Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Kocham Brandona.

Kocham Brandona.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rozumiem zachwyty nad tą książką 10 lat temu, ale dzisiaj? Przez 3/4 przynudza, mimo, że jest bardzo dobrze i lekko napisana, a pod koniec wszystko jest tak dziwnie cukierkowe że aż niesympatyczne. Zakończenie (jako samo ostatnie 10stron) beznadziejnie typowe.
Ale walorów odmówić nie można, chociażby lekkości pióra. Więc pewnie drugi tom przeczytam - tylko że bez szału i zapału.

Rozumiem zachwyty nad tą książką 10 lat temu, ale dzisiaj? Przez 3/4 przynudza, mimo, że jest bardzo dobrze i lekko napisana, a pod koniec wszystko jest tak dziwnie cukierkowe że aż niesympatyczne. Zakończenie (jako samo ostatnie 10stron) beznadziejnie typowe.
Ale walorów odmówić nie można, chociażby lekkości pióra. Więc pewnie drugi tom przeczytam - tylko że bez szału i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jakie to było przewidywalne i dennie napisane. Jeny. 3/4 to dialogi, opisy kolorów ubrań albo przysłowia wplatane w sztuczne wypowiedzi, w sztucznym świecie. Można przeczytać 100 stron, przejść do epilogu, a i tak ma się wrażenie, że o całej historii wie się więcej od autora.

Jakie to było przewidywalne i dennie napisane. Jeny. 3/4 to dialogi, opisy kolorów ubrań albo przysłowia wplatane w sztuczne wypowiedzi, w sztucznym świecie. Można przeczytać 100 stron, przejść do epilogu, a i tak ma się wrażenie, że o całej historii wie się więcej od autora.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

To była... niezła książka. Przez pierwszą połowę to nawet dobra. Nie mniej jednak historia zbyt ładniutka żebym czytała z przyjemnością.
Mniej więcej w okolicy strony 200 robi się przewidywalna, cukierkowa nie do zniesienia, a główna bohaterka jak to główna bohaterka, chciałoby się wymienić.
Hoover jest zdecydowanie Young Adult (bo tak się przyjęło określać w Polsce delikatnie poważniejsze romanse dla nastolatek.) Polecam jednak czytać jej książki "na raz", a najlepiej to nie wszystkie, bo robi się mdło.
"November 9" jakieś cztery lata temu pewnie wywaliłoby mnie z butów, ale przeczytałam je dzisiaj, więc raczej mam zawiedzione oczekiwania i jakiś niesmak, bo po wszystkich zachwytach moich znajomych skończyłam z książką na dwie godziny, o której zapomnę szybciej niż myślę. A tak się jej bałam, że będzie zbyt piękna, zbyt dramatyczna. Nic z tych rzeczy.

To była... niezła książka. Przez pierwszą połowę to nawet dobra. Nie mniej jednak historia zbyt ładniutka żebym czytała z przyjemnością.
Mniej więcej w okolicy strony 200 robi się przewidywalna, cukierkowa nie do zniesienia, a główna bohaterka jak to główna bohaterka, chciałoby się wymienić.
Hoover jest zdecydowanie Young Adult (bo tak się przyjęło określać w Polsce...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Chyba najsłabsza z dotychczasowych, chociaż nadal w formie. :)
Irytujące jest przedstawianie głównych bohaterów na ilustracjach jako dzieci, zwłaszcza, że fabuła wyraźnie zaznacza co innego.
Miło rozwijają się niektóre wątki, wspaniały finał. Nieustannie odliczam dzięki temu do kolejnej części, zwłaszcza, że mam spore nadzieje względem nowych bohaterów. No i mało mi było tutaj Paprota, oczywiście.
(Nie mniej jednak patrząc na to w jakim kierunku wszystko się toczy, podtrzymuję zdanie, że Pozaświatowcy to najlepsza seria Mulla z dotychczasowych.)

