Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Druga część przygód reżyserki teatralnej Kate Stanley. Tym razem główna bohaterka poszukuje zaginionego pierwotnego rękopisu Makbeta. Pomysł na fabułę świetny, ale myślę, że zgubił się w zbyt wielu wątkach. Dopiero za trzecim podejściem udało mi się przebrnąć przez pierwsze rozdziały książki, i do samego końca gubiłam się w niektórych postaciach. Książka nie zła, ale napewno dużo gorsza od pierwszej części.

Druga część przygód reżyserki teatralnej Kate Stanley. Tym razem główna bohaterka poszukuje zaginionego pierwotnego rękopisu Makbeta. Pomysł na fabułę świetny, ale myślę, że zgubił się w zbyt wielu wątkach. Dopiero za trzecim podejściem udało mi się przebrnąć przez pierwsze rozdziały książki, i do samego końca gubiłam się w niektórych postaciach. Książka nie zła, ale...

Żenujące i okropnie nudne romansidło bez jakiejkolwiek fabuły. W tej książce poprostu nic się nie dzieje, oprócz powtarzania do znudzenia frazesów w stylu " miłość życia" i "dziewczyna marzeń a zaraz po tym wskakiwanie do łóżka z kimś innym. Magnolia na zmianę przeplata przepraszanie przez łzy za rzeczy, na które nie ma wpływu z wyliczaniem z uporem maniaka wszystkich marek odzieżowych. Zwiodła mnie okładka i porównanie do Gossip Girl. Srogie rozczarowanie. Nawet nie próbowałam zrozumieć motywów bohaterów tej książki, bo szkoda na to czasu. Zbiór toksycznym zachowań i infantylnych tekstów o miłości. Książka ani dla dorosłych czytelników, ani dla nastolatków.

Żenujące i okropnie nudne romansidło bez jakiejkolwiek fabuły. W tej książce poprostu nic się nie dzieje, oprócz powtarzania do znudzenia frazesów w stylu " miłość życia" i "dziewczyna marzeń a zaraz po tym wskakiwanie do łóżka z kimś innym. Magnolia na zmianę przeplata przepraszanie przez łzy za rzeczy, na które nie ma wpływu z wyliczaniem z uporem maniaka wszystkich marek...

Trochę dziwnie czyta się książkę bez pozytywnych bohaterów, ale to nie oznacza, że źle. Fabuła wciągająca, ciekawe postacie, szczególnie demonicznego burmistrza i cynicznego Banana. Człowiek czytając, zastanawia się, czy istnieją dla tego duetu jakiekolwiek granice. Klimat trochę jak w Makbecie w interpretacji Jo Nesbo.

Trochę dziwnie czyta się książkę bez pozytywnych bohaterów, ale to nie oznacza, że źle. Fabuła wciągająca, ciekawe postacie, szczególnie demonicznego burmistrza i cynicznego Banana. Człowiek czytając, zastanawia się, czy istnieją dla tego duetu jakiekolwiek granice. Klimat trochę jak w Makbecie w interpretacji Jo Nesbo.

Pierwsza połowa książki dłużyła mi się i już myślałam, że się nie wciągnę, ale druga połowa nadrobiła z nawiązką. Ciężko ustosunkować się do oceny postaci. Nie ma jednoznacznie dobrych lub złych. Każdy bohater po części irytuje, ale nie daje podstaw by go źle ocenić. Podsumowując, dobry, przewrotny thriller z zakończeniem jakiego się nie spodziewałam.

Pierwsza połowa książki dłużyła mi się i już myślałam, że się nie wciągnę, ale druga połowa nadrobiła z nawiązką. Ciężko ustosunkować się do oceny postaci. Nie ma jednoznacznie dobrych lub złych. Każdy bohater po części irytuje, ale nie daje podstaw by go źle ocenić. Podsumowując, dobry, przewrotny thriller z zakończeniem jakiego się nie spodziewałam.