Oficjalne recenzje użytkownika
Więcej recenzjiPolski kryminał to oryginalna, samodzielna marka. Europejskie dzikie państwa środka mają swój styl. Każdy tutaj kręcił wałki, oszukiwał, kiwał, jak mógł. Prywaciarze, cinkiarze, badylarze – to oni stworzyli ten wykantowany do bólu rewir. Kryminał na kryminale, jak w „Misiu”, jak...
Terroryzm to temat nieustannie wzbudzający zainteresowanie ludzi. Zamachy terrorystyczne, które miały miejsce ostatnio w stolicach europejskich miast, pobudzają wyobraźnię masowego odbiorcy. Chcemy wiedzieć, kim są ludzie planujący bezwzględne ataki na bezbronnych ludzi, bo ofiarami...
Opinie użytkownika
Kostium SF, ale problemy związane z AI coraz bardziej aktualne. Osobiście wolę Dicka bardziej metafizycznego, bez chandlerowskich inklinacji.
Pokaż mimo toZjadłem "Chipsy dla gości" bardzo szybko. Były żywe. To znaczy ożywiały się podczas jedzenia. Jedzenia, czyli czytania. O mało się nie udławiłem. Były tam demony wspólczesne, konsumpcyjne, demony nadchodzącej zagłady. Przerażające tym bardziej, że takie bliskie, takie prawdziwe. Prawdziwy horror z uśmiechniętą, bezradną buzią.
Pokaż mimo toTo moje pierwsze spotkanie z twórczością Pereca. Przeczytałem z okazji spektaklu "Życie, instrukcja obsługi" Katarzyny Kalwat w Starym, żeby choć "liznąć" tej prozy. Rzeczywiście jest to zdumiewająco aktualne mimo upływu pół wieku. Sylvia i Jerome są emblamatami swego pokolenia, ale z perspektywy czasowej kumuluje się w nich całe konsumpcyjne marzenie człowieka Zachodu -...
więcej Pokaż mimo toPopkultura powinna być wrogiem tematu Holocaustu - tak miałem, tak miałem nawet z "Listą Schindlera". Ale w "Mausie" jest inaczej. Komiksowy charakter opowieści jeszcze bardziej potęgował we mnie grozę Zagłady. Ta zwyczajność, "dziecinna forma", czyniły historię Władka Spiegelmana jeszcze bardziej porażającą i paraliżującą, że musiałem co jakiś czas odkładać ten pięknie...
więcej Pokaż mimo toPopkultura powinna być wrogiem tematu Holocaustu - tak miałem, tak miałem nawet z "Listą Schindlera". Ale w "Mausie" jest inaczej. Komiksowy charakter opowieści jeszcze bardziej potęgował we mnie grozę Zagłady. Ta zwyczajność, "dziecinna forma", czyniły historię Władka Spiegelmana jeszcze bardziej porażającą i paraliżującą, że musiałem co jakiś czas odkładać ten pięknie...
więcej Pokaż mimo to
Kain i Abel – powrót do Raju
Biblijna przypowieść o Kainie i Ablu to odwieczny pierwowzór konfliktu między braćmi, który tak często odnawiany jest na kartach powieści kryminalnych. Ale czy tak często biblijni bracia powracają do Raju? Tak się może zdarzyć jedynie w kryminale „Świnie wojny” autorstwa enfant terrible polskiej sztuki, Przemka Wojcieszka !
Przemysław...
Zdumienie, że akcja tego legendarnego komiksu zaczyna się w Częstochowie. Żydzi jak myszy, Polacy jak świnie. Hitlerowcy jak koty - serio? Holocaust w popkulturowym wydaniu przerażający jest tym bardziej.
Pokaż mimo toCo im odwaliło w tej Akademii, żeby dać Fossemu Nobla? Zawsze jakaś szmira, a tu proza pełna, dojrzała i chłodna. Jak starość, którą przeżywają bohaterowie norweskich fiordów. Proza zrobiona ze wspomnień i obrazów, ze sztuki jako ostatniej szansy przeciwstawienia marności ludzkiego życia. Okrutna jest ta dojrzałość narratora, który u zmierzchu pogodził się z okrucieństwem...
więcej Pokaż mimo toProza filozoficzna napisana z niezwykłą erudycją. Dyskusja i głosowanie - czy Bóg istnieje? Intelektualne pojedynki, które przypominały mi film "Malmkrog" Cristiana Puiu. W lekturze "droga przez mękę" dla ignoranta. Wymaga wiedzy i skupienia, żeby zrozumieć ten żart.