Chyba najsłabsza z dotychczasowych, chociaż nadal w formie. :)
Irytujące jest przedstawianie głównych bohaterów na ilustracjach jako dzieci, zwłaszcza, że fabuła wyraźnie zaznacza co innego.
Miło rozwijają się niektóre wątki, wspaniały finał. Nieustannie odliczam dzięki temu do kolejnej części, zwłaszcza, że mam spore nadzieje względem nowych bohaterów. No i mało mi było...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zabawa stylem, formą i konwencją.
Przepięknie wydana, jak zawsze lekka, nie pozbawiona przy tym emocji.
Ćwiek i Loki w świetnej formie:)

Zabawa stylem, formą i konwencją.
Przepięknie wydana, jak zawsze lekka, nie pozbawiona przy tym emocji.
Ćwiek i Loki w świetnej formie:)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka jest przede wszystkim żałosna.
Zupełnie wyimaginowana, chociaż nikt nie zaliczył jej do fantastyki, a zdecydowanie powinien.
Postacie żyją w obcym mi uniwersum, które mam nadzieję jest położone bardzo daleko. Koszmar. I chyba nie chce mi się rozpisywać nad konstrukcją głównych bohaterów, a już broń boże drugoplanowych, bo jest ona zupełnie absurdalna i uboga. Wielokrotnie podczas czytania nachodziła mnie myśl, że nastolatki, na Wattpadzie, pozbawione doświadczenia i warsztatu, piszą dużo lepsze historie. Tutaj brakuje nie tylko pomysłu ale też umiejętności. No i talentu, przede wszystkim.
Cóż, w tym wszystkim chciałabym powiedzieć, że dawno nie miałam styczności z czymś tak złym, ale niestety ostatnio też miałam nieprzyjemność spotkania się z tą autorką. Mam nadzieję, że po raz ostatni.

Ta książka jest przede wszystkim żałosna.
Zupełnie wyimaginowana, chociaż nikt nie zaliczył jej do fantastyki, a zdecydowanie powinien.
Postacie żyją w obcym mi uniwersum, które mam nadzieję jest położone bardzo daleko. Koszmar. I chyba nie chce mi się rozpisywać nad konstrukcją głównych bohaterów, a już broń boże drugoplanowych, bo jest ona zupełnie absurdalna i uboga....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Przeczytane" to za dużo powiedziane, bo poddałam się jeszcze przed połową... i sama jestem w szoku, że piszę coś takiego. Ale po kolei.
Pierwszą część cyklu przeczytałam chyba dobre dwa lata temu i pamiętam jak bardzo się cieszyłam, że w końcu będę mogła dać jakiejś pozycji 10 gwiazdek. Świat Nocnych Łowców pochłonął mnie ponownie. Dzisiaj, odrzucając drugą część, żeby nie psuć sobie humoru, niedowierzam. W końcu to Clare, kochałam jej styl pisania, suspensy, bohaterów! Szkoda tylko, że tym razem nie mogłam zdzierżyć, że główna bohaterka ma lat 16, a zachowuje się na 20. Część wątków była oczywista, jak ta z rzekomą klątwą i nawet wątek romantyczny (Tessa zaręczona z Jemem mimo odwzajemnionej miłości Willa) okazał się... rozczarowujący? Chyba tak.
Przede wszystkim jednak przeszkadzało mi jak wiele trzeba pamiętać czytając te serie. Dary Anioła były cudowne, ale stanowią osobny cykl, więc czemu wszystko się przeplata, splata i łączy? Prequel ma nawiązywać, stanowić uzupełnienie historii/świata, a nie być bezpośrednio związanym, uzależnionym wręcz. To było w tym wszystkim najgorsze, zwłaszcza po dwuletniej przerwie, jak w moim przypadku.
Bardzo mi przykro. Rozczarowujący powrót do ukochanej niegdyś serii, do tego stopnia, że od razu spróbuję sprzedać te książki.

