wykreowani, choć można się czepić kilku rzeczy. Niemniej książka okazał się dość przejmna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba jeszcze w życiu, nie widziałam tyłu błędów w oficjalnie wydanej książce.
Książkę można przeczytać, gdy nie ma się nic ciekawszego. Nie poczułam jakoś sympatii do głównych bohaterów, ale także antypatii. Byli mi całkowicie obojętni, a chyba nie o to chodzi w książce. Całkowicie nie rozumiałam ich motywów postępowania. Końcówka książki okazała się dla mnie... nawet nie wiem czym. Prawdę mówiąc, wciąż nie mogę zrozumieć decyzji Huntera, na temat wybaczenia grzeszków rodzinie. Ale to może ja się czepiam. Dla mnie na pewno w książce brakuje psychologii, która wytłumaczyłaby jaki wpływ dokładnie miało wychowanie Huntera, na jego późniejsze życie i relację w rodzinie, i społeczeństwie.

Chyba jeszcze w życiu, nie widziałam tyłu błędów w oficjalnie wydanej książce.
Książkę można przeczytać, gdy nie ma się nic ciekawszego. Nie poczułam jakoś sympatii do głównych bohaterów, ale także antypatii. Byli mi całkowicie obojętni, a chyba nie o to chodzi w książce. Całkowicie nie rozumiałam ich motywów postępowania. Końcówka książki okazała się dla mnie... nawet nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę nie mogę zrozumieć skąd w ocenach są , "dziesiątki", chyba po prostu osoby, które wystawiły takie świetne opinie, miały zapłacone za to.



Wiele ciśnie mi się na usta, wielu rzeczy nie napiszę, bo zwyczajnie braknie na to miejsca.

Książka to idealny przykład tego jak nie pisać książek w klimacie bdsm. Pomijam już fakt, że to co było w książce nijak się miało do prawdziwego klimatu. Oczywiście rozumiem inspirację złymi wyborami, brakiem rozsądku niedoświadczonych osób, które miały pecha trafić na pseudomasterów lub psychopatów. To zjawisko w społeczności bdsm jest piętnowane i każdy kto siedzi w prawdziwym klimacie, powie to samo. Główny bohater to obrzydliwa osoba, chora, już nawet nie toksyczna, bo to nie ten kaliber. Gość roi sobie w głowie fantazje posiadania uległej, wychowania doskonałej żony, i bierze się za niewinną dziewczynę. Nie będę rozwodzić się nad brakiem jakichkolwiek zwojów mózgowych i szarych komórek u bohaterki.
Główny bohater to idealny przykład osoby, którą nazywa się PSEUDOMASTER. Niezmiernie rozbawiła mnie wzmianka Aleksandra w stosunku do Tomka, gdy określił go złym dominującym... o borze szumiący... naprawdę? No tak przecież nie ma nic złego w manipulacji, streowaniu czyimś życiem, zabawa uczuciami i nieswiadomością, nie mówiąc o braku zasad moralnych i prawdziwych zasad bdsm....
TO NIE JEST KSIĄŻKA, W KTÓREJ ZOBACZYCIE DOBREGO DOMINUJĄCEGO.

Ja rozumiem, że książka mogła powstać jako taki manifest, chcący ukazać w krzywym zwierciadle, zjawisko z którym niestety społeczność bdsm wciąż musi się zmagać. Cóż przynajmniej mam taką nadzieję, że to obraz w krzywym zwierciadle i chęć pokazania czym relacja bdsm nie jest, nawet w układzie 24/7.

I nie zrozumcie mnie źle, książka pod względem technicznym, warsztatu jest całkowicie w porządku, bohaterowie też nie są tragicznie napisani, ale mimo wszystko mam niesmak.

Naprawdę nie mogę zrozumieć skąd w ocenach są , "dziesiątki", chyba po prostu osoby, które wystawiły takie świetne opinie, miały zapłacone za to.



Wiele ciśnie mi się na usta, wielu rzeczy nie napiszę, bo zwyczajnie braknie na to miejsca.

Książka to idealny przykład tego jak nie pisać książek w klimacie bdsm. Pomijam już fakt, że to co było w książce nijak się miało do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W porównaniu z dwoma poprzednimi częściami, ta jest najbardziej "soft". Nie jest zła, ale nie ma też polotu. Za dużo rozpisać się w zasadzie nie da, nic mnie jakoś nie raziło szczególnie, bym miała na czym psy wieszać. Oczywiście też nie zachwyciła.