Pokaż mimo toTekst jak literacki testament. Krótki, wręcz epigramatyczny, bo kiedy można było pisać w oblężonym Vukovarze. Trzy miesiące - od sierpnia do listopada 91 roku - podczas których miasto to zostało całkowicie zniszczone. Po zdobyciu Vukovaru setki obrońców miasta zostało zabitych przez siły serbskie. Z tej krótkiej książki mówi do nas duch, mówią do nas odnalezione kości...
więcej Pokaż mimo toLubliniec jako miasteczko pełne mrocznych tajemnic, schiz i śmierci . Naprawdę strach się bać tego miasteczka w wydaniu Grzegorza Kopca :) Mroczny psychiatryk kryje wiele krwawych tajemnic i nikt nie jest tutaj do końca normalny.
Pokaż mimo toAlbum i komentarze autora przyjąłem raczej bez emocji, w przeciwieństwie do jego filmów. erotyki tam niewiele.
Pokaż mimo toJak dla mnie scenki z życia reportera wojennego zbyt dosłowne. Ha!art przyzwyczaił mnie do swoistej poetyckości - nawet reportaży, specyficznej, konceptualnej formy, gry z gatunkiem reportażu wojennego. Tu jest tej gry, w porównaniu do moich oczekiwań, za mało. Zaskoczenie na minus, ale tradycjonalistom powinno się spodobać.
Pokaż mimo to
W czarnych mundurach i garniturach
Subkultury wymarły. Idee stały się ścieżką kariery. Dziś nikt nie chce być outsiderem. Outsider jest passe. Może jeszcze kibole trzymają się mocno, chociaż coraz częściej słyszy się o powiązaniach ze światem przestępczym wcale nie w znaczeniu chuligańskim. Młodzi ludzie chcą się szybko na coś załapać, mieć oparcie w silnej grupie. I o...
Transpłciowa detektywka na tropie zbrodni, narkotyków i niebezpiecznej sekty. Mało? To jeszcze mroczny Berlin z jego ciemnymi zaułkami. Mało? To jeszcze świat kaset z muzyką rockową lat dziewięćdziesiątych. Mało? Poetyckie strumienie świadomości zamiast klarownego, sensacyjnego plotu. Mało? Jest także czeska gospoda. Wszystko to, za co kocham Przemka Wojcieszka.
Pokaż mimo to
Smutna historia ze Słowackiego
Książka Kaczanowskiego jest typowym-nietypowym-atypowym wytworem Ha!artu - proza ale poezja/eksperyment ale klasyczny. Po pierwsze zapis z grupy lokatorów na Messengerze, którzy trwożą się o bezpieczeństwo na swoim osiedlu. Samo życie - słudzy i panowie, programowy brak równości, walka klas, która przybiera apokaliptyczne rozmiary. W pewnym...
Apetyty
Tu chodzi o sposób, żeby wejść w paradoksalne emocje, tu chodzi, żeby znaleźć sposób na opowiedzenie o łakomstwie tego świata - jeść i być zjadanym. Zjadamy życie, świat, czas, pokarm, które nas zjadają. Istota świata oparta na pożeraniu siebie nawzajem. Szczęście i przerażenie jako awers i rewers wszelkiej egzystencji. Niedająca się pogodzić biologiczna dychotomia...
Językowy wulkan z ciemnych, londyńskich zaułków. Chłopak z rodziny polskich emigrantów przez 400 stron opowiada historie, że trzeba być twardym a nie miętkim. To nie jest kariera gangstera od zera do milionera, tu nic się w życiu bohatera za bardzo nie zmienia - violence, sex and drugs czynne całą dobę. I z drugiej strony zdolna bestia, co lubi czytać Nietzschego i Conrada,...
więcej Pokaż mimo to