"Przeczytane" to za dużo powiedziane, bo poddałam się jeszcze przed połową... i sama jestem w szoku, że piszę coś takiego. Ale po kolei.
Pierwszą część cyklu przeczytałam chyba dobre dwa lata temu i pamiętam jak bardzo się cieszyłam, że w końcu będę mogła dać jakiejś pozycji 10 gwiazdek. Świat Nocnych Łowców pochłonął mnie ponownie. Dzisiaj, odrzucając drugą część, żeby nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Brzydka i zła to książka nie była, za to szczera - z pewnością.
Przepięknie wydana graficznie, opatrzona w mnóstwo osobistych, klimatycznych obrazków, a oprawy dla każdego rozdziału, cudo!
Przyjemne anegdoty, urocze i mniej urocze historie, w kilku momentach byłam wręcz wzruszona. Tą książkę czyta się tak, jakby słuchało się długiego monologu dobrego kolegi. Bo nawet jeśli (jak ja) nie jest się obeznanym w tym świecie, wszystkie ksywki, kluby i miejsca mówią tyle co nic, to Ostry sprawia, że wszystko rozumiesz i czujesz się wręcz jak część tego świata.
Bardzo przyjemna, lekka, na jeden wieczór. Warto!

Brzydka i zła to książka nie była, za to szczera - z pewnością.
Przepięknie wydana graficznie, opatrzona w mnóstwo osobistych, klimatycznych obrazków, a oprawy dla każdego rozdziału, cudo!
Przyjemne anegdoty, urocze i mniej urocze historie, w kilku momentach byłam wręcz wzruszona. Tą książkę czyta się tak, jakby słuchało się długiego monologu dobrego kolegi. Bo nawet jeśli...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Przepiękna, wciągająca i fascynująca. Majstersztyk reportażu!

Przepiękna, wciągająca i fascynująca. Majstersztyk reportażu!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dlaczego to ma taką wysoką ocenę w serwisie? Tania okładka w tym przypadku perfekcyjnie zgrała się ze środkiem - schemat na schemacie, paranoja, ubytki w fabule, a konstrukcja bohaterów na poziomie równie złym co "365 dni". Czy poziom polskiej literatury dla młodzieży/młodych dorosłych naprawdę tak źle stoi, że ludzie zachwycają się czymś takim?
Wszystko tutaj jest oczywiste od początku. Historia Magdy kreowana na skomplikowaną - jest banalna, schematyczna i do bólu wręcz oklepana. Od razu widać jakie książki lubi czytać sama autorka. Drugi główny bohater - pożal sie boże. Informacje podane na tacy, zarówno emocje, motywy jak i "suspens wątku kryminalnego". W cudzysłowie, bo ani to zaskakujące, ani dobrze skrojone.
Najgorsza jednak zdecydowanie była pani psycholog, której motywy nie zostały wyjaśnione, a szkoda, bo ona z nich wszystkich pierwsza powinna iść na terapię. Czytając jej perspektywę miałam w głowie tylko obraz autorki, która bardzo chce zrobić thriller, zbudować psychodeliczny klimat, ciężkich bohaterów, niejasnych, a jedyne co jej wychodzi to... W zasadzie nic.
Na obronę powiem, że czyta się lekko. Nie przyjemnie, ale jak ktoś nie ma co ze sobą zrobić na jeden wieczór i nie szkoda mu czasu na tandetę, książka idealna. <- a ja naprawdę rzadko pisze niepochlebne opinię, bo szkoda mi czasu. To jednak było tak straszne, że nie sposób się nie podzielić.

Dlaczego to ma taką wysoką ocenę w serwisie? Tania okładka w tym przypadku perfekcyjnie zgrała się ze środkiem - schemat na schemacie, paranoja, ubytki w fabule, a konstrukcja bohaterów na poziomie równie złym co "365 dni". Czy poziom polskiej literatury dla młodzieży/młodych dorosłych naprawdę tak źle stoi, że ludzie zachwycają się czymś takim?
Wszystko tutaj jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jest to zbiór dramatów absolutnie wybitnych.
Teksty ponadczasowe, rewolucyjne wręcz, a przede wszystkim pełne melancholii i szczerości.
Czyta się je bardzo trudno ze względu na zupełny brak interpunkcji i zupełnie autorską rytmikę jaką stosuje Demirski.
Bez wcześniejszego oglądania "Bitwy warszawskiej" czy "Roku codziennego w Europie Środkowowschodniej" - nie polecam. Najlepiej obejrzeć sztukę dwa razy, przeczytać dramat, a potem wybrać się do teatru jeszcze razy trzy.
Duet Strzępka x Demirski to mistrzowie, ale.. o tym można pisać i pisać, a trzeba po prostu zobaczyć, poczuć. Same teksty są dobre, niezastąpione, ale to scena dodaje im magii. Więc 7/10 mając w pamięci 12/10 ;)