W porównaniu z dwoma poprzednimi częściami, ta jest najbardziej "soft". Nie jest zła, ale nie ma też polotu. Za dużo rozpisać się w zasadzie nie da, nic mnie jakoś nie raziło szczególnie, bym miała na czym psy wieszać. Oczywiście też nie zachwyciła.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Tym, czym po raz kolejny ujęła mnie autorka, to ostrzeżenia, a także zawarcie uwagi dotyczących pomocy w takich sytuacjach. Sama książka podobała mi się bardziej, niż "Pan Drake". Nie jest to oczywiście jakaś wybitnie dobra literatura, ale ja spędziłam przy niej dobrze czas. Było kilka rzeczy, których mogłabym się czepiać , niekoniecznie przypadły mi do gustu lub uważałam je za absurdalne, ale w ogólnym rozrachunku nie jest źle. Oczywiście scen erotycznych było mnóstwo, mimo to nie zdarzało mi się przewracać oczami.

Tym, czym po raz kolejny ujęła mnie autorka, to ostrzeżenia, a także zawarcie uwagi dotyczących pomocy w takich sytuacjach. Sama książka podobała mi się bardziej, niż "Pan Drake". Nie jest to oczywiście jakaś wybitnie dobra literatura, ale ja spędziłam przy niej dobrze czas. Było kilka rzeczy, których mogłabym się czepiać , niekoniecznie przypadły mi do gustu lub uważałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Meh... co za absurdalna książka. Nie wiem od czego zacząć. Dostajemy bohaterkę, która została olana przez faceta. Los postanawia dać jej dwóch mężczyzn. Studneta i wykładowcę. Ona pożąda wykładowcy, studenciak slini się na jej widok, a wykładowca pożąda ją. Ona zostaje królową melodramatu, ale aby tego było mało, igra z uczuciami innych, potem biedna, nieszczęśliwa bo ktoś ją skrzywdził. Ah... no i jeszcze panna chodząca hipokryzja. Kłamstwa są fe, robię o to dramat. A potem... cóż szkoda gadać. Wykładowca nie lepszy. Niby dorosły człowiek na odpowiedzialnym stanowisku, a o odpowiedzialności to on czytał chyba tylko w słowniku. Nieistotne, że przed trzydziestką, w głowie równe pstro i nico jak u bohaterki. Oboje głupsi od podeszwy buta. Nie bez znaczenia są absurdalne wydarzenia, ich zachowania. No bo jak wytłumaczyć obecność wykładowcy, który podjeżdża furą po studentkę, pod akademik? Jak wytłumaczyć, że ona postanawia zrobić mu dobrze w obecności innego wykładowcy....

Nie wiem co chciała osiągnąć autorka. Większość książki to seks, seks, melodramat i znowu seks.

Meh... co za absurdalna książka. Nie wiem od czego zacząć. Dostajemy bohaterkę, która została olana przez faceta. Los postanawia dać jej dwóch mężczyzn. Studneta i wykładowcę. Ona pożąda wykładowcy, studenciak slini się na jej widok, a wykładowca pożąda ją. Ona zostaje królową melodramatu, ale aby tego było mało, igra z uczuciami innych, potem biedna, nieszczęśliwa bo ktoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejne kiepsko napisane porno. Autorka zdecydowanie powinna rozważyć poprawę warsztatu. Może też więcej czytać.

Kolejne kiepsko napisane porno. Autorka zdecydowanie powinna rozważyć poprawę warsztatu. Może też więcej czytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę mniej porno, więcej treści. Była szansa na dużo lepszą część od poprzedniej, ale niewykorzystana.

Trochę mniej porno, więcej treści. Była szansa na dużo lepszą część od poprzedniej, ale niewykorzystana.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Średnie porno. Dużo seksu, mało treści, relacja między bohaterami absurdalna. W życiu nie chciałabym trafić na takiego pseudomastera. Książka miała być w klimacie bdsm, jakiś mroczny element, a skończyło się na iście wattpadowym poziomie, opowiadania erotycznego. Autorka bdsm zna chyba tylko z fantazji, bo nie chce mi się wierzyć, że jakąkolwiek osoba z klimatu, napisałaby coś tak rażącego w zasady. I pomijam kwestie, że papier przyjmie wszystko bo jak widać po ten pozycji, tak się stało. Nie zmienia to jednak zbyt wiele. Książka jest kiepska pod względem fabularnym i warsztatowym. Mocno raziły mnie zagraniczne imiona Polaków. Zero autentyczności terytorialnej. W moich oczach ratuje te serię tylko zainteresowanie Natasha.

Średnie porno. Dużo seksu, mało treści, relacja między bohaterami absurdalna. W życiu nie chciałabym trafić na takiego pseudomastera. Książka miała być w klimacie bdsm, jakiś mroczny element, a skończyło się na iście wattpadowym poziomie, opowiadania erotycznego. Autorka bdsm zna chyba tylko z fantazji, bo nie chce mi się wierzyć, że jakąkolwiek osoba z klimatu, napisałaby...

więcej Pokaż mimo to