Jest to zbiór dramatów absolutnie wybitnych.
Teksty ponadczasowe, rewolucyjne wręcz, a przede wszystkim pełne melancholii i szczerości.
Czyta się je bardzo trudno ze względu na zupełny brak interpunkcji i zupełnie autorską rytmikę jaką stosuje Demirski.
Bez wcześniejszego oglądania "Bitwy warszawskiej" czy "Roku codziennego w Europie Środkowowschodniej" - nie polecam....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak na Hoover, ta książka jest conajmniej słaba. Nie sposób polubić główną bohaterkę, właściwie to z każdą stroną coraz trudniej sie też rozumie jej podejście, argumenty, zdanie. Z kolei Graham to chodzący ideał, nieskazitelny mężczyzna, który wszystko rozumie, wie i jeszcze czyta w myślach. Aż boli. Nie mniej jednak jest to na tyle ciężki temat, że nie wiem czy ktoś (starając sie zachować lekką forme i kategorie "romans") byłby w stanie zrobić to dobrze. Jest kilka pięknych zdań, znajdzie sie nawet coś zabawnego ale to wszystko to za mało. Wielkie rozczarowanie

Jak na Hoover, ta książka jest conajmniej słaba. Nie sposób polubić główną bohaterkę, właściwie to z każdą stroną coraz trudniej sie też rozumie jej podejście, argumenty, zdanie. Z kolei Graham to chodzący ideał, nieskazitelny mężczyzna, który wszystko rozumie, wie i jeszcze czyta w myślach. Aż boli. Nie mniej jednak jest to na tyle ciężki temat, że nie wiem czy ktoś...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Serotonina" była jednym z moich jedenastu książkowych wyzwań w roku 2020. Zabrałam się do niej z początkiem stycznia 2021 i z całą pewnością mogę ją nazwać wyzwaniem właśnie, bo nie byłam w stanie doczytać jej do końca.
Szczerze mówiąc, to nawet nie jestem pewna czy potrafiłabym opowiedzieć o czym jest, ale może po kolei. Nie przeszkadzało mi słownictwo bohaterów, ani ich charaktery, bo z jakiegoś powodu właśnie tak zostały rozpisane. Właściwie była to nawet miła odmiana. Przeszkadzał mi natomiast język, w znaczeniu... jest to książka, którą czytało mi się bardzo trudno. Musiałam się mocno skupiać, wracać do fragmentów żeby je zrozumieć, a nawet zamykać na chwile oczy i zastanawiać się o co chodziło w danym wątku. To było uciążliwe.
Nie mniej jednak "Serotonina" jest o kimś, o czymś i ma swój klimat, który zupełnie do mnie nie przemówił, ale to tylko jednostkowa opinia. Myślę, że to rodzaj tej książki, którą albo się kocha, albo się jej nie rozumie - ja dzisiaj należę do drugiej grupy.

"Serotonina" była jednym z moich jedenastu książkowych wyzwań w roku 2020. Zabrałam się do niej z początkiem stycznia 2021 i z całą pewnością mogę ją nazwać wyzwaniem właśnie, bo nie byłam w stanie doczytać jej do końca.
Szczerze mówiąc, to nawet nie jestem pewna czy potrafiłabym opowiedzieć o czym jest, ale może po kolei. Nie przeszkadzało mi słownictwo bohaterów, ani ich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niektórzy mówią, że Żurnalista jest przereklamowany, że pisze banalne, krótkie teksty, które są dalekie od jakiejkolwiek wartości. Cóż, jeśli założyć, że opisywania świata i ludzi takimi jacy są, jest bezwartościowe - to mają rację.

"Dom łez", to krótka ale bardzo treściwa i osobista opowieść, a właściwie zlepek historii, które złożone w całość dadzą kolejny i przy tym niezwykle smutny kawałek układanki, jaką jest autor. Chociaż, to nie tak, że czytając wszystkie książki Żurnalisty w kolejności chronologicznej odkryje się prawdę o nim samym. Czytając je w taki sposób jedyny wniosek jaki się nasuwa, to ten, że miłość to straszna sprawa, strasznie przy tym piękna.

Nie wiem czy takie książki w ogóle można polecać ale jeśli można to jestem prawie pewna, że zachwyci ona dziewczyny ze złamanymi sercami, facetów po przejściach, kobiety, które mają wątpliwości i mężczyzn, stale próbujących się odnaleźć.

Niektórzy mówią, że Żurnalista jest przereklamowany, że pisze banalne, krótkie teksty, które są dalekie od jakiejkolwiek wartości. Cóż, jeśli założyć, że opisywania świata i ludzi takimi jacy są, jest bezwartościowe - to mają rację.

"Dom łez", to krótka ale bardzo treściwa i osobista opowieść, a właściwie zlepek historii, które złożone w całość dadzą kolejny i przy tym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

To jest książka, którą poczułam za mocno, za bardzo i aż za. Wszędzie.
Myślałam, że znając jej największy suspens będe jakoś przygotowana - nie byłam.
I to jedyne co można powiedzieć o tej książce. Reszte sie czuje

To jest książka, którą poczułam za mocno, za bardzo i aż za. Wszędzie.
Myślałam, że znając jej największy suspens będe jakoś przygotowana - nie byłam.
I to jedyne co można powiedzieć o tej książce. Reszte sie czuje

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Szczerze mówiąc, to nie wiem od czego zacząć tą recenzję.
"Baśniarz" to z pewnością jedna z pierwszych książek jakie dodałam to internetowej biblioteczki na LC, więc zbierałam się do niej ładnych parę lat. W końcu się udało, ale moje pierwsze podejście skończyło się po czterdziestu stronach? Może nawet było ich mniej.
Główna bohaterka jest irytująca i wyjęta z rzeczywistości - tutaj można pomyśleć, że to nie jest negatywne, bo ona właśnie taka miała być, ale sęk w tym, że Anna jest w swoim odrealnieniu odpychająca. To przykład bohaterki, która jest idealnie nieidealna, wszystkich rozumie, jest sympatyczna w swoim skomplikowaniu...no po prostu najgorszy typ postaci jaki znam. Zresztą, reszta bohaterów nie jest lepsza.
Kiedyś, czytając opis książki spodziewałam sie fajerwerków. Myślałam, że to będzie jedna z tych od których nie da sie oderwać albo taka historia, która zostaje w człowieku na dłużej. Nic z tych rzeczy. Koniec końców cieszę się, że nie wydałam na nią własnych pieniędzy tylko pożyczyłam, bo jest to ciężko napisana, siląca się na jakiś oryginalny ton telenowela, której wiele aspektów da sie przewidzieć, a te, które miały być zaskakujące, są po prostu nudne, a nawet niesmaczne.
Daje 3, ale nie jestem pewna czy to przypadkiem nie za dużo.

Szczerze mówiąc, to nie wiem od czego zacząć tą recenzję.
"Baśniarz" to z pewnością jedna z pierwszych książek jakie dodałam to internetowej biblioteczki na LC, więc zbierałam się do niej ładnych parę lat. W końcu się udało, ale moje pierwsze podejście skończyło się po czterdziestu stronach? Może nawet było ich mniej.
Główna bohaterka jest irytująca i wyjęta z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przyznaję, mam problem z tą książką. Na początku wydawała się świetna prawie tak samo jak pierwsza część, ale mniej więcej od połowy była do przewidzenia, po prostu.
Trzymała w napięciu, miała całkiem nieźle zbudowaną nową bohaterkę, ale niektóre relacje między postaciami to chyba jakiś żart. Są tak absurdalne, że bardzo szybko przestałam się dziwić, dlaczego to nazwisko zbiera tak rozrzucone od siebie opinie. Nie mówię już o samym zakończeniu, które jest najzwyczajniej w świecie naciągane, słabe i mocno nijakie.
Nie mniej jednak "Iluzjonista" jest w porządku. To lekko napisana książka z jakimś pomysłem na samą siebie, ma nakreślony klimat, jakiś swój styl i to jest okay, po prostu.

Przyznaję, mam problem z tą książką. Na początku wydawała się świetna prawie tak samo jak pierwsza część, ale mniej więcej od połowy była do przewidzenia, po prostu.
Trzymała w napięciu, miała całkiem nieźle zbudowaną nową bohaterkę, ale niektóre relacje między postaciami to chyba jakiś żart. Są tak absurdalne, że bardzo szybko przestałam się dziwić, dlaczego to nazwisko...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dobra, udana książka, która bardzo nakreśla Andrzeja Wajdę zarówno jako człowieka, twórcę ale też odbiorcę. Ma sporo anegdot, mnóstwo listów i prywatnych notatek, które tak naprawdę pokazują wielkie sławy polskiego kino zza kulis.
Jest udaną autobiografią, z pewnością, ale z całą mocą zasługuje też na miano przyjemnie napisanej fabuły, bo właśnie tak się ją czyta - jak historie, z magicznymi bohaterami. I chociaż nie wszystkie "rozdziały" były porywające, to można sobie to wynagrodzić chociażby fotosami z planów i nie tylko.
Polecam!

Dobra, udana książka, która bardzo nakreśla Andrzeja Wajdę zarówno jako człowieka, twórcę ale też odbiorcę. Ma sporo anegdot, mnóstwo listów i prywatnych notatek, które tak naprawdę pokazują wielkie sławy polskiego kino zza kulis.
Jest udaną autobiografią, z pewnością, ale z całą mocą zasługuje też na miano przyjemnie napisanej fabuły, bo właśnie tak się ją czyta - jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Cyngiel niebios" i ogólnie rzecz biorąc cała seria o Kłamcy jest pierwszą, którą autor mógł się pochwalić na swoim koncie. Ja sięgnęłam po nią dopiero po kilku innych tytułach. Z tego co pamiętam przytłaczała mnie zwykle ilość tomów, bo jestem raczej fanką dobrze skrojonych, skromniejszych historii niż rozwleczonej fabuły, po której nie wiadomo czego się spodziewać... A teraz jestem świeżo po przeczytaniu ostatniej strony i jestem niewyobrażalnie szczęśliwa, że seria o Lokim jest tak obszerna - choć pewnie zmienię zdanie na ten temat po kilku kolejnych częściach, ponieważ Ćwiek pisze tak lekko i dobrze, że jego książki pochłaniam w mniej niż jeden dzień, przez co ciągle mi mało...! :)
"Kłamcę" czyta się lekko i bardzo przyjemnie. Jest to oryginalny pomysł z wybitnie wykreowanymi postaciami, opatrzony w piękną oprawę graficzną i przede wszystkim wysokiej klasy warsztat pisarski.
To moje ósme spotkanie z książkami Jakuba Ćwieka i z całą mocą, po raz kolejny, mogę stwierdzić, że jestem jego fanką. Jego książki mają spójny, świeży charakter przez co lubię na nie patrzeć, lubię do nich wracać i lubię sięgać po te, których jeszcze nie znam.
A ta książka, jest po prostu świetna.

"Cyngiel niebios" i ogólnie rzecz biorąc cała seria o Kłamcy jest pierwszą, którą autor mógł się pochwalić na swoim koncie. Ja sięgnęłam po nią dopiero po kilku innych tytułach. Z tego co pamiętam przytłaczała mnie zwykle ilość tomów, bo jestem raczej fanką dobrze skrojonych, skromniejszych historii niż rozwleczonej fabuły, po której nie wiadomo czego się spodziewać... A...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to